poniedziałek, 21 marca 2016

Liczy się unikalność

Liczy się unikalność


Autor: Paweł Pierożek


Poruszając się ulicami polskich miast nie sposób oprzeć się wrażeniu, że większość jeżdżących po nich samochodów, to dokładnie te same modele - miejskie wozidła lub rodzinne kombi, najlepiej w kolorze srebrnym. Chcesz wyróżnić się na tle szarej rzeczywistości drogowej?


Tuning wizualny daje niemal nieograniczone możliwości personalizacji samochodu.


JEDYNYM OGRANICZENIEM JEST WYOBRAŹNIA



Moda na wizualne modyfikacje nadwozi i wnętrz samochodów, trwa nieprzerwanie już od dobrych kilku lat. Skoro wśród Klientów pojawia się popyt, nie ma innego wyjścia - rynek musi odpowiedzieć podażą. W rezultacie doszło do sytuacji, w której akcesoria tuningowe dostępne są w ofercie, która obejmuje samochody dosłownie wszystkich marek.
Sklepy internetowe i stacjonarne są wręcz zalane dedykowanymi body kitami i innymi akcesoriami, spośród których można wyłowić także te elementy, które nie tylko zdobią, ale też realnie wpływają na aerodynamikę nadwozia pojazdu. Czy jednak gotowe zestawy są właśnie tym, o co chodzi w tuningu? Esencją wizualnych modyfikacji jest efekt niepowtarzalności, a nie uzyskamy go stosując gotowe zestawy. Lepiej sięgnąć po nieszablonowe rozwiązania, które uczynią nasz pojazd niepowtarzalnym. Niestandardowe spoilery? Guma w sprayu? Czemu nie!


JAK TO SIĘ ROBI?


Idealnym rozwiązaniem wydaje się być dopasowanie spoilerów i zderzaków, które projektowane były z myślą o zupełnie innym modelu. Takie rozwiązanie daje gwarancję, że nie miniemy się z drugim identycznym samochodem. Najważniejszym czynnikiem, tworzącym indywidualny charakter samochodu, jest jednak powłoka lakiernicza. Zdolny lakiernik potrafi przekształcić samochód w jeżdżące dzieło sztuki, jednak zarówno lakier typu kameleon, jak i wzory malowane aerografem, zdążyły się już nieco opatrzeć. Żeby zabłysnąć na ulicy, potrzeba czegoś więcej.
Najnowszym hitem, który przywędrował do nas wprost z USA, jest guma w sprayu. Na czym polega fenomen tego preparatu? Jego niezwykła popularność bierze się przede wszystkim z łatwości nakładania - pokrycie średniej wielkości samochodu, to dla wprawnego lakiernika kwestia kilku godzin. Nie bez znaczenia jest też łatwość usuwania gumy w sprayu i stosunkowo niski koszt usługi. Wszystko to sprawia, że przed każdym sezonem można diametralnie odmienić oblicze samochodu.
Niezwykle istotny jest też fakt, że fuma w sprayu stanowi nie tylko ozdobę, ale również warstwę ochronną nadwozia. Takie właściwości sprawiają, że dopieszczone cacka, często będące oczkiem w głowie właściciela, przez długi czas zachowają nienaganną kondycję blacharską.


NIE TYLKO NA SZOSĘ


Fenomenalne właściwości gumy w sprayu docenią nie tylko miłośnicy street i racing style'u, ale także fani off-roadu. Co prawda rasowe terenówki z dumą noszą wszystkie blizny, jednak głębokie rysy i inne uszkodzenia powłoki lakierniczej sprawią, że naruszone miejsca zaczną korodować, a to będzie oznaczało konieczność dokonania napraw.
Pokrywając nadwozie samochodu kilkoma warstwami płynnej gumy, kierowca może mieć pewność że nie straszne mu będą kamienie, gałęzie, woda, błoto i wszystkie inne niespodzianki, jakie czekają w trudnym terenie.


Artykuł powstał we współpracy z Lakiery24.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Akumulator bezobsługowy żelowy i AGM

Akumulator bezobsługowy żelowy i AGM


Autor: Mieczysław Ścibor


Zastosowanie akumulatorów bezobsługowych w skuterach.Z mojego punktu widzenia, biorąc pod uwagę zastosowany obwód ładowania akumulatora w skuterze, który jest bardzo prymitywny, stosowanie akumulatorów żelowych uważam za pomysł, delikatnie mówiąc chybiony.


Ale po kolei.

Żeby uporządkować na początek, to może warto wyjaśnić, że popularne w Polsce określenie „akumulatory żelowe" jest błędne. Praktycznie nazywamy tak wszystkie szczelne akumulatory kwasowo-ołowiowe, odróżniając je od popularnych akumulatorów samochodowych.

Olbrzymia większość to nie są akumulatory żelowe, tylko akumulatory AGM. Oczywiście wszystkie akumulatory kwasowo-ołowiowe, w tym żelowe i AGM, mają identyczną zasadę działania i praktycznie jednakowe podstawowe parametry elektryczne.

Akumulator bezobsługowy, zasada działania

Myślę, że warto na początku przypomnieć, że nominalne napięcie jednego ogniwa akumulatora kwasowo-ołowiowego wynosi 2V. Akumulatory 6-woltowe posiadają trzy ogniwa, zwane celami, a 12-woltowe 6 ogniw.

Mówiąc dokładniej, napięcie nominalne jednego ogniwa wynosi 2,1V, stąd wzięło się m.in. napięcie żarzenia 6,3V lamp elektronowych, których żarzenie często było zasilane za pomocą akumulatorów.

W akumulatorze kwasowo-ołowiowym podstawą magazynowania energii jest odwracalna zamiana metalicznego ołowiu (i tlenku ołowiu) w siarczan ołowiu, co zachodzi przy udziale elektrolitu, którym jest dość mocny, 37-procentowy roztwór kwasu siarkowego.

A mówiąc najprościej, w naładowanym akumulatorze elektrolit ma maksymalną gęstość. W trakcie rozładowania akumulatora tworzy się siarczan ołowiu i stężenie kwasu w elektrolicie maleje. Gdy akumulator jest całkowicie rozładowany, stężenie kwasu jest zerowe, a elektrolitem jest woda destylowana.

Można powiedzieć, że podczas ładowania energia elektryczna powoduje rozpadanie siarczanu ołowiu, przez co elektrolit zawiera coraz więcej kwasu siarkowego. Problem w tym, że gdy rozpadną się wszystkie cząstki siarczanu ołowiu, czyli gdy akumulator zostanie całkowicie naładowany, dalsze dostarczanie energii elektrycznej powoduje rozpadanie cząsteczek wody, w wyniku czego powstaje gazowy tlen i gazowy wodór.

Taki proces popularnie nazywany gazowaniem akumulatora. W typowych warunkach sprawność ładowania przekracza 95%, czyli prawie cała władowana energia zostaje zmagazynowana, a na ciepło zamienia się tylko kilka procent dostarczonej energii. Sprawność spada, gdy akumulator dochodzi do stanu całkowitego naładowania.

W zasadzie to oczywiste, że gdy reakcji ulegnie cala masa czynna akumulatora, me ma już czego ładować, a gdy prąd dalej płynie i dostarczana jest energia, to nie może ona być wykorzystana i po części zamienia się na ciepło, a po części powoduje elektrolizę wody, czyli gazowanie. Niepokojące jest to, że sprawność ładowania zaczyna się zmniejszać już przy naładowaniu do około 75%.

A to oznacza, że szczególną uwagę należy poświęcić właśnie końcowej fazie ładowania. Dotyczy to zwłaszcza szczelnych akumulatorów, potocznie zwanych żelowymi.

Posiadam dwa skutery z silnikiem 139QMB firmy Zipp i Romet. Nie znam sposobów ładowania akumulatorów żelowych w innych skuterach, ale podejrzewam, że jest podobna jak w Romecie i Zippie, czyli nie są zachowane żadne zasady tyczące prawidłowego ładowania.

Akumulator bezobsługowy, czyli rodzaje akumulatorów kwasowych

W klasycznych akumulatorach każde ogniwo ma korek, który pełni również funkcję zaworu. Nadal produkowane są akumulatory, tzw. suchoładowane, które przed pierwszym użyciem trzeba napełnić elektrolitem (o gęstości l,28g/cm3), a potem dolewać wody destylowanej, gdy poziom elektrolitu spadnie poniżej zaznaczonego minimum.

W zasadzie akumulatory wyposażone w korki nie mają szczególnych wymagań podczas ładowania. Gdy nastąpi ich przeładowanie i w procesie gazowania część wody zostanie zamieniona w tlen i wodór, można łatwo naprawić problem, dolewając po prostu wody destylowanej.

Do ładowania takich starych akumulatorów często stosowano prymitywne prostowniki, zawierające tylko transformator i mostek prostowniczy.

Akumulator był ładowany prądem tętniącym, a więc o dużej składowej zmiennej. W skuterach też akumulator jest ładowany prądem tętniącym, co jest niedopuszczalne jeśli chodzi o akumulator samoobsługowy, czyli żelowy lub AGM.. Do regulacji prądu wykorzystywano albo odczepy transformatora, albo rezystory drutowe na stronie wtórnej, albo w najprostszym przypadku żarówkę włączoną w szereg z uzwojeniem pierwotnym.

Takim akumulatorom nie groziło przeładowanie. Towarzyszące temu gazowanie nie uszkadzało akumulatora a powodowało jedynie elektrolizę i ubytek wody.

Postęp techniczny, czyli między innymi zastosowanie wapnia zamiast antymonu, pozwoliło stworzyć akumulator, który w prawidłowych warunkach eksploatacji ma bardzo mały ubytek wody. Powstał tak zwany akumulator bezobsługowy. Określenie „akumulator bezobsługowy" oznacza tylko tyle, że ubytek wody jest mały i producent nie przewiduje potrzeby dolewania wody.

Chociaż prawdę mówiąc, w wielu akumulatorach bezobsługowych jak najbardziej istnieje możliwość dolania wody. Dostępny jest też akumulator bezobsługowy całkowicie, który nie ma korków do wlewania wody, a co najwyżej zawory ciśnieniowe lub jeden wspólny zawór, umożliwiający usunięcie nadmiaru gazów w przypadku przeładowania.

Zawory te chronią przez wybuchem i uniemożliwiają wyciek elektrolitu przy przewróceniu akumulatora. Jednak w każdym silnie przeładowanym akumulatorze kwasowo-ołowiowym nastąpi oczywiście intensywne gazowanie i ubytek wody, której w całkowicie akumulatorze bezobsługowym nie można uzupełnić z powodu braku korków.

Akumulator bezobsługowy - GEL i AGM

W wielu zastosowaniach potrzebne są akumulatory bezpieczne w eksploatacji, całkowicie szczelne, w których na pewno nie nastąpi wyciek żrącego kwasu. Powstały akumulatory nazywane VRLA battery (valve-regulated lead-acid battery), czasem określane jako SLA (Sealed Lead-Acid). Tu podstawą jest nie tylko zastosowanie szczelnych zaworów, ale też uwięzienie elektrolitu w celach.

Znane są dwa typy akumulatorów VRLA, a mianowicie bardziej popularne AGM i znacznie rzadziej spotykane żelowe (GEL). AGM to skrót „Absorbed Glass Mat". W celach między płytami umieszczona jest wata (mata) szklana, w której uwięziony jest żrący elektrolit.

Natomiast w akumulatorach żelowych elektrolit ma postać żelu, a to dzięki dodatkowi krzemionki.

Oglądając akumulator bezobsługowy, przeciętny użytkownik nie dostrzeże na oko różnicy między AGM i żelowymi, ponieważ ich konstrukcja i obudowa mogą być jednakowe. Często oznaczenia AGM na akumulatorze nie ma, nie zawsze też na żelowych jest napis GEL. Takie szczelne akumulatory nazywane są niesłusznie „żelowymi", choć najczęściej są to akumulatory AGM.

Między akumulatorami bezobsługowymi AGM i żelowymi różnice polegają głównie na trwałości oraz zalecanych warunkach ładowania i rozładowania. Ogólnie mówiąc, żelowe nie mogą pracować przy dużych prądach, więc np. do UPS-ów powszechnie stosuje się akumulatory AGM.

Natomiast żelowe mają zwykle większą trwałość, jednak tylko w łagodniejszych warunkach pracy. Takie warunki pracy ma akumulator bezobsługowy w skuterze.

Trzeba bardzo mocno podkreślić, że zaletą akumulatorów AGM i żelowych jest szczelność i bezobsługowość, jednak wymagają one starannie dobranych warunków ładowania. Ten warunek absolutnie nie jest zachowany w skuterze. Chociaż akumulatory te mają zawory, jednak zadziałają tylko w przypadku awarii, gdy nastąpi przeładowanie i silne gazowanie.

Natomiast podczas prawidłowego ładowania wydzielają się wprawdzie pewne ilości gazów, rośnie ciśnienie, ale dzięki obecności katalizatora następuje rekombinacja, czyli ponowna zamiana wodoru i tlenu w wodę. Zawory są zamknięte, a otworzą się tylko przy dużym wzroście ciśnienia, gdy nastąpi silne gazowanie wynikające z przeładowania.

Dlatego zapamiętaj raz na zawsze, że nawet jednokrotne silne przeładowanie akumulatora bezobsługowego jest zawsze bardzo szkodliwe i może bezpowrotnie zmniejszyć pojemność akumulatora AGM i żelowego. O ile w przypadku, klasycznych otwartych akumulatorów gazowanie było dopuszczalne, o tyle nie wolno dopuścić do gazowania w akumulatorach AGM i żelowych.

Wyjątkowo szkodliwe, zwłaszcza w akumulatorach AGM, jest nadmierne rozładowanie. Dlatego równie ważne jest, żeby nie przeładowywać, ani nadmiernie rozładowywać akumulatora bezobsługowego.

Jak zdążyłem zauważyć, stosowany w skuterze akumulator bezobsługowy, jest traktowany bardzo „okrutnie” przez układ ładowania. Posiadam dwa skutery i w obu nie są zachowane właściwe napięcia i prądy ładowania. Poza tym producenci zalecają żeby akumulator bezobsługowy był ładowany prądem stałym i dodatkowo wygładzonym. W skuterze akumulator bezobsługowy jest ładowany przez diodę, czyli prądem tętniącym o bardzo dużej składowej zmiennej.

Wygląda na to, że producenci absolutnie nie przejmują się kwestią zapewnienia odpowiednich warunków ładowania. Ja w swoich skuterach całkowicie przerobiłem część instalacji odpowiedzialnej za ładowanie akumulatora bezobsługowego.

Jeżeli nie chcesz co pół roku zmieniać akumulatora, zapoznaj się z moim poradnikiem, w którym przedstawiam niezawodne sposoby na właściwą eksploatację i długie użytkowanie akumulatora w Twoim skuterze.

Jeżeli chodzi o najpopularniejsze szczelne akumulatory bezobsługowe AGM, to wiele z nich przeznaczonych jest głównie do pracy w rezerwowych systemach zasilania w stosunkowo łagodnych warunkach.

Jak wynika z tych rozważań, akumulatory bezobsługowe, stosowane w skuterach, to niezbyt szczęśliwy pomysł, oczywiście dla akumulatorów.

Stosowanie takich akumulatorów w skuterach podejrzewam, spowodowane jest tym, że nie są produkowane akumulatory „otwarte” o takich małych pojemnościach, poza tym akumulatory żelowe są bezpieczniejsze.

Ale żaden z producentów tychże skuterów (przynajmniej z niższej półki) absolutnie nie przejmuje się właściwą eksploatacją akumulatorów bezobsługowych w skuterze. System ładowania jest tak prymitywny, że spełniłby swoje zadanie tylko w odniesieniu do tradycyjnych akumulatorów.


Jesień życia na skuterze to blog, gdzie znajdziesz opisy wędrówek skuterami po kraju oraz różne innowacje techniczne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Amortyzator ważna rzecz

Amortyzator ważna rzecz


Autor: eduardo


Zbyt wielu ludzi zbyt niedbale podchodzi do tematu amortyzatorów w samochodzie. Brak wiedzy powoduje, że często chcąc usportowić auto, pogarszają tylko prowadzenie i tłumienie nierówności. Może zatem warto dowiedzieć nieco więcej o jednym z ważniejszych elementów podwozia.


Jedną z wielu nierzucających się w oczy a bardzo istotnych części w samochodzie jest amortyzator. Co to jest ? Jak działa ? Już po krótce postaram się wytłumaczyć. Tym bardziej chętnie, bo niestety, ale w internecie, na forach i w obiegowych opiniach krąży wiele nieprawdziwych informacji na temat amortyzatorów. Nawet motoryzacyjne programy w TVN Turbo często mijają się z prawdą. Tym bardziej chciałbym przybliżyć ten temat.

Po pierwsze, co to jest amortyzator. Jest to konstrukcja mająca na celu rozproszenie energii. Potocznie mówimy amortyzator, bo kojarzy nam się np. z amortyzowaniem upadku. Gdybyśmy jednak chcieli zawrzeć w nazwie jego zadanie, to powinniśmy mówić rozpraszacz energii. Brzmi jednak nieco gorzej, także zostańmy już przy amortyzatorze. Stanowi on element zawieszenia samochodu. Współpracuje ściśle ze sprężyną. To sprężyna przejmuje w pierwszej chwili wymuszenie, tzn. ugina się gdy wjeżdżamy na nierówność. Potem jednak oddaje energię i tylko w niewielkim stopniu rozprasza ją na skutek tarcia wewnętrznego. I właśnie tę energię, która pozostaje, trzeba jakoś rozproszyć, abyśmy się nie bujali przez kolejne kilometry jazdy. To jest zadanie amortyzatora. Posiada on wewnątrz system zaworów, przez które podczas ruchu tłoka przepływa olej. Olej „przeciskając się” przez zawory, na skutek tarcia wewnętrznego grzeje się. To właśnie w ten sposób następuje zamiana postaci energii – kinetyczna energia zamieniana jest na cieplną oddawaną do otoczenia.

Zawory w amortyzatorze są dostrajane do danej wersji auta, jego masy, sztywności sprężyn i oczywiście pożądanej charakterystyki auta (czy ma być sportowe czy komfortowe). Dlatego też jeśli ktoś chce przysportowić swoje auto, to niech nie zapomina o zawieszeniu jako całości. Niektórzy wymieniają tylko sprężyny i zaskoczeni są złym prowadzeniem. Do tego narażają się na straty, bo tak amatorsko zmieniona charakterystyka zawieszenia wpłynie na szybsze zużycie jego elementów. Dlatego jeśli już ktoś chce bawić się w zmiany w zawieszeniu, to niech pamięta, aby razem ze sprężynami wymieniać także amortyzatory. Przestrzegam tutaj przed montowaniem amortyzatorów wysokociśnieniowych jednorurowych w miejsce tradycyjnych dwururowych. Niektórzy nieświadomi sprzedawcy zachwalają amortyzatory „gazowe” nie wiedząc właściwie o co chodzi a potem klient na tym cierpi. Amortyzatory jednorurowe posiadają wewnątrz olej pod ciśnieniem 20 a nawet 25 bar. Wyczujemy to gdy spróbujemy wcisnąć tłoczysko takiego amortyzatora. Przeszkodzi nam w tym siła 300-400N. Po zamontowaniu na auta ta siła działać będzie na mocowania. Jeśli producent auta nie przewidział takiego amortyzatora, to znowu taka samowolka może się niekorzystnie na nas odbić. Nie mówiąc o komicznie podniesionym aucie. No chyba, że zmienimy też sprężyny. Mam nadzieję, że trochę naświetliłem temat amortyzatorów. Jak macie jakiekolwiek pytania, to polecam portal wymiany wiedzy thesite.pl/.


Eduardo

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jaki wpływ na wygląd auta mają alufelgi?

Jaki wpływ na wygląd auta mają alufelgi?


Autor: Adam Wojciechowski


Obecnie samochód to coś więcej niż tylko środek lokomocji. Dzisiaj auto określa stan majątkowy użytkownika i przyciąga wzrok innych kierowców. Efekt „WOW” w przypadku auta można wyczarować za pomocą przemontowania kół stalowych na nowatorski wzór kół z aluminium.


Przykładając znaczącą uwagę do poprawy wyglądu użytkowanego samochodu, wykonujemy wiele czynności. Transformacja, która najbardziej rzuca się w oczy to bezapelacyjnie nowe oblicze kół w postaci dobranego z wyczuciem modelu felg aluminiowych. Ta cecha alu felg skutecznie wypycha ze statystyk sprzedaży klasyczne "stalówki".

Każdy, kto w jakikolwiek sposób miał do czynienia z terminem tuningu optycznego, rozumie jak istotną wagę mają w nim obręcze ze stopów aluminium. To właśnie aluminiowe przesądzają o prezencji posiadanego środka lokomocji. Nowoczesny, klasyczny, czy sportowy – wynik jest uzależniony od odpowiednio dopasowanej obręczy. Sposób wytwarzania w postaci odlewu powoduje wręcz ogromne możliwości wytwórcom w uzyskiwaniu modeli. Trzeba przyznać, że przeważająca część firm obecnych na tym rynku znakomicie umie zrobić z tego użytek.

Felgi aluminiowe nadają się montażowo do bardzo szerokiej gamy pojazdów. Nie ma tu takiego rygoru dopasowania parametrów, np. pod względem parametru ET, jak ma to miejsce w przypadku felg stalowych. Natomiast decyzja o wyborze określonego modelu to już kwestia indywidualnych preferencji fana tuningu.

Ważnym zagadnieniem przy wyborze felg aluminiowych, które mają podnieść niezwykłość wizualną, stanowi ich rozmiar. Większa średnica kół to bardziej uwypuklony skutek finalny. Oczywiście należy się też kierować zdolnościami technicznymi wersją pojazdu i wygodą podróżowania. Założenie kół o podniesionej średnicy wiąże się m.in. z koniecznością zamontowania opon o niższym współczynniku wysokości, co nie jest nazbyt polecane na krajowych dziurawych drogach.

O felgi aluminiowe powinno się także należycie dbać. Systematyczne pielęgnowanie wpłynie pomyślnie na ich wygląd i długotrwałość powłoki zewnętrznej. Felgi aluminiowe, identycznie jak cały samochód, czyste wyglądają o niebo lepiej.


Adam

Właściciel portalu Opon-market.pl/felgi aluminiowe

Sklep online z felgami stalowymi Alcar

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tuning mechaniczny i chiptuning

Tuning mechaniczny i chiptuning


Autor: Łukasz Wolff


Pewnie większość zdaje sobie sprawę z tego, iż jest wiele rodzajów tuningu ja opisze po części dwa z nich. Jest to opis dość krótki, jednak podaje w nim kilka informacji dla kogoś niezorientowanego.


Tuning Mechaniczny i Chiptuning

Tuning mechaniczny są to modyfikacje silnika, układu napędowego, paliwowego, dzięki którym osiąga się polepszenie parametrów technicznych. Modyfikacje układu napędowego i paliwowego mają na celu otrzymanie większej mocy, większego momentu obrotowego, a dzięki temu osiągnięcie większych przyspieszeń i większej prędkości maksymalnej.

Zalicza się do niego:

-wymiana tłoków i korbowodów na kute (zwiększenie wytrzymałości tych elementów),

-montaż intercoolera (w silnikach z turbo),

-wymiana wałka rozrządu na sportowy,

-wymiana gaźnika,

-zastosowanie filtra powietrza o zwiększonej przepustowości,

-planowanie głowicy (celem podwyższenia stopnia sprężania),

-zastosowanie tłumika o obniżonym poziomie oporów przepływu spalin,

-polerowanie i prostowanie rur układu dolotowego i wydechowego,

-zwiększenie średnicy rur układu wydechowego,

-zamontowanie turbosprężarki (dla bezpieczeństwa również zaworu blow off),

Tuning elektroniczny (chiptuning) ma cel podobny do tuningu mechanicznego, ale z uwagi na to, że dotyczy zmian oprogramowania elektronicznego modułu sterowania silnika (ECU), może być wyróżniony jako osobna kategoria. Dzięki zmianom oprogramowania można zmienić:

-prędkość maksymalną,

-maksymalne obroty silnika,

-doładowanie,

dawkę paliwa dostarczaną silnikowi,

-kąt zapłonu,

-kąt i czas wtrysku,

Producenci silników spalinowych pozostawiają pewną rezerwę mocy i momentu obrotowego w seryjnym oprogramowaniu sterownika silnikowego. Ma ona na celu zapewnienie bezpieczeństwa jednostki napędowej w przypadkach bardzo wysilonej pracy lub bardzo złych warunków pracy dla silnika. Bezpieczne przyrosty mocy dla silników wolnossących to ok.5% oryginalnej mocy, dla silników doładowanych 20% a nawet 50% nominalnej mocy. Najmniejsze korzyści, a więc i mały przyrost mocy jest w silnikach wolnossących. W Takich jednostkach nie należy się spodziewać więcej niż 7 do 10%. W zdecydowanie lepszej sytuacji są właściciele benzyniaków z turbosprężarką. W tych jednostkach moc i moment obrotowy można zwiększyć bez trudu o 25%.


Więcej na moim blogu

www.tuning-wolfik.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Folie carbon - HIT czy kit?

Folie carbon - HIT czy kit?


Autor: Edyta Machnik


W ostatnim czasie bardzo popularne stały się folie carbon jako materiał używany do Tuningu pojazdów. Folie te są stosowane zarówno do motocykli jak i do samochodów. Wiele osób przed zakupem zadaje sobie pytania: czy jest sens wydawać pieniądze na taką folię i czy jest naprawdę taka jak opisują ją sprzedawcy.


Na naszym rynku w chwili obecnej mamy wysyp takich produktów carbono-podobnych jak samoprzylepne folie carbon. Wszyscy sprzedawcy chwalą ich właściwości, wszystkie są termoplastyczne, samoprzylepne, chronią lakier przed uszkodzeniami i najważniejsze jest to że je można stosować na elementach zewnętrznych. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że są różne rodzaje takich folii począwszy od folii gładkich z nadrukiem wzoru, folii ze strukturą carbonu oraz folii ze strukturą włókien węglowych.

Folie z nadrukowanym wzorem są to folie z połyskiem, jeżeli chodzi o wygląd jest to kwestia gustu. Wytrzymałość aplikacji takiej folii na elementach zewnętrznych producenci przewidują na ogół do 3 lat. Są również folie ze strukturą trochę grubsze od omawianych wyżej. Możemy je podzielić na dwie kategorie folii ze strukturą carbonu oraz folie ze strukturą włókien węglowych. Różnica jest widoczna na pierwszy rzut oka. Czy są dobrej jakości? Oryginalne folie niemieckich oraz japońskich producentów jak najbardziej mogę polecić. Folie wszystkich trzech kategorii bardzo ładnie się nakłada podgrzewając.

Jak są oryginalne produkty to znajdą się również i podróbki, tańsze, o większych lub podobnych wymiarach, których jakość zdecydowanie odbiega od oryginału. Pomimo zapewnień sprzedawców nie są termoplastyczne, a nawet gdy się powiedzie aplikacja na przetłoczeniach po podgrzaniu, to po wystudzeniu folia wraca do swojego poprzedniego kształtu.

Folie owszem chronią elementy lakierowane, ale bez przesady np. w sytuacji gdy jeździmy po lesie i rysujemy gałęziami lakier, folia po takiej przejażdżce również może ulec uszkodzeniu. Szczególnie jeżeli chodzi o folie ze strukturą, rysy te będą widoczne, ponieważ uszkodzeniu ulegnie struktura. Ogólnie rzecz ujmując są to folie dekoracyjne, do ochrony lakieru stosujemy zupełnie inne folie, które faktycznie spełniają swoje zadanie.

Podsumowując, posiadając trochę wyobraźni i zdolności manualnych można tworzyć fajne rzeczy używając folii carbonowych.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kto kupuje akcesoria do samochodu?

Kto kupuje akcesoria do samochodu?


Autor: Paweł Pierożek


Można sobie jeździć samochodem wyposażonym w fabryczne felgi i inne akcesoria samochodowe, ale to dobre dla emerytów. Prawdziwi drajwerzy szukają czegoś, co nada ich samochodom rysu indywidualnego, specjalnego. Dlatego nie boją się inwestować w akcesoria do samochodu.


Leszcze, czyli ci, którzy jadą na dotacjach od rodziny albo z urzędu kupują kołpaki. Do wyboru mają całą masę opcji, począwszy od srebrnych, przez grafitowe, na kolorowych skończywszy. Katalog form jest przeogromny i trudno go w zasadzie objąć. Liczy się to, żeby zrobić wrażenie. Tyle, że jak się jest leszczem, to żadne akcesoria samochodowe nie pomogą.

Czym jeździ leszcz? Najczęściej kupuje za uciułane grosze audi z lat osiemdziesiątych albo równie leciwą vectrę. To auta, które często wymagają solidnego remontu, a remont z kolei wymaga sporych nakładów finansowych. Na które leszcze nie mogą sobie pozwolić. Więc ozdabiają swoje auta na przykład naklejkami, foliami ozdobnymi czy piłeczkami na antenie radiowej (koniecznie od CB radia). Taki samochód przypomina czasem choinkę, ale leszcze się tym nie przejmują.

Co innego zadbani. Ci pielęgnują swoje samochody ze znacznie większą starannością. Co więcej, najczęściej ich na to stać. Dla nich także liczy się możliwość dostosowania wyglądu samochodu do własnych potrzeb. Tyle, że podchodzą do tematu znacznie ambitniej niż leszcze. Zadbani zaczynają więc od tego, że kupują samochód znacznie droższy. Zwykle używany, choć zdarzają się też tacy, którzy wybierają nowy. Do tego alufelgi, dodatkowe spojlery, czasem czarne szyby. Żeby było widać, że auto ma właściciela.

Zadbani pamiętają jednak, że samochód służy przede wszystkim do przemieszczania się między dwoma różnymi punktami. Zdają sobie sprawę z tego, że ich pojazdami podróżują także inni. Z tego względu nie szaleją z akcesoriami i nie przeginają z tuningiem. Lubią jednak chwalić się swoim wozem i chętnie wydają pieniądze na akcesoria do samochodu.

Zupełnie inną grupą są tzw. prawdziwi tunerzy. Dla nich liczy się przede wszystkim to, żeby samochód wyglądał niepowtarzalnie. Być może czasem brakuje im gustu, smaku i wyczucia artystycznego, jednak nadrabiają to ambicją i ilością wydanych pieniędzy. W przypadku ich aut akcesoria samochodowe to znacznie więcej niż kołpaki czy alufelgi. Dla nich samochód bez obniżonego zawieszenia i poszerzonych błotników to pojazd emerycki.

Problemem prawdziwych tunerów są pieniądze. Nie tylko dlatego, że przeróbka samochodu bardzo dużo kosztuje, ale też ze względu na to, że pochłania dużo czasu. W związku z tym prawdziwi tunerzy wykonują prace kiepsko płatne. Często też rekrutują się spośród leszczy, którym udało się dostać robotę.

Wszystkie trzy grupy kochają swoje samochody i każda uważa się za lepszą od pozostałych uczestników ruchu drogowego. To sprawia, że ich zachowanie w czasie jazdy jest zwykle agresywne. Czego efektem są stłuczki i konieczność naprawy samochodów.


Wysokiej jakości akcesoria do samochodu

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tuning silnika podstawy wiedzy

Tuning silnika podstawy wiedzy


Autor: kamil romaniuk


Cel przeróbek tuningowych silnika może być różny:
-zwiększenie mocy silnika,
-uzyskanie określonego przebiegu krzywej momentu obrotowego silnika,
-przygotowanie do udziału w imprezach sportowych,
zmniejszenie zużycia paliwa.


Jak widzimy cele tuningu mogą być różne, nie zawsze tylko moc jest najistotniejszym parametrem, i w związku z tym różne będą zmiany konstrukcji silnika, które należy zastosować. Nie zapominajmy jednak, że silniki poszczególnych modeli samochodów w tej samej klasie znaczenie różnią się między sobą konstrukcją i osiągami, co powoduje konieczność indywidualnego podejścia do tuningu posiadanego auta.

W tym momencie możemy zastanowić się, dlaczego fabryki samochodów zostawiają większe lub mniejsze rezerwy osiągów silnika i jakie jest uzasadnienie decyzji o przeprowadzeniu tuningu silnika?

Otóż jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Przede wszystkim samochody są wyrobem produkowanym masowo i konstrukcja, jak i technologia dostosowana jest do takiej produkcji przy ścisłych rygorach ekonomicznych. We współczesnej wytwórni samochodów w ciągu jednego roku jeden pracownik wytwarza około 50. pojazdów. Dla porównania przy produkcji tradycyjnej, co jest stosowane w nielicznych, małych firmach produkujących w znikomych ilościach samochody często unikatowe (np. firma Morgan), jeden pracownik wykonuje do 4. egzemplarzy rocznie. Przy produkcji masowej współczesnego auta unika się więc wszelkich prac wymagających dopasowywania i obróbki ręcznej, a konstrukcja elementów dostosowywana jest do ekonomicznej technologii często właśnie kosztem osiągów. Jako przykład można podać żeliwne, odlewane kolektory wydechowe, które posiadają zwykle niezbyt korzystny kształt i niskiej jakości powierzchnię wewnętrzną przewodów.

Duże rezerwy mocy wynikają też z celowego zaniżania osiągów silników przez producenta, np.: ze względu na przepisy podatkowe obowiązujące w danym kraju. Przykładem mogą być silniki benzynowe Volkswagena osiągające zaledwie 75 KM z pojemności 1600 ccm. Inne rezerwy wynikają z konieczności spełnienia przez firmy wysokich norm ekologicznych w badaniach homologacyjnych samochodów. Dążenie do konstruowania silników o wysokich parametrach ekologicznych jest na pewno ze wszech miar chwalebne, ale odbywa się to kosztem ekonomiczności i osiągów silnika.

Powyższe względy powodują, że produkuje się obecnie wiele modeli samochodów o niedużej, stosunkowo do pojemności skokowej, mocy silnika. Uważam, że przy obecnym natężeniu ruchu samochody, które nie dysponują przyspieszeniami poniżej 15 sekund do 100 km/h są niebezpieczne i mogą stwarzać zagrożenie szczególnie podczas wykonywania manewru wyprzedzania.

ZASADY TUNINGU SILNIKÓW

Podejmując decyzję o przeprowadzeniu tuningu silnika warto kierować się kilkoma zasadami. Przygotowując samochód do udziału w imprezach sportowych tuning silnika jest właściwie koniecznością. Określając w takim wypadku zakres przeróbek kierujemy się przede wszystkim regulaminem technicznym imprezy, w której będziemy startowali; określa on w sposób szczegółowy jakiego rodzaju modernizacje są dozwolone i należy je wykorzystać maksymalnie.

Przy przeróbkach samochodów turystycznych (do codziennej jazdy na drogach) orientacyjnym wskaźnikiem pozwalającym wnioskować o rezerwach mocy w silniku jest moc jednostkowa, określająca ile KM przypada na 1 litr pojemności skokowej silnika:

- silniki wolnossące o mocy jednostkowej około 50 KM/1000 ccm i poniżej - mają bardzo duże rezerwy mocy, doskonale nadają się do tuningu,

- silniki posiadające moc jednostkową powyżej 70 KM/1000 ccm są fabrycznie "wysilone"; tuning tych silników jest trudniejszy, a czasami mało efektywny.

Przeciętne silniki wyczynowe wolnossące charakteryzują się mocą jednostkową od 100 do 150 KM/1000 ccm.

Przystępując samodzielnie do modernizacji silnika należy pamiętać o dwóch istotnych zasadach:

- musimy wybrać jakąś metodę weryfikacji skuteczności poszczególnych przeróbek,

- zmiany najlepiej dokonywać "po jednej", każdorazowo sprawdzając czy osiągnęliśmy poprawę, czy pogorszenie charakterystyki.


Kamil Romaniuk

http://mojehobby-roman.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ceramizery

Ceramizery


Autor: Michał Suder


Ceramizery to innowacyjne preparaty do regeneracji i zabezpieczania powierzchni tarcia podzespołów:
Silników spalinowych, Skrzyń biegów, Przekładni głównych (tylnich mostów) itd...


Silników spalinowych, Skrzyń biegów, Przekładni głównych (tylnich mostów), Reduktorów, Układów przeniesienia napędu, przegubów homokinetycznych, kół zębatych, łańcuchów, Układów wspomagania kierownicy, Układów hydraulicznych, Łożysk ślizgowych, Sprężarek, Układów zasilania paliwem itd...

Ceramizacja to nowa technologia, która pozwala zregenerować silniki, skrzynie biegów, mosty i inne urządzenia w których występuje tarcie metalu o metal. Warstwa ceramiczna powstaje dzięki połączeniu i dyfuzji cząsteczek ceramizera® z cząsteczkami metalu przemieszczającymi się w oleju.

Dosyć niezwykłym wydaje się brak konieczności demontażu urządzenia.
Proces regeneracji oraz tworzenia warstwy ceramicznej odbywa się automatycznie, już po 200 km od momentu dodania preparatu do oleju można zauważyć korzyści.

Główne korzyści z zastosowania preparatu ceramizer do silników spalinowych:
Zmniejsza zużycie paliwa od 3 do 15 %. Zmniejsza zużycie oleju. Podwyższa i wyrównuje ciśnienia sprężania w cylindrach. Zmniejsza tzw. dymienie. Wycisza i wyrównuje pracę silnika itd...


Główne korzyści z zastosowania preparatu ceramizer® do skrzyń biegów:
Ułatwia zmianę biegów, eliminuje zgrzyt przy zmianie biegów (regeneracja synchronizatorów). Wycisza pracę skrzyni biegów, tylnich mostów, przekładni, reduktorów. Wielokrotnie wydłuża trwałość mechanizmów, nawet 10-cio krotnie. Pozwala w większości przypadków uniknąć bardzo kosztownych napraw skrzyń biegów itd...


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

JDM - czy to styl dla mnie?

JDM - czy to styl dla mnie?


Autor: areajdm


Dużo słyszy się ostatnio o trendzie JDM, mówi się o jego olbrzymim rozkwicie. Czy jest to kolejny typ tuningu, który szybko odejdzie w zapomnienie? Czy warto się tym zainteresować? Może jest to styl dla mnie? Postaramy się na te pytania odpowiedzieć.


Tuning, czyli popularne wśród posiadaczy samochodów różnego rodzaju modyfikacje, jest zjawiskiem bardzo powszechnym. Możemy zaobserwować wiele zmieniających się trendów na przestrzeni ostatnich lat. Jeśli sięgniemy pamięcią do wczesnych lat 90tych, pamiętamy naklejki, wielkie skrzydła i spojlery, światełka - wszystko to stało się obecnie przedmiotem żartów i wywołuje salwy śmiechu. Chęć wyróżniania się na drodze doprowadziła do wręcz niespotykanie paskudnych produkcji. Czy można zatem obecnie połączyć unikalność naszego auta z naprawdę dobrym smakiem?

Oczywiście, że można. Tutaj warto zainteresować się stylem JDM. To tylko trzy litery, lecz wywołują dreszcz emocji wśród wysublimowanych pasjonatów japońskiej motoryzacji. JDM to skrót anglojęzycznego określenia wewnętrznego rynku japońskiego - Japenese Domestic Market. Najprościej rzecz ujmując, chodzi o części oraz gadżety, które dostępne były tylko na rynku japońskim, oraz budowanie aut, które mają wiernie odwzorowywać samochody poruszające się po drogach kraju kwitnącej wiśni. Weźmy dla przykładu Mazdę MX-6 JDM. Ta japońska wersja na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od wersji europejskiej oraz amerykańskiej. Dopiero po dogłębnym zapoznaniu się z tematem odkrywamy, że samochód JDM oferowała wiele ciekawych i unikalnych rozwiązań, których próżno szukać w standardowych modelach. W Japonii kierowca mógł cieszyć się automatyczną klimatyzacją, składanymi elektrycznie lusterkami, dwoma fabrycznymi zestawami spojlerów (w tym pakietem Mazdaspeed Touring Kit A-Spec) innymi od znanych nam lampami przednimi i tylnymi, zestawem nagłośnienia BOSE czy nawet odmiennym zamkiem klapy bagażnika. Samochód napędzał również mocniejszy silnik - KL-ZE, lub KF-ZE. JDM to właśnie takie techniczne i wizualne niuanse, nadające całkowicie nowe oblicze autom z dalekowschodnim rodowodem. Niewielka liczba egzemplarzy i niemal całkowita niemożność zdobycia tych unikatowych rozwiązań, czyni JDM tak pociągającym dla wielbicieli japońskiej motoryzacji. Oczywiście JDM dotyczy każdej japońkiej marki i bez różnicy, czy jest to Honda, Mazda, Nissan, Subaru, Toyota czy Mitsubishi. Jakie auta najczęciej się buduje w stylu JDM? Najróżniejsze, może to być Honda Civic, Honda Integra, Honda Prelude, Toyota Corolla, Toyota Supra, Mazda MX-5, Mazda RX-7 FD3S, Mazda MX-6, Mitsubishi Lancer EVO, Nissan 200SX, Nissan Silvia S15, Nissan Skyline, Subaru Impreza, ale i np. Toyota Yaris. Trzeba dodać jednak jeden fakt - aby zbudować taki samochód, posiadający np. turbo, japońskie gwintowane zawieszenie, pakiet stylistyczny Mugen, części Mazdaspeed i Spoon, czy fotele Bride z pasami Takata, potrzebujemy sporej dawki gotówki, lub dobry kredyt gotówkowy. Tak to jednak już jest, to co dobre musi kosztować.

Czy ten styl jest dla mnie? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. JDM nie jest tani, ale na pewno jest perełką wśród wszystkich nurtów tuningu.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

My name is Martin... Aston Martin!

My name is Martin... Aston Martin!


Autor: Sagiopl


Gdyby samochody mówiły właśnie tak przedstawiałby się każdy model Aston Martina. W najnowszym Bondzie „Quantum of solance” James po raz drugi dostaje od „Q” DBS- najpiękniejszą wizualizacje 700 tyś. złotych na kółkach.


Gdyby samochody mówiły właśnie tak przedstawiałby się każdy model Aston Martina.

W najnowszym Bondzie „Quantum of solance” James po raz drugi dostaje od „Q” DBS- najpiękniejszą wizualizacje 700 tyś. złotych na kółkach.

Przygoda Astona z Bondem rozpoczęła się 1964 roku od roli DB5 w filmie „Goldfingr” jeszcze z Seanem Connery. Podobno szef firmy szukał nowatorskich sposobów promocji swojego nowego modelu DB5. Wpadł więc na pomysł, że zaparkuje swojego Astona przed halą gdzie kręcono jeden z pierwszych filmów o Bondzie. Gdy po koniec dnia zdjęciowego producenci wybierali się do domów na parkingu dostrzegli DB5-tkę, która od razu „dostała angaż”.

Były oczywiście okresu separacji agenta 007 od Aston Martina. Zastępował go wtedy np. Lotus czy w latach 90-tych BMW. Chwała bogu, że mamy to już sobą. Wielki powrót miał miejsce wraz z modelem Vanquish w 2002 roku w filmie „Śmierć nadejdzie jutro” z Piercem Brosnanem.

Dopiero Vanquish nadał Pierce’owi elegancje, a nie BMW w którym wyglądał jak typowy „szwab” a nie dystyngowany agent jej królewskiej mości.

Mimo moich zachwytów nad najnowszą wersją DBS, chyba jest on trochę na bakier z Jamesem. Daniel Craig (obecny James Bond) rozbił go nie tylko na ekranie w „Casino Royale” ale także w prawdziwym życiu podczas próbnych zdjęć. Zresztą zrobili to także dwaj kaskaderzy pracujący przy produkcji. Za to podczas kręcenia najnowszej części przygód agenta 007 „Quantum of solance” członek ekipy technicznej niejaki Fraser Dunn wypadł z zakrętu i zaparkował Astona na dnie jeziora Garda- największego w północnych Włoszech.

Miejmy jednak nadzieje, że Aston Martin zostanie już służbowym samochodem Bonda, bo w każdym innym wygląda on jak flak...

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skóra w TWOIM samochodzie - komfort czy dyskomfort?

Skóra w TWOIM samochodzie - komfort czy dyskomfort?


Autor: Eryk Grzeszkowiak


jak prezentuje się skóra w Twoim samochodzie? Czy jest synonimem elegancji, poczucia estetyki czy może siedliskiem bakterii? Skóra jest bardzo trwałym materiałem jednak nie posiada zdolności regeneracyjnych dlatego musimy jej w tym dopomóc. Skóra w samochodzie wystawiona na działanie takich...


Jak prezentuje się skóra w Twoim samochodzie? Czy jest synonimem elegancji, poczucia estetyki czy może siedliskiem bakterii? Skóra jest bardzo trwałym materiałem jednak nie posiada zdolności regeneracyjnych dlatego musimy jej w tym dopomóc.

Skóra w samochodzie wystawiona na działanie takich czynników jak:
- dym papierosowy
- ludzki i zwierzęcy pot
- działanie niskich i wysokich temperatur ( upal i mróz )
- kurz ( szczególnie latem )
i wiele innych, nie tylko straci swój blask, ale swoim wyglądem zacznie szpecić, a zapach stanie się bardzo nieprzyjemny i trudny do usunięcia. Bardzo mało osób zdaje sobie z tego faktu sprawę, albo po prostu nie przykłada do tego wagi.
Większość moich klientów nigdy nie dokonywało żadnych zabiegów pielęgnacyjnych Tapicerki Skórzanej swojego samochodu czy mebli. Kiedy jednak skóra przestała cieszyć swoim wyglądem, stosowali najróżniejsze sposoby, aby usunąć zanieczyszczenia począwszy od płynu do mycia naczyń, a skończywszy na denaturacie!

Takie metody są nie dopuszczalne i mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Czym więc czyścić?
Dobre środki, na które warto wydać nawet sporo pieniędzy, nie zawierają rozpuszczalników, które mogłyby uszkodzić skórzaną powierzchnię.
Również do konserwacji tapicerki skórzanej należy stosować odpowiednie środki. Stosowanie tzw. zamienników (np. kremy natłuszczające), które mogą na pierwszy rzut oka działać bardzo podobnie, w pewnych sytuacjach może wręcz przyczynić się do uszkodzenia tapicerki. Np. użycie zimą zamiennika o działaniu nawilżającym może doprowadzić do tego, że woda w nim zawarta zmarznie w niskiej temperaturze, rozszerzy swoją objętość i spowoduje pęknięcia.

Produkty przeznaczone do czyszczenia i konserwacji skóry są odporne zarówno na niskie jak i na wysokie temperatury. Użyte zgodnie z zaleceniami producenta dadzą pożądany efekt wizualny oraz zabezpieczą materiał przed nie korzystnym wpływem czynników zewnętrznych oraz uszkodzeniem w trakcie codziennego użytkowania.

Tak więc jeżeli chcesz, żeby tapicerka skórzana w Twoim samochodzie stwarzała wciąż ten nie powtarzalny klimat i cieszyła oko swoim eleganckim estetycznym wyglądem pamiętaj, aby ją systematycznie czyścić i konserwować środkami do tego celu przeznaczonymi.

Jak często dokonywać takich zabiegów?
Co 3 do 6 miesięcy w zależności od eksploatacji. Jednak jeżeli chodzi o skórę w samochodzie dwa razy do roku (przed zimą i przed latem) to absolutne minimum jeżeli chcemy zachować tapicerkę w należytym stanie.




http://www.tapicerkaskorzana.blogspot.com


artykuł pochodzi z http://www.tapicerkaskorzana.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Felgi aluminiowe latem

Felgi aluminiowe latem


Autor: AgaBe87


Kilka słów na temat felg aluminiowych stosowanych w tuningu samochodowym oraz stosowania alufelg latem w Polsce



Wielkimi krokami zbliża się lato. Każdy szanujący się motomaniak wie, że o każdej porze roku należy dbać o swoje auto, aby służyło nam długo, ładnie się prezentowało, a przede wszystkim było bezpieczne. Każdy użytkownik samochodu wie, że przynajmniej dwa razy w roku należy wymieniać opony w pojazdach. Ostatnio na czasie jest temat pt. felgi aluminiowe na lato.

Dobrze dobrane felgi mogą znacznie zmienić wygląd naszego samochodu. Stopień widoczności zmian zależy głównie od modelu samochodu (bo przecież ciężko wyobrazić sobie malucha z alufelgami, które kosztowałyby 3 razy więcej niż cały maluch) oraz od możliwości finansowych właściciela auta (ponieważ felgi można kupić od około 400 zł do grubo ponad 1000 zł za sztukę). Jeśli właściciel auta chce pokusić się o bardzo widoczny tuning samochodu, który od razu będzie rzucał się w oczy, można zastosować felgi o kilka rozmiarów większe, niż standardowe felgi do tego modelu samochodu. Zwykle na taką decyzję porywają się bardzo odważni panowie, którzy chcą diametralnie zmienić oblicze swojej zabawki. Najważniejszą sprawą, jeśli chodzi o wybór alufelg dla wielu motomaniaków jest wybór możliwie jak najbardziej fantazyjnego układu ramion i wzorów w alufeldze, ponieważ ważne jest, aby nasze alufelgi wyróżniały się spośród innych. W USA niepowtarzalność alufelg świadczy często o zamożności posiadacza auta i jego pozycji w społeczeństwie.

Do szerokich felg, eksperci zalecają stosowanie specjalnych opon - tzw. nisko profilowych, które są nie tylko szersze od wyposażenia fabrycznego samochodu ale mają także większą średnicę. W zależności od wskazań producenta samochodu, można dobrać opony samodzielnie lub najlepiej udać się po poradę do specjalistycznego serwisu opon. Dobry dobór opon do felgi jest bardzo ważny, ponieważ zgodnie z tym co da się zauważyć zły dobór opon może zakończyć się całkowitym zniszczeniem alufelgi, która potem do niczego już się nie nada. Niektórzy twierdzą, że główną przyczyną niszczenia się podczas lata alufelg w Polsce są nasze cudowne drogi z dziurami i wybojami, oczywiście ma to spore znaczenie, jednak główną przyczyną są właśnie źle dobrane opony do alufelgi.

Z racji tego, że felgi aluminiowe są bardziej wytrzymałe i wykonane ze stopu metali lekkich, co zapewnia lepsze prowadzenie auta to mają one ogromne zastosowanie w sportach samochodowych. Można zauważyć to u wielu polskich kierowców, którzy używają głównie alufelg.

Latem alufelgi prezentują się wspaniale w każdym samochodzie. Połysk zwłaszcza chromowanych felg połączonych z promieniami słońca to coś wspaniałego dla oczu motomaniaka, dlatego tak chętnie wielu kierowców korzysta z felg aluminiowych latem.

Felgi aluminiowe Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Historia Car Audio

Historia Car Audio


Autor: Callisto Kasp


Branża Car Audio w naszym kraju zmierza w coraz to lepszym kierunku. Dla wielu nie tylko młodych osób ważny jest również dźwięk. W 1980r. powstały pierwsze radioodtwarzacze kasetowe z synteza PLL, wzmacniacze 2-kanałowe oraz głośniki do montażu w samochodzie. W 1...


Branża Car Audio w naszym kraju zmierza w coraz to lepszym kierunku. Dla wielu nie tylko młodych osób ważny jest również dźwięk. W 1980r. powstały pierwsze radioodtwarzacze kasetowe z synteza PLL, wzmacniacze 2-kanałowe oraz głośniki do montażu w samochodzie. W 1985r. Stworzono radioodtwarzacz CD ( Kenwood KDC-9 ) a 3 lata później wzmacniacz klasy Top-end, zdobywca wielu wyróżnień. W 1992 Technologia Car Audio ruszyła bez możliwości zatrzymania. Stworzono najmniejszą zmieniarkę CD ( Kenwood KDC-C600) oraz radioodtwarzacz CD z mechanizmem obracania panela. Godny uwagi jest także najszybszy na świecie i prawie nieslyszalny CD-ROM o prędkości 72x ! Taką prędkość odczytu uzyskano dzięki rozczepieniu lasera na 7 wiązek.. Kolejnym krokiem osiagnięć, w dziedzinie Car Audio byl pierszy system chowania panela ( mask ) w 1997r. Następnie wprowadzono nowy standard - obsługe plików MP3 w 2001r. W 2005r. Kenwood obchodził 25-lecie sekcji Car Audio ( 25th Anniversary ) Produkty z tej lini sa prawdziwym rarytasem..
Za słowami kryją się inne słowa... Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ceramizery

Ceramizery


Autor: Artur Kalinowski


Ceramizery , środki do regeneracji i zabezpieczenia mechanizmów i pojazdów. Olej silnikowy - dodatek.


Technologia nie z tej ziemi – a jednak...z tej, z Polski!
Ceramizacja, ceramika-metal, warstwa ceramiczno-metalowa – to określenia, które są coraz częściej używane, stają się “modne” w określaniu nadzwyczajnych cech fizycznych i konstrukcyjnych materiałów stosowanych m.in. w budowie silników spalinowych, przekładni i innych mechanizmów.
Co to takiego? - W istocie są to struktury materiałowe złożone z metalu, najczęściej na osnowie żelaza (stal, żeliwo) i związków chemicznych, często minerałów, nie będących metalami (ale zawierających w swoim składzie metale). Odpowiednie połączenie tych skrajnie różnych pod względem fizycznym tworzyw, zmienia diametralnie (skrajnie) cechy materiałów rodzimych, kreując zupełnie nowy pod względem fizycznym twór (materiał). Połączenia te mają charakter międzycząsteczkowy (międzykrystaliczny), występują na poziomie molekuł. Wystarczą już ultracienkie warstwy takiego materiału na powierzchniach elementów konstrukcji, żeby ich odporność na zużycie wzrastała kilkadziesiąt a nawet kilkaset! -krotnie w stosunku do pierwotnej. Niewiarygodnie wysoka twardość (ponad dziesięciokrotnie wyższa niż stali!) takich warstewek pozwala przenosić znaczne obciążenia jednostkowe, czyniąc je odpornymi na zniszczenie. Pomiary współczynników tarcia warstw ceramiczno-metalowych wykazują ich zmniejszenie kilkunasto, do nawet kilkusetkrotne, w stosunku do współczynnika tarcia na styku stal-stal. Efektem tego jest wielokrotne zmniejszenie energii niszczących wywołanych tarciem, a co za tym idzie – prawie bezzużyciowa współpraca elementów konstrukcyjnych mechanizmów i to w warunkach ograniczonego (lub żadnego) smarowania, przeprowadzone testy pracy silników bez oleju! udowodniły wielokrotnie tę tezę – przejeżdżając po 300 i ponad 500 km bez uszkodzenia silników. Jedną z bardziej spektakularnych prób przeprowadziła w lipcu i sierpniu 2005 telewizja TVN7 w ramach programu “Na osi”.
Zmniejszeniu energii tarcia towarzyszy nie mniej ważny efekt – ekonomiczny, bowiem urządzenie (np. silnik, przekładnia) wykazuje mniejsze zużycie energii (paliwa).
Technologia ceramizacji (wytwarzania warstwy ceramicznej na powierzchniach metali) w procesie wytwarzania (produkcji części) jest kosztowna i trudna (czołowe firmy motoryzacyjne stosujące tę technologię, nie dzielą się jej tajnikami). W zamian uzyskuje się możliwość dominacji na rynku, poprzez tworzenie konstrukcji o wyższych osiągach i trwałości.
Wytwarzanie warstwy ceramika-metal w procesie produkcyjnym ma jednak swoje wady (oprócz niewątpliwych, wymienionych wcześniej zalet) – nie uwzględnia zjawiska docierania części, bowiem współpraca części (ich powierzchni tarcia) pokrytych twardą warstewką utrudnia albo wręcz uniemożliwia ich wzajemne, prawidłowe dotarcie. Uwzględnić to musi technolog i konstruktor tych elementów, projektując odpowiednio proces wytwarzania (a to już nie jest ani łatwe ani tanie). Proces docierania jest ważny, ponieważ właściwie to on decyduje o trwałości współpracujących elementów. W trakcie docierania następuje optymalizacja luzów i gładkości powierzchni oraz tzw. teksturowanie warstwy wierzchniej, tj. odkształcenie plastyczne (zgniot podpowierzchniowy) umacniający także powierzchnię. Ideałem byłoby w związku z tym wytwarzanie warstwy ceramiczno-metalowej już po procesie dotarcia powierzchni współpracy – ale organizacyjnie jest to nie do przyjęcia (trudno sobie wyobrazić np. powrót samochodu do fabryki po przejechaniu np. 3000 km, po to, żeby wymontować odpowiednie części (tłoki, tuleje, pierścienie itp.) i poddać je procesowi ceramizacji.
Rozwiązanie znalazło samo życie – jest nim możliwość wytwarzania warstwy ceramika-metal na już pracujących elementach i to podczas ich normalnej eksploatacji. Istnieją pewne grupy minerałów, które charakteryzują się takimi cechami. Wprowadzone na powierzchnie współpracy, potrafią w ściśle określonych warunkach same wytwarzać warstwę ceramiczno-metalową i to w dodatku w sposób “inteligentny”. Na czym polega ta “inteligencja” ? - Przebieg procesu jest następujący: cząsteczki aktywne (odpowiednio modyfikowanego minerału (tajemnica, jakiego i jak to się robi!)), wprowadzone np. w układ smarowania urządzenia ( w silniku będzie to układ olejenia – a więc olej silnikowy !), przemieszczają się swobodnie wraz z czynnikiem smarnym (tu olejem) nie powodując zatorów ani innych zjawisk (nie osadzają się, ponieważ są wielkości porównywalnej z cząsteczkami składników oleju) dopóki nie trafią na odpowiednie warunki do “aktywizacji”.
Te warunki wyznaczają: wysoka temperatura i siły występujące na powierzchniach tarcia (zderzeniom tzw. stożków tarcia takie zjawiska towarzyszą – zagadnienie należy rozpatrywać w mikroskali). Wtedy następuje dosyć złożony proces: najpierw aktywizacji (przebudowy cząsteczek) a następnie ich łączenia (także przez dyfuzję w głąb rodzimego materiału np., stali czy żeliwa) i trwałe łączenie, wypełniające przestrzenie międzykrystaliczne. Ale na tym nie koniec – cząsteczki aktywne tworzą trwałą warstwę ceramiczno metalową, aż do momentu ustąpienia tych sprzyjających warunków – tj. kiedy temperatura i naciski na powierzchni tarcia spadną poniżej określonej wartości. A jak wiadomo nastąpi to wtedy, kiedy zmniejszy się tarcie (współczynnik tarcia), a pośrednio – wartości luzów staną się optymalne tj. najwłaściwsze dla danej pary tarcia (trybologicznej).
Stąd wniosek, że tak długo trwa proces aż zoptymalizują się luzy i parametry gładkościowe powierzchni. Wynika stąd, że ta technologia jest technologią regeneracyjną, bowiem w trakcie procesu zmieniają się także wymiary części (narasta warstwa) – i to tylko tam, gdzie jest to potrzebne!.
Optymalizuje się, zatem nie tylko luz ale i kształt elementu do określonych warunków współpracy – czego w żadnym procesie technologicznym wytwarzania nie da się odtworzyć z dostateczną dokładnością (modelowanie nigdy nie oddaje 100% rzeczywistości)
Wątpliwości budziłaby odporność takiej warstewki – w końcu cienkiej – na złuszczenie, ale j.w. wspomniano, cząsteczki dyfundują także w głąb materiału rodzimego, tworząc warstwę pośrednią o niestopniowanej twardości, co zabezpiecza przed spiętrzeniem naprężeń na granicy warstw (taka granica po prostu tu nie istnieje!).
Jeszcze jedna obawa – to dobór ilości cząsteczek do aktualnego zapotrzebowania: tu w sukurs przychodzą właściwości procesu – aktywizują się tylko takie ilości składnika, jakie są potrzebne do wytworzenia warstewki. Jeśli zostanie ten proces zakończony (w/g opisu wyżej) to cząsteczki po prostu będą sobie dalej w oleju, czy innym czynniku smarnym “pływać”, bez skutków ubocznych, czyli – wniosek: nie da się “przedawkować” ilości aktywnego składnika.
I jeszcze jedna, zasadnicza kwestia: jak kontrolować proces? Przecież w każdym urządzeniu panują inne warunki współpracy elementów... odpowiedź brzmi: - przez odpowiednio przeprowadzony proces modyfikacji składnika aktywnego oraz komponowanie dodatków (katalizatorów, inhibitorów, dodatków czyszczących itp.), w taki sposób, aby proces ceramizacji przebiegał najefektywniej. W szczegółach – informacja niejawna – tajemnica producenta.
Na rynku pojawiają się produkty różnych firm, zawierające składniki ceramizujące powierzchnie tarcia. Tutaj jest mowa o sprawdzonym w wieloletnich testach i badaniach przeprowadzanych przez autorytatywne instytuty, preparacie, a właściwie rodzinie ceramizerów, którego producentem jest polska firma “Vidar”.
Szczegółowe informacje na ten temat można uzyskać z lektury strony internetowej www.ceramizer.pl.
W skład Ceramizerów do regeneracji i zabezpieczenia silników oraz przekładni wchodzi jako istotny dodatek, oprócz składników ceramizujących – oryginalny także w Polsce opracowany i opatentowany komponent. Jest to kompozyt o szerokim spektrum działania, wspomagający efekty ceramizacji – stąd m.inn. tak doskonałe wyniki testów wytrzymałościowych silników (ponad 500 km bez oleju i bez awarii!). Czym jest ten kompozyt? - jest to tzw magnetyczny kompozyt do środków smarnych, stanowiący dyspersyjną zawiesinę molekuł GP, który uruchamia procesy tzw “selektywnego przenoszenia” (przyciąganie cząsteczek GP w węzłach tarcia), blokuje mechanizm “wodorowego zużycia metalu”, przeciwdziała utlenianiu się oleju, przez co zwiększa jego trwałość oraz wywołuje zjawiska katalitycznego rozrywania łańcuchów węglowodorowych i ich utlenianie – ta cecha jest szczególnie pożądana przy wspomaganiu procesu spalania paliwa oraz usuwania nagarów. Preparat do paliwa, którego głównym składnikiem jest składnik “GP” powoduje wspomaganie katalityczne spalania nie tylko paliwa, ale także produktów smołowych stanowiących lepiszcze twardych nagarów olejowych, utleniając je i umożliwiając usunięcie przez układ wylotowy silnika już w postaci czystej sadzy – a więc usuwa także nagromadzone od lat nagary i to bezpiecznie !
Stosowanie ceramizerów to nie tylko niższe koszty przez mniejsze zużycie paliw, wyższa sprawność mechanizmów, lepsze osiągi, ale to też bezpieczeństwo użytkowników – polegające na możliwości eksploatacji urządzeń (w tym samochodów) w skrajnych warunkach, podczas awaryjnego wycieku oleju lub uszkodzeniu osłon ze smarem (np. w przegubach). Nie bez znaczenia jest łatwiejsze uruchamianie silnika nawet w warunkach skrajnych termicznie (przy niskich temperaturach zimą lub przy wysokich letnich temperaturach), bez obawy zatarcia na skutek zmycia oleju z cylindrów przez paliwo. Stosowanie ceramizerów powoduje dużo dłuższą, bezawaryjną eksploatacją urządzenia (samochodu też) – trwałość warstwy ceramika-metal zabezpiecza silnik, na co najmniej 70 000 km przebiegu!).
O jakości produktów i ich skuteczności świadczą przeprowadzane regularnie badania i testy. Ceramizery są wciąż modyfikowane w celu zwiększenia efektywności i wygody ich stosowania.
Aktualne wyniki badań cech fizycznych powierzchni uzyskiwanych w wyniku obróbki preparatami ceramizerami można znaleźć na stronie: www.ceramizer.pl . Tam też znajdują się fragmenty programu emitowanego przez TVN7 z testów eksploatacji silnika bez oleju.
Gdyby nie znajomość obiektywnie potwierdzonych faktów i wyników uzyskiwanych po zastosowaniu ceramizerów, można by go prezentować w znanym chyba programie “Nie do wiary” – tak dalece odbiega od stereotypowych (tradycyjnych) technologii materiałowych. Jest to na pewno technologia 21-go wieku, efektywnie wspierająca ekologię, ekonomiczne aspekty eksploatacji maszyn i urządzeń mechanicznych, i bezpieczeństwo człowieka.


ceramizery dodatki do oleju silnikowego

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tuning, szybkie samochody i piękne kobiety.

Tuning, szybkie samochody i piękne kobiety.


Autor: Robert Anacki


W każdym facecie jest trochę z dziecka i mimo poważnych spraw, którymi zajmują się na co dzień, lubią zawiesić oko na sportowym samochodzie, który był ich marzeniem z czasów młodości. Co ciekawe Ci sami ludzie zaczynając zarabiać pieniądze, często wracają do swoich korzeni i pochłania ich pasja motoryzacji, szybkich samochodów i tuningu.


Kto z nas nie marzy o pokazaniu się w pięknym samochodzie, którego silnik brzmi jak filharmonia, a prowadzenie powoduje że na karku zbiera się pot? Na pewno znajdą się ludzie, którzy nie zrozumieją co tak naprawdę pasjonuje fanów szybkiej jazdy, tuningu i kręcących się wokół pięknych kobiet, ale dla prawdziwych fanów nie ma to znaczenia.

Niektórzy uważają również, że tuning wpływa negatywnie na wygląd samochodu - czy aby na pewno? Tuning Audi, czy BMW jest w zasięgu każdego z nas i może dodać charakteru pojazdom, którymi przemieszczamy się na co dzień. Zawsze możemy wydać zarobione pieniądze na kino, piwo i chipsy, ale na pewno nie da to nam takiej satysfakcji jak wzrok pięknych kobiet i zafascynowanych facetów.

Jeśli również fascynuje Cię tuning, Twoją pasją jest motoryzacja - koniecznie zajrzyj na naszą stronę i delektuj się codzienną porcją informacji ze świata szybkich samochodów.


FastCars.pl jest serwisem poświęconym tuningowi i sportowym samochodom. Interesuje nas wszystko co szybkie i ma cztery kółka.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.