sobota, 11 lutego 2012

Sztuka sprzedaży samochodu

Sztuka sprzedaży samochodu

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Przychodzi taki czas, kiedy chcemy rozstać się ze swoim samochodem, na rzecz innego, o ładniejszym kolorze, mniejszym przebiegu, wygodniejszych siedzeniach.

Stary trzeba sprzedać. Czy każdy się do tego nadaje? Czy lepiej oddać auto w ręce specjalisty zamiast samemu takiego udawać?

O tym, co będzie korzystniejsze, zadecydujemy my. Wystarczy odpowiednio przygotować auto i siebie. Zacznijmy od auta. Powinniśmy naprawić wszelkie usterki, usunąć ślady „stukania i pukania”, czy inne, wykryte przez nas, a które mógłby wykryć również potencjalny kupujący. Nie ma co się oszukiwać, jeśli tego nie zrobimy, trudniej nam będzie sprzedać samochód po satysfakcjonującej nas cenie. Drugą sprawą jest wystawienie ogłoszenia. Możemy to zrobić na kilka sposób, z czego najlepszym będzie ogłoszenie w internecie. Jego zaletą jest możliwość umieszczania szczegółowego opisu sprzedawanego pojazdu oraz zdjęć. Jeśli już znajdzie się ktoś, to będzie chciał obejrzeć nasze auto, również się na to przygotujmy. Samochód przed klientem powinien błyszczeć. Wizyta na myjni i woskowanie są więc elementem obowiązkowym. Równie nienagannie powinno wyglądać wnętrze. Zrezygnujmy z nieśmiertelnych, zapachowych choinek i wybierzmy zapach do umieszczenia na kratce nawiewu ciepła.

Kiedy już samochód będzie gotowy, przygotować musimy się my sami. Mimo że ogłoszenie będzie zawierało wyczerpujące informacje na temat samochodu, nie obejdzie się bez pytań o tak podstawowe sprawy, jak przebieg, pojemność silnika, czy ważność ubezpieczenia OC. Jako sprzedający musimy być na nie przygotowani. Nie próbujmy niczego ukrywać. Jeśli nie udało nam się naprawić jakichś usterek, czy auto ma niedociągnięcia, na przykład niewidoczną na pierwszy rzut oka rysę na masce, powiedzmy o niej. Gdy klient zobaczy ją przypadkiem, to będzie na tyle zły, że go oszukaliśmy, że będzie chciał sporo negocjować.

Gdy auto będzie się podobało i klient będzie prawie zdecydowany na jego kupno, pozostaje jazda próbna. Wybierzmy trasę mało uczęszczaną, pozbawioną dziur, na której klient będzie mógł wypróbować możliwości samochodu. Stanie w korkach czy omijanie wyrw w drodze nie będzie mu się kojarzyło dobrze i zmniejszy prawdopodobieństwo podjęcia ostatecznej decyzji.

Sprzedaż samochodu musimy przebiegać zgodnie z prawem i obowiązującymi przepisami. Dlatego też obowiązkowe jest sporządzenie umowy sprzedaży pojazdu. Ten dokument posłuży nabywcy do przerejestrowania go na siebie, jak również wyboru dogodnej dla siebie polisy OC.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wypadek z obcokrajowcem – co zrobić?

Wypadek z obcokrajowcem – co zrobić?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Do kolizji na drogach dochodzi bardzo często. Ich liczba zwiększa się wprost proporcjonalnie do pogarszających się warunków na drodze. Jedne są mniej, drugie bardziej poważne, jednak najczęściej kończą się polubownie, nawet bez udziału policji, choć emocji na początku nie brakuje.

Co jednak, gdy nagle słyszymy trzask, zatrzymujemy pojazd, wysiadamy z niego, krzyczymy i okazuje się, że ktoś łamaną polszczyzną mówi, że „nie rozumie”. Jak rozwiązać sprawę, kiedy dojdzie do wypadku z obcokrajowcem. Skąd mamy wiedzieć, czy posiada on jakiekolwiek ubezpieczenie, które pokryje koszty wyrządzonej szkody?

Raczej nie powinniśmy się o nic martwić. Polskie prawo drogowe wyraźnie nakazuje, że każdy pojazd poruszający się po polskich drogach powinien mieć obowiązkowe ubezpieczenie OC. Obcokrajowcy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, więc ci z krajów członkowskich Unii Europejskiej, a dodatkowo też obywatele Islandii, Lichtensteinu, Szwajcarii, Andory i Chorwacji nie są zobowiązani do posiadania dokumentu potwierdzającego posiadanie ubezpieczenia. Wystarczającym potwierdzeniem jest tablica rejestracyjna. W przypadku pozostałych krajów, dokumentem potwierdzającym ważność ubezpieczenia samochodu jest Zielona Karta. Dla pojazdów, które nie kwalifikują się ani do jednej, ani do drugiej grupy, pozostaje możliwość wykupienia ubezpieczenia granicznego, które jest ważne przez minimum miesiąc.

Jeśli dojdzie do kolizji nie z naszej winy, w oświadczeniu należy zawrzeć standardowe informacje, takie, jak data i miejsce zdarzenia, dane pojazdu (numery rejestracyjne, marka), dane dotyczące polisy. Jeśli nie wiemy w 100%, czy sprawca posiada OC, powinniśmy udać się do najbliższego towarzystwa ubezpieczeniowego i zgłosić szkodę. TU ma 90 dni na odnalezienie firmy ubezpieczeniowej sprawcy, jeśli jednak tego nie zrobi, odszkodowanie wypłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny,

Co jednak, gdy obcokrajowiec nie posiada żadnej, z wyżej wymienionych możliwości ubezpieczenia samochodu, a spowoduje kolizję? Wtedy postępowanie wygląda tak, jak w przypadku polskiego kierowcy, które OC nie posiada. Trzeba więc zgłosić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który wypłaci odszkodowanie.

Jeśli uczestniczymy w wypadku, wespół z obcokrajowcem powinniśmy zachować spokój, zwłaszcza, jeśli mamy trudności w porozumiewaniu się. Pamiętajmy, że druga strona, nie ważne, czy poszkodowana, czy też nie, czuje się obco w innym mieście, gdzie ludzie mówią dziwnym językiem – to wystarczająco stresująca dla niego sytuacja. Jeśli pojawią się niedomówienia czy niejasności najlepiej wezwać policję.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak przygotować samochód do zimy?

Jak przygotować samochód do zimy?

Autorem artykułu jest andra andra



Zima zbliża się do nas wielkimi krokami, już prawie kalendarzowa, za oknami jeszcze jej nie widać. Pojawiła się już w niektórych miastach Polski, ale równie szybko zniknęła. Przyjdzie jednak lada dzień, dlatego jeśli jeszcze się do niej nie przygotowaliśmy, teraz jest ostateczny na to czas.

łańcuchy śniegowePrzede wszystkim, należy zauważyć, że przygotowanie auta do zimy to nie tylko zmiana opon z letnich na zimowe. Tę czynność powinniśmy byli wykonać już dawno temu. Polski rząd planuje nawet wprowadzić obowiązek zmiany opon w czasie zimowym. Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż może ograniczyć wiele wypadków, w których cierpią niewinni ludzie.

Kolejnym krokiem podczas przygotowywania samochodu do zimy jest uzupełnienie wszystkich płynów – do spryskiwaczy (koniecznie zimowy, nikt nie chce, aby mu zamarzły szyby, bo widoczność jest wtedy maksymalnie ograniczona), do chłodnic, a także oleje – ten ostatni najlepiej wymienić u mechanika.

Następnie, musimy schować do bagażnika łańcuchy na koła, zwłaszcza, jeśli mieszkamy w miejscu, w którym często jest dużo śniegu. Uwaga, to nie muszą być góry! Jeśli jednak się w nie wybierasz, łańcuchy śniegowe są obowiązkowe. Nie oszukujmy się, takie łańcuchy, nie dość, że ograniczają prędkość, to mogą znacznie ograniczyć możliwości kolizji drogowej lub wypadku. Jest to więc pozycja obowiązkowa dla każdego świadomego kierowcy.

Jeśli w naszym samochodzie często podróżuje dziecko lub dzieci, koniecznym elementem, jaki powinien się w nim znaleźć, jest koc. W sytuacjach, gdy wyruszamy w dalszą trasę, może się zdarzyć, że samochód ulegnie awarii lub kolizji. Podczas czekania na pomoc drogową będzie trzeba wyłączyć silnik, a co za tym idzie, w aucie będzie zimno. Koc pozwoli się pociechom ogrzać. Bardzo dobrym elementem na dłuższą trasę będzie też termos z gorącą herbatą lub kawą dla dorosłych.

Oczywistym jest, że zima jest najtrudniejszą porą roku pod względem uczestniczenia w ruchu drogowym, nie należy jej więc bagatelizować.

---

Chcesz zapoznać się z pełną ofertą sklepu? Zapraszamy na bagazniki.net


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niezapłacony mandat

Niezapłacony mandat

Autorem artykułu jest Waldemar Florkowski



Gdybyśmy, zastanawiali się nad tym problemem jakieś 7-9 lat temu, z pełną odpowiedzialnością powiedziałbym, że ściągalność jak i konsekwencje za brak zapłaty są znikome.



mandat

Jednak, tak duża dawka pieniędzy, która przelatywała przez ręce urzędnikom, nie mogła pozostać bez uwagi!

W chwili obecnej gdy otrzymujemy mandat, standardową oficjalną regułką wypowiadaną przez każdego policjanta jest, że mandat należy zapłacić w terminie 7 dni!
Jednak, każdy policjant już mniej oficjalnie podpowiada, aby dokonać tego w przeciągu miesiąca. A gdy nadal tego nie zrobimy?! Otóż policja (a dokładnie urząd wojewódzki), ma również dobre kontakty w innych placówkach należących do państwa - takich chociażby jak Urząd Skarbowy, w którym to większość z nas jako podatników, podała numer konta np do zwrotu z podatku.
Ów numer konta jest punktem zapalnym, gdyż, po nitce do kłębka urzędy komunikują się z odpowiednim bankiem i w ramach tytułu egzekucyjnego blokują kwotę mandatu na koncie, a żeby tego było mało robią to z czterokrotną siłą (kwota mandatu x 4)

Jeżeli nadal będziemy asertywni w płaceniu, sprawa może skończyć się nieciekawie, tak jak w przypadku jednego przedsiębiorcy z Łodzi, który to poskąpił na zapłatę mandatu w kwocie 450 PLN, a urząd skarbowy zajął mu łącznie 32 tyś PLN (zaległy podatek). Prawda, ze absurdalne?
US uzasadniał decyzję tym, że skoro przedsiębiorca nie zapłacił mandatu, to tym bardziej nie spłaci wielokrotnie wyższej kwoty zaległego podatku VAT. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi potwierdził, że w takiej sytuacji mężczyzna ten nie gwarantuje spłaty podatku.


Przyznam, ze nawet gdybyśmy nie mieli konta, egzekucja nas nie ominie, uczulam również wszystkich tych, którzy maja mandaty powyżej 200 PLN, tak by w łatwy sposób nie trafić na listę KRD! Bądź liczyć, że ściągną nam z PIT-u.. o ile będzie nadwyżka..

---

www.moto-opinie.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co zrobić w razie wypadku?

CO ZROBIC W RAZIE WYPADKU ???

Autorem artykułu jest Konrad



Co robić w razie wypadku kiedy masz kolizję podczas prowadzenia samochodu??!! Zawsze trzeba mieć wiedzę, co robić na miejscu wypadku lub kolizji. Tutaj liczą się sekundy.

Oczywiście, nikt nie chce brać udział w kolizji, ale z pewnością lepiej wiedzieć, co robić, dzięki czemu można być przygotowanym na wypadek, gdyby ... pamiętajcie o tym motto: "Bądźcie zawsze gotowi" , przydaje się!


Nie ważne czy jedziesz do pracy, załatwić sprawy lub jesteś w domu, są szanse, że będziesz uczestniczył w co najmniej jednej drobnej kolizji w swoim życiu. Zawsze trzeba pomóc osobom potrzebującym, najgorszym złem jest to jak ktoś ucieka z miejsca wypadku.

Oto czynności, o których należy pamiętać:

• Nie usuwaj pojazdu z drogi.

Jeśli kolizja jest niewielka, przestaw swój samochód na najbliższy parking lub podjazd.

• Zadzwoń pod 112.

Gdy władze zostały powiadomione, zapisz imię i nazwisko kierowcy, dane ubezpieczeniowe i numer polisy, jak również wszystkie informacje dotyczące samochodu.

• Nie omawiaj szczegółów wypadku.

Unikaj rozmowy i sporów wokół wypadku.

• poczekaj na spisanie protokołu.

Na miejscu policja oceni przebieg zdarzenia i ustali, kto ponosi winę.

• Zadzwoń do firmy ubezpieczeniowej.

Jeśli wypadek jest z twojej winy, zadzwoń do firmy ubezpieczeniowej jak najszybciej.

Nawet najmniejsza kolizja może być bardzo stresująca, ponieważ wiąże się to z dużym przeżyciem. W takiej sytuacji należy zachować spokój. W przypadku drobnej stłuczki, gdzie ucierpiały tylko pojazdy nie ma czym się tak naprawdę przejmowac. Najważniejsze jest to, że nikt z uczestników kolizji nie doznał uszczerbku na zdrowiu. Samochód jest rzeczą nabytą, która jest łatwodostępna na światowym rynku. Zdrowie i życie ma się tylko jedno, więc należy o nie dbac i szanowac. Człowiek uczy się na błędach, taka "zwykła kolizja" daje jednak wielu osobom do myślenia.

---

http://swiezeinformacjemotoryzacyjne.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O sprzątaniu w samochodzie

O sprzątaniu w samochodzie.

Autorem artykułu jest Sebastian Jędrzej Jakubowski



Jeżeli jesteście początkującymi kierowcami, musicie wiedzieć, że do obowiązków posiadacza samochodu nie należy tylko i wyłącznie doskonalenie swojej techniki jazdy, umiejętność rozpoznania wszelkich znaków i reguł drogowych, ale również regularne, rzetelne dbanie o samochód.

Poza sprawdzaniem stanu technicznego, powinniśmy także poświęcać się sprzątaniu i choć zazwyczaj czyszczenie jest dość żmudnym zajęciem, warto poświęcić mu trochę czasu. Aby nie tylko komfortowo się jechało, ale również by zachować środki bezpieczeństwa.

Co więcej, wcale nie trzeba udawać się do myjni samochodowej, choć to zazwyczaj najlepsze rozwiązanie. Nie potrzebujecie także wszelkiego rodzaju specyfików, aby poradzić sobie z zabrudzeniami i plamami – wystarczy zapoznanie się z kilkoma skutecznymi sposobami domowymi. Podstawą jest zewnętrzne wrażenie, aby auto należycie reprezentowało nas na drodze, a przede wszystkim umycie szyb. Tutaj wystarczają najczęściej sporo litrów wody oraz delikatna szmatka, która nie porysuje szyb, a także lakieru.

Dużo trudniej poradzić sobie ze sprzątaniem wnętrza samochodu. Warto przed generalnym sprzątaniem pozbyć się wszelkich niepotrzebnych śmieci, które mogą zalegać w aucie. Sprzątanie i mycie jest wtedy skuteczniejsze i prostsze. Znakomitym sposobem na generalne mycie tapicerki jest spora ilość wody oraz… szklanka octu. Ten powszechnie dostępny i tani preparat sprawi, że nie tylko pozbędziecie się brudu, ale również, wbrew pozorom, odświeżycie zapach wewnątrz samochodu. Na silniejsze plamy, np. po krwi znakomity jest samodzielnie wykonany krochmal oraz zimna woda. Skuteczny może być także lakier do włosów, który poradzi sobie np. z atramentem. Niezbędna będzie także zwykła sól kuchenna, która skutecznie może usunąć nawet sporej wielkości plamy – wystarczy posypać ją w miejscu zabrudzenia, zostawić na jakiś czas i przetrzeć dokładnie wodą. W sytuacji, kiedy dojdzie do zwymiotowania na tapicerkę, wskazane jest błyskawiczne zastosowanie sody oczyszczonej zmieszanej z wodą, aby plama zniknęła i nie pozostał brzydki zapach. Absolutnie unikajcie natomiast przecierania deski rozdzielczej środkami nabłyszczającymi, które posiadają silikon. W trakcie jazdy słońce może odbijać się od deski i skutecznie oślepiać kierowcę, co może być dla niego niebezpieczne.

Problemem dla kierowców może być niekiedy stan chodnika samochodowego – w takiej sytuacji należy rozpuścić pół szklanki amoniaku w pół litrze wody. Odświeży on wygląd powierzchni, ale nie możemy przesadzić z ilością amoniaku, bowiem może on wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Na stan chodnika pozytywnie wpływa także żywica w płynie. Maty w samochodzie warto przecierać woskiem do butów. Jak widać sposoby te są banalnie proste i mało kosztowne, więc pozwolą wam zaoszczędzić na drogich preparatach chemicznych, których na rynku jest bardzo dużo. Jeżeli jednak nie możemy poradzić sobie z najbardziej tłustymi plamami, nie bójmy wydać się kilkudziesięciu złotych – liczy się wszak wygląd i komfort jazdy w naszym cudeńku.

---

ISJ.pl - auto szkoła łódź, Innowacyjna Szkoła Jazdy, prawo jazdy łódź.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przygotowanie samochodu do zimy

Przygotowanie samochodu do zimy.

Autorem artykułu jest Sebastian Jędrzej Jakubowski



Umiejętność odpowiedniego przygotowania samochodu do każdych warunków, jakie panują na drodze, to absolutna podstawa. Pamiętajcie, że nawet jeżeli jesteście prawdziwymi mistrzami kierownicy, możecie być narażeni na wypadek, kiedy wasz samochód nie jest należycie przystosowany.

Zima jest o tyle specyficzną porą roku, że potrafi wytworzyć naprawdę ekstremalne warunki, z którymi koniecznie trzeba sobie jakoś poradzić. Na jakie elementy należy zwrócić uwagę, kiedy za oknem pojawi się pierwszy śnieg?

Podstawową kwestią jest wymiana opon, szczególnie w warunkach śniegowych. „Zimówki” wykonane są zazwyczaj z miękkiej gumy i wyposażone są w specyficzny bieżnik, który zdecydowanie poprawia przyczepność nawet na zlodowaciałej i zaśnieżonej drodze. Jazda na letnich oponach zimą jest skrajnie niebezpieczna i prowadzi do nieszczęścia. Z kwestią opon wiąże się również ich ciśnienie, które powinniśmy odpowiednio dopasować, co nie jest łatwe, ze względu na zmieniającą się temperaturę. Standardowo należy zwiększyć je 0,2 bara lub po prostu dostosować się do zaleceń producenta opon. Przed wyjazdem na drogę lepiej jest profilaktycznie sprawdzić stan zawieszenia, aby niemile się nie rozczarować. Sprawne amortyzatory oraz układ hamowania to podstawa krótkiej drogi hamowania i zachowania bezpieczeństwa. Podobnie zresztą jak światła – kontroli należy poddać zarówno te tylne, przednie, jak i migacze. Zimą szybko zapada zmrok i awaria reflektorów żadnemu kierowcy nie jest na rękę.

Niezwykle ważne jest również sprawdzenie stanu płynów w samochodzie. Najważniejszy jest płyn hamulcowy, który wymienia się zazwyczaj co rok lub dwa lata, po przejechaniu odpowiednio dużej liczby kilometrów. Podobnie jest z płynem do chłodnicy, a w tym wypadku należy dodatkowo sprawdzić temperaturę zamarzania płynu i w razie czego dolać do niego specjalny roztwór, który ją obniży. Jako, że zimą niezwykle ważną kwestią jest widoczność na drodze, koniecznie trzeba sprawdzić stan wycieraczek, jak również wymienić płyn do spryskiwaczy na taki, który nie zamarznie na przedniej szybie. Skorzystaj również z uniwersalnego i niezwykle przydatnego środka w sprayu WD-40, którym psiknij zamki od drzwi, by nie zamarzły. Do tej czynności nadadzą się również talk lub gliceryna. Ostatnim krokiem, co nie znaczy, że najmniej ważnym, jest sprawdzenie stanu akumulatora – jest on szczególnie narażony na niskie temperatury, więc warto zajrzeć do warsztatu.

Dobrze jest wyżej wymienione czynności zlecić specjaliście, bowiem samodzielne majstrowanie może okazać się nieskuteczne i narazić nas na niebezpieczeństwo. Zimą należy ponadto zachować podwójną koncentrację oraz bezpieczeństwo na drodze, o czym wiedzieć muszą przede wszystkim niedoświadczeni kierowcy. Jeżeli zbliżająca się dla was zima będzie pierwszą za kierownicą, podejdźcie do niej z należytym respektem, ale przy okazji bez strachu.

---

ISJ.pl - auto szkoła łódź, Innowacyjna Szkoła Jazdy, prawo jazdy łódź.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O jeździe we mgle

O jeździe we mgle.

Autorem artykułu jest Sebastian Jędrzej Jakubowski



Czasami sytuacja na drodze jest o tyle trudna, że kierowca musi zachowywać się zupełni inaczej niż zazwyczaj. Tak jest w przypadku pojawienia się mgły, która znacząco obniża widoczność i jest powodem wielu wypadków tych, którzy nie stosują się do podstawowych zasad.

Podstawową zasadą jest zachowanie ostrożności, ale na to składa się kilka czynników.

Najważniejsza jest niewielka prędkość – im niższy jest poziom widoczności, tym wolniej powinniśmy jechać. Często problem polega na tym, że kierowcy nawet dostosowując się do tej zasady jadą dość szybko, nie mając wyczucia prędkości. Sprawdzajcie więc prędkościomierz, aby nie dać się zwieść zmysłom, które w takiej sytuacji są mocno ograniczone. Prędkość jest ważna, bowiem nie tylko zmniejsza niebezpieczeństwo potrącenia kogoś, ale również minimalizuje możliwość utraty kontroli nad prowadzonym pojazdem. Przez mgłę, na drodze osadza się woda, przez co nawierzchnia jest śliska, na co nie wszyscy zwracają uwagę.

Niezwykle istotne jest także niewłączanie świateł drogowych, które nie tylko nie poprawiają widoczności, ale jeszcze ją pogarszają. Jeżeli nie widzimy na odległość powyżej stu metrów, warto włączyć światła przeciwmgłowe. Uwaga na tylne – używać ich można jedynie w przypadku, kiedy widoczność jest fatalna, bowiem w lepszych warunkach będą one oślepiać kierowców, jadących za nami. Biorąc również pod uwagę fakt, że spora część samochodów wyposażona jest w ręczną regulację świateł, pomocne bywa obniżenie świateł mijania.

Oprócz takich podstawowych działań, trzeba również postawić na zmysł obserwacji. Samochody jadące przed nami mogą być niezwykle pomocne, bowiem dzięki nim możemy zobaczyć czy nie należy skręcać lub omijać przeszkód. Warto również otworzyć szyby i wyłączyć radio, by zamiast wzroku, podpowiadał wam narząd słuchu. Jeżeli parują wam szyby, włączcie nawiew. Starajcie się rezygnować w miarę możliwości z wyprzedzania innych samochodów, co jest niezwykle niebezpieczne. Jeżeli jednak jesteście do tego zmuszeni, używajcie klaksonu, aby poinformować kierowców o manewrze. Tutaj również przydaje się cisza i uchylone szyby. Wielką ostrożność należy zachować także na przejazdach kolejowych, bowiem nie wszystkie są chronione barierkami. Należy przystanąć przed torami i po prostu nasłuchiwać czy nie zbliża się pociąg. Nie ignorujcie tej porady, bowiem wielu kierowców poniosło śmierć przez własną nieuwagę i zbytnią pewność siebie.

Szczególnym przypadkiem jest jazda we mgle nocą, gdzie zmysł obserwacji jest ograniczony do absolutnego minimum. Warto wtedy zwracać uwagę na znajdujące się na jezdni białe pasy. Dzięki tym przerywanym można w łatwy sposób określić widzialność. Jeżeli natomiast chodzi o światła – tutaj kwestia jest sporna i nie ma określonej skutecznej metody. Musicie sami sprawdzić które światła poprawiają wam bardziej widoczność – pewne jest tylko to, że włączone powinny być tylne światła przeciwmgłowe.

---

ISJ.pl - auto szkoła łódź, Innowacyjna Szkoła Jazdy, prawo jazdy łódź.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O jeździe w korku

O jeździe w korku.

Autorem artykułu jest Sebastian Jędrzej Jakubowski



Ach te korki – czy jest wśród was osoba,która jest w stanie zdzierżyć kilkunastominutowe stanie w jednym niemalże miejscu i czekanie, aż coś się ruszy? Są zmorą osób jadących do pracy, chcących dostać się na miejsce jakiegoś większego wydarzenia i chyba jeszcze żaden kierowca nie ominął ich w swojej samochodowej karierze.

Niestety, nic na ich występowanie nie poradzimy i koniecznie musimy przestrzegać pewnych zasad, które sprawią, że nie dojdzie do wypadku i bezpiecznie wyjedziemy na pustą, zbawienną drogę…

Absolutną podstawą, zwiększającą z jednej strony bezpieczeństwo i jednocześnie usprawniającą ruch, jest zachowanie dalszych odległości pomiędzy pojazdami. Być może odstępy nie robią kierowcom różnicy, kiedy stoi się w miejscu, ale już w momencie ruszania są bardzo istotne, bowiem wszyscy mogą ruszyć jednocześnie, nie czekając na ruch samochodu z przodu. Dzięki temu zdecydowanie szybciej można z takiego korka wyjechać. Niestety nie wszyscy się do tego stosują, „siedząc” na zderzaku samochodu z tyłu, przez co, w najgorszym wypadku, dochodzi nawet do niepotrzebnych stłuczek i nerwów. Warto przy tym nie wrzucać drugiego biegu, ale pozostać na pierwszym, bowiem bardzo prawdopodobne jest to, że co chwilę trzeba będzie się zatrzymywać. Alternatywą dla duszącego się silnika jest wrzucenie na luz.

Jeżeli znaleźliśmy się w korku, nie powinniśmy wciskać sprzęgła, bowiem może to okazać się niebezpieczne, a także zachowywać się nerwowo. Zachowanie płynności jazdy to niezwykle banalna, ale jednocześnie często nieprzestrzegana zasada, która powoduje dyskomfort innych uczestników ruchu drogowego. Konieczne jest pamiętanie o komforcie innych kierowców, bowiem nie tylko od nas, ale również od nich zależy jak szybko uda nam się wydostać – starajmy się więc wrzucać bieg przed zapaleniem się zielonego światła, aby błyskawicznie ruszyć i tym samym szybciej wyjechać na pustą drogę. Podobnie jest w kwestii zatrzymywania się – starajmy się robić to jak najrzadziej, gdyż może to radykalnie wpłynąć na poruszanie się innych pojazdów.

Pamiętajcie o tym, że jazda w korku również wymaga od was bacznego obserwowania sytuacji oraz ciągłej koncentracji. Warto wykazywać się błyskotliwością, np. zjeżdżając na suwak, kiedy zajęty jest boczny pas lub nie wjeżdżać bezmyślnie na skrzyżowanie, kiedy istnieje prawdopodobieństwo, że się z niego nie wydostanie. Czasami korki są tak potężne, że jedyne słuszne rozwiązanie to zgaszenie silnika – po co marnować paliwo, jeżeli i tak mamy perspektywę stania w miejscu przez kilka minut. Kiedy do takiej sytuacji dojdzie, warto otwierać okna i włączać klimatyzację, aby spaliny nie przeszkadzały w funkcjonowaniu. Ostatnią poradą dla was jest zachowanie spokoju – tylko to może sprawić, że stanie w korku nie będzie zbyt uciążliwe. Niepotrzebne nerwy, przekleństwa i „gotowanie się” wpływa tylko na osłabienie nasze koncentracji, a dodatkowo irytuje innych kierowców.

---

ISJ.pl - auto szkoła łódź, Innowacyjna Szkoła Jazdy, prawo jazdy łódź.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Chcę prawo jazdy, czyli jak i kiedy zacząć?

Chcę prawo jazdy, czyli jak i kiedy zacząć?

Autorem artykułu jest Sebastian Jędrzej Jakubowski



Decyzja o wyrobieniu prawa jazdy jest niezwykle istotna i wpływa na dalsze życie. Aby ją podjąć, przyszły kierowca musi przede wszystkim zdawać sobie sprawę z tego, że jest w pełni przygotowany psychicznie i dojrzały do tego, by uczestniczyć w ruchu drogowym. Chęci idą w parze z efektywnym przyswajaniem wiedzy i łatwiejszą nauką.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze auto szkoły? Przede wszystkim na jakość oferowanych usług, a także profesjonalizm. Niezwykle istotna i pomocna w ocenie będzie strona internetowa, która zazwyczaj potrafi dać nam wiele informacji odnośnie profesjonalizmu i podejścia do klienta. Jeżeli widzimy fachowo wykonaną witrynę, sporą ilość materiałów, a także rzetelnie przedstawioną ofertę – jest to jakiś prognostyk tego, że trafiliśmy w dobre miejsce. Oczywiście warto zwrócić także uwagę na opinie ludzi, przede wszystkim znajomych, którzy zdawali egzamin w danej szkole. Są oni najlepszym źródłem informacji i mamy pewność, że nie kierują się oni czarnym PR-em, trudnym do wychwycenia w komentarzach internetowych. Przy zapisywaniu się do danej auto szkoły, koniecznie należy zwrócić uwagę na umowę. Czasami zdarza się, że jakimś cudem jej nie podpiszemy, co może spowodować problemy w przyszłości. Taki niuans, ale może być dla nas kosztowny. No i nie zapominajmy o decyzji lekarza – to od niej zależy czy w ogóle zostaniemy do zdawania dopuszczeni.

Zanim zaczniemy, musimy również przeanalizować ceny i możliwości czasowe. Sprawny kursant jest w stanie zdać egzamin nawet w 1,5 miesiąca, choć to oczywiście zależy od danej szkoły jazdy. Przeznaczmy sobie na zapas więcej czasu i zapoznajmy się z terminarzem i dostępnością instruktorów, aby móc ustalić harmonogram, w którym połączymy zdawanie prawa jazdy z codziennym funkcjonowaniem. Jeśli chodzi o kwestie finansowe – szukajmy promocji, a je znajdziemy. Jeżeli takowych nie ma to w zależności od miasta, musimy przygotować się na wydatek rzędu 1200-1500 złotych.

Od nas zależy decyzja, kiedy zgłosimy się do ośrodka szkolenia kierowców. Powszechna jest opinia, aby egzamin rozpocząć wiosną lub latem, żeby uniknąć zmiennych i trudnych warunków pogodowych. Jest to oczywiście błędne rozumowanie, bowiem szkoła jazdy jest po to, aby nauczyć reagowania kierowcy w różnych sytuacjach. Jeżeli chcemy jak najwięcej się nauczyć i po zdanym już egzaminie, z prawem jazdy w ręku, nie mieć problemów z zimową jazdą, warto rozpocząć wczesną jesienią. Poznamy wtedy smak jazdy na suchej nawierzchni, przy padającym deszczu, a nawet śniegu. I nie należy obawiać się, że warunki mogą pokrzyżować nam szyki w trakcie egzaminu, bowiem zaliczając 30 godzin nauk jazdy, będziemy przygotowani na wszystko. A jeżeli nie, zawsze można wziąć dodatkowe godziny jazdy, w trakcie których zmierzyć się możemy ze śnieżycą – to dopiero ciekawe wyzwanie.

---

ISJ.pl - auto szkoła łódź, Innowacyjna Szkoła Jazdy, prawo jazdy łódź.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Na co zwrócić uwagę przy kopowaniu używanego auta i złomowania swojego starego samochodu

Na co zwrócić uwagę przy kopowaniu używanego auta i złomowania swojego starego samochodu

Autorem artykułu jest Marcin Wodzikowski



Zakup samochodu to w wielu rodzinach ważne wydarzenie związane ze sporym wydatkiem. Niestety często zdarza się, że zakupione auto szybko przestaje cieszyć a zaczyna być prawdziwą skarbonką, a zezłomowanie starego auta może okazać się równie problematyczne.

Auto-kasacjaZakup samochodu to w wielu rodzinach ważne wydarzenie związane ze sporym wydatkiem. Niestety często zdarza się, że zakupione auto szybko przestaje cieszyć a zaczyna być prawdziwą skarbonką.

Warto dlatego przed zakupem pojazdu zwrócić uwagę na kilka ważnych spraw. Czasem już kilka spojrzeń na wybrany samochód może wiele powiedzieć o historii jego eksploatacji.

Po pierwsze należy ogólnie ocenić stan blacharki. Nie tylko pod względem ewentualnych ognisk rdzy, ale głównie uwagę należy zwrócić na odstępy między poszczególnymi elementami blacharskimi auta. Jakiekolwiek krzywizny czy załamania mogą oznaczać, że samochód ma za sobą stłuczkę lub nawet poważny wypadek.

Można też sprawdzić rok produkcji szyb, który nadrukowany jest na każdej z nich. Niestety jest to sposób bardzo zawodny gdyż znane są przypadki, że komisanci wymieniają pobite w czasie wypadku szyby na inne pochodzące z tego samego roku. Pomocne w ocenie stanu technicznego pojazdu na pewno okaże się obejrzenie wnętrza. Należy przy tym zwrócić uwagę na zużycie takich elementów jak obicie kierownicy, pedałów czy też wytarcie fotela kierowcy. Poprawna ich ocena pozwoli przynajmniej w ogólny sposób zweryfikować podawany przez sprzedającego przebieg samochodu.

Można również zaopatrzyć się w urządzenie tzw. miernik lakieru. Koszt to 150zł - 250zł. Dzięki niemu znajdziemy miejsca gdzie malowane było kilka razy oraz miejsca gdzie była szpachla. Taka inwestycja może zwrócić się z nawiązką jeśli planujemy wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych, bo przy takich autach mamy już święte prawo uważać, że auto rzeczywiście jest bezwypadkowe skoro sprzedawca tak mówi.

Co jednak zrobić z naszym starym złomem?

Regulacje unijne wprowadziły w Polsce zakaz samodzielnego demontażu pojazdów. Złomowanie pojazdów na własną rękę grozi mandatem w wysokości od 10 to 300 tys. zł. Kara zatem jest sroga wobec wykroczenia. Wszystko oczywiście w imię walki o dobro środowiska naturalnego.

Zatem zmuszeni jesteśmy do skorzystania ze specjalistycznych punktów kasacji pojazdów, które wydadzą nam wszelkie niezbędne zaświadczenia, bez których nie wyrejestrujemy naszego samochodu w Wydziale Komunikacji, a co za tym idzie jesteśmy zmuszeni płacić nadal OC.

Stacje Demontażu Pojazdów dodatkowo najczęściej oferują zapłatę za zezłomowanie u nich pojazdu. Zatem można powiedzieć, że wilk syty i owca cała.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

11 zasad prawidłowego korzystania z klimatyzacji samochodowej

11 zasad prawidłowego korzystania z klimatyzacji samochodowej

Autorem artykułu jest Paweł Tabor



Klimatyzacja w samochodach staje się standardem. Bardzo chętnie z niej korzystamy, jednak nie zawsze wiemy jak robić to właściwie. W rezultacie narażamy na szwank zdrowie swoje i naszych bliskich. Oprócz zdrowia ucierpieć mogą również nasze kieszenie z powodu zwiększonego zużycia paliwa a nawet kosztownej naprawy.

Oto 11 zasad prawidłowego korzystania z klimatyzacji samochodowej:

1. Przewietrz auto przed włączeniem klimatyzacji. Wsiadając latem do nagrzanego samochodu najpierw przewietrz go na postoju lub podczas jazdy uchylając na chwilę szyby. Dopiero potem uruchom klimatyzację. Wnętrze pojazdu szybciej zostanie schłodzone a klimatyzacja mniej się napracuje.

2. Dla własnego zdrowia pamiętaj, żeby różnica temperatur na zewnątrz i wewnątrz samochodu wynosiła maksymalnie do 10 stopni.

3. Ustaw klimatyzację tak, aby schładzanie powietrza następowało stopniowo.

4. Nie ustawiaj klimatyzacji na maksimum możliwości. To prosty sposób na przeziębienie i szybsze zużycie sprężarki.

5. Podczas jazdy z włączoną klimatyzacją zamknij szyby i szyberdach.

6. Nawiew ustaw na szyby, nie na ciało, inaczej może to prowadzić do przeziębienia i źle wpływać na stawy.

7. Wysiadając z chłodnego wnętrza pojazdu na gorące letnie powietrze, możemy przeżyć szok termiczny. Dlatego lepiej wyłącz klimatyzację na chwilę przed dotarciem na miejsce.

8. Klimatyzacją można nie tylko do chłodzić powietrze latem, ale również do osuszać powietrze jesienią lub zimą. Aby wykorzystać klimatyzację do osuszania należy włączyć jednocześnie ogrzewanie i klimatyzację. Pomoże to szybciej odparować szyby. W nowszych samochodach przy niskiej temperaturze układ klimatyzacji automatycznie przełącza się w tryb suszenia.

9. Prawidłowo korzystaj z układu zamkniętego. Klimatyzacja może pobierać powietrze z zewnątrz lub z wewnątrz samochodu. Pobór powietrza z wnętrza pojazdu nazywamy układem zamkniętym. Można z niego korzystać np. podczas postoju w korku, przejazdu przez zadymione powietrze lub jazdy za "kopcącą" ciężarówką. Klimatyzacja w trybie zamkniętym może ponadto przyśpieszyć schładzanie wnętrza samochodu. Niestety, są też minusy. Po dłuższej chwili korzystanie z układu zamkniętego powoduje parowanie szyb. Ponadto układ zamknięty często pobiera powietrze blisko podłogi i może zassać np. brzydki zapach z dywaników. Dlatego warto regularnie dbać o czystość wnętrza.

10. Aby zapewnić prawidłowe działanie klimatyzacji powinniśmy co jakiś czas ją uruchomić, tak latem jak i zimą.

11. Raz w roku należy dokonać przeglądu układu klimatyzacji w specjalistycznym serwisie. Sprawdzona zostanie szczelność układu, stan sprężarki, poziom czynnika chłodzącego i w razie potrzeby jego uzupełnienie. Serwisant ponadto odgrzybi klimatyzację oraz w razie potrzeby wymieni filtry (osuszający i kabinowy). Warto mieć świadomość, że nawet w sprawnej klimatyzacji z upływem czasu może nastąpić ubytek czynnika chłodzącego. Prowadzi to do wzrostu paliwa i szybszego zużycia sprężarki. Z kolei niesprawny filtr osuszający może prowadzić do zawilgocenia układu klimatyzacji, a w konsekwencji kosztownej naprawy.

Warto wziąć sobie te 11 porad do serca i rozsądnie korzystać z klimatyzacji. Nieodpowiednie jej używanie negatywnie odbija się na zdrowiu, szczególnie dzieci, osób starszych i alergików. Nie zapominaj też o regularnych przeglądach. Wszystko po to, by podróżować wygodnie, bezpiecznie i zdrowo.

---

Paweł Tabor. Chłodnictwo SerwisTabor - klimatyzacje samochodowe - napełnianie, odgrzybianie, serwis - Bochnia, Brzesko.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wybieramy maszyny budowlane

Wybieramy maszyny budowlane.

Autorem artykułu jest Olga Woronkowa



W wielu dziedzinach działalności człoweka niezbędne są specjalne urządzenia techniczne. Szczególnie ta pomoc jest odczuwalna w branży budowlanej.

W wielu dziedzinach działalności człowieka niezbędne są specjalne urządzenia techniczne. Szczególnie ta pomoc jest odczuwalna w branży budowlanej. Nauka ciągle się rozwija w kierunku ułatwienia pracy człowieka, oszczędzania czasu oraz optymalnego wykonania prac olbrzymiej trudności. Jak wiadomo, podczas budowania Wielkich Piramid aktywnie wykorzystywano ciężką pracę fizyczną: do stu tysięcy starożytnych Egipcjan zmuszono wykonywać pracę, która w rezultacie przyczyniła się do śmierci wielu z nich. Na podobne budowanie traciło się dziesiątki lat, natomiast dzisiaj czas na taką pracę jest skrócony do minimum.

Stało się to możliwe dzięki zadziwiającym osiągnięciom w dziedzinie nauki i techniki, szybkiemu progresowi w produkcji oraz udoskonaleniu maszyn budowlanych. Obecnie jest niemożliwe do wyobrażenia sobie budownictwo bez wykorzystania tych potężnych nowoczesnych urządzeń. Różnorakie maszyny i mechanizmy pracują we wszystkich możliwych warunkach: autokrany, ciągniki siodłowe, przyczepy, koparki, ładowarki, ciężarówki i wielu innych. Dzisiaj jeden zawodowy pracownik, „uzbrojony” według ostatniego słowa techniki, może wykonywać pracę, na którą kiedyś była potrzebna siła dziesiątków lub nawet setek osób.

Zajmując się budownictwem trzeba konkretnie zaplanować, jakie maszyny będą potrzebne podczas budowy obiektu. W zależności od zadania niektóre pojazdy warto kupić, a niektóre wynająć na czas pracy. W każdym wypadku należy uważnie podejść do wyboru firmy sprzedającej lub wynajnującej maszyny. Warto upewnić się w rzetelności kompanii, ponieważ to właśnie maszyny budowlane powinny pracować na człowieka, a nie stać się powodem ciągłych remontów.


Przede wszystkim, należy upewnić się, że firma, zajmująca się sprzedażą nowych lub używanych maszyn, posiada wystarczająco dużą, żróżnicowaną oraz aktualną bazę asortymentu. Nie zawsze można odnaleźć w jednym miescu wszystkie potrzebne maszyny budowlane, żeby jednocześnie do dyspozycji były i żurawie wieżowe, i ładowarki, i walcy drogowe, i pompy do betony oraz inne niezbędne maszyny. Poza tym, warto zwrócić uwagę na czas istnienia kompanii na rynku, ponieważ te dane świadczą o konkurencyjnej pozycji i ambicjach, co przekłada się na jakość obsługi i serwisu. Również ważnym wskaźnikiem jest położenie geograficzne miejsc sprzedaży. Wielkie renomowane kompanie zazwyczaj mają punkty sprzedaży i serwisy w różnych częściach kraju lub nawet poza jego granicami.

Mając zgromadzone dane na temat wybranej kompanii, sprzedającej maszyny budowlane, można przystąpić do wyboru potrzebnych maszyn i kontaktu ze oddziałem sprzedaż.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zatrząśnięty klucz w samochodzie? Żaden problem.

Zatrząśnięty klucz w samochodzie? Żaden problem.

Autorem artykułu jest Jakub Woźniak



Często zdarza się, że natłoku obowiązków, zbyt dużego pośpiechu lub zwykłego rozgarnięcia niefortunnie zatrzaśniemy klucz w samochodzie. W poniższym artykule postaram się przedstawić jak w bezboleśnie poradzić sobie z tym problemem oraz jak go uniknąć w przyszłości.

Nikt z nas nie lubi sytuacji gdy śpiesząc się do pracy lub wracając z zakupów czy innej sytuacji podchodzimy do naszego samochodu, szukamy klucza, a tu okazuje się, że klucz znajduje się w samochodzie. Po pierwsze nie należy panikować. I tak mamy sporo szczęścia, że wiemy gdzie się klucz znajduje. Należy wtedy spokojnie sprawdzić wszystkie drzwi czy czasami, któreś z nich przez przypadek nie zostawiliśmy otwartych. Jeżeli drzwi okazują się zamknięte musimy zastanowić się czy ktoś z rodziny lub znajomych jest w stanie nam dostarczyć zapasowy klucz do samochodu. Jeżeli i ten wariant nie pomoże, nie pozostaje nam nic innego jak zbić szybę. Oczywiście to żart. Na szczęście możemy w tej sytuacji zadzwonić po specjalistę od awaryjnego otwierania samochodu. W każdej większej miejscowości znajdzie się pewnie co najmniej jeden specjalista. Uwaga, należy w tym momencie wystrzegać się pseudofachowców, którzy będą chcieli w jakikolwiek inwazyjny sposób dostać się do środka. Każdy samochód da się awaryjnie otworzyć odpowiednimi narzędziami. Nawet najnowsze modele. Panom z wiertarkami lub łamakami do zamków podziękujmy i poprośmy o pomoc prawdziwego fachowca od otwierania awaryjnego, który bez uszkodzeń otworzy nam auto.

Porady:

1. W samochodach starszego typu zawsze zamykaj drzwi kluczem, a nie przez zatrzaśnięcie.

2. Jeżeli masz możliwość noś przy sobie zapasowy klucz lub zostaw go w miejscu gdzie w razie potrzeby, ktoś bliski będzie mógł go szybko odnaleźć.

3. Nie ufaj bezgranicznie nowinkom technologicznym. W nowszych samochodach montuje się systemy, które zapobiegają zamknięciu samochodu jeżeli klucz znajduje się w środku. Niestety w samochodzie znajdują się tak zwane martwe strefy, w który system klucza nie wykryje i automatycznie zamknie samochód.

4. Zawsze zabieraj klucz jak wysiadasz z samochodu.

5. Ważne: przynajmnie raz w miesiącu otwórz samochód kluczem poprzez zamek, a nie z pilota. W przypadku zatrzaśnięcia lub wyładowania akumulatora pozwoli to swobodnie otworzyć drzwi. Pamiętaj! Zamek nieużywany śniedzieje i staje się bezużyteczny. Ograniczysz sobie kłopotów i kosztów związanych z naprawą zamka.

Podsumowując nic nie zastąpi zwykłej przezorności i systematyczności. Jednakże jak zaistnieje już ta niemiła sytuacja skorzystaj z pomocy profesjonalisty, by oszczędzić sobie kłopotów i dodatkowych kosztów.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Proszę, nie oddawaj auta na złom!

Proszę, nie oddawaj auta na złom!

Autorem artykułu jest Piotr Wiśniewski



Zatrważające zjawisko ma miejsce na rynku motoryzacyjnym - ludzie kupując sobie nowszy samochód oddają starszy do kasacji. Jak tak dalej pójdzie, za 20 lat stare auto kupimy jedynie w formie żyletek! Jako fan pełnoletnich samochodów jestem temu zdecydowanie przeciwny.

Bo o ile w przypadku rozbitych pojazdów złomowanie jest zrozumiałe, to oddawanie na złom aut które SAME TAM DOJADĄ to dla mnie totalne nieporozumienie.

No bo co to ma być? Jeżeli samochód jeszcze jeździ, to go SPRZEDAJ! Na pewno się znajdzie klient. Jeżeli na stacji kasacji pojazdów dają Ci 400 zł, to wystaw auto (darmowo w internecie) nawet za 600 zł. Klienta znajdziesz w momencie, zapewniam. Dostaniesz więcej pieniędzy za swoje auto, a co najważniejsze - nie będziesz miał na sumieniu samochodu. Zamiast tego zrobisz coś dobrego, pożytecznego dla społeczeństwa - uratujesz od zapomnienia jakiegoś przyszłego klasyka i pozwolisz komuś innemu skorzystać z tego dobrodziejstwa.

Samochody z lat osiemdziesiątych są tutaj najczęstszymi ofiarami, chociaż coraz częściej na złomowiskach spotkać można auta młodsze o dekadę (fiaty, fordy). A musisz wiedzieć, drogi człowieku, że ci co oddają do kasacji sprawne samochody (albo takie, co wymagają tylko kilku napraw) niszczą w ten sposób fragment historii motoryzacji. Jak dla mnie, to barbarzyństwo.

Moim zdaniem auto na złom można oddać jedynie w przypadku, gdy jest powypadkowe i nie nadaje się do użytku, bo jest za bardzo zniszczone. A i wtedy warto zastanowić się, co można z niego wymontować i sprzedać ludziom w potrzebie. W ogóle zamiast wyrzucić cokolwiek sprawnego na śmieci, wystaw w popularnym serwisie z darmowymi ogłoszeniami i napisz że zamienisz za dobrą kawę czy czekoladę. Oddasz w ten sposób przysługę światu, a i będziesz miał z tego coś dla siebie.

Wiele aut zostało oddanych na złom bezpodstawnie, pomimo ich przydatności do użytku. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że jest wiele takich ludzi, którzy mają gdzieś zużyte amortyzatory, brak elektrycznych szyb czy pordzewiałą karoserię samochodu.

Chciałbym mieć w Polsce sieć złomowisk i stacji kasacji pojazdów tylko po to, żeby uratować takie auta. Wiele z nich się jeszcze nadaje, wystarczy po zakupie włożyć gdzieś z 300-500 zł w podstawowe naprawy, żeby mieć naprawdę sprawny i fajny wóz do taniego przemieszczania się. Mówię na przykład o Volkswagenie Passacie b2. Pewien miły gość kupił takiego za 600 zł, zmienił w nim silnik na diesla i teraz jeździ i cieszy się świetnym samochodem, który pomimo pewnych wad spisuje się bardzo dobrze i spala grubo poniżej 5 litrów ON na trasie, i max 5 po mieście. A taki stary, prostej konstrukcji silnik (1.6 D) spali wszystko co do niego wlejesz - olej roślinny, olej opałowy i tym podobne substytuty oleju napędowego, który jest obecnie tak strasznie drogi. Oczywiście za używanie paliw nie obłożonych akcyzą powinniśmy uiścić właśnie opłatę akcyzową w wysokości około 2 złotych za każdy litr użytego takiego paliwa. Tyle teorii...

W każdym razie można naprawdę tanio nabyć auto. Wtedy nie mamy prawie żadnego stresu, którego możemy doznać kupując wóz za większe sumy. Nie martwimy się czy na pewno nie było w aucie palone, czy jest bezwypadkowy i bezkolizyjny, czy lakier jest oryginalny, czy ma komputer, elektrykę, wszystko sprawne itp. Bo godząc się na pewne ustępstwa nierzadko otrzymujemy prezent na lata. W tych starych samochodach, gdzie nie ma tyle elektroniki co w nowych, na prawdę prawie nie ma się co psuć. A jak się coś jednak popsuje, to naprawi to choćby nasz znajomy Pan Stasiu, za flaszkę. Części do takich pojazdów można znaleźć właśnie na złomie, co zdecydowanie obniża ich cenę.

Jestem przekonany, że Twój stary, wysłużony golf, czy inne volvo albo jakiś peugeot, zasłużył na coś więcej, niż przetopienie. Zastanów się dwa razy, zanim podejmiesz decyzję o pozbyciu się go. Często znajdują się klienci nawet na auta bez akumulatora, przedniego fotela, czy przeglądu i ubezpieczenia. Ważne, żeby coś się jeszcze dało z nich zrobić.

Zatem chcąc się pozbyć starego samochodu, po prostu wystaw go za niewielką cenę i zobacz co się będzie działo.

---

Piotr Wiśniewski, http://samochodylat80.wordpress.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zmiana starego samochodu

Zmiana starego samochodu

Autorem artykułu jest Tomasz Kandzior



Ile razy patrząc na swój stary samochód, zastanawiamy się nad tym jak fajnie byłoby zmienić go na nowszy i móc przestać się przejmować wieloma, częstymi awariami, które zaczęły się pojawiać w ostatnim czasie.

Mieć pewność, że jeździ się sprawnym autem, które nie rozsypie się nam przy pierwszej nadarzającej się okazji. Takie poczucie bezpieczeństwa automatycznie zwiększa komfort naszej jazdy.Nie ma się co dziwić. W końcu jest to normalne, że z czasem wszystko zaczyna się psuć, tym bardziej, że nasze auto obecne już nie jest pierwszej młodości. Przejechało się nim sporo kilometrów, czasami w trudnych warunkach.

Wiele ludzi twierdzi, że samochody powinno się zmieniać bardzo często, gdyż przez to nie zdążymy się zdenerwować na powstające w nich usterki. Jednak nie każdemu się tak często chce to robić i w końcu jest grupa osób, które robi wszystko, aby kupować samochody używane jak najmłodsze, a jednocześnie jak najtańsze. Wiadomo, że większość aut z ogłoszeń albo zostało sprowadzony z zagranicy, albo też jest tymi zakupionymi w salonach. Takie okazje oczywiście coraz rzadziej można spotkać, gdyż nie każdego stać na salonowe auto. A nawet jeżeli już dojdzie do takiego zakupu, to jeździ się nim już naprawdę bardzo długo, by wykorzystać te fundusze, które się na nie wydało.

Dla wielu osób ogłoszenia motoryzacyjne wydają się tragiczne, gdyż opisy wielu samochodów naprawdę nie zgadzają się z ich stanem faktycznym. Są one dużo lepiej opisywane niż wyglądają w rzeczywistości. Na pierwszy rzut oka wszystko jest dobrze, jednak jeżeli już głębiej się zajrzy pod dywaniki lub też pod maskę, to wychodzą wszystkie nieprawidłowości, o których istnieniu nie mieliśmy zielonego pojęcia. Jednocześnie pamiętać trzeba, że od takich samochodów używanych nie można zbytnio dużo wymagać, gdyż mało kiedy trafi się nam ideał, nigdzie nie porysowany lub też nie poobijany.

Większość samochodów na sprzedaż właśnie ma widoczne zarysowania, zadrapania i wgniecenia. Nie są one doskonałe, mają liczne wady. Jednak takich rzeczy nie da się uniknąć. Każdy z nas widzi jak inni jeżdżą, jak sami jeździmy i rozumiemy powstające nieprzyjemne niespodzianki po wizycie w supermarkecie lub też w jakimś innym miejscu, gdzie zaparkowanych jest ogromna ilość samochodów. Dlatego też nie można się zbytnio przywiązywać do samochodu, gdyż w takim wypadku to dojdzie do sytuacji, że nigdzie nie będziemy jeździć, a jedynie będziemy trzymać auto w garażu i każdego dnia wycierać je z kurzu, aby wyglądało idealnie.

---

Autrem artykułu jest Tomasz Kandzior, specjalizuje się w pisaniu artykułów w branży motoryzacyjnej.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak samemu sprawdzić czy nasze opony są bezpieczne?

Jak samemu sprawdzić czy nasze opony są bezpieczne?

Autorem artykułu jest pacman82



Opony to niezwykle ważny element składowy naszego samochodu, dlatego też powinniśmy dokładnie dbać o nasze opony, powinniśmy zdawać sobie sprawę iż co jakiś czas należy je wymienić. Jak zatem sprawdzić kiedy ogumienie naszego auta jest do wymiany?

Jeżeli nie mamy zamiaru jechać do wulkanizacji, celem dokładnego sprawdzenia stanu opon, to możemy w swoim garażu, samodzielnie obejrzeć oponę, i ocenić czy już czas na zakup nowych.

Przede wszystkim powinniśmy zdjąć koło i sprawdzić jak prezentuje się głębokość bieżnika. Według polskich norm, opony w samochodach poruszających się po polskich drogach, głębokość bieżnika nie powinny mieć niższe niż 1,6mm. Większość opon, dostępnych na rynku posiada odpowiedni miernik, który wskaże nam czy opona osiągnęła już swoje maksimum. Wskaźnik ten możemy odszukać na środku bieżnika, w specjalnych rowkach.

Oczywiście inaczej prezentuje się sprawa w przypadku opon zimowych. Normy, jeżeli chodzi o opony zimowe to 4mm, dlatego doskonale widzimy różnicę, pomiędzy zimówkami, a tradycyjnymi oponami.

Podczas przeglądu opon ze swojego auta, powinniśmy przede wszystkim zwracać uwagę na wszelkiego rodzaju odstępstwa od normy. Dziwne wybrzuszenia na oponie, czy pojedyncze pęknięcia, powinny być dla nas sygnałem, iż warto zabrać opony do wulkanizacji, celem dokładniejszych pomiarów.

Oczywiście nie tylko w garażu, zdejmując koła, możemy sprawdzić ich stan. Podczas podróży samochodem, jesteśmy w stanie odczuć niecodzienne zachowanie się naszego auta. Bywa że znosi nas na boki, czy kierownica nienaturalnie drży. W takim wypadku warto sprawdzić, czy tego typu zachowanie się pojazdu, nie jest związane ze starymi oponami.

Pamiętajmy aby na bieżąco dbać o stan opon, gdyż w dużej mierze to od nich, zależy nasze bezpieczeństwo podczas podróży, a jak wiadomo, na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Test Citroen DS3 TURBO

Test Citroen DS3 TURBO

Autorem artykułu jest Waldemar Florkowski



Szary jesienny poranek, niskie ciśnienie, spadające liście uderzające o parapet…

Tak w wielkim skrócie przedstawiał się początek pierwszego dnia testów CITROENA DS3.Jednak tego dnia nie potrzebowałem kawy, już na samą myśl, że w garażu czeka na mnie usportowiony Citroen, czułem jak ciśnienie rośnie!



I kto powiedział, że małe nie jest piękne?

Linia DS to pomysł Citroena na sprzedaż aut w bardziej wysublimowanych opakowaniach, gdzie do głosu mogą dojść w większym stopniu projektanci niż księgowi. I widać to na pierwszy rzut oka!
A reklama pod szyldem ANTY RETRO – czyżby miała być pstryczkiem w nos dla MINI?Przód przypomina nam korzenie i pokrewieństwo z bratnim modelem C3, lecz dalej to już czysta poezja, przetłoczenia, szersze nadkola i sportowa stylistyka a’la coupe, dodaje mu zadziorności i charakteru! Z tyłu podwójny układ wydechowy wkomponowany w dyfuzor delikatnie zdradza aspiracje tego modelu.


ZAJRZYJMY DO ŚRODKA
Na pierwszy rzut oka czuję się jakbym wsiadał do CITORENA C3, jednak podobieństwo kończy się jedynie na kształcie – sposób wykończenia jak i jakość materiałów jest na o wiele wyższym poziomie – w końcu znaczek DS zobowiązuje!Dobrze wyprofilowane fotele - jednak brakuje bardziej agresywnego trzymania bocznego, a wszystko to obute w skórzaną perforowaną dwukolorową tapicerkę.

Czas zając wygodnie pozycję za kierownicą i chwycić kierownicę w dłoń, leży idealnie mała, obszyta skórą z przetłoczeniami ułatwiającymi trzymanie i to co tygryski lubią najbardziej – spłaszczenie dolnej części, powoli staje się standardem w autach sportowych!

Nie wszystko to, co dobrze wygląda jest praktyczne! Tyle mogę powiedzieć o lewarku – wykonanym częściowo z aluminium, …jaki on zimny w dotyku – fakt wygląda efektownie! Ale przy -30 stopniach nie chciałbym trzymać go goła ręką.Ale ogólnie rzecz biorąc pozycja za kierownicą wygodna, dobra przejrzystość, lecz jest jedna rzecz, której DS, powinien zazdrościć swojemu słabszemu bratu, szyby panoramicznej ZENITH!


KATAPULTA POD MASKĄ
Sportowy wygląd, również idzie w parze z sercem auta, pod którym ukryty został silnik dobrze znany z innych modeli CITROENA czy BMW 1.6 THP 155 KM. Ale dosyć teorii pora wsiąść i na własne skórze poczuć te 7 sekund do „setki! Szybki łyk neospasminy, 2 tabletki AVIOMARIN-u i można ruszać w trasę!Moment odpalania jest zabójczy – wskazówki testowo rozpędza się do maksymalnej prędkości po czym wraca na swoje pole, momentowi odpalenia towarzyszy przyjemny dla ucha „sound” wydobywający się z rury wydechowej.Ale nie będę stał i słuchał pora ruszać! Po pierwszych kilometrach uświadomiłem sobie, że kask powinien być elementem obowiązkowym tego egzemplarza razem z gaśnicą i trójkątem.
W ruchu miejskim wystarczy w zupełności „jedynka” nie potrzeba zmieniać biegów gdyż, nawet na tym biegu jesteśmy w stanie złamać większość ograniczeń prędkości. A kolejne biegi służą pomnażaniu tego procederu!

Silnik jest dynamiczny i chętny do pracy w każdym zakresie obrotów, a turbo dziura jest prawie niezauważalna i ten dźwięk wydobywający się z rur wydechowych, sprawił, że mój kardiolog nie byłby zadowolony z takiego obrotu sprawy, gdyż tętno w momencie przyspieszania idzie niczym krzywa momentu obrotowego!Skrzynia biegów to namiastka sportu – biegi wchodzą z lekkim oporem, lecz precyzyjnie, dobrze zestopniowana pozwala omijać parzyste biegi! A 6-stka to typowy nadbieg ku uciesze ekologów!


SZUKAM ŻONY NAJLEPIEJ CÓRKI BARONA PALIWOWEGO?
I tutaj właśnie największe zaskoczenie, mimo dynamicznej jazdy samochód nie spalał więcej jak 11-12 litrów na 100 km – głównie w warunkach miejskich, co uważam za bardzo dobry wynik jak w tej klasie gdzie zastosowano typowy downsizing silnika.

Ten samochód również może być oszczędny, a wyniki spalania mogą być zgodne z katalogowymi.Tylko zastanawiam się, po co! Wiem, że jazda w trybie eco jest trendy i na czasie, ale to auto przy tym stylu jazdy się meczy i dostaje zadyszki, – więc nie miałem sumienia dłużej tak go męczyć! Gaz! Ruszam jak należy!


KLEJ ZAMIAST BIEŻNIKA?!
Już na pierwszy rzut oka, nisko-profilowe opony obute na polerowane czarne felgi, zdradzają sportowe zacięcie, nie inaczej jest podczas jazdy. Twarda charakterystyka zawieszenia, przykleja samochód do drogi niczym klej, nawet przy ostrzejszej jeździe auto trzyma tor jazdy i nawet ESP nie ma za dużo pracy!Jazda po „kocich łbach” nie należy do najprzyjemniejszych, tak na marginesie kawa się rozlewa – brakowało mi dobrego uchwytu na kubek.

Gdyby w ofercie dla wersji SPORT CHIC były felgi 16 calowe byłbym w siódmym niebie, może design by lekko ucierpiał, ale moje plomby w zębach by na pewno podziękowały!


A CO SŁYCHAĆ U KONKURENCJI?
Pierwsza na myśl przychodzi mi MINI, ale nigdy nie gustowałem w samochodach Jasia Fasoli, mimo powrotu do korzeni i próby wskrzeszenia marki, jestem daleki od porównywania tych modeli. Relatywną konkurencją może być Alfa Romeo MITO 1.4 170 KM, – lecz nadal katalogowo nie dorównuje osiągami Ds-owi, nie mówiąc już o stylistyce, mimo, że wyszła spod rąk włoskich designerów.Alternatywną konkurencją może być CLIO SPORT, sportowe aspiracje i dynamiczny wygląd tworzą godnego konkurenta dla Ds-a, nota bene szybszego, lecz silnik wolnossący w Renault nie daje tyle przyjemności, co doładowana jednostka THP.


SKOLKO?
Czy ktoś wchodząc na wierzę EIFLA zastanawiał się ile może kosztować grunt pod nią?Pewnie nie, analogicznie jest w przypadku i tego modelu! Po co mówić o pieniądzach – przyszły nabywca będzie miał raczej inne priorytety wybierając tą sportową odmianę!Nie ukrywajmy ten samochód nie nadaje się, jako główne auto w rodzinie, nie do twarzy mu z hakiem i przyczepą kempingową. To auto ma sprawiać frajdę! A cena jest jednym z marginalnych wyznaczników powodzenia w sprzedaży tego modelu.W wersji SPORT CHIC – otrzymujemy prawie wszystko skórę, nawigację, zestaw HIFI + subwoofer, ESP itd. Itp. To wszystko musi kosztować, lecz najważniejszym wyznacznikiem ceny jest awangardowy design, który nie opatrzy się za 2 czy 3 lata. Jak w przypadku konkurencji.I tak jak kobiety nie pyta się o wiek, tak samo w tym wypadku nie powinno pytać się o cenę!Gdybym miał oceniać przydatność tego auta jako księgowy po pierwsze nie zwróciłbym na niego uwagi !

PODSUMOWANIE
Chyba tego właśnie brakowało w gamie tego producenta! Czyli ambitnej i nietuzinkowej konstrukcji okraszonej nutką szaleństwa. Ekskluzywna linia DS to przede wszystkim inny, niepowtarzalny design, dzięki któremu auto nie ginie w tłumie masowej produkcji.Styl ANTY RETRO pokazuje również, że na historię należy patrzeć, ale wyciągać z niej wnioski a nie kopiować! Te słowa mogą być kwintesencją działań CITORENA.Jeżeli chodzi natomiast o sam samochód, auto budzi emocje – nie było osoby, która by się za nim nie spojrzała na drodze i chyba taka jest jego rola – skierowany jest do ludzi którzy lubią się wyróżniać!

Idealne 5 auto w domu! Tak! Nie nadaje się do jazdy codziennej po mieście, gdyż żal tego silnika by tak się marnował, na trasę idealne do kolekcjonowania punktów, ale gdyby miało ciut większy bagażnik, odważyłbym się nim pojechać dalej!DS3 ma zupełnie inną rolę to typowy HOTHATCH, który ma dawać frajdę z jazdy, gdzie niedzielna podróż do kościoła przysporzy nam grzechów na spowiedź przez całą mszę!Na odstresowanie nie szukałbym lepszego auta…

DO KOGO SKIEROWANE JEST TO AUTO?
Przeciętny szary „Kowalski” niestety nie pozwoli sobie na ten model – bazowa wersja kosztuje około 59000 PLN i w stosunku do testowanego modelu dzieli ją około 30000 PLN !Za pojazd designerski się płaci! Tak zastanawiam się gdybym miał rozdysponować 90 tyś PLN jakie auto bym kupił? Nudnego na wskroś Passata 2.0 TDI? Nawet by brakło, 3 Taty Indica? Nie starczyłby by mi do końca roku! Przy takim samochodzie nie ma wyboru albo się to auto kocha i czerpie radość z jazdy nim , albo omija się go szerokim łukiem – pewnych kwestii nie można rozpatrywać w wartościach materialnych…

www.moto-opinie.blogspot.com

---

Waldemar Florkowski


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nawigacja GPS priorytetem dla kierowców podróżujących zimą

Nawigacja GPS priorytetem dla kierowców podróżujących zimą

Autorem artykułu jest Kasia Kolik



Jeśli tegoroczna pogoda będzie choć trochę podobna do zimy z zeszłego roku 2010, kierowcy będą musieli się dobrze przygotować przed wyjazdem w każdą trasę.

Kierowcy twierdzą, że nawigacja samochodowa to dla nich sprawa priorytetowa zimą. W obliczu podróży na długich odcinkach, nieprzewidywalnych warunków pogodowych oraz zwiększonego ryzyka korków na trasach, nawet najtańsze urządzenia GPS mogą oszczędzić wiele problemów w drodze. Jeśli tegoroczna pogoda będzie choć trochę podobna do zimy z zeszłego roku 2010, kierowcy będą musieli się dobrze przygotować przed wyjazdem w każdą trasę.

W ankiecie przeprowadzonej przez brytyjską organizację Autonational, około 57 procent kierowców twierdzi, że w okresie Świąt Bożego Narodzenia nie wyruszyliby w podróż samochodem gdyby nie nawigacja GPS. Dowodzi to, jak istotną rolę pełni nawigacja samochodowa w zapewnieniu jak najkrótszej podróży do celu w niesprzyjających warunkach pogodowych.

Kolejnym najważniejszym wyposażeniem kierowców w okresie zimowym to telefon komórkowy. Ronan Hart, kierownik ds. marketingu w Autonational stwierdził: "Przygotowanie się do zimy jest koniecznym krokiem dla kierowców. Telefon komórkowy już od dłuższego czasu zastępuje inne, bardziej tradycyjne, elementy wyposażenia niezbędnego przy jeździe autem zimą."

Podróżni powinni również dopilnować tego, aby ich samochód był wyposażony w odmrażacz do szyb, skrobaczkę, łopatę, latarkę, zestaw pierwszej pomocy oraz racje żywności. Organizacja AA zaleca, aby kierowcy nie używali systemów elektrycznych dłużej niż jest to konieczne – obejmuje to grzejniki i dmuchawy oraz podgrzewane szyby tylne. Systemy te rozładowują akumulator, a nie ma nic gorszego niż awaria auta zimą.

Bardzo istotne jest też, aby kierowcy postarali się o zmaksymalizowanie swojej widoczności na drodze. Organizacja AA radzi, aby kierowcy sprawdzili funkcjonowanie wszystkich żarówek oraz oczyścili ich obudowy ze śniegu i wszelkich innych zanieczyszczeń, które mogłyby zmniejszyć efektywność reflektorów samochodu.

Na koniec, oczywiście zaleca się wymianę opon samochodowych z letnich na zimowe, szczególnie w przypadku osób mieszkających na terenach pozamiejskich, gdyż i to zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo jazdy w tym trudnym sezonie. Opony zimowe posiadają wyższą zawartość silikonu w bieżniku, co zapobiega ich twardnieniu w niskich temperaturach, a co za tym idzie, poprawia przyczepność samochodu na drodze w mokrych i zimnych warunkach pogodowych.

Podsumowując, zima wymaga od kierowców przedsięwzięcia pewnych przygotowań, o których nie musimy pamiętać w innych porach roku. Należy nie zapominać, że urządzenie GPS może zwiększyć nasze szanse na bezpieczną podróż z jednego miejsca w drugie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Audi A3 po raz drugi

Audi A3 po raz drugi

Autorem artykułu jest Łukasz Dygut



Produkowane od 1996 roku Audi A3 doczeka się niebawem następcy. Nazwa pozostanie taka sama, ale nadwozie i technika zostaną poważnie zmienione. Jakie nastąpiły zmiany?

Nadwozie nowej A-trójki zostało zaprojektowane w ten sposób, by łączyło cechy praktycznego kompakta z dynamiką coupe.Samochód ma o 65mm większy rozstaw osi, jest o 30mm szerszy i o 10mm niższy od poprzednika. Sportowy duch ma zagościć również we wnętrzu, między innymi dzięki niższemu zainstalowaniu foteli oraz odpowiedniej stylizacji deski rozdzielczej i wskaźników.

W podwoziu nowego Audi też nastąpią zmiany. Z przodu pozostaną ulepszone kolumny McPhersona, z tyłu pojawi się nowość: zawieszenie wielowahaczowe. Nowe zawieszenie wraz z 16. lub 17. calowymi kołami zapewniać ma doskonałe właściwości jezdne. Układ kierowniczy wyposażony będzie w elektrohydrauliczne wspomaganie. Pod maską raczej bez rewolucji. Podstawowym silnikiem pozostnie jednostka 1.6 na gaz o mocy 102KM, kolejnym motorem będzie dwulitrowy FSI o mocy 150KM, znany z modelu A4. Topowa wersja otrzyma 241. konny silnik 3.2 V6 znany między innymi z Golfa R32. Jedyną nowością w palecie jednostek napędowych będzie silnik 2.0 16v TDI o mocy 140KM. A3 wyposażone w taki silnik przyspieszać będzie od 0 do 100km/h w 9,5 sekundy. Uzupełnieniem oferty będzie znany silnik 1.9TDI o mocy 105KM. W zależności od wersji silnikowej Audi A3 dostępne będzie z pięcio lub sześciostopniową przekładnią, a także w wersji ze skrzynia Tiptronic.

Całkowitą nowością w Audi będzie skrzynia DSG, która łącz) ma zalety skrzyni mechanicznej i małe straty mocy) i automatycznej (wygoda obsługi). Nowe A3 oferowane będzie również w wersji quattro, seryjnie z silnikiem 3.2I, a za dopłatą w modelu 2.0 TDI.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowe Porsche 911 GT3

Nowe Porsche 911 GT3

Autorem artykułu jest Łukasz Dygut



Wiosną kultowa niemiecka firma Porsche wprowadzi do sprzedaży nową wersję modelu 911 GT3 bez fabrycznego ogrzewania. Będzie ono dostępne tylko w kolorze białym i żółtym

Po co komu ogrzewanie w Porsche? Główną atrakcją nowego auta będzie zwiększona o 21 KM moc silnika. Poprawiona jednostka napędowa z 3,6 litra będzie osiągać 381 KM. Przyrost mocy uzyskany został głównie przez zwiększenie maksymalnej
prędkości obrotowej silnika, czerwone pole na obrotomierzu nowego GT3 pojawia się dopiero przy 8 200 obr/min. Przy niskich obrotach silnik ma również dużo do zaoferowania: 80% maksymalnego momentu obrotowego (385Nm) osiągane jest już przy 2 000 obr/min.

Dzięki wyższej mocy, zainstalowaniu hamulców z tarczami o większej o 20mm średnicy, które współpracują z zaciskami sześciotłoczkowymi GT3 potrafi wykonać manewr 0-200-0km/h w 19,7s.Jeszcze szybciej można wyhamować zamawiając opcjonalne ceramiczne tarcze hamulcowe. Zmian dokonano również w podwoziu Porsche GT3.

Środek ciężkości został obniżony o 30mm, a samochód wyposażony jest w lżejsze, choć szersze obręcze (przód 8,5", tył 11"). GT3 toczy się na oponach 235/40 ZR18 z przodu oraz 295/30 ZR18 z tyłu. Jak podkreśla firma Porsche doskonałe właściwości jezdne modelu GT3 zostały uzyskane bez instalowania jakichkolwiek elektronicznych systemów kontroli podwozia. To auto ma dawać radość z ja2 dy w najczystszej postaci! Nowy model można rozpozna po nowym tylnym spoilerze, który ma możliwość regulacji. Dla chętnych Porsche GT3 dostępne jest w wersji Clubsport spełniającej wszelkie wymagar stawiane pojazdom poruszającym się po torach wyścigowyc Jedynie cena Porsche GT3 jest mało zachęcająca: w Niemczech 102 112 Euro, na szczęście już z VAT-em!

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak najlepiej pozbyć się niepotrzebnego samochodu?

Jak najlepiej pozbyć się niepotrzebnego samochodu?

Autorem artykułu jest SEO & SEM



Czy Twoje auto nie nadaje się już do użytku? Wymiana zepsutych części pochłonie zbyt dużo pieniędzy, a Ty nie masz zamiaru więcej inwestować w stary samochód? A może właśnie kupiłeś nowy pojazd, a na zamieszczanie ogłoszeń i szukanie nabywcy dla starego auta nie masz czasu? Przeczytaj poniższy artykuł!

Wielu kierowców ze smutkiem rozstaje się z samochodem, który służył im latami. Nawet jeśli wielokrotnie zawodził, psuł się w najmniej odpowiednich momentach, a jego naprawy pochłonęły sporo pieniędzy, łezka w oku może się zakręcić na myśl o złomowaniu auta. Tym bardziej, że za tę usługę także trzeba zapłacić. Co jednak zrobić, jeśli nasze auto nie zadowoliłoby żadnego nabywcy (nie każdy przecież obdarzyłby uczuciem psującego się grata)? Może znalazłby się ktoś, kto potrafiłby wykorzystać w dobry sposób to, co zostało w samochodzie w miarę sprawne? Kimś takim są właściciele skupów aut.

Skup aut to punkt, do którego trafiają samochody nie tylko stare i niesprawne. Oczywiście każdy rządzi się własnymi zasadami i nie w każdym mieście wygląda to dokładnie tak samo. Jeśli chodzi o skup aut powypadkowych, to w każdym większym mieście znajdzie się przynajmniej jeden taki punkt, a trafiają tam często dobre samochody, które w skutek wypadków drogowych zostały znacząco uszkodzone. Nie ma sensu naprawianie auta, którego maska została zupełnie wgnieciona, jednak tylnie części mogą być zupełnie sprawne i z powodzeniem wykorzystane w innych pojazdach. Dlatego w takim skupie znajdziemy nie tylko rozklekotane maluchy, wartburgi i polonezy, ale także uszkodzone ekskluzywne samochody. Podobnie może być także w innych punktach skupujących pojazdy. Często ich właściciele zainteresowani są nie całkiem starymi i zniszczonymi pojazdami. Zdarza się, że zostawiają ogłoszenia za wycieraczkami samochodów, które wyglądają dla nich interesująco. Choć auto ma szanse być sprzedane, właściciel skupu oferuje szybką transakcję i gotówkę od ręki. Oszczędza się wówczas czas i energię na zamieszczanie ogłoszenia, spotkania z zainteresowanymi i szukanie nabywcy.

Jeśli jednak nie wiesz, gdzie najlepiej opłaci Ci się sprzedanie samochodu, lub nikt nigdy nie włożył za wycieraczkę Twojego pojazdu informacji, że chciałby go nabyć, możesz posłużyć się internetem. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce frazę i nazwę miasta i przejrzeć znalezione strony. Na wielu z nich znajdziesz formularz, który pozwoli na szybką wycenę Twojego samochodu. Pola do uzupełnienia to oczywiście marka i model auta, pojemność silnika, przebieg, rok produkcji, rodzaj paliwa, czasami także kolor, czy inne dodatkowe informacje. W formularzu możemy też napotkać pytanie o naszą propozycję ceny, oraz lokalizację samochodu – większość właścicieli skupów na własną rękę odbiera pojazd. Jest to z całą pewnością o wiele mniej kłopotliwe niż złomowanie. Możemy być także spokojni, że nasze stare, dobre auto nie spotka najgorszy los.

---

skup aut powypadkowych kraków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Akumulator trakcyjny czyli duża dawka energii...

Akumulator trakcyjny czyli duża dawka energii...

Autorem artykułu jest Jarosław Stefaniak



Większość z nas słysząc słowo akumulator w 95% kojarzy to słowo z samochodem i jego baterią. Na dalsze miejsca schodzą akumulatorki konsumenckie – telefony, zabawki narzędzia. Zapominamy o jeszcze jednej grupie akumulatorów, od których często zależy krajowy PKB, a nawet zdrowie.

Tę ostatnią i strategiczną grupę akumulatorów stanowią akumulatory – baterie trakcyjne. Wykorzystywane są w szeregu urządzeniach. Od prostego sprzętu transportu wewnętrznego w fabrykach, poprzez urządzenia do przenoszenia i podnoszenia ciężarów (np. wózki widłowe), kończąc na skomplikowanych systemach podtrzymania napięcia np. w szpitalach, elektrowniach wiatrowych.

Podział akumulatorów trakcyjnych

Akumulatory trakcyjne w zależności od przeznaczenia mają zróżnicowaną konstrukcję i parametry. Generalnie mamy dwie grupy akumulatorów:
- z elektrolitem ciekłym,
- elektrolitem uwięzionym w żelu.

Uszkodzona skrzynia akumulatoraBez względu na rodzaj akumulatora należy pamiętać, że akumulatory trakcyjne wymagają szczególnej uwagi. Biorąc pod uwagę cenę, wymiary zewnętrzne, napięcia i pojemności a co za tym idzie prądy, jakie one generują należy pamiętać, że akumulator nie wybaczy swoim użytkownikom złego traktowania.

Aby przybliżyć szczególne zagadnienia związane z akumulatorami w artykule skupimy się na akumulatorach kwasowo-ołowiowych stosowanych w wózkach widłowych i transportowych.

Główne problemy w użytkowaniu akumulatorów trakcyjnych

Na żywotność i jakość pracy akumulatora wpływa szereg czynników, a akumulator to najczęściej najsłabszy element całego parku maszynowego.

Woda...

Uszkodzona skrzynia akumulatora cd...Aby przedłużyć żywotność akumulatorów trakcyjnych w pierwszej kolejności należy zapamiętać, że akumulatory kwasowo-ołowiowe są obsługowe. Może zbyt trywialne stwierdzenie, ale praktyka serwisanta akumulatorów pokazuje, ze 90% problemów z akumulatorami generuje zła obsługa (najczęściej operatorów wózków widłowych).

Pierwszym, zatem powodem awarii czy spadku sprawności jest nie uzupełnianie poziomu elektrolitu wodą destylowaną. Czynność ta powinna być powtarzana, co najmniej raz w tygodniu, a najlepiej, co 2 dni, jeśli wózek widłowy jest używany 16 godzin na dobę.

Serwisując akumulator w jednej z firm spotkałem się z baterią 48V, w której wszystkie 24 cele były suche. Brakowało obsługi codziennej, bateria była ładowana bez odpowiedniego poziomu elektrolitu. Proces ten trwał już pewnie dłuższy czas. Takie zaniedbanie spowodowało deformację płyt ołowianych w samym akumulatorze. W ten sposób brak codziennej obsługi doprowadził do znacznego spadku pojemności i sprawności akumulatora. Inny efekt to przegrzanie cel (ładowanie na „sucho”), zwarcie elektryczne w dwóch celach oraz opad masy czynnej.

Ładowanie....

Opad masy czynnejAkumulatory trakcyjne używane w sprzęcie magazynowym przeznaczone są do pracy w pełnych cyklach, czyli pełne naładowanie i pełne rozładowanie. Producenci dając gwarancję na akumulator trakcyjny obliczają jego pełną żywotność na 1500 cykli. W zależności od trybu pracy jest to okres od 3-5 lat.

Należy pamiętać, że pojemność znamionowa podawana jest przy temperaturze 30 st. C i prądzie rozładowania w cyklu 5 godzinnym. Praca w tzw. półcyklach na pewno spowoduje szybszy spadek sprawności, dając więcej okazji do zasiarczenia akumulatora. Aby w pełni zrozumieć ten fakt proszę przypomnieć sobie jak długo pracuje bateria w twojej komórce, jeśli od początku użytkowania doładowujesz zbyt często.

Własne modyfikacje...

Praktyka serwisanta pokazuje, że klienci, aby uzyskać możliwie najmniejsze koszty chwilowe są zdolni zrobić wszystko. Oczywiście w przypadku nowej baterii w ramach gwarancji raczej unikają wszelkich przeróbek, ale po tym okresie.... wolność, swoboda i ogromna kreatywność...

Przeróbka akumulatoraDlaczego modyfikacje są szkodliwe i nawet niebezpieczne? Odpowiedź jest prosta – duże prądy i napięcia. Najczęstszą modyfikacją („ulepszeniem”) dokonywanym przez klientów jest omijanie cel. Dokonują tego fachowcy elektrycy, którzy widzą, że jedna z cel ma zwarcie elektryczne powodując zbyt szybkie rozładowanie akumulatora. W ten sposób pozbywają się zwarcia, narażając akumulator na przeładowanie...

Podsumowanie

Nie będę w tym miejscu rozpisywał się dokładnie o pomysłach klientów. Innym razem omówię dokładnie efekty tych modyfikacji. Zamieszczone zdjęcia wraz z krótkimi opisami niech posłużą jako instruktarz „jak nie robić!”

---

Jarosław Stefaniak
http://jja-akumulatory.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Klimatyzacja samochodowa - wady i zalety

Klimatyzacja samochodowa - wady i zalety

Autorem artykułu jest toffu



Klimatyzacja samochodowa polega na chłodzeniu powietrza. Latem nagrzane powietrze zawiera w sobie sporo pary wodnej i przy temperaturze 30 stopni Celsjusza wilgotność względna wynosi 70% nie potrzebujemy więc nawilżenia.

Dzięki klimatyzacji w samochodach zimne powietrze dostaje się do środka i wychładza wnętrze a nasz organizm przyzwyczaja się powoli do zmiany temperatury, jednak istnieje tego niebezpieczny skutek, a mianowicie przyzwyczajony do niższej temperatury organizm, gdy wyjdziemy na powietrze o temperaturze 35 może to odebrać jako szok termiczny. Łatwo wtedy również o przeziębienie.

Klimatyzacja samochodowa używana jest nie tylko w okresach letnich.
Zaleca się również stosowanie jej w sezonie zimowym, gdyż może przyczyniać się do poprawy widoczności, a co za tym idzie zwiększenie bezpieczeństwa i komfortu jazdy.
Zimą mamy do czynienia ze szronem i utrudnia on znacznie utrzymanie przejrzystości szyb samochodu. Zauważmy, że kiedy usuwamy szron z zewnętrznej powierzchni szyb, to powierzchnia wewnętrzna z kolei pokrywa się rosą, która czasem nawet zamarza. A ma to związek z tym, że zawarta w powietrzu para wodna skrapla się na powierzchniach szyb, gdyż występuje wtedy nadmierna wilgotność powietrza.

Zauważymy tutaj istotną zaletę klimatyzacji zimą, gdyż układy klimatyzacyjne osuszają wnętrza samochodów i we współpracy z układem ogrzewania (mogą one pracować razem) usuwa wilgoć zanim para wodna zdąży się skroplić na szybie, co wpływa na większą możliwość utrzymania przejrzystości szyb wewnątrz pojazdu, a powietrze będzie czyste i suche.

Kolejną zaletą stosowania klimatyzacji w pojazdach jest to, że usuwa ona wilgoć z wielu warstw izolacyjnych na przykład dywaników i wykładzin, które jeśli nie będą regularnie osuszane zaczną po prostu nieprzyjemnie pachnieć. W okresach ciepłych trudno im wysychać bez ingerencji klimatyzacji.

Jak widać klimatyzacja jest przydatna nie tylko w czasie upalnego lata, ale sprawdzi się również w sezonach zimowych, w których specjaliści zalecają ją uruchamiać chociażby na 10 minut w tygodniu, co pozwoli na utrzymanie jej sprawności. Klimatyzację należy regularnie konserwować, co dla niektórych może być jej wadą. Wiąże się to na pewno z kosztami.

Konieczne będzie udanie się co około 2 lata do specjalistycznego warsztatu samochodowego, gdzie fachowcy skontrolują wszystkie jej elementy, uzupełnią czynnik chłodniczy i sprawdzą szczelność całego układu. Od czasu do czasu należy wymienić również filtr osuszający i filtr powietrza.
Udajmy się jednak w tym celu do specjalistycznego zakładu, który zajmuje się serwisowaniem klimatyzacji samochodowych.

Wadą będzie również to, że zaniedbany układ klimatyzacji będzie niestety siedliskiem grzybów czy pleśni. Ale jest na to rada, gdyż preparaty do dezynfekcji kupimy w sklepach sami, ponieważ produkty tego typu są raczej ogólnodostępne.

Niestety istnieje jeszcze jedna poważna wada wynikająca ze stosowania układów klimatyzacyjnych w samochodach. Pomimo, że coraz powszechniej używa się sprzętu do odzyskiwania czynnika chłodniczego, w końcu trafia on do atmosfery, a to powoduje powstawanie niekorzystnego dla naszej planety efektu cieplarnianego.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Relacja w wyścigu Tarnowskie Góry – Bytom, odcinek specjalny Radzionków

Relacja w wyścigu Tarnowskie Góry – Bytom, odcinek specjalny Radzionków

Autorem artykułu jest Michal Utracki


Uczcie się jeździć spokojnie. Bezpieczeństwo na drodze zależy od nas samych, aczkolwiek niektórzy kierowcy nie potrafię się zachować neutralnie wobec nauki jazdy i o tym ten tekst.

Może to niezbyt ładnie w stosunku do ogółu kierujących, ale powiem tak: jest trudno. Nie chodzi tylko o naszą sytuację gospodarczą, bo jak wiadomo o pracę coraz trudniej i zarobki też nie są rewelacyjne. Tym razem będzie o swoistej polskiej kulturze na drodze.
Nie dalej jak tydzień temu byłem świadkiem wyprzedzania ELKI przez samochód dostawczy należący do pewnej dużej szwedzkiej firmy produkującej i sprzedającej wyposażenie wnętrz. Zdarzenie miało miejsce na terenie miasta Tarnowskie Góry i mało co doprowadziło do kolizji.
Tak się złożyło, że zjedliśmy z żoną pizzę u ”B” i już po zmroku czekaliśmy przed lokalem na mojego brata. Pojazd nauki jazdy zbliżał się w naszym kierunku, za kierownicą siedziała kursantka, instruktorem był mój brat Wojtek. ELKA w prawidłowy sposób zasygnalizowała zamiar skrętu w lewo po czym rozpoczęła manewr. W tym momencie mój brat został wyprzedzony przez samochód dostawczy. ELKA nie była zawalidrogą, jechała prawidłowo, jedyne co zawiniła to plafon z literą „L” na dachu.
Do tej pory zastanawiam się czy zgłosić zamiar pozbawienia życia innej osoby przez kierującego ciężarówką, czy tylko zadzwonić do centrali firmy pracodawcy „kierującego pojazdem dostawczym” i poskarżyć się na niefrasobliwość pracownika.
Jedno jest pewne. Temu Panu się gdzieś spieszyło. Pewnie musiał dowieść meble na drugi koniec miasta. To go nie usprawiedliwia. Mógł kogoś zabić.
Niestety dla instruktora nauki jazdy to smutna codzienność, kierowcy sfrustrowani przepisową jazdą poprzednika zaczynają wyprzedzać w przedziwnych sytuacjach. Problemem przestaje być podwójna linia ciągła, przejście dla pieszych, czy nawet wysepka. Byliśmy wyprzedzani: w sytuacji zakazu wyprzedzania, w momencie kiedy nie ma miejsca na zakończenie manewru, na przejściu dla pieszych, w sytuacji zmuszającej wyprzedzającego do jazdy po wypukłej wyspie, w sytuacji zmuszającej wyprzedzającego do jazdy po krawężniku, w sytuacji zmuszającej wyprzedzającego do jazdy po trawie.
Generalnie wygląda to tak, że jest procent kierowców, dla których samochód z literą „L” na dachu powinien być widoczny tylko i wyłącznie w lusterku wstecznym. Taka ambicja. Na szczęście to nie dotyczy wszystkich.
Większość pamięta, że sami kiedyś się uczyli i nie było to proste i tym Państwu szczerze dziękuję. Są natomiast jednostki, które psują opinię ogółowi kierowców i stwarzają zagrożenie na drodze. Wydaje mi się że te osoby powinny zostać specjalnie „odznaczone”, bez podziękowań.
Czasem korci, aby po kolejnym cudownym manewrze zadzwonić na 997 i zadenuncjować „osobnika zagrażającego bezpieczeństwu drogowemu”. Jak do tej pory zgłaszaliśmy tylko tych, którzy jeździli od krawężnika do krawężnika, czyli pod wpływem alkoholu. Warto było to robić, policja za każdym razem wysyłała patrol we wskazany rejon.
Powyższe każdy zrozumie, bo pijany znaczy groźny za kółkiem, potencjalny zabójca. Dlaczego w takim razie kierowcy, którzy na trzeźwo przejawiają inne potencjalnie niebezpieczne zachowania nie potrafią się powstrzymać? Nasza polska specyfika? Tego nie wiem.
W każdym razie ja tak nie uczę, uczę natomiast przestrzegania przepisów i bezpiecznych zachowań. To nie tylko przygotowania do egzaminu, ale też szkoła życia i przeżycia.
Niebezpieczne manewry ze strony innych to nasza codzienność i nie prędko się to zmieni. Co możemy z tym zrobić? Ano jedynie opracować u podstaw, edukować młodych kierowców i uczulać ich na określony rodzaj zachowań.
Panowie i Panie jezdnia to nie odcinek specjalny rajdu Polski.
Pozdrawiam
---

MU Instruktor
www.szkolajedynka.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sprzedać auto z zyskiem

Sprzedać auto z zyskiem

Autorem artykułu jest fleetman



Na wybór nowego samochodu wpływa kilka czynników. Cena, promocje, wygląd samochodu, potrzeby nowego właściciela itd. Jednak często nie bierze się pod uwagę kluczowego elementu: wartości rezydualnej, czyli utraty wartości w określonym okresie - ceny, którą możemy uzyskać sprzedając samochód po latach jego użytkowania.

Na rynku jest bardzo wiele samochodów, które w nowości kosztują podobnie, ale po paru latach mają zupełnie inną wartość. Można określić czynniki wpływające na to, jaką wartość rezydualną będzie miał samochód używane. Każdy kupujący nowe auto powinien je brać pod uwagę, nie tylko osoby profesjonalnie zajmujące się zarządzaniem flotą samochodową. Jednym z istotniejszych jest cena, za jaką samochód został kupiony jako nowy. Równie istotnym czynnikiem jest segment, do którego samochód przynależy a także typ silnika (diesel czy benzyna). Pod uwagę bierze się także wyposażenie oraz rodzaj nadwozia pojazdu, rodzaj przekładni (automatyczna czy ręczna) i kolor samochodu.

Duży traci więcej

Im większy i droższy samochód, tym jego wartość rezydualna będzie niższa. Zobrazuje to zestawieniepopularnych przedstawicieli poszczególnych segmentów po okresie 36 miesięcy i przebiegu 120 000 km. Prezentowane liczby to procent kwoty odkupu prognozowanej przez Eurotax. W segmencie samochodów najmniejszych Fiat 500 z silnikiem Diesla będzie miał wartość na poziomie 41,4%. Przy jednakowych założeniach trochę większy Ford Fiesta 1.4 TDCi ma wartość 44,9%. Škoda Octavia 1.6 TDI jako niezwykle popularny samochód z segmentu C, ma wartość 43,1%. Niewiele niższą od Fiesty, ale znowu wyższą od Fiata 500. Auta kompaktowe są również bardzo popularną klasą co ma pozytywny wpływ na obniżenie wartości. Opel Insignia 2.0 CDTI ma wartość na poziomie 42,2%. Na koniec dla porównania: BMW 730d to wartość 37,3%. Jednak auto to jest o wiele droższe od wszystkich wspomnianych powyżej i należy do segmentu aut luksusowych. Jak widać na przykładach, im droższy i większy samochód, tym jego wartość szybciej spada. Jest to związane z wyższą kwotą zakupu samochodu z wyższego segmentu oraz większym ryzykiem zainwestowanych pieniędzy.

Diesel droższy

Na wartość rezydualną ma wpływ także rodzaj paliwa. Silniki diesla tracą mniej na wartości od benzynowych, mimo że są droższe w zakupie. Przykładowo VW Polo 1.6 TDI po 3 latach będzie prezentował wartość na poziomie 44,9%, gdy tymczasem Polo 1.4 16V – 40,9%. Ford Focus 1.6 ma wartość około 37,1%, a Focus 1.6 TDCi 40,6%. Znacznie ma także poziom wyposażenia. Traci ono na wartości zdecydowanie szybciej niż samochód. Porównując Škodę Octavię 1.6 Classic, która ma wartość 39,9%, z wersją Elegance, której wartość wynosi 39%, można zauważyć aż jeden procent różnicy. Wynika to z bogatszego wyposażenia wersji Elegance i wyższej ceny nowego auta. Długa lista wyposażenia opcjonalnego wpływa ujemnie na wartość, ponieważ samochód taki jest bardzo spersonalizowany. Na rynku musi znaleźć się kupiec o podobnych upodobaniach, która będzie chciała jeździć tak wyposażonym samochodem. Znacznie łatwiej znaleźć klienta na bardziej standardowy model. Ważnym czynnikiem mającym wpływ na cenę odsprzedaży auta jest rodzaj nadwozia. Dużo łatwiej jest sprzedać używane kombi niż coupé lub kabriolet. Widać to już nawet na przykładzie hatchbacka trzy- i pięciodrzwiowego. Toyota Auris 1.3, trzydrzwiowa, ma wartość 42,1%, tymczasem wersja pięciodrzwiowa 43,1%. Hatchback pięciodrzwiowy jest o wiele bardziej praktycznym i popularnym nadwoziem niż wersja trzydrzwiowa. Skrzynia biegów to także czynnik, z którym należy liczyć się kupując nowy samochód. Porównując prognozowane wartości dla VW Passata 1.8 TSI z manualną skrzynią biegów, otrzymujemy wartość 40,4%, natomiast z przekładnią automatyczną DSG – 38,3%. Duża różnica wynika głównie z dużej dopłaty do przekładni automatycznej i jej niewielkiej popularności w naszym kraju. Wpływ na przyszłą wartość nowego auta ma też jego kolor. Przykładowo w przypadku aut używanych najmniej poszukiwany jest kolor biały. Najbardziej popularne są kolory metalizowane. Takie nietrudno też sprzedać.

Samochód idealny

Kupując nowe auto należ pamiętać o kilku zasadach:

- mniejsze segmenty cechują się wyższą średnią wartością rezydualną,

- samochody z silnikiem diesla wolniej tracą na wartości,

- auta bardzo dobrze wyposażone szybciej tracą na wartości niż te z podstawowym czy średnim wyposażeniem,

- w najpopularniejszych segmentach kombi oraz hatchback pięciodrzwiowy mają nieco wyższe wartości niż pozostałe rodzaje nadwozi,

- pojazdy z manualną skrzynią biegów mają korzystniejszą wartością rezydualną.

Prawdopodobnie niedługo kolejny element stanie się niezmiernie ważny podczas decyzji o zakupie – norma emisji spalin. Po wprowadzeniu opłat uzależnionych od tego czynnika, może okazać się, że niektóre samochody będą bardziej pożądane od innych, ponieważ ich posiadanie będzie wiązało się z dużo mniejszymi opłatami, np. przy rejestracji.

---

Wszystko o zarządzaniu flotą samochodową.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl