piątek, 25 marca 2011

Kupno samochodu używanego

Kupno samochodu używanego

Autorem artykułu jest Marcin Basa



W artykule przedstawiam kilka porad na temat jak sprawdzić samochód używany przed jego zakupem, a szczególnie mam na wzdlędzie stan techniczny tego samochodu. Wziąłem tutaj pod uwagę własne dośwaidczenia oraz znajomych mechaników. Jeżeli macie uwagi to proszę o komentarze.

Przy zakupie samochodu używanego trzeba sprawdzić:

1. Historię samochodu oraz jego pochodzenie

2. Stan techniczny samochodu.

1. Sprawdzenie historii samochodu oraz pochodzenia
Przy sprawdzaniu historii samochodu sprawdzamy książkę serwisową, to czy są odpowiednie wpisy potwierdzone pieczątkami oraz samą książkę serwisową (to czy np. książeczka samochodu wyprodukowanego w roku 2004 nie została wydrukowana w Chinach w roku 2009 a takie przypadki się zdarzają). Właściciel powinien bez problemu udostępnić VIN auta i wtedy możemy sami zadzwonić do salonu i poznać rzeczywistą jego historię. W ten sposób możemy poznać historię auta stosunkowo młodego, w przypadku starych aut historia może być kasowana. Aby być pewnym że auto nie pochodzi z kradzieży trzeba skontaktować się z Policją, podać VIN i wszystko będzie już jasne.

2. Sprawdzenie stanu technicznego.
Sprawdzenie stanu technicznego samochodu najlepiej zlecić stacji obsługi lub wybrać się do serwisu danego producenta, nie kosztuje to dużo a dzięki temu możemy uzyskać pewność że samochód który chcemy kupić jest w dobrym stanie. Ale jeżeli chcemy sprawdzić sami oto kilka podpowiedzi:
- sprawdzamy szczeliny konstrukcyjne, to czy są wszędzie równe,
- sprawdzamy numery szyb - każda szyba ma numer i w aucie na wszystkich szybach muszą być takie same numery, jeżeli szyba była zmieniana to numer będzie inny. Poza tym sprawdzamy czy wszystkie drzwi dobrze się domykają, sprawdzamy podłogę bagażnika usuwając jego matę, podłoga ma być równa a nie powyginana nierównomiernie.
- przy sprawdzaniu silnika wyciągamy bagnet oleju na pracującym silniku, (jeżeli będzie z niego dmuchać to jest już po silniku), jeśli odkręcimy korek wlewu oleju to będzie trochę dmuchać - jest to normalne. Sprawdzamy również czy nie ma wycieków z silnika, dobrze jeśli silnik nie był myty, wtedy wszystko widać i może to oznaczać że właściciel nie ma nic do ukrycia. Wykonujemy jazdę próbną tak aby rozgrzać silnik, a po skończonej jeździe nie gasić silnika tak aby włączył się wentylator a później powinien się wyłączyć. Wtedy będzie widać czy sinik nadmiernie się nie grzeje, jeśli się grzeje to może to oznaczać wymianę uszczelki pod głowicą. Gdy już wykonaliśmy jazdę próbną należy obejrzeć silnik i sprawdzić czy nie ma wycieków (może się ujawnić wyciek oleju lub płynu chłodniczego). Sam miałem przypadek kilka lat temu gdy sprawdzałem samochód i po jeździe próbnej ujawnił się wyciek płynu chłodniczego który był widoczny pod silnikiem.
- sprawdzamy szczegóły jak np ranty błotników, drzwi, progi czy nie ma tam korozji
- w czasie jazdy próbnej nie powinno nic stukać na nierównościach, a gdy puścimy kierownicę na równej drodze auta nie powinno ściągać
- nie bójmy się przebiegu auta powyżej 200 000 km! Sam jeżdżę VW Passatem rocznik 2001 1.9 TDI obecnie ma przebieg 280 000 km ale było dobrze serwisowane i spisuje się naprawdę znakomicie. Auta z tego rocznika szczególnie z dieslem maja duże przebiegi i śmieszą mnie ogłoszenia typu: Audi A4 1995 r. 1.9 TDI przebieg 150 000 km. Sam widziałem we Francji takie Audi z przebiegiem 410 000 i wszystko było z nim dobrze. Oczywiście właściciel dbał o auto. Nikt nie kupuje samochodu po to aby stał w garażu.

Co do umowy kupna sprzedaży to dobrze byłoby umieścić w nim przebieg samochody oraz deklarację sprzedawcy że samochód jest w dobrym stanie technicznym, oraz rzeczywistą cenę zakupu, (często jest zaniżana w umowie). Często spotykany zapis mówi że: ,,Kupujący zapoznał się ze stanem technicznym samochodu i nie budzi on jego zastrzeżeń'' - należy unikać tego zapisu, to właściciel zna lepiej swój samochód i to on powinien zadeklarować nam że auto jest w dobrym stanie technicznym.

---

Marcin Basa

zapraszam na moje blogi:

http://mojeaudia419tdi.blogspot.com

http://supersamochod.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Daewoo/FSO Lanos

Daewoo/FSO Lanos

Autorem artykułu jest Bosman



Daewoo/FSO Lanos to nazwa modelu samochodu produkowanego na licencji przez koncern Daewoo w Polsce pod jego marką (1997-2004), a następnie przez zakłady FSO pod własną marką (2004-2008). W okresie produkcji było to większe auto w ofercie

FSO obok Matiza. Nazwa pojazdu pochodzi od słów łacińskich latus - przyjemność i nos- my. Jako ostatni produkowany był model Lanos T-100.



Daewoo Lanos to pośredni następca Daewoo Nexii/Cielo zbudowanej na bazie Opla Kadetta ostatniej generacji. Montaż tego modelu w Polsce w systemie SKD rozpoczęto we wrześniu 1997 roku. Produkcja tego modelu rozpoczęła się w następnym roku, początkowo przy 60% udziale części polskich. W późniejszym okresie udział ten rósł, aby osiągnąć do 98%. Początkowo auto to oferowane było jedynie z silnikami 1.5 8V i 1.6 16V. W 1999 roku wprowadzono do produkcji jednostkę 1.5 16V a w marcu 2000 roku (na rynku polskim) 1.4 8V. Jednostki napędowe stosowane w autach produkcji polskiej dostarczane były przez rumuński oddział Daewoo.
W 2002 roku wycofano z oferty wersję z 3-drzwiowym nadwoziem typu hatchback montowanym z podzespołów importowanych z Korei oraz silnik 1.5 8V (nadal produkowany dla aut przeznaczonych na eksport), gdyż nie był on w stanie spełnić normy czystości spalin Euro-3.
W październiku 2004 roku rozpoczęto sprzedaż tego modelu na rynku polskim jakoFSO Lanos, jednak modele eksportowane na Ukrainę dalej oferowane były pod marką Daewoo (Na Ukrainę trafiały również małe partie aut pod marką FSO). Niedługo po tym fakcie wycofano z oferty silniki 1.5 16V (ze względu na konieczność ich importu z Korei). W kwietniu 2007 roku zaprezentowano Lanosa plus, który był atrakcyjną, bardzo dobrze wyposażoną wersją tego auta. Od połowy 2008 na rynku polskim oferowano wyłącznie Lanosy plus.
22 kwietnia 2004 r. GMDAT podpisał z FSO umowę dającą prawa do produkcji Lanosa i Matiza do końca 2006 roku, a prawa do sprzedaży do połowy 2007 r. Umowa gwarantowała również FSO prawo do eksportu samochodów oraz dostawę części zamiennych w ciągu 7 lat. Jednak na przełomie 2006 i 2007 znów przedłużono prawa do produkcji do końca 2008 roku, a sprzedaży samochodów do połowy 2009. FSO, ze względu na rozwój produkcji Chevroleta Aveo, oraz kończącą się umowę licencyjną zakończyło produkcję Lanosa 3 października 2008 roku. Jego produkcję przejmie AvtoZAZ i od tej pory będzie wyłącznym producentem tego modelu na świecie. Część podzespołów do jego produkcji będzie pochodzić z Polski.
Przez pewien czas Lanos zajmował czołowe miejsca na listach sprzedaży w swoim segmencie w Polsce (ok. 2000 r.). Po jego wprowadzeniu na rynek znacznie spadła sprzedaż produkowanego od kilku miesięcy wcześniej Fiata Siena i w mniejszym stopniu jego odmiany Palio Weekend i spadała dalej w kolejnych latach. Z jego powodu planowana na 50 tys. sztuk rocznie produkcja obu tych modeli osiągnęła maksymalnie jedynie 50% tej liczby w 1998 roku. Popularność Lanosa spadła podczas afery dotyczącej bankructwa Daewoo Motors.

---

ten artykuł można znależc na http://turbomoto.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Opel Zafira 2.0 DI: tani i do tego 7-osobowy

Opel Zafira 2.0 DI: tani i do tego 7-osobowy

Autorem artykułu jest kamil romaniuk



Opel spóżnił się nieco z prezentacją swego kompaktowego vana. Gdy Opel Zafira pojawił się na rynku,klienci Renault już od kilku lat mogli kupić Megane w wersji Scenic

Niemiecki producent miał jednak więcej czasu na przemyślenie pewnych rozwiązań, które znalazły się w pierwszym kompaktowym MPV Opla. Opla Zafirę zbudowano na bazie Opla Astry II, co przed laty oznaczało relatywnie małe koszty produkcji, a dzisiaj – łatwy dostęp do większości części zamiennych oraz ich niskie ceny. Zafira nie należy do samochodów skomplikowanych technicznie, co mocno obniża wydatki na serwisowanie.

Opel Zafira nie grzeszy urodą, za to ma sporo zalet. Opel Zafira pojawił się w 1998 r. Jego sylwetka, podobnie jak i innych kompaktowych vanów, nie powoduje szybszego bicia serca (może poza usportowioną odmianą OPC), jednak to nigdy nie miało być priorytetem. Pojazd ten ma typowo użytkowy charakter (7-osobowe wnętrze) i jest megafunkcjonalny – trzeba przyznać, że konstruktorzy wykonali kawał dobrej roboty. Do pełni szczęścia brakuje właściwie tylko odsuwanych bocznych drzwi, jednak tego typu udogodnień nie znajdziemy w konkurencyjnych pojazdach tej samej klasy.

Największe atrakcje czekają w kabinie. Projektując Zafirę, Opel jako pierwszy w klasie kompaktowych MPV postanowił zbudować auto siedmioosobowe. Wcześniej tyle osób można było przewieźć w dużych MPV, autach terenowych lub niektórych kombi klasy wyższej.

Oczywiście, trzeci, wyciągany z podłogi rząd siedzeń trudno nazwać pełnowartościowym, spokojnie jednak przyda się w sytuacjach awaryjnych lub dla dwójki dzieci. Czyni to z Zafiry samochód idealny dla wielodzietnych rodzin, których w Polsce nie brakuje. Dodatkowym atutem jest fakt, że dwa tylne siedzenia w bardzo łatwy, a przede wszystkim prosty sposób i szybko można schować, otrzymując płaską podłogę.

Oczywiście, jak przystało na Opla, sporo zastrzeżeń zgłaszanych jest do jakości wykonania kabiny – plastiki sprawiają wrażenie kiepskich i wydają nieprzyjemne dźwięki podczas przejeżdżania po nierównościach. Czasem zawodzi także „elektryka”, np. tylnych szyb, podświetlenie tablicy zegarów oraz fabrycznego radia.

W gamie silnikowej dość duży wybór. Godne polecenia są przede wszystkim motory benzynowe. Podstawowa jednostka 1.6 16V o mocy 100 KM jest nieco za słaba do pojazdu MPV. Dużo lepiej wypada silnik 1.8 16V (115 lub 125 KM – w zależności od roku produkcji). Miewa on co prawda problemy z przepustnicą, czujnikiem ciśnienia oleju i alternatorem, ale ogólnie to dobry napęd.

Wersja benzynowa mniej kłopotliwa od turbodiesli. Niezłym wyborem jest także silnik 2.0 T (Zafira OPC) o mocy 192 lub 200 KM. W tym wypadku trzeba się jednak liczyć ze spalaniem rzędu 14 l/100 km (silniki 1.6 i 1.8 palą 8-9 l). Nieco gorszą opinię mają motory wysokoprężne 2.0 DI/DTL (82 KM) i DTI (100 KM).

Jedną z droższych, powtarzalnych w nich awarii jest defekt pompy wtryskowej – konsekwencja wzrostu temperatury w układzie zasilania. Dlatego mechanicy przestrzegają przed eksploatowaniem auta z niewielką ilością paliwa w zbiorniku. Za pompę regenerowaną do wersji DI z początku produkcji trzeba zapłacić od 2,5 do 3 tys. zł, w przypadku nowszych motorów jest to dużo droższe.

W silniku 2.2 DTI (125 KM) urwane świece żarowe czasem oznaczają konieczność rozebrania głowicy – prosta wymiana może więc pociągnąć za sobą bardzo duże koszty.

Typową przypadłością wszystkich egzemplarzy są awarie elektrohydraulicznego wspomagania układu kierowniczego. Zwykle pomaga wymiana zespołu pompa-silnik elektryczny, ale zdarza się, że wymienić trzeba także przekładnię kierowniczą – występuje jako całość z pompą (koszt w ASO przekracza 5 tys. zł). Jej konstrukcja zależy od roku produkcji.

Użytkownicy Opla skarżą się czasami na ciężkie wrzucanie poszczególnych biegów. Wśród innych typowych awarii wymienia się przepalone silniczki tylnej wycieraczki i psujące się czujniki ABS-u (stanowią niestety całość z piastą koła). W Zafirze często wymieniać trzeba także końcówki drążków kierowniczych oraz żarówki reflektorów. Niekiedy przez sparciałe uszczelki drzwi do kabiny dostaje się woda.

Zdaniem Fachowca - Zadbaną Zafirę polecam. W silniku 2.2 DTI często urywają się świece żarowe podczas wykręcania, co jest kosztowne. W benzynowych motorach radzę wymieniać paski rozrządu co 60 tys. km wraz z pompą wody. Typową usterką są wybijające się łączniki stabilizatora przedniego zawieszenia.

Krzysztof Stankiewicz, Q-Service Kraków

Podsumowanie - Opel Zafira to rodzinna propozycja za rozsądne pieniądze. Pojazd może okazjonalnie przerodzić się w siedmioosobowy bus. Wśród plusów wymienić trzeba dobre zestrojenie zawieszenia. Opel miewa powtarzające się usterki, które szczególnie w dieslach nie zawsze będą tanie w naprawie. Znamy jednak Zafiry z dieslem, które się nie psują

---

kamil romaniuk

zapraszam do poczytania!!!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

LPG w terenówce - Co robić żeby zarobić?

LPG w terenówce - Co robić żeby zarobić?

Autorem artykułu jest kamil romaniuk



Jakkolwiek auto terenowe nie jest idealnym obiektem do zagazowania, to jednak wysokie zużycie paliwa zmusza właścicieli do szukania jak najtańszego przemieszczania się.

Jeśli auto spala 20 l benzyny na setkę, a w przypadku terenówek z dużymi silnikami nie jest to nadzwyczajny wynik, jazda na gazie może znacząco podratować budżet. Ale ostrzegamy: kompromis będzie bolesny! Montaż zbiornika o poj. 45 litrów nie ma sensu, bo zużycie gazu jest wyższe od spalania benzyny o 20-30 proc., a nie chcemy przecież, jeżdżąc po mieście, tankować co 150 km. Raczej zamontujmy butlę 80-100 litrową, rezygnując z dużej części bagażnika. Pamiętajmy, że butli nigdy nie napełnia się w 100 proc. Specjalny zawór odcina możliwość dalszego tankowania, gdy gaz w postaci płynnej zajmuje 80-85 proc. pojemności zbiornika.

Mając silnik V6 lub V8, nie żałujmy na najbardziej wydajny parownik. W przeciwnym razie podczas przyspieszania będzie dochodzić do zubożania mieszanki paliwowej i niekontrolowanego wzrostu temperatury
w komorach spalania. Jednostka napędowa na dłuższą metę tego nie wytrzyma. W przypadku wtrysku gazu kluczowa jest jakość wtryskiwaczy, a te dobre, np. marki Keihin, są drogie – niestety, im więcej cylindrów ma silnik, tym większy wydatek.

Jeżeli auto jeździ w terenie, nie sprawdzi się typowy montaż niezabezpieczonej instalacji elektrycznej. Elektrykę należy dodatkowo ochronić, a to, co się da (w tym sterownik), przenieść do wnętrza i umieścić jak najwyżej, choćby pod dachem.

Elementy instalacji: co i gdzie zamontować - W większości aut 4x4 montaż butli pod podwoziem ani w miejscu koła zapasowego albo jest niemożliwy, albo niepraktyczny ze względu na niewielką pojemność takiego zbiornika. Rezygnujemy więc z bagażnika – butlę można zamontować w poprzek, ale często – jeśli siedzenia dają się złożyć – lepiej wzdłuż auta. Pamiętajmy, aby wlew gazu zamontować w takim miejscu, żeby nie urwać go podczas jazdy po dołach. Elementy instalacji nie powinny ograniczać prześwitu.

Sposób montażu instalacji LPG określa załącznik nr 9 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia z późn. zmianami.

Zgodnie z rozporządzeniem montaż instalacji gazowej nie może zakłócać pracy podstawowego układu zasilania. Złącza instalacji muszą być tak zamontowane, aby możliwa była łatwa kontrola ich szczelności. Instalacja nie może zmniejszać prześwitu auta i żaden z elementów nie może znajdować się bliżej niż 0,2 m od jezdni, jeśli nie jest chroniony inną częścią pojazdu znajdującą się niżej. Wylot rury wydechowej nie może być skierowany w kierunku elementów instalacji. Zbiornik gazu musi być zamontowany tak, aby nie ulegał przemieszczaniu pod wpływem opóźnień i przyspieszeń pojazdu – zarówno wzdłużnych, jak i bocznych. Butla nie może być zainstalowana z przodu auta, a wlew musi być dostępny z zewnątrz lub po otwarciu maski silnika.

Butla i przewody gazowe nie mogą być umieszczone bliżej niż 0,1 m od wydechu, chyba że zastosowano osłonę termiczną. Przewody gazowe nie mogą ocierać się o inne elementy i nie mogą przebiegać w pobliżu miejsca przeznaczonego do podnoszenia pojazdu. Jeżeli silnik wyposażony jest w elektroniczny układ wtryskowy, instalacja też musi być sterowana elektronicznie. Montaż instalacji z używanych części jest możliwy, ale tylko przez warsztat, który wręczy zaświadczenie o homologacji sposobu montażu i fakturę za usługę. Parkowanie aut z instalacjami LPG w garażach może być ograniczone przez ich zarządców.

---

kamil romaniuk

zapraszam do poczytania!!!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Amerykański sen

Amerykański sen

Autorem artykułu jest kamil romaniuk



Popularności ''amerykanów'' w Polsce i Europie nie da się wytłumaczyć. Owszem,takie auta są wygodne i luksusowe,ale ze względu na rozmiary trudno się nimi manewruje na wąskich europejskich drogach.

Duża masa i mocne silniki wymagają sporego zastrzyku paliwa, zaś wykończenie aut z USA-w porównaniu z modelami wytwarzanymi na Starym Kontynencie pozostawia wiele do życzenia. To co się nam w nich podoba? Na pewno,a może przede wszystkim ich moc oraz niepowtarzalny charakter.

Ameryka lubi konie mechaniczne,chociaż w większości stanów obowiązują ostre przepisy ograniczające maksymalną prędkość. Nadmiar koni nikomu i do niczego nie służy, bo i tak w zasadzi nie wolno jeżdzić szybciej niż 130km/godz. Tymczasem wiele modeli samochodów z USA ma pod maską silniki wielocylindrowe o mocy kilkuset koni mechanicznych. Po co? To po prostu element amerykańskiego stylu życia.

Za oceanem bardzo popularne są tak zwane muscle cars(dosłownie auta muskularne),czyli sedany,coupe lub liftbacki z wielkimi ośmiocylindrowymi motorami. ''Muscle cars'' były modne od lat 50.do 70.XX wieku. Póżniej kiedy w Ameryce wybuchł kryzys paliwowy, producenci musieli zrezygnować z wielkich motorów. Powrót mody zapoczątkował Ford Mustang. Po nim był Dodge Challenger-nowoczesna replika aut o takiej samej nazwie sprzed 40 lat,Chevrolet Camaro i - ostatnio debiutujący-Dodge Charger 2011. Ten samochód w amerykańskich salonach będzie hitem,bo ma aż 370 koni mechanicznych, 5,7-litrowy motor V-8 i nadwozie tak sztywne, że wytrzyma bez odkształceń przeciążenia rzędu 0,9G. Przy okazji, bo tak własnie jest reklamowany,gwarantuje ''jazdę komfortową i cichą", jest też bardzo bezpieczny.

---

kamil romaniuk

zapraszam do poczytania!!!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Motoryzacja w sieci - suche fakty, złudne wnioski

Motoryzacja w sieci - suche fakty, złudne wnioski

Autorem artykułu jest Olaf Czubla



Motoryzacja ma się dobrze. Wbrew katastroficznym prognozom na temat rychłego końca zasobów ropy, aut na ulicach wciąż przybywa. Czy jednak motoryzacja mogłaby istnieć bez prasy? A w szczególności bez... dobrej prasy?

Dzisiaj o motoryzacji pisać może w zasadzie każdy. Podobnie zresztą jak na wszystkie inne tematy - Internet jest pod tym względem dużo bardziej chłonny niż papier. Nie trzeba więc wiele, by założyć blog bądź - jeszcze szybciej - konto na którymś z większych motoryzacyjnych forów. Kilka przycisków i formularzy, po czym... Witaj uroczy świecie dziennikarstwa motoryzacyjnego. A czemu by nie?

Mercedes-Benz SLR

Rzecz w tym, że brakuje w Internecie treści wartościowych. Pisać może każdy, ale niestety nikt nie jest w stanie na bieżąco weryfikować publikowanych w sieci informacji. Pojawiają się przeto nawet liczne portale motoryzacyjne, które rzeczywiście dobrze spełniają rolę, ale nie brakuje również treści manipulowanej. Niestety - jak pokazują liczne przykłady - bardzo powszechnie spotyka się próby wpływania na to, co mówi się o danej marce. Charakterystyczne w tym względzie są linie produktów nieco popularniejszych - kawy czy nawet zupek w proszku. Jeżeli jednak chodzi o samochody - tak nowe, jak i używane - nie jest już tak prosto. Owszem, ludzie wybierając samochody posiłkują się opiniami w sieci, jednakże nigdy w zasadzie nie jest to jedyne źródło wiedzy. W związku z tym, jeżeli wybrane opinie diametralnie różnią się od ogółu pozostałych, można przypuszczać, że nie są one do końca obiektywne. Z różnych względów, nie trzeba w żadnym razie zakładać od razu, że było to niezbyt dobrze zawoalowane działanie marketingowe producenta. Warto zatem skonfrontować opinie na forum motoryzacyjnym z danymi prezentowanymi przez wybrany portal motoryzacyjny. Bez trudu można dzisiaj znaleźć profesjonalne testy samochodów używanych oraz testy samochodów nowych. To dużo lepsze źródło rzetelnych informacji, na którym rzeczywiście warto polegać.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Auta z najwyższej półki

Auta z najwyższej półki

Autorem artykułu jest P. R.



Któż z nas nie marzy o pieknym, szybkim, drogim supersamochodzie? Oto kilka z pośród wielu takich modeli, które sprawiają, że przejażdżka nimi podnosi tętno i bicie serca!

Nie jeden z nas pewnie marzy o szybkim super samochodzie osiągającym niebagatelne osiągi, rozwijającym ogromne prędkości rzędu 300km/h i więcej, przyspieszającym do setki w 3, może 4 sekundy, kosztujące fortuny, na które niestety większości z nas nie stać. Założę się, że każdy chociaż raz w życiu myślał sobie co by zrobił, gdyby trafił szóstkę w toto lotka :-) Jak się domyślam zapewne większość facetów pomyślała sobie właśnie o takim szybkim, drogim, sportowym samochodzie. Dla oderwania się na chwile od rzeczywistości zamieszczam właśnie ten artykuł. Przedstawię państwu kilka takich aut z najwyższej półki zasługujących sobie na poświęcenie chwili uwagi. Przez chwile, każdy czytający ten artykuł może oderwać się myślami od szarej codzienności i wyobrazić sobie, gdyby był w posiadaniu chociażby jednego z takich aut...

Pierwszym z nich będzie auto, które moim zdaniem jest strzałem w dziesiątkę ze strony Ferrari! Jest to mianowicie Ferrari FF. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jest to pierwszy seryjnie wytwarzany samochód Ferrari z napędem na 4 koła. Jeśli ktoś interesuje się nieco ta marka, to od razu zauważy, że przednie reflektory przypominają kształtem światła z modelu 458 Italia. Uważam, że osiągi Ferrari FF zadowoliłyby nawet najbardziej wybrednego kierowcę. Pod maską pracuje 12- cylindrowy silnik o pojemności 6,3l. Moc tego potwora to 660KM, a jego maksymalny moment obrotowy wynosi 683 Nm. Do setki FF rozpędza się zaledwie w 3,7 s. Prędkość maksymalna jest równie imponująca jak reszta parametrów tego auta i wynosi 335 km/h. Co zaskakujące pojemność bagażnika wynosi aż 450 l. Pojemność tą można zwiększyć do 800 l. To rewelacyjny wynik zważywszy na to, że auta tego typu mieszczą w bagażniku co najwyżej walizkę lub torbę podróżną. Jeśli chodzi o kwestię spalania, to oczywiście jego gigantyczne osiągi przekładają się na spalanie. Wg. testów średnie zużycie paliwa oscyluje w granicy 16 l/100 km., ale nie oszukujmy się, to nie jest auto, dla niedzielnych kierowców i gdyby auto trafiło w nasze ręce zużycie paliwa na poziomie 16 l/100km bez problemu mogło by się podwoić :) To auto ma być szybkie, dynamiczne, ma się dobrze prowadzić i prezentować, a spalanie... Niech sobie pali, bo kto kupując i jeżdżąc takim autem liczy kolejne litry ubywającego ze zbiornika paliwa...

Kolejnym z aut, które chciałbym państwu przybliżyć jest Porsche Carrera GT. Myślę, że w tym zestawieniu aut, Porsche nie powinno zabraknąć... Jak wiemy Porsche zawsze kojarzyło się z połączenia luksusu i nieprzeciętnych osiągów... w tym modelu w odróżnieniu od "zwykłej" 911 wyposażenie odstępuje nieco od klasycznego wnętrza i zrobiony jest krok nieco dalej... Materiały i tworzywa są oczywiście z najwyższej półki. Zasiadając za kierownicą tego auta uświadamiamy sobie, że to juz nie są żarty... Łącznie wyprodukowano 1111 szt. tego super szybkiego samochodu z czego ponad połowa trafiła za Atlantyk na rynek amerykański. Carrera GT posiada motor V10 o pojemności 5,7l. i mocy 612 KM. Jak widać sama moc jest już imponująca. Moment obrotowy to 590 Nm uzyskiwanych przy 5750 obr./min. Prędkość max. wynosi 330 km/h, a do setki auto rozpędza się w niecałe 4 sek. oczywiście taki kolos musi "twardo stąpać po ziemi" w związku z tym zaopatrzona go w opony 265/35ZR19 Michelin Pilot Sport 2 z przodu i ogromne 335/30ZR20 Michelin Pilot Sport z tyłu. Zbiornik mieści 92l. paliwa. Wg. producenta przeciętne spalanie kształtuje się w granicy 16-24l., ale jak wiemy w rzeczywistości wyniki są zupełnie inne.

Trzecim i zarazem ostatnim autem opisanym przeze mnie w tym artykule jest Lamborghini Reventón. Ten super samochód został wyprodukowany przez włoską firmę Automobil Lamborghini na bazie Murcielago LP 640. Design tego auta został doceniony przez jury konkursu "L'Automobile Piu Belle del Mondo" czyli najpiękniejszy samochód świata. Auto zdobyło pierwsze miejsce w kat. aut specjalnych. Jest to najdroższy i najmocniejszy model Lamborghini. Na rynek wyszło zaledwie 21 egzemplarzy tego auta, a cena jednej sztuki to bagatela 1mln. euro. Oczywiście pierwsza sztuka trafiła do Lamborghini Museum. Samochód ten zaopatrzony jest w najnowszą technologie. Deska rozdzielcza obejmuje trzy ciekłokrystaliczne monitory TFT z dwoma trybami wyświetlania. Przejdźmy teraz do osiągów. Samochód ten zasila V12 o poj. 6,5l. i mocy 650KM. Prędkość max. wynosi 340km/h, a od 0-100 rozpędza się w 3,4 sek. Zbiornik mieści 100l. paliwa. Masa własna to 1665kg. Podstawą Reventon'a są magnezowe felgi firmy OZ z oponami Pirelli- przód: P-Zero Rosso 245/35 ZR18 i tył: P-Zero Rosso 335/30 ZR18. Karoseria wykonana jest oczywiście z najlżejszych materiałów, głownie kevlaru z niektórymi częściami z aluminium i tytanu.

---

www.wswieciemotoryzacji.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Utrata wartości: zobacz ile stracisz na aucie?

Utrata wartości: zobacz ile stracisz na aucie?

Autorem artykułu jest kamil romaniuk



Jeśli brać pod uwagę tylko suche liczby nowy samochód, to bardzo kiepska inwestycja. Kupując nowe auto, już w momencie wyjazdu za bramę salonu, tracimy od kilku do kilkunastu procent zapłaconej chwilę wcześniej kwoty.

W pierwszym roku nawet chodliwe auta tracą ok. 30 proc. pierwotnej wartości, po trzech latach można je sprzedać za około połowę zapłaconej wcześniej ceny. Przyjmijmy, że widoczna na zdjęciu Kia cee’d przejeżdża rocznie ok. 15 tys. km. Jeśli założymy, że takie auto spala ok. 7 l/100 km, to przy dzisiejszych cenach paliwa oznacza to, że w ciągu trzech lat jej właściciel wyda na stacjach benzynowych łącznie ok. 15 tys. złotych. W tym samym czasie z powodu utraty wartości straci ponad 30 tys. złotych! Do tego trzeba doliczyć koszty okresowych przeglądów, materiałów eksploatacyjnych oraz ubezpieczenia i otrzymamy łączną kwotę zbliżoną do 55 tys. złotych.

Oznacza to, że przejechanie kilometra kosztowało ok. 1,20 zł. Niby nie tak dużo, ale z drugiej strony za taką właśnie kwotę możemy przejechać taki sam odcinek... taksówką należącą do jednej z tanich korporacji. Dodajmy, że założenia do naszego wyliczenia były stosunkowo optymistyczne – wybraliśmy model, który zdaniem ekspertów z firmy Eurotax należy do najlepiej trzymających cenę (co ciekawe, w tej kategorii cee’d wypada lepiej nawet od Volkswagena Golfa), a przebieg auta był całkiem pokaźny.

Jeśli wybralibyśmy auto klasy wyższej, które traciłoby na wartości szybciej lub uwzględnilibyśmy niższe przebiegi roczne albo krótszy okres eksploatacji, to mogłoby się okazać, że nawet wynajęta limuzyna z szoferem byłaby tańszym środkiem transportu.

Ponieważ utrata wartości stanowi tak duży procent ogólnego kosztu eksploatacji auta, to warto uwzględniać ją przy wyborze nowego samochodu. Jedne modele tracą na wartości szybciej, inne zaś wolniej. Stosunkowo najlepszą inwestycją okazują się SUV-y i auta terenowe – tracą one na wartości znacznie mniej od kupionych za porównywalne kwoty aut klasy średniej lub wyższej. Wynika to ze znacznie mniejszego nasycenia rynku i sporego popytu na terenówki.

Co ciekawe, w przypadku takich aut bardzo często cenniki opracowywane przez firmy badające rynek motoryzacyjny (Eurotax, Infoexpert) nie sprawdzają się – znalezienie na rynku przyzwoitej terenówki w cenie takiej, jak przewidują katalogi aut używanych, jest niezwykle trudne. Najwięcej można stracić na aucie luksusowym – no ale w końcu, kto bogatemu zabroni szastać pieniędzmi?

W tym przypadku problem polega na tym, że mimo olbrzymiej utraty wartości w ciągu pierwszych kilku lat cena auta jest nadal tak wysoka, iż pozostaje poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego. Jeśli kogoś stać na to, żeby wydać na auto ponad 100 tys. złotych, to zwykle woli wybrać samochód nowy, prosto z salonu – popyt jest więc ograniczony.

Jednak wybór auta wyłącznie na podstawie rankingów, które mówią, ile procent rocznie dany model traci na wartości, też grozi wpadnięciem w pewną „pułapkę logiczną”. Jeśli bowiem wybierzemy znacznie droższy samochód tylko dlatego, że po kilku latach zachowa on większy odsetek wyjściowej ceny, to może się okazać, że zrobiliśmy bardzo kiepski interes. Liczą się kwoty bezwzględne, a nie procenty! A to dlatego że wydajemy i zarabiamy też w złotówkach, a nie w procentach!

---

kamil romaniuk

zapraszam do poczytania!!!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Debiut nowej Hondy Accord 2011 w Genewie

Debiut nowej Hondy Accord 2011 w Genewie

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Nowa Honda Accord zadebiutowała na międzynarodowych pokazach samochodowych w Genewie. Przedstawiono dwa odmienione stylistycznie i technologicznie typy nadwozia tego modelu: sedan oraz tourer.

Zmiany


Unowocześnienia objęły głównie wygląd zewnętrzny. Została przedstawiona rozbudowana stylistyka nadwozia oraz zmiany wykończeń wnętrza, które zostały szczegółowo dopracowane.

Zmiany zewnętrzne widoczne są w obrębie reflektorów, zderzaków, grilla oraz bardziej sportowego wyglądu w przypadku całości. Zamontowane zostały najnowocześniejsze światła Bi-ksenonowe z funkcją active.


Wewnątrz nowej Hondy Accord zauważyć można szereg zmian dotyczących szczegółowych elementów. Użyto nowych materiałów do produkcji siedzeń oraz wykładzin, co z pewnością zmienia odczucia kierowcy podczas jazdy. Prowadzenie tego samochodu staje się jeszcze bardziej przyjemne niż dotychczas.


Jeśli chodzi o podwozie poprawiono jakość amortyzatorów, które teraz zapewniają wysoką stabilność jazdy, szczególnie podczas jazdy na nierównym, wyboistym terenie. Wpływa to również na polepszenie bezpieczeństwa, jak i wygody prowadzenia.
Jednostka napędowa została wzmocniona i zoptymalizowana, dzięki czemu poprawiona (zmiejszona) została emicja CO2 oraz zużycie paliwa. Dotyczy to wszystkich typów silników dla tego pojazdu.


Nowa Honda Accord posiada wysokoprężną jednostkę napędową i-DTEC o pojemności 2,2 litra i mocy 150KM. Silnik ten dzięki zmniejszeniu strat spowodowanych tarciem wewnętrznym jest bardziej oszczędny jeśli chodzi o zużycie paliwa, jak i emicję CO2 do środowiska.


Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl


Źródło: Honda

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego powinniśmy złomować pojazdy legalnie?

Dlaczego powinniśmy złomować pojazdy legalnie?

Autorem artykułu jest Marcin Wodzikowski



Czy zastanawialeś się nad pozbyciem się twojego starego auta? A może niedopuszczono go do ruchu i nie wiesz co z nim zrobić? Dowiedz się dlaczego musisz legalnie zezłomować auto!

Kasacja pojazdów to trudny moment w życiu każdego kierowcy, który nie zdecyduje się wymienić swojego dwuśladu, przed upływem czasów jego świetności. Nie dość, że trzeba pożegnać się ze swoim dotychczasowym środkiem transportu, który dotąd służył nam na co dzień, to jeszcze problemem stacje się jego kasacja.

Do niedawna za kasację pojazdu w stacji demontażu pojazdów z prawdziwego zdarzenia musieliśmy zapłacić kilkaset złotych. Obecnie jest to usługa, pod pewnymi warunkami, darmowa, jednak nawet to nas do końca nie zadowala. Trudno bowiem oddać niekiedy sprawny, lub częściowo sprawny samochód, tylko dlatego, że nie został dopuszczony do ponownej rejestracji, etc. Na portalach aukcyjnych, stronach z ogłoszeniami i gazetach roi się od ogłoszeń, w których oferowane są niedopuszczone do rejestracji pojazdy, za śmieszne pieniądze. Nie są to okazje dla przeciętnego użytkownika dwuśladu, chyba, że ten postanowi kupić podobny egzemplarz pojazdu, który obecnie posiada, by wykorzystać sprawne części do napraw i w ten sposób zaoszczędzić.

Ofertami tego typu są jednak często zainteresowane autokomisy, prowadzące nieco „szemrany” skup samochodów, by pozyskane z ich rozbiórki części samochodowe ponownie wpuścić w obieg. Oferują zazwyczaj w zależności od modelu, wieku i stanu samochodu od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Aby uwolnić dotychczasowego właściciela od problemu zawiera się umowę kupna-sprzedaży, co w pewien sposób dokumentuje oficjalne pozbycie się pojazdu. W rzeczywistości w umowie tej figuruje podstawione nazwisko, samochód zaś zostaje rozmontowany na części.

Autokasacja to spory problem dla kierowców nie tylko wiekowych pojazdów, nie nadających się już ani do sprzedaży, ani tym bardziej, do użytku. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku nawet najnowszych samochodów, które przeszły poważny wypadek. Jeśli naprawa jest nieopłacalna, w stosunku do wartości rynkowej sprawnego pojazdu o tej samej specyfikacji, jedynym wyjściem jest pomoc drogowa, która odwiezie wrak wprost do stacji demontażu pojazdów.

W takich przypadkach legalne złomowanie jest niezbędne ze względu na wysokie kary grzywny, które zaczęły obowiązywać od 2011 roku.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 14 marca 2011

Poradnik kupującego Mercedesa

Poradnik kupującego Mercedesa

Autorem artykułu jest Tom1603



Kupując używany samochód, należy zwrócić szczególną uwagę na elementy auta, które mają kluczowe znaczenie dla dalszej bezproblemowej eskploatacji. Artykuł jest skierowany do przyszłych właścicieli Mercedesa, szczególnie modelu W 124.

Będąc na giełdzie, w autokomisie lub w innym miejscu obejrzyjmy przede wszystkim :

Zawieszenie
1. Stan zawieszenia i kąt pochylenia każdego koła. Stoją one prosto za wyjątkiem przednich, ale tylko wtedy kiedy są skręcone. Zarówno w W123, W124 oraz W201 koła przednie przy mocnym skręcie w lewo lub w prawo przeginają się na zewnątrz górną częścią opony. Nigdy nie stoją prosto jak to jest najczęściej w przypadku aut z przednim napędem. Po wyprostowaniu stoją w pozycji pionowej . Tylne zawieszenie na którym trzymają się wahacze, drążki itp. jest tak skonstruowany, że koła stoją w pionie, chyba, że auto jest obciążone, wówczas koła przechylają się górną częścią do wewnątrz.
2. Często bywa, że auta są powypadkowe i pojazd nie ma tzw. liniowości. Warto stanąć za samochodem kilka metrów i zarówno z lewej jak i z prawej sprawdzić czy koła znajdują się w jednej linii oraz czy kąt pochylenia kół jest taki sam.

Nadwozie
1. Jeżeli chodzi o blacharkę, a szczególnie błotniki i drzwi to warto stanąć z przodu lub z tyłu auta, i popatrzeć w odbicie światła w w/w części z odległości 1-2 m stojąc przed maską lub za klapą bagażnika. Fałdy lub nierówności np. na drzwiach oznaczają szpachel, czyli element był klepany lub w jakikolwiek inny sposób "ulepszany". Gorzej, jeżeli jest wymieniony na nowy, wówczas tylko oko doświadczonego lakiernika może stwierdzić czy coś było malowane, czy nie.
2. Bardzo dokładnie zwracajmy uwagę na elementy gumowe. Często są one pokryte farba w wyniku niedokładnego przygotowania auta do malowania. Uszczelki przy szybach są najczęstszym miejscem, gdzie można dojrzeć ślady farby .
3. Spasowanie wszystkich elementów nadwozia, równe szczeliny między błotnikiem a maską oraz klapą bagażnika, idealnie przylegające drzwi, na to też należy zwrócić uwagę . Nierówności szyberdachu w stosunku do dachu, mogą świadczyć o jego wymianie, prostowaniu lub naciąganiu.
4. Po otwarciu maski popatrzmy na podłużnice, które w Mercedesach są łatwe do obejrzenia. Jakiekolwiek podejrzane zgięcia lub znaczne odpryski farby, mogą świadczyć o tym, że ten element nadwozia pracował, w wyniku czego nastąpił odprysk farby.
5. Sprawdźmy jak zamykają się drzwi. W W123 jest to równy bez większych oporów trzask, jeżeli chodzi o 190-tke i W124 to lekkie nie spasowanie zamków bądź złe ustawienie drzwi na zawiasach prowadzi to kilkakrotnych prób zamknięcia drzwi kończących się mocnym walnięciem. Stara S-ka czyli W126 zamyka sie tak jak W123, choć bardziej efektownie ze względu na masę drzwi oraz bolec stanowiący prowadnice, a jednocześnie zabezpieczenie przed przesunięciem wzdłużnym w momencie wypadku.

Silnik
Dokonując oględzin silnika w zależności od tego czy to będzie turbodiesel, diesel czy benzyna to trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy, a mianowicie:
1. Turbodiesel ze względu na osiąganą dużo większą moc, i znacznie szybszym wkręcaniem się na obroty szybciej się zużywa, szczególnie turbosprężarka, która po ok. 150 tys. km przebiegu może wymagać wymiany łożyska, ośki na którym osadzony jest śmigło-wiatrak wytwarzający ogromny strumień powietrza. Jak to można sprawdzić? Po zdjęciu węża, poprzez który turbina wciąga powietrze zobaczymy w/w śmigło wielołopatkowe, lub inaczej turbinę z której będzie wystawać końcówka ośki . Należy poruszać tą ośką w lewo i w prawo i sprawdzić czy nie ma luzu. Jeżeli nie ma to dobrze i można jeszcze swobodnie jeździć.
2. Warto spojrzeć, jeżeli będzie taka możliwość do kolektora, który przyjmuje powietrze ze sprężarki. Znajdujący się na ściankach olej, oznacza słabe uszczelnienie układu smarowania turbosprężarki, a więc w jakimś stopniu jej zużycie . Można z tym jeździć, należy jednak liczyć się z ewentualnym zwiększeniem zużycia oleju . To samo tyczy się Intercoolera czyli chłodnicy powietrza doładowanego. Olej na ściankach węży przez które przechodzi powietrze świadczy o tym, co wyżej napisałem.
3. W zwykłym Dieslu, np. popularny model 200 D znajdujący się w 190-tce, czy też 250D lub 300 D w W124, należy sprawdzić, wskaźnik ciśnienia oleju po zapaleniu silnika. Przy zimnym silniku wskazówka musi dojść koniecznie na pozycję - 3. Natomiast po rozgrzaniu do ok. 90 stopni C wskaźnik ma prawo obniżyć się do pozycji - 2.


UWAGA !!! -Wiele nieuczciwych osób przerabia tak wskaźniki, że wskazówka stoi zawsze na pozycji - 3, co przy rozgrzanym silniku jest praktycznie niemożliwe. Wskaźnik nie pokazuje wtedy ciśnienia. Jest podłączony pod napięcie pozwalające mu utrzymywać się cały czas na pozycji - 3. Po przekręceniu kluczyka w pozycję zapalenia się kontrolek należy zwrócić uwagę na strzałkę wskaźnika. Jeżeli podnosi się od razu jeszcze przed zapaleniem to ktoś, krótko mówiąc robi nas w "jajo" i chce nas oszukać.
4. Silnik powinien zapalać bez problemu za pierwszym grzaniem świec i po jednokrotnym przekręceniu kluczyka bez dodawania gazu.
5. Po nagrzaniu do normalnej temperatury pracy ok. 90 st. C sprawdźmy czy nie dmucha z pod korka oleju biały dym. Jeżeli dymi, świadczy to o przedmuchach silnika co stanowi o jego nie zbyt dobrym stanie technicznym.
6. Silnik w czasie pracy nie może przerywać i musi się wkręcać na obroty płynnie.
7. Ważne jest, aby przy zimnym silniku wyłączyło się ssanie (po ok. 3-5min). Czynność ta charakteryzuje się nagłym zwolnieniem obrotów do ok. 600-700 obr/min.
8. Silnik po nagrzaniu do ok. 90 stopni po ostrym "przygazowaniu" nie powinien kopcić. Naturalnie, że są pewne normy, jednakże kopcenie z rury nie może być zbyt mocne. Kopcenie może świadczyć o złym stanie wtryskiwaczy /leją ropę zamiast ją rozpylać/ lub spalaniem oleju silnikowego. Wiązać się to będzie z większym zużyciem paliwa, oleju i gorszą sprawnością silnika.
9. Jeżeli chodzi o silniki benzynowe to szczególnie modele 230 miały nieudany wałek rozrządu, który "stukał" i w przypadku kupna auta z tym silnikiem sprawdźmy to na samym początku.
10. W "benzynowcach" warto się wsłuchać, czy któryś z zaworów nie "klepie" czyli jest nadpalony. Mają to z reguły silniki z większym przebiegiem rzędu 200-300 tys. km. Objawia się to "cykaniem" w górnej części silnika, pod pokrywą zaworów.
11. Przerywanie podczas dawania gazu, może świadczyć źle o pompie wtryskowej, układzie sterowania wtryskiem czy też o uszkodzeniu komputera. Często jest to trudne do usunięcia ze względu na brak przyrządów do diagnozy silnika, a wizyta w serwisie zostawi nas z pustymi kieszeniami. Jeżeli jednak jeździmy Mercedesem w miarę nowym to wizyta w serwisie może okazać się wręcz konieczna, gdyż majsterkowanie na własną rękę do niczego nas nie doprowadzi, a w wielu przypadkach narazi na dodatkowe koszty.

Podwozie
1. W przypadku możliwości zaglądnięcia pod spód auta zwróćmy uwagę na osłonę pod silnikiem i pod skrzynią biegów. Najczęściej jest ona plastikowa. Zakrywa wszelkie elementy skrzyni i silnika, aby nie doszło do większego zabrudzenia czy zawilgocenia, jak również do uszkodzenia poprzez np. odpryskujący z pod kół kamień .
2. Jeżeli mamy możliwość zdjęcia w/w pokrywy to należy popatrzeć czy nie ma przecieków w silniku, skrzyni biegów i dyferencjale. Przeważnie jest na nim drobny wyciek oleju, jest to typowa mercedesowska usterka, która jest jednak mało istotna. Ważne jest, aby sprawdzić czy wyciek oleju nie spowodował obniżenia jego poziomu.
3. Wycieki oleju mogą się również zdarzyć w amortyzatorach. Objawia się to zabrudzeniem zewnętrznej części amortyzatora. Jeżeli jednak będzie występowało to w starszych egzemplarzach wówczas nie ma za bardzo co się dziwić, gdyż jest to po prostu zużycie wynikające z eksploatacji samochodu.

Wnętrze
Dokonując oględzin wnętrza auta nie sugerujmy się czystością . Zwróćmy bardziej uwagę na zużycie zewnętrzne poszczególnych elementów. I tak:
1. Wytarta na gładko kierownica w Mercedesie to przebieg rzędu 200-300 tysięcy km, podobnie w przypadku dźwigni zmiany biegów i nakładek gumowych na pedałach sprzęgła i hamulca.
2. Nierówność cyfr w poziomie na liczniku przebiegu km to zazwyczaj znak, że ktoś go "udoskonalał"
3. Wytarte oznaczenia na zespolonej dźwigni zmiany kierunkowskazów i wycieraczek to również oznaka dużego przebiegu. W przypadku W123, W116 i podobnych rocznikowo, elementy takie są mniej ważne, gdyż auta te mają przejechane wiele-set tysięcy km i warto raczej przyjrzeć się poziomowi technicznemu.
4. Jeżeli są pokrowce na siedzeniach to warto sprawdzić, jaki jest stan oryginalnej tapicerki siedzeń. Często są one powycierane lub porozdzierane, a eleganckie futerko lub ładny pokrowiec skutecznie to maskuje
5. Sprawdźmy wszystkie przełączniki, szczególnie te od dmuchawy, elektrycznych szyb (czy działają).
6. Sprawdźmy czy szyby do końca się otwierają, a w przypadku szyb el. czy zamykanie się szyby następuje równomiernie. Ciężkie zamykanie się szyby u samej góry drzwi jest zazwyczaj spowodowane krzywą ramką okna, która była przeginana w celu lepszego jej dolegania do nadwozia, co może sugerować, że nadwozie w tym miejscu jest krzywe i było naciągane lub prostowane.

Mam nadzieję, że te wskazówki pomogą przyszłemu właścicielowi Mercedesa, kupić auto w miare przyzwoitym stanie.

---

www.merc-mojeauto.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kontrola poziomu oleju w automatycznej skrzyni biegów

Kontrola poziomu oleju w automatycznej skrzyni biegów

Autorem artykułu jest Tom1603



Jest to bardzo ważna czynność, która ma bardzo istotny wpływ na bezawaryjną pracę automatycznej skrzyni biegów. Niestety wielu użytkowników o niej zapomina.

Bardzo trudno jest określić temperaturę oleju w automatycznej skrzyni biegów. Natomiast jest to bardzo ważna sprawa przy kontroli jego poziomu, więc można przyjąć, że olej ma właściwą temperaturę po przejechaniu około 20 km autostradą lub po około 20 minutach jazdy po mieście.
Teraz nasz samochód powinien popracować 3-5 min bez jazdy (pozycja N ) i stać poziomo. Poziom na miarce w tych warunkach powinien się zawierać między min. a max. Przy mocno nagrzanym oleju poziom może być wyższy maksymalnie o 5 mm.
Podczas dolewania oleju (uzupełniania stanu), należy dolewać go stopniowo, po około 100 ml. i kilkukrotnie sprawdzać stan. Przy czystym oleju łatwo jest źle zinterpretować wskazania na miarce. Łatwo jest też "przelać", gdyż (szczególnie w starych typach skrzyń) ilość oleju między min a max. to zaledwie 200 ml. Olej ściekający po rurce miarki potrafi również zafałszować wskazania, dlatego należy po każdym wlaniu porcji oleju sprawdzić stan dwu, a nawet trzykrotnie.

Niedobór oleju grozi właściwie szybkim zniszczeniem skrzyni. Ilość możliwych uszkodzeń jest bardzo duża. Nadmiar oleju powoduje zaś często uszkodzenia mechaniczne. Niektórzy uważają, że nadmiar nie szkodzi. Niestety, jest to mylna interpretacja.
Poziom oleju jest obliczony do możliwości pompy, tak aby mogła go w każdych warunkach zassać i doprowadzić wszędzie tam, gdzie jest potrzebny. Jeżeli oleju jest zbyt dużo to wzrasta ciśnienie, które może doprowadzić do zniszczenia uszczelnienia, bądź co gorsza jakiegoś delikatnego elementu, którego w automatach nie brakuje.

Naprawa automatycznej skrzyni biegów to z reguły spory wydatek. Zależy przede wszystkim od typu skrzyni i rodzaju uszkodzenia. W piętnastoletnich i starszych autach reanimacja automatu jest zazwyczaj nieopłacalna, gdyż często koszt naprawy przekracza wartość samochodu.

---

Tom777

http://merc-mojeauto.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kobieta za kierownicą

Kobieta za kierownicą !!!

Autorem artykułu jest black-bypass



Kobiety za kierownicą to obiekt żartów i drwin. Wojna płci za kółkiem trwa od lat. Naukowcy jednak mają coraz więcej dowodów, że panie są lepszymi kierowcami niż mężczyźni.

Makijaż w samochodzie

Od lat w społeczeństwie panuje pewien stereotyp kobiety kierowcy. Panie za kierownicą w powszechnej opinii poprawiają makijaż, rozmawiają godzinami przez telefon, mają problem ze zmianą biegów oraz nie kontrolują sytuacji w lusterkach. Może i kobiety za kierownicą faktycznie są mniej zdecydowane, ale z pewnością stanowią mniejsze zagrożenie na drodze. Panie jeżdżą ostrożniej, dłużej zastanawiają się gdzie skręcić, jeżdżą wolniej. Mimo, iż kobiety mają problem z nazwaniem i określaniem kierunków, gdy same prowadzą, instynktownie radzą sobie naprawdę dobrze. Mężczyźni to bardziej agresywni kierowcy, częściej prowadzą pod wpływem alkoholu. Policyjne statystyki to potwierdzają. To oni powodują większą ilość wypadków drogowych. Kobiety są bardziej ostrożne, panów nierzadko ponosi ułańska fantazja.

Inne wartości

Według policyjnych statystyk liczba wypadków popełnionych przez mężczyzn jest wielokrotnie większa niż przez kobiety. Mężczyzna jest manualnie sprawniejszy i pewniejszy siebie, częściej przecenia swoje umiejętności. Kobieta natomiast jeździ technicznie słabiej, ale za to dużo ostrożniej. Panowie często zamiast skupić się na bezpieczeństwie i przestrzeganiu przepisów, są skoncentrowani na rywalizacji, odreagowaniu kompleksów i szybciej wpadają we wściekłość. Za kierownicą panie mają inne wartości. Traktują pojazd w sposób bardziej praktyczny przede wszystkim jako środek lokomocji służący wygodnemu przemieszczaniu się, robieniu zakupów, załatwianiu spraw służbowych. Zawsze pamiętają o zapięciu pasów, czego nie można powiedzieć o mężczyznach. Kobietom nie zależy na ściganiu się i udowadnianiu kto szybciej dojedzie do celu, najważniejsze jest życie i zdrowie najbliższych. Nie chcą dodatkowego stresu związanego z ewentualną stłuczką lub zagapieniem się. Zapytany znajomy z 20 letnim stażem na drodze, co sądzi o kobietach za kierownicą? Odpowiedział:

"Kobiety z reguły są mniej skupione na drodze, wiele rzeczy je rozprasza. Nie pownniśmy jednak generalizować. Wiele kobiet to świetni kierowcy, nie raz wypadają lepiej od mężczyzn. Panie za kółkiem są na pewno bardziej rozważne."

Największe problemy

Wiele kobiet ma problem z oceną odległości w lusterku, podczas zmiany pasa panie często odwracają głowę, by sprawdzić jaka jest rzeczywista odległość. Dość uciążliwa okazuje się nieumiejętność określania kierunku. Parkowanie, zwłaszcza tyłem - przysłowiowa koperta nie jest mocną stroną kobiet. Wolimy poszukać innego miejsca parkingowego niż ryzykować uszkodzenie auta. Panie zdecydowanie częściej decydują się na zakup małych aut, czują wtedy większą kontrolę nad pojazdem. Nieczęsto przekraczamy prędkość 120km/h, jak powszechnie wiadomo rozpędzony samochód trudniej opanować. Unikamy zmiany pasów na drogach krajowych, rzadko mijamy tiry, bojąc się nieprzewidywalnych zachowań innych kierowców. Poza tym duże samochody wyzwalają respekt, wydają się bardziej niebezpieczne niż niewielkie samochody osobowe. Wiele kobiet ma problem z refleksem, sytuacja na drodze szybko się zmienia, musimy modyfikować swoje zachowanie - w ostatniej chwili zmienić pas lub trasę. Podejmowanie błyskawicznych decyzji na drodze nie jest mocną stroną kobiet. Psycholodzy zgodnie uważają, że kobieta to bardziej odpowiedzialny kierowca.

---

black-bypass


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ostatni prawdziwy Mercedes - model w124

Ostatni prawdziwy Mercedes - model w124

Autorem artykułu jest Tom1603



Ten model zna każdy prawdziwy fan mercedesa i nie tylko. Model w 124 w ciagu 25 - letniej kariery rynkowej (od 1993 roku E-klasa) zaznaczył sie własna kartą historii w dziejach motoryzacji, szczególnie dzięki ponadprzeciętnej trwałości.


Od zakończenia produkcji modelu w 124 minęło już wiele lat, lecz jest to model bardzo rozpoznawalny na polskich drogach. Przyczyny jego popularności nie leżą w wyszukanych rozwiązaniach technicznych, czy w bajeranckim kształcie, lecz w ponadprzeciętnej trwałości mechanicznej oraz niskiej awaryjności. Model ten cieszył się ogromną popularnością wśród taksówkarzy, nie tylko w Polsce. Wielu z nich po latach przyznaje, że ,,takich solidnych aut już się nie produkuje". Mercedes dzielnie znosił trudy użytkowania, był niezwykle odporny na złe traktowanie, a osiągnięcie 1 miliona km to dla tego modelu z pewnością nie jest rekordem.

Niestety dziś znalezienie zadbanego egzemplarza w124 graniczy z cudem. Na ryku dominują auta powypadkowe, byle jak naprawiane, często z instalacją gazową oraz z przebiegami odbiegającymi od granicy zdrowego rozsądku.Jeżeli jednak uda nam się kupić zadbany egzemplarz (z reguły z silnikiem benzynowym, ponieważ diesle przeważnie są już ekstremalnie zajeżdżone) to bardzo zdziwimy się jak mało awaryjny okazuje się 20 letni samochód.Części zamienne są łatwo dostępne i nie kosztują majątku. Należy uzbroić się w cierpliwość i szukać do skutku zadbanego w124 nawet bardzo drogiego, bo naprawdę warto!
Auto debiutowało w 1984 roku i do zakończenia produkcji przechodziło dwie modernizacje (1989 i 1993 rok model nazwany E-klasa) Wybór wersji silnikowych zadowoli najbardziej wymagających klientów. Począwszy od wolnossących diesli do wyrafinowanych benzyniaków o dużej mocy i pojemności. Szczególnie polecana jest jednostka 2.5 D. Przebiegi rzędu 1.5 miliona km przy odrobinie dbałości ze strony właściciela, nie robią na niej większego wrażenia.Na naszym rynku dominują takie właśnie egzemplarze z mocno ,,skorygowanym przebiegiem" Silniki benzynowe także uchodzą za niezniszczalne, jednak ich eksploatacja okazuje się kosztowna. Montaż LPG nie jest zalecany, z uwagi na mechaniczny wtrysk KE-JETRONIC (zdecydowana większość benzynowych w124 do 1993 roku go posiada) Jednakże warto poszukać zadbanego egzemplarza. Chociaż na takiego Mercedesa trzeba wydać w granicach 12 -14 tyś, to przyjemność posiadania takiego auto gwarantowana!

http://merc-mojeauto.blogspot.com

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Instalacja LPG w samochodzie

Instalacja LPG w samochodzie

Autorem artykułu jest Michał Suder



Coraz wyższe ceny benzyny spowodowały, że w ostatnim czasie wielu kierowców zdecydowało się na zainstalowanie w swoim samochodzie instalacji gazowej...

Pomimo znacznej ceny instalacji szczególnie w samochodach wyposażonych w zaawansowany elektronicznie wtrysk benzyny operacja ta zwraca się po pewnym okresie użytkowania samochodu. Wszystko zależy od tego jak dużo podróżować będziemy naszym pojazdem.

Istotnym argumentem za montażem instalacji gazowej w samochodzie jest znacznie niższa cena gazu od cen benzyny. Ma to dość duże znaczenie wtedy kiedy codziennie pokonujemy naszym samochodem wiele kilometrów. Decydując się na instalacje gazową w swoim samochodzie powinniśmy ją wykonać w profesjonalnym zakładzie, w którym na wykonaną przez instalację otrzymamy gwarancję. Gdy zdecydujemy się na wykonanie instalacji gazowej w nowym samochodzie pamiętać musimy, że wykonanie tego zabiegu poza ASO wiąże się z utratą gwarancji. Wykonanie instalacji gazowej w ASO nie dość, że nie powoduje utraty gwarancji na nasz samochód, to daje dużo większą pewność solidnie wykonanej pracy. Niestety montaż w ASO wiąże się z wyższymi kosztami.

Instalacja LPG niesie za sobą również wyższe koszty corocznego okresowego przeglądu, jak również wymaga od użytkownika szczególnej dbałości o układ zapłonowy, paliwowy oraz filtry powietrza i gazu. Dbałość o te elementy pomoże w bezawaryjnym użytkowaniu samochodu.

Montaż instalacji gazowej w samochodzie wymaga zastosowania zbiornika, w którym gaz będzie przechowywany. Konieczność ta wiąże się w większości samochodów ze zmniejszeniem pojemności bagażnika. Istnieje możliwość instalacji butli w miejscu na koło zapasowe – wtedy na koło musimy znaleźć inne miejsce. Oczywiście zamiast koła możemy zastosować zestaw do doraźnej naprawy uszkodzonego koła jednak jest to rozwiązanie krótkodystansowe.

Pomimo opinii niektórych przeciwników LPG prawidłowa eksploatacja instalacji gazowej nie może doprowadzić do wybuchu w samochodzie. Czuwa na tym szereg zabezpieczeń i nawet w chwili wypadku, gdy nastąpi rozszczelnienie układu dopływ gazu zostanie zamknięty zawór zwrotny uniemożliwiając wydostanie się gazu ze zbiornika. Również przedziurawienie butli gazowej w normalnych warunkach jest praktycznie niemożliwe gdyż posiada ona stalowe ścianki grubości kilku mm.

Zastosowanie instalacji gazowej jest zabiegiem najbardziej opłacalnym dla osób, które codziennie pokonują długie trasy. Eksploatacja samochodu z instalacją gazową pozwala znacznie obniżyć koszty przejazdów. Należy jednak pamiętać, że nieprawidłowo użytkowania lub nieprofesjonalnie zamontowana instalacja gazowa może być przyczyną zwiększenia usterkowości naszego pojazdu.

---

http://swiataut-motoryzacja.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kwestia płatności mandatów zrobionych przez fotoradary na terenie Niemiec

Kwestia płatności mandatów zrobionych przez fotoradary na terenie Niemiec

Autorem artykułu jest Paweł Rogenbuk



Wielu z nas nie jest pewnym co do kwesti zdjęć zrobionych nam przez fotoradary na terenie Niemiec. Czy będziemy musieli płacić? Czy będziemy za to ścigani?

W tym artykule chciałbym objaśnić pewna ważną kwestie zastanawiającą pewnie niejednego kierowcę. Chodzi mi mianowicie o zdjęcia zrobione nam przez fotoradary za zachodnią granicą, a dokładniej w Niemczech.

Pewnie nie jeden z państwa zastanawia sie jak przebiega ta procedura, czy możemy spodziewać się mandatu za przekroczenie prędkości w Niemczech, czy też nie, a więc szybko wyjaśnię tą kwestię.

Jeśli chodzi o bezpośrednie zatrzymanie przez niemieckich funkcjonariuszy policji to sprawa jest oczywista. Mandat musimy zapłacić na miejscu. W przeciwnym wypadku, gdy nie mamy gotówki, auto niestety trafi jako zastaw za nieopłaconą grzywnę. Jeśli chodzi o zdjęcia zrobione nam przez fotoradary to sprawa nieco sie komplikuje.

Jeśli chodzi o wykroczenie, za które grozi grzywna w wysokości do 70 euro (z reguły jest to mandat za przekroczenie prędkości do 20 km/h) to w takim wypadku mandatu nie otrzymamy. Niestety w takiej sytuacji nie do końca możemy czuć się bezkarni. Numery naszych tablic rejestracyjnych, które zostały sfotografowane, znajdują się w niemieckiej policyjnej bazie danych przez 3 m-ce. W takim wypadku w razie zatrzymania przez niemiecka policję zażądają oni na miejscu zapłaty wcześniejszego mandatu wykonanego przez fotoradar. Zaś gdy mandat będzie przekraczał kwotę 70 euro- wezwanie do zapłaty zostanie nam wysłane! Z reguły mandat z nr konta trafia do nas po kilku tygodniach od wykroczenia. Jeśli nie mamy w planach ponownego wyjazdu do Niemiec to można to pismo zignorować, ponieważ nasze Urzędy Skarbowe, nie mogą egzekwować kwot za mandaty z Niemiec.

Niestety nic nie trwa wiecznie. Unia chce wprowadzić przepisy umożliwiające automatyczne ściąganie mandatów na terenie Unii Europejskiej oraz ma zostać sporządzony jednolity system punktów karnych we wszystkich krajach wspólnoty.

---

www.wswieciemotoryzacji.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kiedy trzeba się przesiąść

Kiedy trzeba się przesiąść

Autorem artykułu jest Ulryk Wilk



To ważna decyzja. Dlatego należy podejmować ją jedynie wówczas, gdy mamy absolutną pewność, że nasze dziecko do niej dorosło. O co chodzi? O przewożenie dzieci samochodem w pozycji przodem do kierunku jazdy.

Dla wielu rodziców zmiana pozycji dziecka w samochodzie staje się celem samym w sobie. Niezależnie od rozwoju malucha, jego wzrostu czy wagi chcą jak najszybciej sprawić mu przyjemność i obrócić w foteliku samochodowym. Zrobić to tak szybko, jak to możliwe. Zwykle opierają się przy tym na wieku dziecka, a nie danych, które pozwoliłyby określić jego wytrzymałość. I tak przekroczenie wieku dwóch lat jest sygnałem dla rodziców, że czas zamienić foteliki samochodowe przeznaczone do jazdy tyłem do kierunku jazdy na inne, ustawione w tę stronę, w którą porusza się samochód. A przecież nie każdy dwulatek ma na tyle rozwinięte mięśnie, żeby wytrzymać występujące w czasie kolizji przeciążenia.

Prawa fizyki, prawa anatomii

Przekonanie o tym, że dziecko jest w stanie wytrzymać tak duże obciążenia oparte jest na potocznej opinii o tym, że dziecko może – siłą swoich mięśni – przezwyciężyć fizykę. Wystarczy, że jest w stanie trzymać głowę podniesioną i siedzieć prosto. To mylne przekonanie może prowadzić do poważnych następstw.

Żeby zrozumieć, jakie mogą być skutki błędnej decyzji wystarczy zaznajomić się bliżej z fizyką i anatomią. Kiedy samochód uderza w przeszkodę jadąc z prędkością pięćdziesięciu kilometrów na godzinę, uderzenie jest tak silne, że nawet mięśnie dorosłego poddawane są przeciążeniom wielokrotnie przekraczającym ich wytrzymałość. Stąd tak częste bóle w karku nawet po niewielkim incydencie drogowym. Co stanie się z dzieckiem? Jego kręgosłup nie jest jeszcze do końca ukształtowany. Składa się raczej z segmentów kostnych, tkanki chrzęstnej które nie stanowią monolitu. Wiązadła pozostają luźne ponieważ organizm cały czas rośnie. W związku z tym wszelkie przeciążenia działają na niego wielokrotnie silniej niż na osobę dorosłą. Siły występujące przy zderzeniu mogą na przykład doprowadzić do zerwania słabszych elementów kręgosłupa.

Tak długo, jak to możliwe

Z punktu widzenia bezpieczeństwa dziecka zdecydowanie korzystniejszą sytuacją jest wykorzystywanie fotelików samochodowych przeznaczonych do jazdy tyłem do kierunku jazdy tak długo, jak to możliwe. Dopóty, dopóki dziecko nie przekroczy wagi trzynastu kilogramów powinno przemieszczać się w taki właśnie sposób.

Dlaczego waga ważniejsza jest od wieku? Ponieważ dzieci rozwijają się w różnym tempie. Można przyjąć – orientacyjnie – że dziecko w wieku dwóch lat powinno ważyć około trzynastu kilogramów. Ale nie znaczy to, że każde będzie charakteryzowało się tym ciężarem. Nie znaczy też, że za wszelką cenę należy dążyć do dostosowania własnych działań do powszechnego trendu.

To nie wstyd, że dziecko jeździ w foteliku ustawionym tyłem do kierunku jazdy nawet w wieku nieco starszym. Gdyby było to możliwe, niewykluczone, że taka opcja polecana byłaby przez specjalistów także w późniejszym wieku.

---

Czasem piszę...


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaki olej najlepszy do naszego auta?

Jaki olej najlepszy do naszego auta?

Autorem artykułu jest Michał Suder



Nieprawidłowo dobrany olej może sprawić właścicielowi auta sporo kłopotów Jak zatem wybrać najlepszy olej do swojego samochodu?
Czym się kierować wybierając olej silnikowy? Przede wszystkim przebiegiem i stanem silnika.

Czym się kierować wybierając olej silnikowy? Przede wszystkim przebiegiem i stanem silnika.
Dzisiejsze oleje samochodowe różni już nie tylko gęstość. Producenci prześcigając się w wypuszczaniu na rynek nowości oferują już nawet produkty przeznaczone do silników zasilanych konkretnymi rodzajami paliwa.
Nie warto zmieniać rodzaju

Jak w takim razie nie zginąć w gąszczu kolorowych butelek? Stara i sprawdzona zasada mówi, że zmieniając olej w samochodzie używanym dobrze jest trzymać się jednego producenta i rodzaju. Dlatego kupując auto używane warto zapytać poprzedniego właściciela, jaką oliwę stosował.

- Jeśli auto przez cały czas auto jeździło na oleju syntetycznym, to nie należy go zmieniać na gorszy. Zwłaszcza, jeśli kierowca nie zaobserwował ubytków, a samochód ma w miarę mały przebieg – mówi Stanisław Płonka, mechanik samochodowy. – Nie wolno przesadzać także w drugą stronę. Wlanie rzadkiego oleju syntetycznego do silnika, który zrobił mnóstwo kilometrów smarowany olejem mineralnym może doprowadzić do jego rozszczelnienia.

Mineralny nie zawsze dobry

Wielu kierowców uważa, że każdy silnik z dużym przebiegiem powinno się smarować olejem mineralnym. Według mechaników to mylne stwierdzenie. Jeśli producent silnika nie każe używać właśnie takiego, lepiej kupić olej syntetyczny, lub półsyntetyczny. Olej mineralny jest dużo gęstszy i szczególnie zimą może sprawiać kłopoty z rozruchem silnika.

- Poza tym, zanim po rozruchu naprawdę dobrze zacznie smarować silnik, mija dłuższa chwila, co może przyspieszać zużycie części – mówi S. Płonka.

Specjalny do LPG?

Producenci olejów przekonują, że specjalnego smarowania wymagają silniki zasilane gazem LPG. Dlaczego? Bo panują w nich wyższe temperatury, a paliwo jest suchsze od benzyny. Dlatego na rynku dostępnych jest mnóstwo specjalnych olejów dedykowanych do silników na gaz. Podobno pozwalają one ograniczyć ryzyko wypalania się gniazd zaworowych. Co na to specjalista?

- Zdania na ten temat są podzielone. Najważniejsze, aby olej był bardziej tłusty i odporny na wysokie temperatury - mówi Józef Sitarz ze sklepu motoryzacyjnego SZiK. – A w tej chwili właściwie wszystkie oleje zachodnich marek spełniają te normy. W przypadku krajowych wyrobów należy wybierać te przeznaczone właśnie do silników zasilanych gazem. Litr specjalnego półsyntetyka kosztuje ok. 14-20 zł.

Wymagania Diesla

Nieci innego rodzaju oleju wymagają silniki wysokoprężne, które w czasie pracy wytwarzają dodatkowe zanieczyszczenia np. w postaci sadzy. Co prawda większość z nich w czasie jazdy wydostaje się przez układ wydechowy, ale część trafia też do oleju. Zanieczyszczony w ten sposób traci swoją płynną konsystencję, utrudniając smarowanie silnika.

Dlatego Diesla wart zalać specjalnym olejem. Najłatwiej dobrać go do starego silnika. Tu zazwyczaj poleca się te gęstsze, czyli 15 W 40 i 10 W 40. Nieco trudniejszy jest wybór odpowiedniego oleju do nowoczesnych samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Auta, z jednostką napędową wyposażoną w filtry cząsteczek stałych wymagają smarowania nowoczesnymi olejami "niskopopiołowymi”.

Specjalnej ochrony potrzebują także silniki wyposażone w pompowtryskiwacze. W tym przypadku należy używać oleju o specyfikacji 505-01, który ma specjalne dodatki oraz więcej uszlachetniaczy wpływających na pracę silnika. Używanie innego może doprowadzić do uszkodzenia pompowtryskiwaczy, które są bardzo drogie.

---

http://swiataut-motoryzacja.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Hyundai Veloster 2012 to nowe, rewolucyjne coupe

Hyundai Veloster 2012 to nowe, rewolucyjne coupe

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Hyundai zadebiutował na międzynarodowych pokazach samochodowych. Zaprezentowany został rewolucyjny model coupe Veloster 2012, którego innowacyjność jest zaskakująca. Unikalnym elementem są trzecie drzwi oraz kilka zastosowań technologicznych.

Unikatowość

Już na pierwszy rzut oka można dostrzec innowacyjność tego auta, która przejawia się w jego nieziemskiej stylistyce. Panoramiczne okno dachowe sprawia, iż jazda staje się jeszcze bardziej przyjemna. Chromowany grill nadaje klasy temu autu. Jest to poprostu wspaniałe i eleganckie coupe wiążące ze sobą także zalety samochodu typu hatchback.


Veloster posiada również muskularne nadkola, klamki drzwi i lusterka body color oraz siedemnasto calowe felgi aluminiowe z możliwością doboru osiemnasto calowych kół w dwóch typach. Lampy przednie, jak i tylne nachodzą na boki pojazdu.
Wnętrze modelu zostało zaprojektowane w sposób elegancki i przejrzysty. Środkowy panel przycisków wraz z wylotami powietrza został zainspirowany panelami występującymi w motocyklach. W całym wnętrzu można dostrzec akcent części metalicznych. Udostępniono aluminiowe pedały oraz skórę na kierownicy i dźwigni zmiany biegów.


Hyundai Veloster 2012 jest chociażby bardzo charakterystyczny z uwagi na wprowadzenie trzecich drzwi. Mają one ułatwić dostęp pasażerów do tylnej, przestronnej części auta. Model ten został także unowocześniony o kilka rozwiązań technologicznych m.in. w system telematyczny Blue Link oraz radio internetowe Pandora z siedmio calowym wyświetlaczem dotykowym.


Silnik

Nowy Hyundai Veloster 2012 jest wyposażony w czterocylindrowy silnik benzynowy GDI o pojemności 1.6 litra z bezpośrednim wtryskiem. Moc tego silnika wynosi 138 KM. System GDI sprawia, iż maleje szacunkowe zużycie paliwa co wiąże się również z emisją spalin przy równoczesnym zwiększeniu niezawodności pojazdu.

---

Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl
Źródło: Hyundai


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ubezpieczenia OC

Ubezpieczenia OC

Autorem artykułu jest romulus



Uwaga na podwójne OC. Zmieniłeś ubezpieczyciela, ale zapomniałeś o wypowiedzeniu poprzedniej umowy OC? Prawdopodobnie przyjdzie Ci płacić dwie składki.

W pułapkę podwójnego OC zmotoryzowani wpadają w dwóch przypadkach. Pierwszy dotyczy zmiany ubezpieczyciela, gdy właściciel pojazdu postanawia wykupić polisę w innej firmie na koniec okresu, na jaki zawarł poprzednią. Zapomina jednak wypowiedzieć starą umowę, mimo że powinien to zrobić najpóżniej na dzień przed końcem jej obowiązywania. W tym przypadku następuje automatyczne odnowienie starej polisy na kolejny rok. Uwaga! Najlepiej osobiście wypowiedzieć umowę u przedstawiciela ubezpieczyciela oraz poprosić o potwierdzenie. Jeśli rozwiązanie umowy zostanie przesłane pocztą, trzeba pamiętać, że ważna jest data dostarczenia pisma, a nie jego wysłania (wiele osób o tym zapomina, ponieważ w przypadku zeznania PIT liczy się data stempla pocztowego). Powiadomienie o rezygnacji z polisy warto wysłać listem poleconym z kilkudniowym wyprzedzeniem, najlepiej ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

Drugi przypadek podwójnego OC wiąże się z zakupem używanego samochodu. Jeśli nowy właściciel nie wypowie ubezpieczenia zawartego przez poprzedniego użytkownika pojazdu (ma na to 30 dni), polisa automatycznie przechodzi na nowego posiadacza pojazdu. Jeśli ten po zakupie zawrze umowę z innym ubezpieczycielem, będzie musiał opłacać składki w dwóch firmach.

Jeśli kierowca ma podwójne ubezpieczenie, tylko od dobrej woli ubezpieczyciela zależy, czy zdecyduje się odstąpić od umowy i zwolni z konieczności zapłacenia składki.

Pamiętajmy o tym, a unikniemy kłopotów. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com

---

ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kia Picanto 2011 to prawdziwie miejski samochód

Kia Picanto 2011 to prawdziwie miejski samochód

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Kia Motors zaprezentowała pierwsze oficjalne zdjęcia następnej generacji modelu Picanto. To dość nietypowe auto miejskie zyskało zupełnie nowy wygląd, który nie jest już taki delikatny.

Next_generation_Picanto__front_side

Zmiany


Przede wszystkim zmianie uległ wygląd zewnętrzny, który teraz jest z pewnością bardziej wyrazisty i innowacyjny. Po prostu jest on bardziej kanciasty.


Przód auta sprawia wrażenie bardziej masywnego i solidnego. Jest on bardzo wyrazisty, a zarazem dynamiczny. Linia stylistyczna po obu bokach biegnie nie na wprost, jak w poprzedniej wersji, lecz na skos. Rozciąga się ona od świateł tylnich do przednich nadkoli.

Next_generation_Picanto__rear_side


Tył pojazdu zyskał drapieżność dzięki dość „ostro” wykończonym światłom tylnim. Jeśli chodzi o klapę bagażnika, nie jest ona zupełnie wysunięta na pierwszy plan. Sprawia wrażenie wduszonej. Jest ona także ładnie wyprofilowana.


Wcześniejsza generacja była dostępna wyłącznie w wersji pięciodrzwiowej. W przypadku nowego Picanto będzie można wybrać pomiędzy wersją pięciodrzwiową, a trzydrzwiową. Jet to również uzależnione od przyjęcia danej wersji na rynku.
Nowa Kia Picanto będzie napędzana dwoma nowymi silnikami o pojemności 1.0 i 1.2 litra.


Podsumowanie


Dlaczego prawdziwie miejski samochód? To proste. Przede wszystkim ze względu na małą pojemność silnika, co wiąże się również z niewielkim spalaniem. Jak wiemy jest to niezwykle ważny element, w szczególności dla naszego portfela. No i również gabaryty pojazdy, który nie jest zbyt dużym samochodem. Za to dzięki temu łatwo nim manewrować, parkować w wąskich miejscach, czy też w poruszać się po wąskich uliczkach.


Pierwsze zdjęcia nowej generacji Picanto zostały wypuszczone w świat już na samym początku stycznia 2011. Natomiast pojazd ten będzie oficjalnie zaprezentowany na międzynarodowych pokazach samochodowych w marcu br. w Genewie.


---

Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl

Źródło: Kia Motors


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Usługi transportowe

Usługi transportowe

Autorem artykułu jest Cheef



W Internecie znaleźć można mnóstwo firm zajmujących sie transportem towarów nietypowych. Oferują one również dostarczenie sprzętów dużych gabarytów, na trudno dostępne miejsca.

W sytuacjach, gdy nie ma możliwości transportu maszyn, urządzeń czy innego wyposażenia klatka schodową lub windą - poszczególne firmy, które nie trudno w Internecie odnaleźć- służą pomocą. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu i sprzętom duże ciężary elementów połączone z dużymi gabarytami, nie są przeszkodą. Właściwie bez dużych nakładów finansowych można skorzystać z nietypowych usług transportowych. Przykładem może być:


- Dostarczanie samochodów na pokazy
- Wstawianie samochodów na piętro salonu samochodowego.
- Wyjmowanie maszyn drukarskich przez okno
- Wstawianie samochodu przez okno do sali konferencyjnej hotelu
- Wstawianie pianina przez okno domu jednorodzinnego.

Jakość wykonania danego zlecenia jest uzależniony od sprzętu, jaki posiada zleceniobiorca."Bogate" zaplecze techniczne jest niezbędne. Dysponowanie samochodami oraz sprzętem mechanicznym (koparki, wywrotki) renomowanych firm zachodnich pozwala przewieźć bez najmniejszego problemu ładunki do 15 ton. Bardzo często przy wykonywaniu tego typu usług należy wykonać specjalne konstrukcje umożliwiające realizację zleconego zadania (rampy, platformy, podjazdy, zjazdy).
Z uwagi na wysoki stopień trudności zadań specjalnych i nietypowych, należy przyjąć, że każde zlecenie wymaga wizyty konsultanta. Związane jest to najczęściej z koniecznością odpowiedniego przygotowania się do sprawnego i bezpiecznego wykonania zadania.
Firmy specjalizujące sie w nietypowych usługach transportowych wyspecjalizowały się w transporcie poziomym i pionowym, także w przypadku znacznej różnicy poziomów. Potrafią transportować urządzenia po schodach lub wstawiać je przez okno. Posiadają często skonstruowaną do tego celu rampę transportową, która może przenosić obciążenia nawet do 30 ton. Można dostosować ją do różnych warunków oraz poziomów w zakresie od 1 m do 10 m. Wielu zleceniobiorców wyposażonych jest we wszelkiego typu wózki, transportery rolkowe, lewary, podnośniki oraz wciągarki linowe i łańcuchowe umożliwiające przemieszczanie urządzeń o wadze do 50 ton.

Jak wynika z powyższych w dzisiejszym rozwiniętym świecie usług transportowych właściwie nie ma rzeczy nie możliwych do przetransportowania.

---

Usługi transportowe - www.przeprowadzki-transport.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kilka ciekawostek o samochodach

Kilka ciekawostek o samochodach

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Samochód jaki jest, każdy widzi – ale czy wiesz, skąd wzięła się jego nazwa, co kryje pod maską i co może go napędzać? Często zapominamy, jak skomplikowane i ciekawe są przedmioty codziennego użytku – zapraszam do lektury!

Nazwa pojazdu mechanicznego z własnym napędem silnikowym w języku polskim pojawiła się w interesujący sposób. Swojego czasu funkcjonowała obco brzmiąca nazwa automobil, ale nie przyjęła się w Polsce. W celu znalezienia ładnego odpowiednika dla tej nazwy, zorganizowano konkurs, w którym wygrał właśnie samochód. Choć bardziej pasowałaby nazwa samojedź, to w naszym kraju słowo to ma już swoje znaczenie i jest odpowiednikiem kanibala, dlatego też wybrano słowo mniej pasujące, ale pozbawione negatywnych skojarzeń.

Czy wiesz, że czterokołowe samochody wcale nie są regułą? W „naturze” występują też samochody z dwoma lub trzeba kołami. Pojazd trzykołowy nazywany jest cyklonetką. Cyklonetki to projekt polski, pojazd prototypowy powstał w 1939 roku.

Czy wiesz, że niektóre elementy samochodowe można regenerować i nie trzeba ich wymieniać, gdy się uszkodzą? Przykładem takich części są wały napędowe, które są integralnym elementem każdego pojazdu. W ich budowie naturalnemu zużyciu eksploatacyjnemu lub częstym uszkodzeniom ulegają przeguby oraz złącza, zdarza się także, że wały stracą stabilność. W takich sytuacjach pomyślelibyśmy, że wał należy wymienić, jednakże można je z powodzeniem regenerować.

Ciekawostką jest, że pasy bezpieczeństwa są młodsze, niż same samochody – w 2009 roku obchodziły dopiero 50- te urodziny a historię samochodów liczy się od 1769 roku, gdy konstruktor Cugnot zaprezentował pierwszy samochód.

Jak widać samochody są pełne tajemnic – to zaledwie ułamek ich sekretów. Nasze otoczenie jest niezwykle interesujące, pełne ciekawych urządzeń, wynalazków i odkryć. Jeśli czujesz, że temat Cię zaciekawił, pogłębiaj swoją wiedzę – codzienne przedmioty, których używamy i które ułatwiają nam życie są naprawdę fascynujące!

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Mercedes-Benz - nowa generacja klasy C

Mercedes-Benz - nowa generacja klasy C

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Mercedes-Benz pracował nad stworzeniem nowszej, znacznie udoskonalonej generacji klasy C. Wreszcie możemy obejrzeć wynik tych prac. Produkcja tego modelu zostanie zainaugurowana na jesień 2011 roku.

To niezwykle luksusowe auto będzie charakteryzowało się bardziej dynamicznym wyglądem, udoskonalonym wnętrzem, nowym systemem wspomagania bezpieczeństwa, oszczędniejszą jednostką napędową oraz możliwością dostępu do Internetu.

C_profil

Wygląd

Stylistyka zewnętrza została rozbudowana o bardziej dynamiczne kontury, dzięki czemu jest ona bardziej wyrazista. Powiększony został wlot powietrza z przodu samochodu wraz z logo marki. Centralna część przedniej maski tworzy wyrazisty kształt litery V.

Światła zostały wykonane w technologii LED. Zostały one elegancko wbudowane w całość auta. Jeśli mowa o światłach halogenowych to zostały zamieszczone w bardzo klasyczny sposób. Integrują się one z systemem ILS (Intelligent Light System).

C_tyl

Wnętrze tego pojazdu jest dość sportowe, a zarazem posiada elegancki charakter. Głównym zadaniem projektantów była zmiana deski rozdzielczej, która obecnie posiada nową stylizację. Integruje się ona w 100 procentach z wbudowanym w nią panelem wskaźników oraz nowym wyświetlaczem 3D z funkcją dostępu do Internetu. Wykonana została z materiałów wysokiej jakości i posiada dość szorstką, ale delikatną powierzchnię. Panel przycisków został zamieszczony w środkowej części, która jest porównywalna do kształtu trapezu.

Silnik

Wszystkie dotychczasowe modele klasy C są wyposażone w funkcję ECO start/stop. W tym modelu funkcja ta zapewnia jeszcze mniejszą konsumpcję paliwa, bo aż o 31 procent w stosunku do poprzedniej generacji.

C_wnetrze_na_wsprost

Nowy Mercedes-Benz Klasy C wyposażony jest w sześcio cylindrowy silnik benzynowy V6 o mocy 225KM. Spalanie wynosi około 6,8 litra na 100km. Jest to o 1,5 litra paliwa mniej, aniżeli w przypadku modelu C 350. Emisja CO2 do atmosfery została zredukowana o 117g.



---

Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl
Źródło: Mercedes-Benz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co ma wspólnego Citroen i cytryna?

Co ma wspólnego Citroen i cytryna?

Autorem artykułu jest Ata



Obecnie popularna marka samochodów Citroen, ma pieszczotliwy przydomek „cytryna” i jak wszyscy myślą pochodzi z Francji. Czy tak było na prawdę?

Nazwa marki Citroen wywodzi się od nazwiska założyciela firmy. Był on wówczas młodym inżynierem - André Citroën. To ciekawe nazwisko przyjął dopiero dziadek Andrea, który wcześniej nazywał się Limoenman. To nazwisko, jednoznacznie kojarzące się z popularnym owocem rodzina zawdzięczała zajęciu, jakie wykonywali. Otóż przodkowie Citroena handlowali owocami egzotycznymi! W kolejnych latach, majątek rodzinny rósł i ojciec Andrea zmienił działalność na handel diamentami i złotem. W celu rozwoju swojej firmy wyjechał do Polski, gdzie poznał żonę, z którą w 1872 przeniósł się do Paryża. W Paryżu na świat przyszedł późniejszy założyciel jednej z najpopularniejszych marek samochodów – André Citroën. Chłopak uczył się dobrze i poszedł studiować nauki inżynieryjne. W związku z problemami finansowymi wstąpił do francuskiej armii i razem z wojskiem odwiedził Polskę. Szczególne zainteresowanie młodego inżyniera wzbudziła wizyta w łódzkich zakładach tekstylnych, gdzie zobaczył drewniane koła zębate o daszkowym uzębieniu. Po powrocie do Francji założył niedużą firmę produkującą stalowe koła zębate. Andre sam zaprojektował logo swojej firmy, które pozostało prawie niezmienione do dnia dzisiejszego. Firma rozwijała się szybko, rosło zapotrzebowanie na przekładnie Citroena, które w tamtym czasie montowano we wszystkich samochodach produkowanych we Francji. Taką przekładnię pochodzącą z fabryki Citroena zainstalowano również w Titanicu!

W 1914 roku wybucha wojna i Andre tuż po ślubie zostaje wcielony do armii. Tam szybko wymyśla sposób na dalszy rozwój firmy. Przy pomocy przyjaciela otwiera filię firmy w Paryżu, gdzie produkuje amunicję dla wojska i zatrudnia 12 000 ludzi. Swoim pracownikom zapewnia nie tylko pracę, ale również rozrywkę, opiekę medyczną czy dentystyczną. Rozwija również system socjalny i opiekuńczy, którym szczególnie obejmuje ciężarne pracownice, to zachowanie nie było ani obowiązkiem ani normom kulturową w tamtych czasach. Dzięki takiej postawie nazwisko Citroena zyskało autorytet i uznanie w społeczeństwie, „sława” roznosiła się szybko po całym kraju. W owym czasie w fabrykach Citroena produkowano już 55 000 pocisków dziennie.

Po wojnie, kiedy nie było zapotrzebowania na amunicję, fabrykę amunicji przekształcono w fabrykę samochodów w ciągu 4 miesięcy. Bardzo szybko wyprodukowano pierwszy samochód. Był on wyposażony równie luksusowo jak i modele konkurencyjnych marek samochodów, jednak miał znacznie niższą cenę. W maju 1919 roku ten model samochodu wdrożono do masowej produkcji i w ciągu 2 tygodni zebrano 16 tysięcy zamówień. Andre zwracał również uwagę na reklamę i marketing towarzyszący sprzedaży samochodów. W związku z czym, zwieńczeniem kampanii reklamowej był olbrzymi świecący napis „Citroen” na Wieży Eiffla.

Kolejne lata to dalszy rozwój firmy, wdrażanie nowych rozwiązań i technologii, realizowanie potrzeb rynku i w związku z tym, wyprodukowanie pierwszego kobiecego samochodu. W 1930 roku pierwsza w Polsce montownia Citroena powstaje w Warszawie - jest to trzecia zagraniczna inwestycja Citroena. W owym czasie firma Citroen posiadała już 5000 przedstawicielstw na całym świecie. Około 1934 roku firmę dopada kryzys i w celu ratowania 250 tysięcy miejsc pracy firmę przy pomocy rządu przejmuje Michelin, a kilka miesięcy później umiera Andre Citroen.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaguar XJ luksusowym samochodem roku 2010

Jaguar XJ luksusowym samochodem roku 2010

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek



Jaguar XJ został uznany przez Top Gear jako luksusowy samochód roku 2010. Marka ta z pewnością spełnia wysokie wymogi auta luksusowego wygrywając tym samym z takimi pojazdami, jak Audi, czy też BMW.

Pojazd ten wzbudził dużą sympatię w oczach swoich klientów, jak i tych, którzy nie mieli wcześniej styczności z tym autem. Media również nie szczędziły na zachwycie. Dzięki czemu samochód ten dość szybko zyskał na popularności. Był on również często nagradzany za swoją innowacyjność.

jaguar

Wyjątkowość tej marki przejawia się w pięknej stylistyce oraz wyjątkowym rysom i kształtom wykończeniowym, których z pewnością zazdrości nie jeden konkurent. Zdobyte przez lata uznanie na rynku motoryzacyjnym z pewnością również odzwierciedla wyjątkowość tego pojazdu.

xj_18_201f
Oczywiście wiadome jest także to, iż nie tylko wygląd się jest najważniejszy, gdyż liczy się także wyposażenia. Dlatego też Jaguar nie tylko szczyci się swoim wyglądem, ale również technologią oraz wysoką wydajnością.

Jest on obecnie dostępny we wszystkich salonach Jaguara w Wielkiej Brytanii

Z pewnością każdy z nas chciałby posiadać tak eleganckie auto ze sportowym charakterem. Marka Jaguar od wielu, wielu lat zachwyca nas swoimi wspaniałymi i przepięknymi modelami. Jak widać tym razem znów nie zawiodła. Nie bez powodu również auto to otrzymało miano luksusowego samochodu roku 2010, na które w pełni zasłużyło. Pozostaje czekać na skonstruowanie kolejnej generacji tak wspaniałych samochodów. Miejmy nadzieję, że z każdy nowym modelem nasz zachwyt będzie wrastał proporcjonalnie w stosunku do ulepszeń następnych pojazdów Jaguara, marki z klasą.

---

Paweł Kaczmarek Motoryzacja mBrokers.pl Źródło: Jaguar



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Traktory – maszyny rolnicze nie tylko dla rolnictwa

Traktory – maszyny rolnicze nie tylko dla rolnictwa

Autorem artykułu jest Efemeryczna Hybryda



Traktory to pojazdy, których zadaniem jest pomoc w przemieszczaniu innych pojazdów, urządzeń i maszyn bez własnego napędu. Dzięki cechom takim jak zwrotność, niewielki nacisk jednostkowy na glebę czy uniwersalność, znajdują one zastosowanie w bardzo wielu dziedzinach.

Maszyny rolnicze na autostradzie

Maszyny rolnicze takie jak traktory staną się niedługo podstawowym sprzętem wykorzystywanym przy pracach budowlanych i nie tylko. Podczas zorganizowanego w Czechach pokazu ,udowodniono jak bardzo mogę być one przydatne np. przy budowie autostrad. Traktory świetnie poradziły sobie z ciężkimi zagęszczarkami podglebia, mieszającymi wierzchnią warstwę gleby z wapnem na głębokości pół metra. Tego typu maszyny rolnicze z bezstopniową przekładnią i dużą mocą, mogą świetnie przygotować podłoże pod budowę drogi. Inne traktory wyposażono natomiast w narzędzia do wycinki lasów. Zawieszone na ciągniku obrotowe rębaki w 3 minuty uporały się z pniem o średnicy 0,5 m. Nie zabrakło oczywiście i takich maszyn, które ekspresowo rozdrobniły ogromne sterty gałęzi. Być może są to kolejne gałęzie przemysłu, które chętnie zaczną wykorzystywać takie ciągniki u siebie.

Policyjne traktory

Maszyny rolnicze mogą niekiedy znaleźć zastosowanie w takich zawodach, które teoretycznie w ogóle do nich nie pasują. Mowa tu o policji. Brytyjscy policjanci postanowili bowiem wykorzystywać traktory do celów służbowych. Maszyny rolnicze są nawet wymalowane w barwy brytyjskich stróżów prawa. Wszystko zaczęło się od dużej ilości kradzieży traktorów w hrabstwie Lincolnshire. Wymyślono, że pokazując na różnych lokalnych imprezach policyjny ciągnik, przypomni się mieszkańcom o konieczności znakowania swoich pojazdów specjalną farbą. Farba widoczna jest jedynie w świetle UV, co ma ułatwić policji odnajdywanie skradzionych maszyn. Dodatkowo stwierdzono, że takie maszyny rolnicze mogą być również pomocne w czasie powodzi czy innych zagrożeń.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl