piątek, 30 stycznia 2015

Dziecko w foteliku zimą

Dziecko w foteliku zimą


Autor: Maciej Gawlikowski


Jak sprawdzić, czy nasza pociecha w foteliku ma prawidłowo zapięte pasy?Jak czuć się pewnie i nie oglądać sie na tylne siedzenie w trakcie jazdy by spojrzeć co u naszego malucha


Zanim zainstalujesz

Kiedy planujemy zakup fotelika, najlepiej do sklepu pojechać własnym samochodem. Dlaczego? Bo nie każdy fotelik idealnie pasuje do każdego samochodu. Przymocujmy go przed zakupem na próbę. Aby uniknąć błędu, należy postępować zgodnie z instrukcją obsługi. Przede wszystkim zwróćmy uwagę na nośność fotelika, która musi odpowiadać wadze dziecka, sposób zapięcia pasów oraz mocowanie fotelika względem kierunku jazdy. Pamiętajmy, aby pasy napiąć do granic możliwości. Tylko wtedy ochrona w razie wypadku będzie skuteczna. To samo dotyczy pasa, którym przypinane jest dziecko. Luźne pasy mogą spowodować, że podczas wypadku dziecko poleci do przodu, a potem do tyłu. Przeciążenia są wtedy ogromne. Jeżeli pas nie będzie naciągnięty wystarczająco mocno, dziecko może uderzyć głową o przednie siedzenie.

Sprawdzając nastepujące polecenia będzimy pewni czy nasze dziecko bedzie bezpieczne w foteliku podczas naszej jazdy,bysmy mieli odpowiedni komfort podczas jazdy

Pamiętajmy że zapiąc dziecko w foteliku należy mocno

Według specjalistów oraz mojego doswidczenia należy przeprowadzić następujący test

1 Należy założyć dziecku kurtkę zimową, w której podrużuje na co dzień w zimne dni.

2 Wkładamy nasza dziecko do fotelika oraz zapinamy i dopasowywujemy pasy

3 Nastepnie wyjmujemy nasze dziecko z fotelika rozpinając pasy lecz ich nie poluzowujemy

4 Zdejmujemy dziecku kurtkę, znowu wkładamy nasze dziecko do fotelika i zapinamy pasy bez dopasowywania ich długości

5 Jeśli pod pasem bezpieczeństwa na wysokości obojczyka dziecka zmieszczą sie wiecej niż 2 palce, musimy skrócić długość

pasa bezpieczeństwa, kupić lepszej jakości fotelik lub zrezygnować z przewożenia dziecka w zimowym ubraniu.

Dbajmy o bezpieczeństwo naszych pociech


Grupy fotelików:


Oznaczenia grup:

grupa 0 - od 0 - 9 kg
grupa 0/0+ - od 0 do 13 kg
grupa 0/0+/I - od 0 do 18 kg
grupa I - od 9 do 18 kg
grupa II - od 15 do 25 kg
grupa III - od 22 do 36 kg
grupa II/III - od 15 do 36 kg
grupa I/II/III - od 9 do 36 kg

Firmy przodujące w produkcji fotelików samochodowych dla dzieci:

- Maxi Cosi
- Recaro
- Bebe Confort
- Romer (Roemer)
- Jane
- BeSafe


Zapraszam na mój blog

MIQS http://autobeztajemnic.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Samochodowe oleje przekładniowe

Samochodowe oleje przekładniowe


Autor: oleje


Elementy odpowiedzialne w naszych samochodach za przeniesienie mocy pojazdów wykonują ciężką i skomplikowaną pracę, która wymaga odpowiednich warunków.


Te gwarantują właściwie dobrane oleje przekładniowe. Oleje przekładniowe powstają na mineralnej lub/i syntetycznej bazie olejowej i zawierają dodatki, które mają za zadanie działać przeciwzatarciowo, antykorozyjnie oraz muszą wpływać na neutralność oleju względem materiałów z których wykonane są elementy przekładni.

Wybór lepkości oleju przekładniowego opiera się na temperaturach otoczenia w jakich będzie on użytkowany i wyrażony jest za pomocą specyfikacji SAE (np. 80w90). Przeważnie w samochodach stosuje się oleje wielosezonowe, o następujących oznaczeniach SAE:

- 75w90 – oleje wielosezonowe o lepkości kinematycznej w temperaturze 100o C i temperaturze krzepnięcia ok. -45o C

- 80w90 – oleje wielosezonowe o lepkości kinematycznej w temperaturze 100o C i temperaturze krzepnięcia ok. -25o C

- 85w140 – oleje wielosezonowe o lepkości kinematycznej w temperaturze100o C i temperaturze krzepnięcia ok. -12o C

Kolejnymi specyfikacjami jakościowymi na które trzeba zwracać uwagę przy tego typu olejach są klasy jakościowe API. Klasyfikacja API dla olejów przekładniowych składa się z oznaczenia GL i liczb od 1 do 6 oznaczających ich klasę. Najczęściej spotykane i wykorzystywane są dwie klasy:

-GL-4 to oleje mineralne o zwiększonej ilości dodatków typu EP i innych dodatków uszlachetniających, zalecane do przekładni hipoidalnych, pracujących w zmiennych warunkach

-GL-5 to oleje mineralne wysokiej jakości o bardzo dobrych własnościach smarnych, przeznaczone do przekładni hipoidalnych, pracujących w ciężkich warunkach.

Do podstawowych funkcji olejów przekładniowych zalicza się:

- smarowanie elementów przekładni

- chronienie przed zatarciem i zużyciem

- chronienie przed korozją

- odprowadzanie ciepła

- tłumienie drgań i hałasu

Samochodowe oleje przekładniowe dzieli się na te stosowane w:

- skrzyniach biegów - najczęściej są to oleje o klasach lepkości 75w80, 75w90 i 80w90

- mostach napędowych - najczęściej są to oleje o klasach lepkości 80w90 i 85w140


http://olejeismary.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Aprobaty olejowe producentów samochodowych

Aprobaty olejowe producentów samochodowych


Autor: oleje


Poza oznaczeniami okresląjącymi lepkość oleju i normami API i ACEA przy wyborze oleju silnikowego, szczególnie w przypadku nowszych modeli aut gdzie stosowane są oleje syntetyczne należy zwrócić uwagę na wymogi ich producentów, które zostały opracowane przez nich dla zapewnienia optymalnej pracy silnika.


Wprowadzanie przez producentów samochodowych coraz to nowszych i bardziej rygorystycznych specyfikacji związane jest ze zmianami technicznymi w ich silnikach. Do zmian tych można zaliczyć zmiany konstrukcyjne (pompowtryskiwacze), przyczyny ekologiczne (filtr cząstek stałych - DPF) oraz dążenie do wydłużenia okresów między wymianami. Oleje które spełniają te wymagania otrzymują oficjalne aprobaty lub spełniają wymagane normy. Do najczęściej spotykanych na opakowaniach olejów silnikowych aprobat producentów samochodowych należą:

- Mercedes Benz MB 229.1 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość ACEA A2/B2)

- Mercedes Benz MB 229.3 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość ACEA A3/B4)

- Mercedes Benz MB 229.31- olej do silników typu diesel nowej generacji ( mid. SAPS)

- Mercedes Benz MB 229.5 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych z systemem ASSYST (minimalna jakość ACEA A3/B4)

- Mercedes Benz MB 229.51 - do silników benzynowych i typu diesel nowej generacji ( mid. SAPS)

- VW 500.00 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych

- VW 502.00 - olej do silników benzynowych o wysokich osiągach

- VW 503.00 - olej do silników benzynowych z wydłużonym okresem wymian

- VW 504.00 - olej do silników benzynowych spełniających wymagania normy Euro IV

- VW 505.00 - olej do silników wysokoprężnych z intercoolerem

- VW 505.01 - olej do silników wysokoprężnych z pompowtryskiwaczem

- VW 506.00 - olej do silników wysokoprężnych z wydłużonym okresem wymiany

- VW 506.01 - olej do silników wysokoprężnych z wydłużonym okresem wymiany z pompowtryskiwaczem

- VW 507.00 - olej do silników wysokoprężnych spełniających wymagania normy Euro IV

- BMW Longlife LL-98 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A3/B3)

- BMW Longlife LL-01 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A3/B4)

- BMW Longlife LL-04 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A3/B4)

- GM-LL-A-025 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A3/B4)

- GM-LL-B-025 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A3/B4)

- Ford M2C 913-A - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A1/B1)

- Ford M2C 913-B - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A1/B1)

- Ford M2C 917-A - wymogi specyfikacji są takie same jak przy VW 505.01

- Ford M2C 934-B - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (minimalna jakość A5/B5/C1)

- Renault RN 0700 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych

- Renault RN 0710 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych

- Renault RN 0720 - olej do silników benzynowych i wysokoprężnych (z filtrem cząstek stałych DPF)


http://olejeismary.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kto odpowiada za dziurę w drodze?

Kto odpowiada za dziurę w drodze?


Autor: kamil romaniuk


Urwałeś koło na dziurze w drodze? Nie odpuszczaj zarządcy! Musi on pokryć koszty naprawy Twojego samochodu,ale pod warunkiem że go znajdziesz i udowodnisz swoje roszczenia!


W okresie zimowym dziury pojawiające się na drogach jak grzyby po deszczu to smutna polska rzeczywistość. Darujmy sobie tym razem dochodzenie, czym ta sytuacja jest spowodowana. Skupmy się na tym, że wpadnięcie w wyrwę często kończy się przecieciem opony, skrzywieniem felgi, a nawet uszkodzeniem zawieszenia.

Choć prawo wyraźnie określa instytucje odpowiedzialne za szkody wynikające z zaniedbań drogowców, to w praktyce większość wniosków o odszkodowanie załatwiana jest odmownie. Dlatego zanim wystąpimy z takim wnioskiem do zarządcy drogi, musimy zadbać o niepodważalne dowody tego, że uszkodzenia rzeczywiście powstały na skutek wpadnięcia w wyrwę na drodze, a nie z naszej winy.

Trzeba też liczyć się z tym, że zarządca może wymagać przedstawienia opinii rzeczoznawcy, za którą sami będziemy musieli zapłacić.
I tylko w przypadku pozytywnego rozpatrzenia naszego roszczenia koszty te zostaną zwrócone.

Gdy mamy materiał dowodowy, zaczynamy od ustalenia zarządcy drogi, na której uszkodziliśmy auto. Do niego występujemy z żądaniem wyrównania naszych strat. Warto wiedzieć, że roszczenia – oprócz naprawy samochodu – mogą obejmować także inne szkody powstałe na skutek wpadnięcia auta w dziurę, np. uszkodzenie nawigacji, a nawet zadośćuczynienie za uszczerbek na zdrowiu. Jednak w takich przypadkach bez sporządzonej przez policję (lub straż miejską) notatki z miejsca zdarzenia z pewnością nie zdziałamy wiele.

O procedurę składania skargi i wymagane dokumenty spytajmy zarządcę drogi lub reprezentującego go ubezpieczyciela. Instytucje państwowe muszą nam odpowiedzieć w ciągu 14 dni. Na dochodzenie odszkodowania mamy 3 lata. Radzimy jednak nie zwlekać z formalnościami, bo czas może działać na naszą niekorzyść.

Jak ustalić zarządcę drogi? Poszukiwanie instytucji odpowiedzialnej za odcinek drogi, na którym uszkodzone zostało auto, często sprawia wiele kłopotów. Wbrew pozorom wiele poszkodowanych osób właśnie z tym ma największe problemy. W Polsce drogi mogą znajdować się – w zależności od kategorii – we władaniu gmin, powiatów, województw lub Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).

Ustalenie, do kogo należy feralny odcinek, zacząć trzeba od wizyty w zarządzie dróg tej miejscowości, w której uszkodziliśmy auto. Jeśli do zdarzenia doszło poza miastem, pierwsze kroki skierujcie do najbliższego urzędu gminy lub zarządu powiatu. Jeśli okaże się, że odwiedzone urzędy nie zarządzają interesującą was jezdnią, to zwykle podpowiedzą wam, do jakiej instytucji należy się zgłosić. Niekiedy można zaoszczędzić sporo czasu, zaglądając wcześniej na strony internetowe tych instytucji – bywa, że znajduje się tam wykaz zarządzanych przez nie dróg.

Znacznie gorzej sytuacja wygląda w przypadku dróg niepublicznych, np. wewnętrznych. Za ich stan odpowiadać może np. spółdzielnia mieszkaniowa lub wspólnota lokatorska. Niestety, z praktyki wiemy, że jeśli nie jest ona ubezpieczona od zdarzeń tego typu, to bardzo trudno dochodzić swoich praw. Czasem pozostaje tylko droga sądowa.

Mocne dowody to podstawa. Drogowcy najczęściej wykręcają się od odpowiedzialności, podając jako powód brak przekonujących dowodów na to, że uszkodzenia powstały po wjechaniu w dziurę. Zwykle twierdzą też, że przekroczono dozwoloną prędkość. Zadbajmy zatem o udokumentowanie naszych racji.

1. Najmocniejszym argumetem jest zawsze notatka sporządzona przez wezwanych na miejsce zdarzenia policjantów lub strażników miejskich.

2. Jeżeli jej nie mamy, koniecznie wykonajmy zdjęcia uszkodzeń i dziury w drodze, znajdźmy też świadków.

3.Jeśli drogowcom nie wystarczą faktury i zdjęcia, konieczna będzie ekspertyza rzeczoznawcy samochodowego.

Kto jest zarządcą? Ustawa o drogach publicznych z dnia 21 marca 1985 r.

Art. 19. 1. Organ administracji rządowej lub jednostki samorządu terytorialnego, do którego właściwości należą sprawy z zakresu planowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i ochrony dróg, jest zarządcą drogi.
2. Zarządcami dróg, z zastrzeżeniem ust. 3 i 5, są dla dróg:

1) krajowych – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad;

2) wojewódzkich – zarząd województwa;

3) powiatowych – zarząd powiatu;

4) gminnych – wójt (burmistrz, prezydent miasta). (...)

5. W granicach miast na prawach powiatu zarządcą wszystkich dróg publicznych, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych, jest prezydent miasta.

Za co odpowiada zarządca: Ustawa o drogach publicznych z dnia 21 marca 1985 r.

Art. 20. Do zarządcy drogi należy w szczególności:

4) utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą;

10) przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich (...) ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego;

11) wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających.

Ustawa Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r.

Art. 416. Osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu.

Art. 417. § 1. Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa.

§ 2. Jeżeli wykonywanie zadań z zakresu władzy publicznej zlecono, na podstaw-0ie porozumienia, jednostce samorządu terytorialnego albo innej osobie prawnej, solidarną odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę ponosi ich wykonawca oraz zlecająca je jednostka samorządu terytorialnego albo Skarb Państwa.


kamil romaniuk

zapraszam do poczytania!!!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co sprawdzić przed kupnem samochodu?

Co sprawdzić przed kupnem samochodu?


Autor: kamil romaniuk


Samochód,nawet używany jest jedną z najdroższych,rzeczy jakie kupujemy. Dlatego nie trać głowy i starannie zadbaj o to,by transakcja była udana.


PRZED zakupem! Dowiedz się jak najwięcej o historii i poprzednich właścicielach. Nie przyjmuj bezkrytycznie zapewnień sprzedawcy, nawet jeśli poparte są pieczątkami w książce serwisowej. Skontaktuj się ze stacjami obsługi, które naprawiały samochód – wizyty powinny być odnotowane w komputerze. Jeśli kupujesz auto sprowadzone przez handlarza z zagranicy, spróbuj skontaktować się z poprzednim właścicielem. Wpisanie w przeglądarce internetowej nazwiska i adresu (są w dowodzie rejestracyjnym) często pozwala nawet na ustalenie numeru telefonu. Koniecznie sprawdź deklaracje o bezwypadkowości pojazdu. Tylko 150-500 zł kosztuje badanie tzw. punktów stałych płyty podłogowej, które możesz przeprowadzić
w każdym dobrym (czyli wyposażonym w ramę pomiarową) warsztacie blacharskim. To dużo pewniejszy sposób niż badanie grubości lakieru.

Sprawdź, które zespoły samochodu wymagają szybkiej naprawy. Wybranym autem pojedź np. do ASO albo do zaufanego mechanika. Za tzw. przegląd przedsprzedażny zapłacisz 200-400 zł. Wykonanie go pozwoli zabezpieczyć się przed nieoczekiwanymi wydatkami, które mogą przewyższyć koszty zakupu!

Zweryfikuj informacje o wartości upatrzonego samochodu. Zanim przystąpisz do ostatecznych negocjacji cenowych, sprawdź, ile orientacyjnie warte jest auto. Nie rezygnuj z możliwości obejrzenia podobnych samochodów na aukcjach internetowych. Możesz też skorzystać z narzędzia do wyceny (także w wariancie bezpłatnym) w witrynie www.eurotax.pl. Katalogami zawierającymi szacunkowe ceny aut różnych marek dysponują też wszyscy agenci ubezpieczeniowi.

Wszystkie informacje o aucie i ostateczną cenę wpisz do umowy. Zadbaj o to, by wszystkie ważne informacje o samochodzie znalazły się w umowie kupna-sprzedaży. W szczególności dotyczy to deklaracji poprzedniego właściciela o przebiegu i bezwypadkowości – w razie niespodzianek będziesz miał podstawę do dochodzenia swoich praw. Górną granicę roszczeń stanowi zawsze wartość samochodu – nie próbuj więc jej zaniżać dla osiągnięcia drobnych, doraźnych (niezgodnych z prawem!) korzyści.


kamil romaniuk

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak kupić auto za granicą?

Jak kupić auto za granicą?


Autor: Tomasz Galicki


Bardzo często podejmując decyzję o zakupie nowego samochodu zastanawiamy się czy nie warto sprowadzić go z zagranicy. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z faktu, jaką drogę przejść należy aby móc cieszyć się własnym importowanym samochodem.


Sprowadzanie samochodów w ostatnich latach jest bardzo modne, gdyż nie jednokrotnie jesteśmy w stanie kupić modele dużo lepiej utrzymane, za niższą niż w kraju cenę. Żeby jednak wiedzieć kiedy będzie się nam to opłacało polecam zapoznać się ze wskazówkami, które zawarte zostaną w tym artykule.

Tak jak w kraju, tak i za granicą możemy kupić samochód od osoby prywatnej lub zawodowego dealera czy komisu samochodowego. Jeżeli nasz pojazd będzie kupowany od osoby prywatnej będziemy musieli podpisać z nią umowę kupna sprzedaży. Jeżeli nasze wymarzone auto będzie kupowane w komisie, otrzymamy za nie rachunek.

Od kupującego powinniśmy otrzymać:

Brief (Fahrzeugbrief lub Zulassungsbescheinigung Teil II) - karta pojazdu

Fahrzeugschein lub Zulassungsbescheinigung Teil I - dowód rejestracyjny

Abmeldebescheinigung - zaświadczenie o wymeldowaniu pojazdu

Dwa komplety kluczyków

Kiedy będziemy w ręku komplet dokumentów, powinniśmy udać się do niemieckiego wydziału komunikacji w celu wykupienia tablic umożliwiających nam eksport samochodu. W urzędzie tym spotkamy się z dwoma rodzajami tablic rejestracyjnych. Pierwsze z nich to tablice z paskiem czerwonym. Są one ważne przez dłuższy okres niż tablice żółtym paskiem, ale warunkiem ich otrzymania są ważne badania techniczne pojazdu. Jeżeli nasze auto nie posiada przeglądu dostaniemy tablice z paskiem żółtym, których ważność wynosi tylko pięć dni. Jeżeli potrzebujemy tablic przewozowych na dłuższy czas a nie mamy ważnego przeglądu, musimy udać się do Tüv-u lub Dekry. Po otrzymaniu tablic musimy jeszcze zakupić OC pojazdu na czas podróży do kraju.

Kiedy mamy już ważne tablice i komplet dokumentów, spokojnie możemy udać się do Polski, gdzie czekają nas kolejne formalności.

Pierwszym miejscem po powrocie, do którego należy się udać jest biuro tłumaczeń. Tutaj przywiezione dokumenty powinny zostać przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego. Kiedy mamy w ręku przetłumaczone dokumenty, możemy rozpocząć proces rejestracji pojazdu. W tym celu powinniśmy posiadać ważny przegląd w kraj, który zrobić możemy w najbliższej stacji kontroli pojazdów.

Na opłacenie akcyzy w urzędzie celnym mamy pięć dni od daty zakupu. Wpłaty podatku dokonać musimy na konto właściwej dla miejsca zamieszkania izby celnej.

Obowiązujące stawki akcyzy na samochody osobowe (bez względu na wiek) sprowadzane z zagranicy wynoszą:

dla pojazdów z silnikiem o pojemności do 2000 ccm: 3.1%

dla pojazdów z silnikiem o pojemności powyżej 2000 ccm: 18.6%

Po opłaceniu akcyzy czekają nas kolejne urzędnicze boje. Tym razem czeka nas wizyta w urzędzie skarbowym, gdzie musimy przedstawić dokumenty świadczące o zapłaceniu akcyzy. Tutaj mamy także do rozwiązania sprawę podatku VAT. Jeżeli kupiliśmy auto na terenie UE nie płacimy VAT-u. Musimy jednak otrzymać dokument potwierdzający zwolnienie z tego obowiązku. Za wniosek oczywiście trzeba zapłacić. Kwota ta to 160 zł.

Teraz czeka nas jeszcze opłata recyklingowa i rejestracja pojazdu. Po dokonaniu wszystkich formalności możemy już spokojnie poruszać się sprowadzonym pojazdem.

Opis ten ma charakter poglądowy i jest opisem uproszczonym. W rzeczywistości procedury są bardziej skomplikowane.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Złożona pielęgnacja samochodu

Złożona pielęgnacja samochodu


Autor: Patrycja Szambowska


Zadbany i atrakcyjny samochód to nie tylko błyszczący lakier czy wypucowane siedzenia. Naprawdę uważny, rozsądny właściciel pielęgnuje samochód nie tylko z zewnątrz, na pokaz, ale i od środka, co gwarantuje mu bezpieczną, wysokiej jakości jazdę. Na co zwrócić uwagę, pielęgnując auto?


Hamulce

Hamulce to przede wszystkim bezpieczeństwo – bez sprawnych hamulców nawet nie myśl o tym, by wyjeżdżać z garażu! Zużycie tego elementu łatwo poznasz po luzach czy wydłużeniu drogi hamowania – wtedy nie ociągają się i nie myśl o oszczędnościach, gdyż konieczna jest wymiana tarcz hamulcowych i klocków (wymienia się je zawsze razem). Miej też na uwadze, by klocki hamulcowe były nie cieńsze, niż 2 mm – gdy zbliżają się do tej granicy, bezzwłocznie umów się z mechanikiem.

Łożyska kół

Wszelkiego rodzaju niepokojące odgłosy dochodzące z kół mogą mieć źródło w zużytych łożyskach kół. Starte, luźne łożyska mogą doprowadzić do szybkiego wyeksploatowania opon a nawet do blokady kół, co jest prostą drogą do tragicznego wypadku. Gdy tylko coś zacznie stukać, chrzęścić czy pukać w kole, dzwoń do mechanika, by wymienić łożyska w kołach.

Płyny

Płyny używane w samochodzie to nie tylko paliwo i olej, ale również ciecze innego przeznaczenia – płyny hamulcowe, chłodnicze i spryskiwacze do szyb. Używaj płynów dobrej jakości, nie oszczędzaj na nich, kontroluj ich poziom i stan zużycia, wymieniaj i uzupełniaj zawsze, gdy to potrzebne. Nie szukaj oszczędności w w/w płynach – ich wysoka jakość gwarantuje niezawodność i chroni części silnika a tym samym Ciebie, więc nie skąp na dobre ciecze.

Podpory i krzyżaki

Niewielkie elementy składowe samochodu bywają przez kierowców bagatelizowane, wszak skupiają się na tych większych, które łatwo nazwać, znaleźć i wymienić. Niemniej pamiętaj, że na przykład podpory i krzyżaki także są istotne! To nieduże, ale bardzo ważne dla auta części, które ulegają zużyciu – wtedy należy je wymienić. Krzyżaki i podpory nie są kosztowne a już na pewno ich cena jest niższa, niż konieczność zapłaty mechanikowi za naprawdę zniszczonego silnika. Nie bagatelizuj więc małych elementów i również o nie zadbaj, sprawdzając regularnie ich stan oraz przestrzegając wymian.


Patrycja

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kiedy należy wykupić jazdy doszkalające?

Kiedy należy wykupić jazdy doszkalające?


Autor: Krzysztof Fratczak


Nie da się ukryć, że jazdy doszkalające bywają przez instruktorów traktowane jak świetny sposób na wyciągnięcie pieniędzy z kursantów. Warto więc wiedzieć, jak samodzielnie ocenić, czy potrzebne są nam dodatkowe godziny jazdy z instruktorem.


Zacznijmy od tego, że dość niewielki odsetek kursantów po wyjeżdżeniu podstawowych 30 godzin jazdy posiada wystarczające umiejętności prowadzenia pojazdu by zdać egzamin. 90 % kursantów potrzebuje przynajmniej kilku jazd doszkalających. Jak więc ocenić, w którym momencie warto podchodzić do egzaminu?

Jeśli w ciągu godziny jazdy zdarza ci się popełnić kilka mniejszych błędów, nie jest to coś czym należy się przejmować. Po prostu zapisz się na egzamin. To praktyka czyni mistrza i dopiero po kilkuset godzinach jazdy jest szansa, że będziesz w stanie jeździć bez potknięć. A przecież nie ma sensu wykupywać 100 godzin jazd. Warto natomiast wykupić dodatkowe jazdy doszkalajace, aby przećwiczyć manewry, z którymi z trudem sobie radzisz. Konieczne będą też dodatkowe zajęcia, jeśli rzeczywiście robisz dużo błędów. W takiej sytuacji możliwe, że po prostu trafiłeś na kiepskiego instruktora. Warto więc udać się na jazdy doszkalające do innego instruktora, może nawet w innej szkole.

Dobrym pomysłem jest też wykupienie jednej bądź dwóch godzin jazd doszkalających w dniu egzaminu. Zamiast zapisywać się skoro świt na egzamin, na rano umawiamy się z instruktorem, a na egzamin jedziemy powiedzmy na godzinę dziesiątą. Początkujący kierowcy często siadając za kierownicę przez pierwsze kilka a nawet kilkanaście minut zachowują się jakby pierwszy raz prowadzili samochód. Potrzebują się rozruszać, potem już jeżdżą swobodniej. Bladym świtem wsiądź więc do samochodu instruktora i potraktuj te ostatnie jazdy doszkalające jak rozgrzewkę przed meczem.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nie wyrzucaj, możesz zarobić!

Nie wyrzucaj, możesz zarobić!


Autor: romulus


Zużyte katalizatory to drogocenny towar. Firmy zajmujące się ich przerobem są w stanie zapłacić za sztukę nawet 1500 zł!
Po wymianie na nowy warto zachować stary katalizator.


Dla przeciętnego kierowcy, zużyty katalizator oznacza same problemy: spadek mocy, zwiększone zużycie paliwa i wydatki na nowy podzespół. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że część pieniędzy można odzyskać, jeśli odsprzedamy zużyty katalizator. W internecie bez problemu odnajdziemy ogłoszenia firm zajmujących się skupem. Niektóre dysponują nawet orientacyjnymi cennikami.

Co się odzyskuje?

Towarem poszukiwanym jest przede wszystkim platyna. Wynika to z faktu, że w warunkach naturalnych do pozyskania ok. 1 kg platyny kopalnia musi wydobyć ok. 150 ton rudy. Odzyskanie 1 kg platyny w ramach recyklingu wymaga jedynie kilku ton zużytych katalizatorów. Proces odzysku jest bez porównania tańszy i mniej szkodliwy dla środowiska. Podczas recyklingu katalizatorów odzyskiwane są także rod i pallad. Ostatni z wymienionych metali jest "niestety" znacznie tańszy od pozostałych.

Zasada wyceny

Na rynku funkcjonuje wiele systemów wyceny katalizatorów. Kierowcom proponowane są zwykle dwa. Pierwszy sugerują firmy, które publikują na swoich stronach internetowych orientacyjne cenniki "za sztukę" z podziałem na marki i modele samochodów z których zostały wymontowane katalizatory. Czasem cennik zaopatrzony jest w zdjęcia, które ułatwiają identyfikację typu podzespołu. Drugi sposób wyceny, bardziej miarodajny, opiera się na próbkowaniu wnętrza katalizatora i analizie faktycznej zawartości metali szlachetnych. Jest to oczywiście "amatorskie" badanie orientacyjne, które trwa kilkanaście sekund.

Zniżki i zwyżki

Osoba która sprzedaje katalizator, musi mieć świadomość, że nie zawsze uzyska za niego maksymalną deklarowaną w internecie cenę. Niektóre katalizatory mają wyjątkowo dużo platyny i osiągają zawrotne ceny. Inne konstruowane są głównie w oparciu o stosunkowo tani pallad. Na obniżenie ceny wpływa także drastyczne zużycie katalizatora. Okazuje się, że wraz z wiekiem istotna część metali szlachetnych zostaje z katalizatora wyemitowana do atmosfery. Na szczęście takie wyjałowione katalizatory trafiają się rzadko.

Objawy zużycia katalizatora

Zużyty w naturalny sposób katalizator traci drożność i tym samym zwiększa opory przepływu spalin. Powoduje to zwykle znaczny spadek mocy samochodu, wzrost zużycia paliwa i przegrzewanie się katalizatora. Niektóre modele samochodów mają żółtą kontrolkę przegrzewania katalizatora. Katalizatory uszkodzone mechanicznie (z pękniętym wnętrzem) generują hałas i nie oczyszczają spalin. W autach z EOBD 2 zaświeci się kontrolka "check engine'. W pozostałych dowiemy się o tym podczas okresowego przeglądu.

Sporo płacą

Katalizatory z dużą ilością platyny skupowane są średnio po ok. 300- 400 zł za kilogram. Katalizatory palladowe z małą ilością platyny wyceniane są zwykle po ok. 200 zł za kilogram. Średnia waga katalizatora wynosi ok. 0,8-1,2 kg. Skupowane są zarówno katalizatory pochodzące z silników benzynowych jak też z jednostek wysokoprężnych.

Warto wiedzieć

Jesli mechanik zasugeruje wymianę katalizatora, poproś o zwrot starego.

Jeśli - choć to niezgodne z przepisami - zadecydujecie wspólnie o wybiciu zatkanego wnętrza katalizatora ( w układzie wydechowym pozostanie pusta obudowa), poproś o zwrot rdzenia. Firmy oferują spore pieniądze za same elementy ceramiczne.

Po wybiciu wnętrza katalizatora układ wydechowy pracuje zwykle głośniej i szybciej się przepala. Optymalnym rozwiązaniem jest montaż tzw. katalizatora uniwersalnego.


ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zaginiony kluczyk

Zaginiony kluczyk


Autor: romulus


Czy wiesz, że utrata kluczyka może kosztować więcej niż np. awaria silnika?
Co robić, gdy się go zgubi, i jak uniknąć związanych z tym problemów?


Utrata kluczyka to spory stres - w końcu za jego pomocą ktoś niepowołany może uzyskać dostęp do naszego auta. Ale to nie jedyny problem - nawet jeśli kluczyk zginął bezpowrotnie w czeluściach studzienki ściekowej i nie ma obawy, że ktokolwiek z niego skorzysta, pozostają jeszcze pytania: jak dostać się do auta i jak je uruchomić?

W dużych miastach samochód otworzyć łatwo - wystarczy zajrzeć do książki telefonicznej i wyszukać oferty "pogotowia zamkowego". Fachowcy dojeżdżają na miejsce i za ok. 150 - 200 złotych otwierają niemal każde auto - samodzielne próby dostania się do wnętrza powodują zwykle znacznie większe szkody.

Na otwarciu drzwi sprawa się jednak nie kończy. Większość w miarę nowoczesnych aut wyposażona jest w immobilisery sterowane transponderami lub specjalnymi nadajnikami ukrytymi w kluczykach. Samo dorobienie odpowiedniego grota (metalowej części) niewiele daje - będziemy bowiem mieli klucz, który wprawdzie otwiera drzwi, ale nie uruchamia samochodu.

Pełnosprawny kluczyk możemy uzyskać na dwa sposoby. Pierwszy to wizyta w ASO. Niestety, w przypadku nowoczesnych aut nie można zwykle liczyć na załatwienie sprawy od ręki - czas oczekiwania może sięgać nawet dwóch tygodni, a koszt niejednokrotnie przekracza 1000 zł. Do zamówienia kluczyka konieczne są dokumenty potwierdzające prawo do użytkowania auta, a w przypadku niektórych marek - otrzymana przy zakupie samochodu karta kodowa z danymi oryginalnej części.

Drugą metodą jest skorzystanie z oferty profesjonalego warsztatu dorabiającego kluczyki. Niestety, nie zawsze jest to możliwe - niektóre kluczyki dostępne są wyłącznie za pośrednictwem ASO. Czasem w celu obniżenia kosztu kluczyka fachowcy z nieautoryzowanych serwisów usuwają fabryczny immobiliser, a wtedy auto da się uruchomić na siłę - choćby śrubokrętem. Tego typu modyfikacje mogą się jednak nie spodobać ubezpieczycielowi, który może z tego powodu odmówić wypłaty odszkodowania w razie kradzieży samochodu.

O czym warto pamiętać:

1. Jeśli kluczyk został skradziony, należy zgłosić ten fakt policji.

2. Jeżeli samochód ma ubezpieczenie autocasco, o utracie oryginalnego kluczyka należy poinformować ubezpieczyciela. Nawet jeśli kluczyk zostanie dorobiony w ASO, przy zawieraniu umowy ubezpieczenia trzeba go traktować jako nieoryginalny.

3. Zamawiając nowy kluczyk w ASO, należy mieć dokumenty potwierdzające prawo do auta.

Poza otwieraniem auta i sterowaniem zabezpieczeniami kluczyki mogą np. być wyposażone w moduły pamięci przechowujące informacje na temat przebiegu auta, odnotowanych usterek, preferencji kierowcy czy nawet historii serwisowej pojazdu. Tego typu rozwiązania znajdziemy m.in. w najnowszych modelach BMW i Audi. Warto wiedzieć, że ubezpieczyciele mogą sprawdzić, czy przekazane im przez klienta kluczyki pochodzące ze skradzionego auta są oryginalne, czy też były dorabiane. W niektórych przypadkach może to stanowić powód do odmowy wypłaty odszkodowania.


ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

środa, 28 stycznia 2015

Piłeś? Weż kierowcę

Piłeś? Weż kierowcę


Autor: romulus


Jeżeli pojechałeś samochodem na spotkanie i piłeś alkohol, możesz skorzystać z usług kierowców, którzy odwiozą ciebie i auto. Nie warto ryzykować życia. Dlatego lepiej oddać kluczyki trzeżwemu kierowcy, nawet gdy wypiliśmy tylko jedno piwo.


Ten problem znany jest sporej grupie kierowców. przyjeżdzają na imprezę ze znajomymi samochodem i w końcu dają się namówić na wypicie alkoholu. W tej sytuacji powrót do domu za kierownicą własnego auta jest niedopuszczalny, zarówno ze względu na przepisy, jak i zdrowy rozsądek. Prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu to ignorowanie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego. Za takie narażenie naszego i cudzego zdrowia oraz życia grozi nie tylko mandat, ale i poważniejsze kary, od zabrania prawa jazdy po wysoką grzywnę i więzienie.

Dlatego też, jeżeli już zdecydowaliśmy się wypić alkohol na spotkaniu, na które przyjechaliśmy autem, a nie chcemy lub nie możemy pozostawić pojazdu w okolicy miejsca imprezy, możemy skorzystać z usług jednej z firm oferujących odprowadzanie samochodów pod dom.

Usługę zamawiamy podobnie jak taksówkę. Dzwonimy do dyspozytorni, w której pracownicy informują nas o czasie oczekiwania na transport (przeciętnie od 10 do 50 minut w zależności od natężenia ruchu i warunków atmosferycznych). Nastepnie pod wskazany adres podjeżdza samochód z dwoma kierowcami. Jeden z nich wsiada do naszego auta (razem z właścicielem pojazdu) i odwozi nas pod wskazany adres, drugi jedzie za nami.

Dojazd do klienta kosztuje od ok. 10 zł. W przypadku odprowadzania auta pod dom naliczana jest jest stawka ok. 4 zł/km (od 22 do 6) lub od ok. 3 zł/km w ciągu dnia (od 6 do 22).

Podane stawki są uśrednione, najwyższe ceny przejazdu i dojazdu do klienta dotyczą dużych miast, np.Warszawy i Trójmiasta. W mniejszych miastach koszty są trochę niższe. Firmy zajmujące się odprowadzaniem samochodów na zlecenie mają w swojej ofercie o wiele więcej usług. Kierowcy mogą na przykład wyprowadzić psa, zrobić zakupy czy dowieżć alkohol na imprezę. Praktycznie każdy pomysł transportowy jest możliwy do zrealizowania, wszystko jest oczywiście kwestią ceny. Klienci korzystający z usług firm typu " night drivers " są zgodni co do jednego - przejazd jest droższy od przejazdu taksówką, ale kultura osobista kierowców i jakość obsługi klienta okazują się często znacznie wyższe niż w przypadku zwykłych taksówek.

Porada

Zanim skorzystamy z usług firmy oferującej odprowadzanie auta, zapytajmy, czy jest ubezpieczona na wypadek kolizji spowodowanej przez swojego kierowcę. Solidne firmy mają wykupiony pakiet opiewający nawet na kilka milionów złotych. Pozwala to na pokrycie kosztów naprawy bardzo drogich pojazdów. Dla bezpieczeństwa warto też sprawdzić ważność prawa jazdy osoby, która będzie prowadziła nasz samochód. Unikniemy ewentualnych problemów. Więcej porad na: http:// mojeauto- romulus.blogspot.com


ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kupno samochodu używanego

Kupno samochodu używanego


Autor: romulus


Co sprzedają w komisach? Jak znaleźć dobre auto? Większość samochodów sprzedawanych w komisach to byle jak odmalowany złom. Handlarze nie boją się oszukiwać.


Ponad połowa używanych samochodów prezentowanych w internetowych ogłoszeniach o sprzedaży to pojazdy "bezwypadkowe". Bardzo wiele z nich pochodzi "od pierwszego właściciela". Auta są "czyste, zadbane, nie wymagają wkładu finansowego" i dotychczas "były garażowane”. Mają wszystkie dokumenty potrzebne do rejestracji.

Wątpliwości, co do stanu technicznego rozwiewać powinny świeżutkie pieczątki ze stacji kontroli pojazdów. W praktyce wygląda to dużo gorzej. Samochodów pochodzących z polskich salonów jest jak na lekarstwo, bo komisy stały się miejscami, w których sprzedaje się właściwie tylko auta hurtowo sprowadzane z zagranicy. Słowo "komis" można zresztą zastąpić słowem "handel pojazdami z odzysku". Gdyby ktoś chciał bowiem sprzedać tam swój używany samochód niemający istotnych wad, to dostanie najwyżej 50-60% ceny, za jaką wkrótce wystawi go właściciel placu. Nie opłaca się. Ponieważ sprawne auta używane (nie tylko z powodu premii szrotowej) stały się na Zachodzie dla Polaków strasznie drogie, handlarze kupują głównie to, co w związku z wysokimi kosztami części i robocizny ma w Holandii, Belgii, Niemczech i innych krajach wartość złomu.

Te samochody "od pierwszego właściciela" to złom pochodzący od "pierwszego właściciela w Polsce". Na ponad 150 aut, które obejrzeliśmy dokładnie w komisach (nazwy do mojej wiadomości) po uprzedniej wstępnej weryfikacji ogłoszeń, co najmniej 90% to pojazdy po mniejszych lub większych naprawach blacharskich, a często po poważnych wypadkach. Część z nich może od razu ruszyć w drogę, ale większość nie powinna mieć ważnych badań technicznych, choćby z powodu stanu opon, hamulców i ogólnego zdezelowania. Większość sprzedawców zapewnia jednak, że to "bardzo dobre lekko podmalowane, ale w pełni sprawne auta". Wybór pozostawiam czytelnikom i przyszłym nabywcom "super okazji". Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Lepki problem

Lepki problem


Autor: romulus


Odklejanie nalepek z nadwozia samochodu. Nie warto rezygnować z zakupu oklejonego auta. Naklejek bardzo łatwo możemy się pozbyć i to niewielkim nakładem.


Popularność reklam umieszczanych na samochodach rośnie, więc także do sprzedaży coraz częściej trafiają auta oklejone. Klienci niechętnie je kupują, bo nie wiedzą jak najlepiej usunąć folię samoprzylepną z nadwozia. Problemu nie ma, gdy reklama została umieszczona na szybie. Naklejki wystarczy podgrzać, po czym oderwać, np. za pomocą żyletki.

Z folią na karoserii jest trudniej. Jeśli naklejka jest już na lakierze od dłuższego czasu, porwie się na mniejsze fragmenty. Aby temu zapobiec należy ją odklejać w płaszczyźnie równoległej do lakieru (ciągnąć wzdłuż nadwozia, a nie do siebie).Ważne jest, aby usunąć pozostałości kleju do którego łatwo przylegają zanieczyszczenia. W przypadku naklejek na szybach jedynym problemem może być czasochłonność operacji. Odklejanie z powierzchni lakierowanej wymaga zachowania większej ostrożności. Po podgrzaniu trzeba naklejkę odrywać z wyczuciem, pomagając sobie paznokciem lub plastikową szpachelką. Użycie żyletki zwykle kończy się porysowaniem lakieru.

W przypadku aut z oryginalną powłoką lakierniczą nie powinny wystąpić dodatkowe problemy. Po usunięciu nalepki pozostały na powierzchni klej zmywamy za pomocą szmatki nasączonej benzyną ekstrakcyjną (nie jest szkodliwa dla szyb i lakieru). Po odklejeniu folii i zmyciu kleju miejsce po nalepce i jego okolice należy spolerować lekko ścierną pastą. Ten zabieg usunie odbarwienia lakieru. W przypadku usuwania naklejek z szyb przed rozpoczęciem odklejania musimy je podgrzać aby poprawić ich elastyczność. Najbezpieczniej użyć to tego suszarki do włosów. Skrajną część nalepki należy delikatnie podważyć za pomocą żyletki lub nożyka do cięcia tapet. Odrywając naklejkę ciągniemy ją równolegle do szyby po uprzednim odwinięciu rogu. Pozostały klej zmywamy tak samo jak w przypadku lakieru.

I GOTOWE. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com


ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Światła na dzień

Światła na dzień


Autor: romulus


Światła do jazdy w dzień stają się coraz popularniejsze. Korzystanie z nich budzi jednak wiele wątpliwości. Udzielę kilku porad i odpowiem na parę pytań.


PYTANIE 1. Słyszałem, że od roku 2011 światła do jazdy dziennej będą obowiązkowe. Czy trzeba będzie montować je w starszych autach?

ODPOWIEDŹ: Nie. Zgodnie z wytycznymi Europejskiej Komisji Gospodarczej obowiązek montażu świateł do jazdy dziennej dotyczył będzie wyłącznie nowo wyprodukowanych samochodów.

PYTANIE 2. Czy można samodzielnie zamontować listwę świetlną z białych diod LED?

ODPOWIEDŹ: Nie. Tak jak wszystkie inne lampy, również światła do jazdy dziennej muszą uzyskać homologację. Na lampie powinien znajdować się numer homologacji i litery określające jej przeznaczenie (RL- do jazdy dziennej).

PYTANIE 3: Czy po montażu świateł do jazdy w dzień trzeba pojechać do stacji diagnostycznej?

ODPOWIEDŹ: Nie. Polskie przepisy nie nakładają takiego obowiązku.

PYTANIE 4: Czy samochód przejdzie badanie techniczne, jeśli ma światła dzienne zainstalowane jeszcze po "polsku", tzn. świecące wraz z tylnymi światłami pozycyjnymi?

ODPOWIEDŹ: Tak. Przepisy napisano w taki sposób by nie trzeba było przerabiać instalacji elektrycznej w starszych autach.

PYTANIE 5: Czy we wszystkich krajach, w których wprowadzono obowiązek jazdy na światłach, można zamiast świateł mijania włączyć lampy do jazdy dziennej?

ODPOWIEDŹ: Tak. W krajach, w których trzeba korzystać ze świateł przez cała dobę, w dzień wystarczy włączenie świateł do jazdy dziennej. Dość specyficzna sytuacja jest w Grecji, gdzie świateł mijania w dzień włączyć nie wolno, natomiast włączenie świateł do jazdy dziennej jest dozwolone.

PYTANIE 6: Czy w tunelu wystarczy włączenie świateł do jazdy dziennej?

ODPOWIEDŹ: Nie. Przed wjechaniem do tunelu należy włączyć światła mijania. Proszę zwrócić uwagę, że zgodnie z nowymi przepisami włączeniu świateł dziennych nie towarzyszy świecenie tylnych świateł pozycyjnych. Jazda na światłach do jazdy dziennej stanowiłaby więc ogromne zagrożenie. Za niewłączenie świateł mijania w tunelu grozi mandat w wysokości 200 zł.

PYTANIE 7: Czy wraz ze światłami do jazdy dziennej wolno włączyć światła przeciwmgielne?

ODPOWIEDŹ: Nie. Świateł przeciwmgielnych używamy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza. Z kolei świateł do jazdy dziennej wolno używać jedynie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza.

PYTANIE 8: Czy w jakimś kraju mogę zostać ukarany za brak świateł do jazdy dziennej?

ODPOWIEDŹ: Nie. Wszędzie są to wciąż światła nadobowiązkowe. Ponadto samochód musi mieć wyposażenie zgodne z przepisami tego kraju, w którym został zarejestrowany.

Mam nadzieję, że te porady się przydały. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com


ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Walka z falowaniem obrotów silnika

WALKA Z FALOWANIEM OBROTÓW SILNIKA


Autor: romulus


Nierówne, "pływające"obroty silnika to irytująca usterka. Niewielka część ma olbrzymi wpływ na pracę silnika samochodu. Omówię jej przyczyny.


Jeżeli silnik twojego samochodu nierówno pracuje, jego obroty falują a w momencie, kiedy zdejmiesz nogę z gazu zdarza mu się bez żadnego widocznego powodu zgasnąć, to wszystkie te objawy mogą mieć jedną przyczynę - niesprawny zawór wolnych obrotów, nazywany zwykle SILNICZKIEM KROKOWYM.

Część ta występuje w większości aut z silnikami benzynowymi. Jej zadaniem jest utrzymywanie stałych obrotów biegu jałowego, niezależnie od warunków pracy jednostki. W momencie zwiększenia obciążenia silnika, np. w wyniku włączenia dodatkowych świateł, prądożernego ogrzewania tylnej szyby czy kompresora klimatyzacji, żeby nie zgasł trzeba mu dostarczyć dodatkową dawkę paliwa oraz powietrza potrzebnego do jego spalenia. Właśnie za to odpowiada zawór wolnych obrotów.

Jeżeli te spadają, to mimo zamkniętej przepustnicy wpuszcza on do kolektora dolotowego dodatkową dawkę powietrza. Jednocześnie sterownik silnika zwiększa ilość wtryskiwanego paliwa, dzięki czemu bez konieczności wciskania pedału gazu obroty powinny się ustabilizować. Jeżeli tak się nie dzieje i silnik gaśnie to prawdopodobnie zawór wolnych obrotów działa nieprawidłowo.

Powodów może być kilka. Czasem jest on po prostu brudny lub niedrożny, częściej jednak usterka dotyczy" elektryki". Sterujący zaworem siłownik elektomechaniczny może być przepalony, mieć zwarcie wewnętrzne lub nie docierają do niego sygnały ze sterownika silnika. Jednak nie każda usterka oznacza, że zawór wolnych obrotów trzeba wymienić.

Obok wcześniej wymienionych problemów ze sterowaniem dolotem powietrza na biegu jałowym obejmuje m.in. awarię czujnika położenia przepustnicy, niesprawną SONDĘ LAMBDA czy tzw. lewe powietrze w układzie dolotowym. Nigdy nie warto zaczynać naprawy od wymiany poszczególnych elementów na chybił-trafił, ta metoda okazuje się zwykle najdroższa. Lepiej zacząć od wizyty u specjalisty, który sprawdzi poszczególne elementy (nie" na oko ", ale korzystając z odpowiedniego sprzętu) i ustali powód niesprawności. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com


ROMULUS

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym kierować się przy wyborze map nawigacyjnych?

Czym kierować się przy wyborze map nawigacyjnych ?


Autor: Agnieszka Nowacka


Skoro poświęcamy tak wiele czasu na wybór nowego samochodu, warto znależć też kilka chwil na dobranie odpowiednich map nawigacyjnych. Sprawdzenie kilku ofert producentów oprogramowania do naszych GPS pomoże nam uniknąć przykrych niespodzianek.


Kierowca czasem jest jak saper - myli się tylko raz. Chwila roztargnienia, nie ten zakręt i katastrofa gotowa. Każdy z nas chyba chyba choć raz pomylił drogę spiesząc się na ważne spotkanie.

Dlatego warto poświęcić kilka chwil na wybór odpowiedniego oprogramowania do urządzeń nawigacyjnych. Od dokładności urządzeń GPS niejednokrotnie może zależeć nasze powodzenie w różnych sprawach, a błędy mogą okazać się kosztowne. Kupując mapy nawigacyjne warto zatem zwrócić uwagę na dwa aspekty: dokładność i częstotliwość aktualizacji.

Dostępne na polskim rynku mapy określą lokalizację obiektu przy użyciu jednej z dwóch metod. Najczęściej numery budynków określane są szacunkowo - system nawigacyjny oblicza je na podstawie danych o numerach budynków, które znajdują się przy skrzyżowaniach. Niestety ten sposób określania lokalizacji nie sprawdza się w przypadku długich ulic położonych na obrzeżach miast - tego typu drogi po prostu rzadko krzyżują się z innymi. Drugi przypadek to oprogramowanie określające położenie budynków na podstawie adresów punktowych, które są dokładnym odzwierciedleniem adresów budynków. Wybierając mapę, warto więc zwrócić uwagę na dokładność odwzorowania terenu - zdarza się, że wynosi nawet 1 metr!

Drugim ważnym aspektem, który zapewni nam niezawodność map jest częstotliwość i łatwość aktualizacji. Nawet najdokładniejsza mapa okaże się bezużyteczna jeśli zawarte na niej informacje nie będą błędne. Polskie mapy (np. Autopilot i Automapa) oferują rok codziennej, darmowej aktualizacji - potem konieczne jest wykupienie tzw. subskrypcji. Zagraniczni producenci (np Navigton czy TomTom) przygotowują płatne i darmowe pakiety, które wydawane są w określonych odstępach czasu (np. przed wakacjami lub co kwartał), a nawet (jak Garmin) pozwalają klientowi wybrać między możliwością jednorazowego upgrade’u map a....dożywotnim dostępem do najnowszej wersji oprogramowania.


Czego zatem potrzebujemy, żeby nie narazić się na nieprzyjemności wynikające z niedoskonałości systemu nawigacyjnego? Dokładnych map i przystosowanego do naszych potrzeb modelu aktualizacji ( bo po co kupować aktualizację na cały rok, kiedy potrzebujemy mapy tylko na wakacyjny wyjazd? Po co pamiętać o np. sprawdzeniu ważności licencji automapy jeżeli sklepy w którym kupiliśmy mapy nawigacyjne Tom Tom, Map Map czy Navigo może mailowo poinformować nas o wydaniu nowej wersji ?). Sprawdzenie ofert kilku producentów zajmie nam tylko chwilę, a będzie procentować przez lata.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ceramizery, magnetyzery i inne bajery.

Ceramizery, magnetyzery i inne bajery.


Autor: Wojciech Salej


Gadżety samochodowe to obowiązkowy towar w każdym, szanującym się sklepie motoryzacyjnym. Wybór tego typu produktów jest olbrzymi. Gadżety do upiększania karoserii samochodu, do poprawiania pracy jego podzespołów, do poprawiania wyglądu wnętrza. Czy warto je kupować? Odpowiedź znajdziesz w tym tekście.




Mój samochód moją wizytówką. Wielu kierowców wychodząc z tego założenia, nie żałuje pieniędzy na upiększanie samochodu i poprawianie kultury pracy podzespołów swojego auta. Jest to droga jak najbardziej prawidłowa, pod warunkiem, że nie jest przesadzona. O to jednak niełatwo, producenci tak zwanych gadżetów motoryzacyjnych doskonale wiedzą, że istnieje chłonny rynek na takie produkty, a więc z chęci zysku wprowadzają bardzo wiele lepszych i gorszych nowości. Odpowiednie chwyty marketingowe i nowości sprzedają się doskonale, w końcu tuning to doskonały pomysł na lepsze, ładniejsze auto.

Czy warto takie produkty kupować? Jeśli chodzi o tuning optyczny, czyli wszelkie zewnętrzne elementy upiększające nasze auto odpowiem, że nie wiem. Ja nie jestem fanem aut obwieszonych spoilerami, błyskająch na bagażniku skrzydłem jak półka na pelargonie, toczących się na bajecznie drogich felgach i niskoprofilowych oponach. Poza komicznym nieraz wyglądem, uważam, że minusem takich samochodów jest coś jeszcze: nie da się nimi jeździć po naszych dziurawych, nierównych, zaśnieżonych drogach. Dlatego ja takich gadzetów nie używam, a ich stosowanie pozostawiam kwestii gustu: albo sie podobają albo nie. Inna sytuacja jest w przypadku poprawiania pracy podzespołów swojego auta. Sztuczne zwiększanie mocy silnika, kosztem jego trwałości również jest mało praktyczne, jednak stosowanie preparatów i urządzeń poprawiających prace podzespołów samochodu już ma sens. Podobnie jak w przypadku tuningu zewnętrznego trudno jest jednak z gąszczu produktów w założeniu poprawiających pracę silnika, skrzyni biegów i innych ważnych części samochodu, wybrać takie, których pozytywne działanie nie kończy się na poprawie samopoczucia właściciela, przekonanego, że przysłowiowe sto złotych zapłacone za preparat z pewnością nie są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Jak to zrobić? Nie ma reguły. Najlepszym sposobem jest informacja od innych kierowców, czytanie opinii w sieci, komentarzy do produktów, jednak najpewniejsze są własne doświadczenia. Tak właśnie przekonałem się, że ceramizer obniża zużycie paliwa, a magnetyzer nie obniża nic. Po dłuższym czasie praktycznych doświadczeń z różnymi produktami można zyskać przekonanie co działa, a co niekoniecznie. Oczywiście należy pamiętać, że niektóre, spośród nieznanych nowości mogą okazać się jeszcze lepsze od produktów, które znamy i cenimy. Jednym słowem: Przy pomocy dodatkowych preparatów i urządzeń można poprawić pracę silnika, czy innych podzespołów swojego samochodu, ale nie jest to regułą. Warto przekonac się samemu, czy użycie takiego, czy innego preparatu daje pozytywne efekty. Czy zawsze się to uda, czy zawsze efekt będzie pozytywny? Oczywiście nie. Ale warto próbować. Jeśli trafimy na dobry produkt, nasz samochód będzie nam wdzięczny.


Potrzebujesz artykułu na stronę internetową, tekstu pod zaplecze, notatki prasowej, hasła reklamowego?

Szukam zleceń !

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zarejestrwać łódż, jacht

Jak zarejestrwać łódż, jacht


Autor: Adrian Rybakowski


Jeśli chcesz zarejestrować łódź będziesz musiał przedstawić w swoim Wojewódzkim Biurze Rejestracji następujące dokumenty, bez których rejestracja nie odbędzie się.


Wymagane dokumenty to :

jacht na lawecie

1.Kompletnie Wypełniony formularz „Wniosek o wpis do rejestru ”.
2.Dokument stwierdzający wykreślenie statku z poprzedniego rejestru .
3.Dokument stwierdzający nabycie własności lub współwłasności statku (oryginał lub uwierzytelniony odpis), może to być np. Faktura VAT, Umowa kupna – sprzedaży, Umowa zamiany, Umowa darowizny lub Prawomocne orzeczenie sądu rozstrzygające o prawie własności.

Aby nie było problemów umowa o przeniesieniu własności statku powinna być zawarta na piśmie z podpisami poświadczonymi notarialnie lub potwierdzeniem rejestracji umowy w odpowiednim urzędzie skarbowym.

4.Dokument potwierdzający tytuł prawny do władania statkiem we własnym imieniu – jeśli armator nie jest właścicielem statku, a dla statku budowanego systemem gospodarczym – pisemne oświadczenie budowniczego.

5.Jeżeli właścicielem statku jest osoba fizyczna – dokument tożsamości: dowód osobisty lub inny dokument ze zdjęciem potwierdzający tożsamość.

6.Jeżeli właścicielem jest osoba prawna – wypis z odpowiedniego rejestru sądowego, wskazujący imiona i nazwiska osób upoważnionych do działania w imieniu osoby prawnej (np. odpis z Krajowego Rejestru Sądowego).

7.Jeżeli statek został sprowadzony z państwa Unii Europejskiej – zaświadczenie z właściwego urzędu skarbowego o uiszczeniu podatku od towarów i usług lub zaświadczenie o braku tego obowiązku.

8.Kopia wpłaty 60 zł. na konto Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego, Bank Handlowy w Warszawie 23 1030 1582 0000 0008 0753 5005.

Dokumenty sporządzone w języku obcym dołącza się do zgłoszenia wraz z ich tłumaczeniem na język polski, wystawionym przez tłumacza przysięgłego.

Wymagane dokumenty powinny być dołączone w formie oryginału lub uwierzytelnionego odpisu, bądź kopii. Wszystkie oryginały są zwracane właścicielowi / właścicielom po zarejestrowaniu statku.

Sprawy rejestracji może załatwiać właściciel lub jego upoważniony pełnomocnik.

Nie jest konieczny fizyczny transport łodzi pod Wojewódzki Biuro Rejestracji.

Rejestrację jachtów motorowych prowadzą Wojewódzkie Biura Rejestracji.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Termin wypłaty odszkodowania

Termin wypłaty odszkodowania


Autor: Grzegorz S


Poszkodowany w wypadku z udziałem samochodu lub motocykla powinien rozpocząć ubieganie się o należne odszkodowanie OC z tytułu zaistniałego zdarzenia. Termin wypłaty takiego odszkodowania jest zależne od przebiegu sprawy, jednak mimo to istnieją pewne określone terminy, których zakłady ubezpieczeniowe powinny się trzymać.


Ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić bezsporną część odszkodowania w określonym terminie, który wynosi 30 dni od dnia zgłoszenia zdarzenia. Wypłata spornej kwoty następuje do 14 dni od wyjaśnienia okoliczności ustalających odpowiedzialność oraz wysokość wypłaty. Mimo określonego okresu wypłaty odszkodowania często towarzystwa ubezpieczeniowe wydłużają czas oczekiwania poszkodowanego na wypłatę, i tłumaczone jest to koniecznością dopełnienia wszystkich formalności.

Oczywiście istnieją również sytuacje, w których postępowanie w zakładzie ubezpieczeniowym jest dłuższe z uzasadnionego powodu, jednak w takim przypadku poszkodowany powinien zostać o tym poinformowany, otrzymując stosowne dokumenty.

Podczas trwania takiego postępowania należy kontrolować czynności wykonywane przez ubezpieczyciela OC, ponieważ gdy staranność i dokładność nie są zachowane, można starać się o zwrot odsetek związanych ze zwłoką w wypłacie kwoty odszkodowania, a stosowne zapisy widnieją w Rozporządzeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Jeśli sprawa rozstrzygana jest przez prokuraturę lub sąd karny, zakład ubezpieczeń zobowiązany jest autonomicznie do terminowych wypłat odszkodowania. Jeśli mimo to ubezpieczyciel zwleka z wypłatą odszkodowania powołując się na wyjaśnienie sprawy przez prokuratora lub sąd, oznacza to, że można starać się o odsetki z tytułu zwłoki, gdyż działanie takie jest sprzeczne z prawem. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji wyjątkowych, w których prokuratura lub sąd działają po ustaleniach terminów z ubezpieczycielem – o czym poszkodowany powinien być poinformowany.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Myjnie samochodowe, wady i zalety

Myjnie samochodowe, wady i zalety


Autor: Tomasz Galicki


Tradycyjne mycie samochodów powoli odchodzi w zapomnienie. Myjnie automatyczne, myjki ciśnieniowe i bezdotykowe cieszą się coraz większą popularnością, a co za tym idzie rośnie ilość punktów w których można skorzystać z tego typu usług.


W niniejszym artykule chciałbym skupić się na rodzaju myjni i myjek, wadach i zaletach oraz zasadzie ich działania.

Do tej pory najczęściej spotykaliśmy się z myjniami automatycznymi. Podstawowym rodzajem takiej myjni jest myjnia tunelowa. Składa się ona z ramy wjazdowej i pasa transmisyjnego. Kierowca wjeżdża do takiej myjni zatrzymując pojazd na pasie transmisyjnym, od tego momentu wszystko dzieje się automatycznie. Pas transmisyjny przesuwa samochód wzdłuż tunelu wyposażonego w moduły szczotkowe, bramki chemiczne, płuczące oraz suszarki. Myjnia tego typu jest w stanie umyć od 50 do 100 samochodów w ciągu jednej godziny. Jakość czyszczenia jest jednak rzeczą dyskusyjną. Wszystko zależy od zastosowanych szczotek (ich wykonania) z gąbki, lub innego materiału. Myjnie tego typu mogą także naruszać delikatną strukturę lakieru.

Innym rodzajem myjni automatycznych są myjnie portalowe. Najczęściej spotykamy ten rodzaj myjni przy stacjach paliw. Posiada ona formę bramy która porusza się wzdłuż zaparkowanego pojazdu. Na konstrukcji takiej bramy znajdują się szczotki, suszarka oraz systemy nanoszenia środków myjących i konserwujących, a także szereg opcji dodatkowych. Myjnie tego typu mogą umyć do 16 samochodów w czasie jednej godziny. Atutami myjni automatycznych są bez wątpienia komfort użytkowania oraz mnogość programów do wyboru. Od zwykłego mycia po cały proces z użyciem piany aktywnej i myciem podwozia oraz nałożeniu wosku na karoserię.

Myjnie bezdotykowe to coraz popularniejszy sposób na czyszczenie pojazdów. Jest to po prostu odpowiednio przystosowana do mycia pojazdów na zewnątrz stacja myjąca. Wyposażona jest ona w myjki ciśnieniowe, wraz z środkami konserwującymi, nabłyszczającymi i detergentami. Obsługiwana jest ona przez właściciela pojazdu. Zalet myjni bezdotykowych możemy wymienić kilka. Przede wszystkim jest tańsza, a także nie ma potrzeby umawiania się bo działają one z reguły przez całą dobę Myjnia bezdotykowa jest dokładniejsza (zależnie od naszych umiejętności) , jak również mniej szkodliwa dla samochodu.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

W jakich butach prowadzić samochód?

W jakich butach prowadzić samochód?


Autor: JBmedia


Nieraz możemy zaobserwować panie wsiadające do samochodu w dziesięciocentymetrowych szpilkach a latem nawet w klapeczkach. Panowie, z reguły prowadzą auta w zabudowanych butach, choć czasami w upalne dni, zdarza się, że wsiadają za kółko w klapkach. Jakie buty są najlepsze do prowadzenia samochodu? Szpilki, klapki a może buty sportowe?


Klapkom mówimy kategorycznie NIE!

Powiedzmy sobie szczerze prowadzenie samochodu w klapkach, to tak jak igranie ze śmiercią. Jest to bardzo niebezpieczny wyczyn, gdyż klapek może zsunąć się ze stopy i wpaść na przykład pod jeden z pedałów, zablokować go i nieszczęście gotowe. Dlatego watro jest mieć zapasową parę butów sportowych w samochodzie, po to aby, zarówno dla swojego jak i innych, bezpieczeństwa, przebrać buty przed rozpoczęciem jazdy. Buty takie powinny być naprawdę wygodne, zwłaszcza przed dłuższymi trasami, warto jest wcześniej je wypróbować.

Szpilki za kółkiem?

Tak naprawdę, to kwestia przyzwyczajenia. Panie, które nie potrafią rozstać się ze swoimi pantofelkami na dziesięciocentymetrowych obcasach, a chcą wsiąść za kółko, powinny, po pierwsze, dobrze jeździć, bądź po drugie, również zaopatrzyć się w zapasową parę butów, tylko do jazdy samochodem. Opinie na temat jazdy w szpilkach są podzielone. Niektóre z pań twierdzą, że w szpilkach łatwiej prowadzi się samochód, inne, że nie. Ale czy prowadzenie auta w tak wysokich obcasach jest bezpieczne? Buty na obcasach są podobnie jak klapki niebezpieczne, gdyż obcas może zablokować jeden z pedałów, bądź wsunąć się pod wycieraczkę. Z pewnością takie buty nie nadają się do wyjazdu w długą trasę. Jest to przede wszystkim duże obciążenie dla stopy. Podczas prowadzenia samochodu, stopa powinna być ułożona wygodnie w bucie i opierać się swobodnie na podłodze samochodu.

Jakie buty są najlepsze?

Do prowadzenia auta wybierz buty, w których czujesz się najlepiej. Takie, w których stopa ułożona jest wygonie. Odpowiednie buty nie powinny posiadać zbyt grubej podeszwy, gdyż wyczucie pedału gazu jest niezmiernie ważne podczas jazdy samochodem. Niektóre firmy na polskim rynku, wypuszczają specjalne edycje swoich butów, przeznaczonych właśnie do jazdy samochodem. Takie buty sportowe są przede wszystkim odpowiednio wyprofilowane. Posiadają specjalnie zaprojektowaną podeszwę, która w tylniej części buta ma wydłużoną podeszwę, jest ona tak skonstruowana, że zachodzi na piętę, co zapobiega poślizgom. Dobrze jest również zwrócić uwagę na sposób sznurowania buta, sznurówki nie powinny być zbyt długie, aby nie zaplątały się, podczas jazdy, w pedały. Podeszwa w całości powinna być tak skonstruowana, aby kierowca mógł dobrze czuć podłoże.

Pamiętaj:

Dobre buty do jazdy posiadają elastyczną i przyczepną do podłoża podeszwęDługi zapiętek zapobiega poślizgomOdpowiednia długość sznurówek zapobiegnie wplątaniu się ich w pedały lub przydeptywaniuOdpowiedni rozmiar zapobiegnie szybkiemu przemęczaniu się stopyW dłuższe trasy wybieraj buty z materiałów, które przepuszczają powietrze, wtedy stopa nie będzie nadmiernie się pocić.


Artykuł może być przedrukowywany jedynie w niezmienionej postaci z zachowaniem aktywnych linków.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jakość usług Ośrodków Szkolenia Kierowców

Jakość usług Ośrodków Szkolenia Kierowców


Autor: waldenko


Jakość szkolenia kierowców ma wpływ nie tylko na to za którym razem kursant zda egzamin na prawo jazdy i ile wyda na to pieniędzy. Dobre szkolenie w OSK może mieć pozytywny wpływ na dalszy rozwój umiejętności prowadzenia pojazdu już po zdaniu prawka. Ma zatem wpływ na kulturę i bezpieczeństwo jazdy na polskich drogach.


Co kieruje ludźmi przy wyborze OSK?

Najprawdopodobniej dla każdej młodej osoby, która chce zrobić prawko, najważniejszym kryterium wybory autoszkoły jest opinia znajomych o danym OSK. Natomiast cena kursu prawdopodobnie ma minimalne znaczenie. Co jest zrozumiałe. Gdyż pieniądze wydane na marnej jakości szkolenie to pieniądze wyrzucone w błoto. I to co początkowo wydawało się być oszczędnością może okazać się dużą stratą nie tylko pieniędzy ale także czasu i nerwów.


Czy statystyka zdawalność jest dobrym wskaźnikiem jakości szkolenia?

Wiele OSK chcąc udowodnić swoją jakość podaje statystyki zdawalności. Ja jestem jednak zdania, że takie statystyki nie są zbyt rzetelnym instrumentem w badaniu jakości szkolenia młodych kierowców. Jest tak dlatego, gdyż wynik egzaminu zależy od wielu czynników niezależnych od samego OSK. Natomiast próbka statystyczna - liczba kursantów autoszkoły jest na tyle mała, że wystąpienie lub nie wystąpienia danego czynniki w sposób istotny zmienia statystykę zdawalności.

Ktoś by mógł powiedzieć, że jeżeli kursant został dobrze nauczony to przecież powinien sobie poradzić w każdej sytuacji. Bądźmy jednak szczerzy to nie jest możliwe. Jest nie realne, żeby wciągu 30 godzin jazdy ktoś mógł się na tyle dobrze nauczyć jeździć aby mógł bezbłędnie poradzić sobie z każdą sytuacją.


Jak powinno wyglądać dobre szkolenie?

Nie ma jednego dobrego szablonu na szkolenie kursantów na prawo jazdy. To jak powinno ono wyglądać, żeby przyniosło najlepsze efekty zależy od konkretnego kursanta. To jak szybko się uczy, jakie miał umiejętności przed rozpoczęciem kursu oraz jego temperamentu.

Podstawowym zadaniem szkolenia jest przygotowanie kursanta do bezpiecznej i sprawnej jazdy. PRZYGOTOWANIE a nie nauczenie, bo jeździć kursant będzie musiał nauczyć się sam. Przez przygotowanie należy rozumieć danie pewnych podstaw, który ułatwią dalszą, samodzielną naukę już po otrzymaniu prawa jazdy.

Po takim przygotowaniu kursant powinien rozumieć zasady zachowania się pojazdu na drodze. Powinien np. zdawać sobie sprawę z takich rzeczy jak:
- skręt tyłem w prawo powoduje także skręt przodu pojazdu w lewo,
- aby mieć lepsze przyśpieszenie przy wyprzedzaniu należy wprowadzić silnik na wyższe obroty, czyli trzeba zredukować bieg,
- będąc w poślizgu w samochodzie bez ABS hamowanie tylko zwiększa poślizg,
- aby wyprowadzić przód samochodu z poślizgu należy umiejętnie operować kołem kierownicy i pedałem gazu,
- chcąc się najszybciej zatrzymać samochodem z ABS trzeba maksymalnie przydusić pedał hamulca.

Jednym słowem kursant powinien dobrze poznać narzędzie jakim jest samochód i umieć sprawnie z niego korzystać.

Ponadto kursant powinien umieć prawidłowo oceniać niebezpieczne sytuacje na drodze. W ciągu 30 godzin nie sposób jest się zetknąć z wszystkimi możliwymi sytuacjami. Ale później podczas samodzielnej jazdy powinien umieć ocenić czy sytuacja drogowa do której doprowadził była bezpieczna, czy też niosła ze sobą zagrożenia i powinien unikać takich zachowań.

Inna będzie rola instruktora w przypadku kursanta z wysokim temperamentem a inna w przypadku kursanta z niskim temperamentem. W drugim przypadku sprawa nie jest w cale łatwiejsza. Samochody są po to, żeby szybciej się przemieszczać. Kierowca zbyt powolny nie tylko spowalnia ruch, ale może także tym faktem doprowadzić do sytuacji niebezpiecznych. Gdyż inni uczestnicy ruchu mogą być zaskoczeni jego zachowaniem lub nawet sprowokowani do ryzykownego zachowania.

Przyszły kierowca powinien wiedzieć, że bezpieczna jazda powinna charakteryzować się płynnym ruchem (bez gwałtownych przyśpieszeń i hamowań), z prędkością dostosowaną do warunków, co wcale nie musi oznaczać, że im wolniej tym bezpieczniej.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kupno samochodu - umowa

Kupno samochodu - umowa


Autor: konigstiger


W niedługim czasie planujesz zakup samochodu? Musisz być bardzo czujny. Jeśli wybierasz nowy samochód z salonu – możesz być spokojny, ale należy postawić sobie pytanie – czy lepiej kupić nowy czy używany samochód, ale wyższej klasy?


Ludziom o słabych nerwach polecam oczywiście tę pierwszą opcję. Nawet w nowych samochodach zdarzają się poważne usterki – wszyscy chyba słyszeliśmy o zapalaniu się paliwa podczas tankowania, o wystrzałach poduszek powietrznych i o odpadającym lakierze. Umowa kupna sprzedaży samochodu i kwota, która na niej widnieje to nie wszystko – jeśli kupujesz stary samochód, musisz doliczyć do tego koszty dodatkowe.

Tym, którzy lubią ryzyko i ewentualne zyski z poniesienia tego ryzyka, polecam opcję drugą. Na pewno komfort jeżdżenia trzyletnim samochodem wyższej klasy będzie dużo wyższy niż nowym samochodem klasy średniej – ale tylko wtedy, gdy używane auto będzie w dobrym stanie technicznym. Zanim zostanie podpisana umowa kupna sprzedaży, powinieneś zwrócić uwagę na szereg szczegółów, które będą decydowały o tym, czy Twoja przygoda z samochodem będzie przyjemna, czy może zamieni się w horror. Na pocieszenie można dodać, że nawet w nowych samochodach zdarzają się poważne usterki – wszyscy chyba słyszeliśmy o zapalaniu się paliwa podczas tankowania, o wystrzałach poduszek powietrznych i o odpadającym lakierze. Umowa kupna sprzedaży samochodu i kwota, która na niej widnieje to nie wszystko – jeśli kupujesz stary samochód, musisz doliczyć do tego koszty dodatkowe.

Nie możesz również zapomnieć o udaniu się do urzędu skarbowego, by zapłacić tam podatek uzależniony od kwoty na zawartej umowie.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kiedy stoisz na drodze

Kiedy stoisz na drodze


Autor: nemezino


Każdy kierowca powinien być przygotowany na różnego rodzaju niespodzianki podczas jazdy samochodem. I większości z nas zdarzyło się że utknął gdzieś na drodze bo złapał panę czy też nasz ukochany samochód odmówił posłuszeństwa lub mieliśmy jakąś stłuczkę i auto nie nadaje się do jazdy.


W przypadku kiedy złapaliśmy panę nie powinno być z tym problemu wymiana koła na trasie to dla większości z nas żaden problem jednak nie wszystkie np. kobiety sobie z tym radzą. Z kolei w przypadku jakiś usterek tutaj już jest większy problem co prawda w dzisiejszych czasach samochody psują się ponoć rzadziej jednak większość z nich jest tak nafaszerowana elektroniką że bez pomocy fachowca się nie obejdzie.

Podobnie jest też w przypadku stłuczek lub kolizji drogowych jeżeli jest to drobna stłuczka i samochód nadaje się do jazdy to nie powinno być żadnych problemów z dojazdem do warsztatu mechanicznego ale często mamy tak uszkodzone auto że bez pomocy drogowej która odholuje nasz samochód sobie nie poradzimy.

Jednak jeżeli mamy wykupione ubezpieczenie które w pakiecie posiada Auto Assistanse sprawa wygląda prościej wystarczy że zadzwonimy pod odpowiedni numer telefonu i pomoc drogowa przybędzie dosyć szybko jak i odholuje nasz uszkodzony pojazd do warsztatu mechanicznego w tym przypadku wszystkie koszta holowania pokrywa ubezpieczalnia.

Ale co zrobić kiedy stoimy na drodze i nie mamy wykupionego ubezpieczenia z Auto Assistanse w pakiecie? W tym wypadku trzeba sobie radzić samemu. Jaką firmę wybrać żeby nam pomogła dostarczyć nasze auto do warsztatu najszybciej jak się da i bez żadnych komplikacji? Jest to odwieczne pytanie konsumenta bo w końcu nie często korzystamy z pomocy drogowej a jak wiadomo jak w każdej branży zdarzają się firmy nie rzetelne.

Jedną z firm która w profesjonalny i szybki sposób odholuje nasze auto do warsztatu jest Pomoc Drogowa Skrzypczak. Firma ta mieści się w Poznaniu jednak jej obszar działania obejmuje teren całego kraju. Pomoc Drogowa Skrzypczak posiada duże doświadczenie w holowaniu pojazdów oraz dysponuje profesjonalnym i nowym sprzętem potrzebnym do tego typu usług. Auto Pomoc Skrzypczak swoje usługi oferuje 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu. Posiadamy aktualną polisę OC przewoźnika dzięki temu każdy holowany samochód jak i inny ładunek jest ubezpieczony. Firma nasza współpracuje z wieloma zaprzyjaźnionymi i zaufanymi warsztatami mechanicznymi w całym kraju dzięki temu w każdym miejscu Polski jesteśmy w stanie polecić rzetelnego fachowca który zajmie się naprawą Waszego auta.

Jeżeli utknąłeś gdzieś na drodze i nie wiesz co masz zrobić zadzwoń do nas a my w błyskawicznym tempie znajdziemy się na miejscu i odholujemy twój samochód.

Auto Pomoc Skrzypczak Tel. 691-024-750


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak chronić lakier samochodowy latem?

Jak chronić lakier samochodowy latem?


Autor: Krzysiek Prażanowski


Sezon letni w pełni, czyli wydawać by się mogło, że jest to idealna pora roku dla posiadaczy samochodów. Nie ma błota pośniegowego, nie ma piaskarek na drogach, nie ma niskich temperatur, które niszczą lakier naszych samochodów.


Z jednej strony tak jest - z drugiej nie możemy zapomnieć o tym, że największym wrogiem lakieru samochodowego jest ostre słońce i drobinki kurzu oraz piachu, które w połączeniu z palącym słońcem są w stanie poważnie zniszczyć karoserię naszego auta.

Jak więc się chronić przed tymi negatywnymi czynnikami? Przede wszystkim powinniśmy poświęcić trochę więcej czasu na regularne wizyty na myjniach, i nie mówię tutaj o myjniach automatycznych, które w wielu przypadkach mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Podstawą w pielęgnacji lakieru latem jest odpowiedni dobór środków chroniących lakier samochodowy. Ochrona lakieru może być realizowana za pomocą wosków, past polerskich, glinek i specjalnych systemów, które chronią lakier reagując z nim na poziomie chemicznym, tworząc swego rodzaju niewidzialną barierę.

Co szczególnie ważne - nie dajmy się naciągnąć na tanie i nieskuteczne środki reklamowane w różnych telesprzedażach. Lepiej wydać odrobinę więcej i umówić się na wizytę w serwisie, który nie tylko zadba o lakier naszego samochodu, ale również odświeży kokpit i wypierze tapicerkę. Stawki takich serwisów wahają się od 200 złotych za odświeżenie całego samochodu, wliczając w to pranie tapicerki popularnym karszerem, do ponad 500 złotych za poddanie naszego samochodu serii zabiegów coraz popularniejszymi zestawami auto kosmetyków.

To, co wybierzemy, zależy od zasobności naszego portfela i preferencji serwisów. W Polsce coraz popularniejsze są kosmetyki samochodowe niedostępne do niedawna w naszym kraju, a powszechne między innymi w Niemczech: K2, Lackshutz, Lacroe, Diamondbrite czy Jewelultra.

Ich działanie w większości przypadków jest takie same, a to, co wybierzemy zależy głównie od tego czy chcemy kompletnej ochrony lakieru, jego delikatnego odświeżenia lub na przykład przygotować samochód do sprzedaży. Ale o tym napiszę w następnym odcinku.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kto zdaje na prawo jazdy za pierwszym razem

Kto zdaje na prawo jazdy za pierwszym razem


Autor: papaj


Każdego kto chce zostać kierowcą czeka nauka jazdy. Dla niektórych jest to bardzo przykre i męczące doświadczenie, dla innych czysta formalność. Dlaczego niektórzy muszą podchodzić do egzaminu kilkanaście razy, a inni zdają za pierwszym?


Wynika to z wielu czynników. Najważniejsze z nich to nauka jazdy, w której się uczymy, nasze cechy charakteru i szczęście przy zdawaniu. Wybór dobrej szkoły to jedna z najważniejszych decyzji, która może nam bardzo pomóc w zdaniu za pierwszym razem. Dobra szkoła to nie tylko nowe auta i multimedialne pomoce w nauce. Tak na prawdę najważniejsi są instruktorzy. Muszą oni w ciągu 30 godzin, jakie kursant zwykle wykupuje na jazdy, zauważyć z czym radzimy sobie dobrze, a z czym gorzej, i tak nas wyszkolić, żeby wszystko dobrze nam szło. 30 godzin to tak naprawdę bardzo mało czasu dla kogoś kto pierwszy raz siada za kierownicom samochodu. Dlatego właśnie tak ważne są umiejętności instruktora.

Dobry nauczyciel to jednak nie wszystko. Wiele zależy również od nas. Przede wszystkim powinniśmy bardzo przyłożyć się do teorii. Tak żebyśmy nie musieli się nad nią zastanawiać w trakcie jazdy. Jeżdżąc powinniśmy się skupić na tym jak kontrolować samochód, a nie na tym co oznacza jakiś znak, który mijamy. Bardzo ważne jest też, żeby samemu obserwować z czym mamy problemy. Jak tylko zauważymy, że przy jakimś manewrze nie czujemy się zbyt pewnie, od razu powiedzmy o tym instruktorowi, żeby przećwiczył to z nami kilka razy. Ważne jest też, żeby po zakończeniu kursu zastanowić się czy na pewno dobrze i pewnie czujemy się w samochodzie. Jeżeli nie, to lepiej wykupić dodatkowe godziny jazd, które na pewno bez żadnych przeszkód zapewni nam nasza nauka jazdy, niż zdawać później kilka razy egzamin.

Niestety przy zdawaniu egzaminu ważne jest też szczęście. Nie ma ono oczywiście decydującego znaczenia, bo jeżeli jesteśmy pewni siebie, dobrze nauczeni i nie denerwujemy się zbytnio to na pewno zdamy. Niestety w większości przypadków zdający nie czują się zbyt pewnie, a stres związany z egzaminem bardzo negatywnie wpływa na ich umiejętności i wiedzę. Wtedy właśnie przydaje się szczęście. Jeżeli trafimy na dobrego egzaminatora, który ma akurat dobry humor, to na pewno szybko przestaniemy się stresować i będziemy jechali tak dobrze jak potrafimy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niełatwa jazda zimą

Niełatwa jazda zimą


Autor: Tomasz Galicki


Na nasze drogi bardzo często wyjeżdżają kierowcy, całkowicie nie przystosowani do jazdy samochodem podczas niesprzyjających warunków atmosferycznych.


Zwłaszcza zimą młodzi adepci kursów na prawo jazdy, powodują dużą ilość kolizji drogowych, będących następstwem nieodpowiedniego przygotowania samochodu jak i kierowcy do jazdy po śliskiej nawierzchni. Artykuł ten ma na celu opisanie pewnych zachowań, które mają za zadanie zminimalizować następstwa zimowej aury na naszych drogach.
Przede wszystkim powinniśmy zacząć od odpowiedniego przygotowania pojazdu, którym mamy zamiar poruszać się po śliskiej powierzchni. Zacznijmy więc ten etap od podstawy przyczepności czyli opon.

Kiedy temperatura na zewnątrz spada poniżej 7 stopni Celsjusza to bezwzględnie powinniśmy wymienić letnie opony na opony zimowe. Mieszanka, której używa się do produkcji opon zimowych nie traci na elastyczności podczas niskich temperatur.

Kolejna kluczowa sprawa to zapewnienie sobie odpowiedniej widoczności. W związku z tym koniecznie należałoby zadbać o odśnieżenie pojazdu przed włączeniem się do ruchu drogowego. Zadbajmy, także o to aby wycieraczki naszego samochodu nie były oblodzone. Na wyposażeniu każdego auta powinna znaleźć się szczotka do odśnieżenia, oraz skrobaczka do szyb.

Kolejną kwestią jest zaopatrzenie się w zimowy płyn do spryskiwaczy, gdyż podczas temperatur spadających poniżej 0 w skali Celsjusza, nieodpowiedni płyn po prostu zamarznie co uniemożliwi nam wymycie szyby w celu zwiększenia jej przejrzystości.

Warto przypomnieć sobie pewne właściwości powietrza z lekcji fizyki. Mam tutaj na myśli ciśnienie powietrza w oponach. Jak wiadomo ze szkoły podstawowej, im niższa temperatura na zewnątrz tym bardziej spada ciśnienie powietrza w oponach. Ciśnienie opon wynoszące przy temperaturze 20 stopni Celsjusza 2 atmosfery, na mrozie, np. przy - 5 stopniach Celsjusza, spada do ok. 1,7 atmosfery. A niskie ciśnienie powietrza w oponie spowoduje szybkie zużycie jej bieżnika, oraz gorszą przyczepność i mniejszą stabilność pojazdu.

Podczas ruszania z miejsca musimy pamiętać, że zbyt gwałtowna próba z użyciem zbyt dużej ilości gazu może spowodować, że koła samochodu zaczną buksować, a co za tym idzie możemy się po prostu zakopać. Należy ruszać płynnie, z minimalnym użyciem pedału gazu. W samochodach wyposażonych w silnik diesla bardzo często wystarczy płynne puszczenie sprzęgła bez użycia pedału gazu.

Pokonując zakręty na śliskiej nawierzchni trzeba przede wszystkim dużo wcześniej niż w lecie wyhamować pojazd do bezpiecznej prędkości, oraz zredukować bieg. Skręcać należy płynnie, wykonując delikatne ruchy kierownicą, a gazu dodawać dopiero po wyprostowaniu kół.

Kiedy samochód wpadnie już w poślizg, najgorszą rzeczą jaką możemy zrobić jest panika. Kurczowe ściskanie kierownicy lub wciskanie hamulca na nic nam się nie zda. W sytuacji poślizgu należy wykonać tzw. kontrę kierownicą, czyli przy zakręcie w lewo skręcić nieco w prawo i delikatnie dodać gazu. Ma to na celu wyciągnięcie samochodu z poślizgu i skierowanie go na właściwy tor jazdy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Poślizgi

Poślizgi


Autor: Tomasz Galicki


Żeby nauczyć się dobrze radzić sobie w poślizgu, musisz najpierw umieć rozróżnić, z jakim poślizgiem w danej chwili masz do czynienia. Znajomość rodzajów poślizgów jest o tyle ważna, że w sytuacji drogowej nie ma czasu na zastanawianie się.


Większość kierowców błędnie pojmuje pojęcie poślizgu samochodu uznając, że poślizg oznacza ślizganie się tyłu pojazdu na boki. I nic więcej. Takie pojmowanie sprawy jest bardzo dużym i do tego niebezpiecznym uproszczeniem... Niestety niewiele szkół nauki jazdy we Wrocławiu przeprowadza tego typu szkolenia.

Poślizgi możemy podzielić na dwa rodzaje, a są to: podsterowność i nadsterowność.
Niestety niewiele szkół nauki jazdy we Wrocławiu przeprowadza tego typu szkolenia.
Nadsterowność występuje wtedy, gdy tylne koła pojazdu tracą przyczepność w zakręcie i tył samochodu jest wynoszony na zewnątrz zakrętu. Ze zjawiskiem podsterowności mamy do czynienia wtedy, gdy przednie koła samochodu tracą przyczepność i przód auta wyjeżdża na zewnątrz zakrętu - "auto nie chce skręcać".

Więc nadsterowność jest wtedy, gdy jadąc w zakręcie tylne koła samochodu, z jakiegoś powodu, wpadają w poślizg. To z kolei powoduje, ze przednie koła pojazdu otrzymują tym samym dużo więcej przyczepności. Ponieważ w tym samym czasie skręcasz, przednie koła które mają zdecydowanie większą przyczepność jednocześnie próbują pokonać zakręt, natomiast tylna oś się ślizga wyrzucając tył samochodu na zewnątrz, auto po prostu obraca się wokół osi przednich kół. Najlepszym sposobem na wyprowadzenie pojazdu w tej sytuacji jest skierowanie kół w stronę w którą ucieka tył.

Podczas pokonywanie zakrętu tylne koła samochodu tracą przyczepność i auto zaczyna obracać się w prawo. Technika posługiwania się pedałem gazu jest w tym momencie zależna od tego czy kierujemy samochodem z napędem na przednie, tylne, bądź wszystkie koła. Sposób kręcenia kierownicą pozostaje jednak ciągle taki sam. Główną zasadą jest ustawienie przednich kół samochodu w stronę, w która chcemy jechać. To znaczy, jeżeli przód samochodu jest skierowany o 45 stopni za bardzo w prawą stronę, musisz skierować przednie koła 45 stopni w lewo. Mowa jest tutaj o kołach a nie o kierownicy, która ma różne przełożenia w różnych samochodach!

Podsterowność, jest zmorą zdecydowanej większości kierowców, mamy z nią do czynienia w momencie kiedy przednie koła wpadają w poślizg i w efekcie samochód jedzie prosto, bądź skręca zdecydowanie mniej niż nakazywałoby mu to skręt kierownicy. Jak wyżej, sposób posługiwania się pedałem gazu jest w tym momencie zależny od tego czy jedziemy samochodem fwd, rwd czy awd, jednakże są trzy główne metody na poradzenie sobie z podsterownością.

Jeżeli masz czas i miejsce na drodze możesz po prostu trzymać kierownicę skręconą tak jak była do tej pory i pozwolić pojazdowi na zwolnienie do prędkości przy której złapie przyczepność.
Przednie koła złapią przyczepność szybciej jeżeli są mniej skręcone.
Podsterowność „bardzo lubi" hamulce. Jeżeli nadepniesz z całej siły na pedał hamulca jest bardzo prawdopodobne, że zablokujesz koła co spowoduje pogorszenie podsterowności.


T.G.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Stan licznika a faktyczny przebieg samochodu

Stan licznika a faktyczny przebieg samochodu


Autor: katia81


To nie jest element spiskowej teorii świata, ale potwierdzone doświadczeniami osób z branży obserwacje rynku samochodów używanych w naszym kraju.Pierwszym krokiem do ustalenia prawdy w temacie przebiegu samochodu jest porównanie wskazań licznika przejechanych kilometrów z wartościami typowymi dla samochodów w danym segmencie oraz z danego rocznika.

Zazwyczaj małe samochody tzw auta miejskie w ciągu roku pokonują około 10 tysięcy kilometrów, jeśli oczywiście nie są użytkowane jako rodzinne. Samochody używane typu kompakt robią przebiegi do 20 tysięcy kilometrów, a dla średniej wielkości turbodiesli możemy śmiało przyjąć od 30 do 40 tysięcy rocznie, w końcu po to kupuje się nowego turbodiesla, aby inwestycja w droższy silnik zwracała się w postaci mniejszej konsumpcji paliwai to bynajmniej nie z powodu stosowanie ekonomicznej jazdy typu ecodriving. Samochody leasingowe, firmowe narażone są na przebiegi od 40 tys. kilometrów nawet do stu.

Należy w tym miejscu nadmienić, że coraz więcej samochodów wprowadzanych już jakiś czas temu do sprzedaży posiadają więcej miejsc aniżeli sam licznik, które dają informację o przebiegu pojazdu. Zazwyczaj dane odnośnie przebiegu samochodu mogą być zapisane w sterownikach silników, automatycznej skrzyni biegów, reflektorów ksenonowych czy poduszek powietrznych. Z tych danych można odczytać przybliżony przebieg pojazdu i porównać go z deklarowanym przez sprzedawcę. Taki zabieg czasami wymaga prostej arytmetyki, gdyż dane mogą być zapisane np. w godzinach pracy. Po takiej kalkulacji może się na przykład okazać, że AUDI A4 wyprodukowany 8 lat temu jeździł zwykle ze średnią prędkością 7km/h.

Dla aut produkowanych przez koncern VW praktycznie wszystkie samochody z Niemiec wypuszczone na rynek po roku 2000 maja dane odnośnie przebiegu zapisane w wyżej wymienionych miejscach i warto z tego skorzystać. Oczywiście jak każde oszustwo, również tutaj może mieć ono miejsce i dane ze sterowników również mogą być nieprawidłowe, niemniej jednak taka operacja wymaga już dużego nakładu pracy i wyspecjalizowanej załogi hakerów, na co nie każdy handlarz samochodowy może sobie pozwolić.

Historia serwisowa czy jak większość ten termin rozumie książka serwisowa, również może dostarczyć wielu cennych informacji na temat przebiegu pojazdu. Warto tutaj również wspomnieć, że większość liczących się koncernów motoryzacyjnych ma prowadzone zapisy nie tylko w formie książki, ale również zapisy w elektronicznej bazie klientów i samochodów. Porównanie tych dwóch źródeł daje dużą gwarancję na temat rzetelności informacji.


Motogratka Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawdziwe spalanie Twojego samochodu

Prawdziwe spalanie Twojego samochodu


Autor: Jarosław Nitka


Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że dane, które podają producenci samochodów są niemalże we wszystkich przypadkach zaniżone. Nikt nie mówi o tym w jaki sposób mierzone jest spalanie samochodu, o którym czytamy w prospektach reklamowych czy też w parametrach technicznych. Jak się okazuje producenci ...


TankowanieWielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że dane, które podają producenci samochodów są niemalże we wszystkich przypadkach zaniżone. Nikt nie mówi o tym w jaki sposób mierzone jest spalanie samochodu, o którym czytamy w prospektach reklamowych czy też w parametrach technicznych. Jak się okazuje producenci dokonują pomiarów paliwa na podstawie opracowanych w latach 50-tych poprzedniego stulecia przepisów i procedur. W żadnym z wyników nie znajdziemy wzmianki o tym, że pomiary robione są na hamowni podwoziowej, nikt nie wspomina też o tym że wszystko odbywa się bez włączonej klimatyzacji czy też nawet bez włączonych świateł. Sterowaniem pojazdu nie zajmuje się człowiek – wszystkim steruje maszyna. Podczas pomiaru spalania w tzw. cyklu miejskim największa prędkość jaką osiąga samochód to 50 km/h, w cyklu poza miejskim to max 120 km/h. Dodatkowo na „zaniżony” wynik producentów wpływa fakt, że te maksymalne prędkości osiągane są przez dosłownie kilka sekund trwania pomiaru.


O ile każdy samochód ma wiele parametrów których bez specjalnych przyrządów nie jesteśmy w stanie zmierzyć lub kontrolować ich zmian w czasie, o tyle samo średnie spalanie da się w bardzo łatwy sposób kontrolować. I tu z pomocą przychodzi nam Motostat.pl jako idealne do tego typu czynności narzędzie. Kluczem do sukcesu jest sukcesywne i uczciwe notowanie swoich wszystkich tankowań, a po kilku dodanych wpisach otrzymamy jasny i przejrzysty wynik. Dowiemy się o ile w naszym indywidualnym przypadku - bo jak wiadomo to zachowanie kierowcy w największym stopni rzutuje na wynik – „pomyliła” się fabryka i kolorowy katalog producenta.
Nie jest to tylko czysta teoria i niczym niepoparte przez nas założenia. Wiele testów potwierdzających nasze opinie można znaleźć w Internecie lub w czasopismach motoryzacyjnych.
Nagrodą za wytrwałe notowanie w w/w serwisie wszelkich wydatków (nie tylko paliwowych) będzie czytelna historia eksploatacji, która może posłużyć nam jako atut przy sprzedaży samochodu. W łatwy sposób przedstawimy potencjalnemu klientowi całą historię pojazdu. Dowiemy się również o tym, że samo paliwo to tylko część kosztów jakie ponosimy na samochód. Ale o tym już w kolejnej części, gdzie postaramy się przedstawić, zależność kosztów eksploatacyjnych od wieku auta.


Kierowco, zapanuj nad swoimi wydatkami ... Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezpieczeństwo za kółkiem

Bezpieczeństwo za kółkiem


Autor: Twardy


Samochód to wspaniały wynalazek, nie ma chyba osoby, która by się z tym nie zgodziła. Wszak od kilku lat odnotowuje się wzrost samochodów na ulicach największych miast. Warto jednak zwrócić uwagę, że dla ogromnej liczby posiadaczy aut, jazda to coś znacznie więcej aniżeli wyłącznie przejazd z jednego miejsca w drugie.


Dla wielu z nas jazda samochodem jest czymś znacznie więcej, urastając często wręcz do rangi pasji. Najlepszym tego dowodem są chociażby coraz liczniej powstające kluby. Oczywiście charakter owych klubów bywa bardzo różny, począwszy od miłośników konkretnej marki czy modelu, aż po miłośników jazdy w określonych, szczególnych warunkach.

Jest jednak jedna rzecz, która łączy zarówno tych, którzy traktują samochód wyłącznie jako środek lokomocji, mający ułatwić nam życie, jak i tych wielkich pasjonatów czterech kółek. Tą rzeczą jest bezpieczeństwo.

Niebezpieczeństwa na drodze

Wbrew pozorom, nie tylko kierowcy prowadzący samochody z dużą prędkością czy też w szczególnie trudnych warunkach narażeni są na wypadki i utratę zdrowia. Niestety faktem jest, że zwykła, codzienna jazda po mieście, również naraża nas na wiele niebezpieczeństw. Statystyki mówią jasno, z roku na rok, wraz ze wzrostem liczby samochodów w miastach rośnie również liczba wypadków.

Jak zatem dbać o bezpieczeństwo?

Przede wszystkim zacząć powinniśmy od siebie, a konkretnie od własnego samochodu. Wiele osób zaniedbuje tak ważne i podstawowe kwestie jak chociażby czysta przednia szyba, odpowiednia ilość płynu do spryskiwaczy czy też sprawne oświetlenie. Ogromne znaczenie ma również stan ogumienia w samochodzie. Nie tylko należy brać pod uwagę stan opon, ale również należy stosować odpowiednio opony letnie jak i zimowe. Pomimo że stan i rodzaj opony ma bezpośredni wpływ nie tylko na długość drogi hamowania, ale również na przyczepność samochodu do jezdni czy nawet na sam komfort jego prowadzenia to i tak znaczna liczba kierowców nie dba o odpowiednie ogumienie i często eksploatuje te same opony przez wiele lat.

Co oprócz stanu technicznego?

Oczywiście nawet najlepiej zadbany samochód nie zastąpi zdrowego rozsądku oraz umiejętności. Pamiętajmy, że nasze zachowanie na drodze ma wpływ nie tylko na bezpieczeństwo nasze, ale również na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu. Wyrobienie nawyku zapinania pasów, czy przewożenia dzieci w fotelikach to absolutne podstawy i pierwsze czynności o jakich musimy pamiętać wsiadając do auta. Obok zachowania odpowiedniej prędkości niezwykle istotna jest również zasada ograniczonego zaufania. Pamiętajmy, że każdy z samochodów znajdujących się na jezdni, prowadzony jest przez człowieka, który z natury bywa omylny.

Prowadząc zatem samochód starajmy się przewidywać sytuacje na drodze i eliminować zagrożenie zanim będzie za późno. Bardzo dobrym nawykiem jest również odpowiednie sygnalizowanie swoich ruchów i zamiarów za pomocą oświetlenia, a konkretnie migaczy. Chcąc wykonać manewr zmiany pasa, wyprzedzania czy skrętu (zwłaszcza w lewo) sygnalizujmy to nieco wcześniej. Bardzo często bowiem bywa, że kierowcy nie włączają migaczy bądź włączają je już w trakcie wykonywania manewru. Zachowanie takie bardzo często bywa przyczyną kolizji oraz wypadków. Szykując się do wyprzedzania, po włączeniu migacza można nawet krótko mignąć długimi światłami, aby zwrócić uwagę osoby jadącej przed nami, którą mamy zamiar wyprzedzić.

Pamiętaj, bezpieczeństwa nigdy zbyt wiele!


Twardy.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.