wtorek, 8 września 2015

Uwaga na nieoznakowane radiowozy ITD

Uwaga na nieoznakowane radiowozy ITD


Autor: skowronek



Tylko 29 takich aut jeździ po polskich drogach. Dziennikarze przetestowali radiowozy ITD i dzielą się spostrzeżeniami.

Na pierwszy rzut oka nowy Ford Focus Instytutu Transportu Drogowego niczym nie różni się od innych egzemplarzy tego samego modelu. Jednak z grilla przy masce wystaje czarny stożek, a na dachu znajduje się długa antena.

Auto rozwija całkiem niezłą prędkość - 210 km/h. Ale nie o szybkość tu chodzi, a o wyposażenie. - Z przodu nasz Focus ma głowicę radaru Dopplera, a wewnątrz kamerę. Natomiast w bagażniku znajdują się komputery, a na dachu anteny. Zrobione zdjęcie jest natychmiast przesyłane do centrali w Warszawie - wyjaśnia Rafał Mazurek, pracownik ITD.

Nowe auta ITD spotkać można w całej Polsce. Łapią piratów drogowych głównie na trasach szybkiego ruchu. Zazwyczaj, aby „załapać” się na fotoradar, trzeba przekroczyć dozwoloną prędkość o około 20 km/h.

W dodatku kamery samochodów ITD potrafią cały czas śledzić kierowców. Jeśli ktoś jedzie dobrze, to kamera tylko czuwa. Jednak jeśli ktoś przekroczy prędkość, system automatycznie robi zdjęcie i wysyła do centrali w stolicy. A efekt w postaci mandatu karnego jest znany każdemu kierowcy.


Radiowozy ITD przetestowała redacja portalu regiomoto.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawidłowe zachowanie przy wystrzale opony

Prawidłowe zachowanie przy wystrzale opony


Autor: Kamila Z.


Niespodziewane pęknięcie opony może przytrafić się każdemu. Przy dużej prędkości niesie za sobą bardzo poważne skutki. Oto, jak powinniśmy ograniczać prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska oraz co robić, gdy nie udało się mu zapobiec.


Przyczyną wystrzału opony może być nieprawidłowe ciśnienie w kołach. Zdecydowana większość kierowców to bagatelizuje i dopiero gdy pojawia się widoczny niedobór powietrza, zaczyna szukać kompresora. Inną przyczyną może być najechanie na ostry przedmiot (kamień, cegłę) bądź po prostu wada fabryczna opony. Czasami może dojść do takiej sytuacji również wtedy, gdy obciążenie samochodu jest zbyt duże dla danego modelu ogumienia. Aby zapobiegać uszkodzeniu gum, powinniśmy unikać częstego najeżdżania na krawężniki, a także zwracać uwagę, czy przy parkowaniu opona nie jest odkształcona, stykając się z kantem krawężnika.

Jeśli jednak nie uda nam się uniknąć tej niebezpiecznej sytuacji, przede wszystkim należy zachować spokój. Ważne jest, aby cały czas mieć prawidłową postawę podczas kierowania pojazdu (obie ręce na kierownicy). W momencie wystrzału kierownica może mocno ściągać w jedną stronę, co może okazać się problemem przy trzymaniu jej jednorącz. Najczęstszym błędem kierowców jest gwałtowne wciskanie hamulca. Powoduje to dodatkowe zaburzenia równowagi pojazdu. Aby uniknąć poślizgu, należy delikatnie zdejmować nogę z gazu i dopiero przy prędkości poniżej 50 km/h zacząć delikatnie wyhamowywać. W przypadku pęknięcia przedniej opony można nieznacznie zaciągnąć hamulec ręczny (pod warunkiem, że działa on tylko na tylną oś). Pozwoli to odciążyć przednią oś i uspokoić sytuację.

Nie każdy potrafi zachować w takiej sytuacji zimną krew. Gdy to nie nastąpi, zagrożenie może być poważne. Dlatego warto skupić się na działaniach prewencyjnych, które wymagają od nas jedynie odrobiny systematyczności, a możemy zachować spokój swój i bliskich. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo powinniśmy zawsze stawiać ponad wszystko.


Kamila Zarzycka, z wykształcenia dziennikarz. Od kilku już lat mieszka w stolicy Kujaw. Bydgoszcz stale ją zadziwia i interesuje.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wyrejestrować samochód?

Jak wyrejestrować samochód?


Autor: Zosia


Choć pytanie zawarte w tytule wydaje się nieco absurdalne, bo przecież wystarczy iść do urzędu i powiedzieć, że chce się wyrejestrować auto, to jednak wcale tak nie jest. Okazuje się bowiem, że pojazdy można wyrejestrować, ale jedynie wtedy, gdy wraz z dowodem rejestracyjnym przedstawimy w Wydziale Komunikacji zaświadczenie o kasacji.


Zaświadczenie o kasacji pojazdu
Tego rodzaju dokument może wystawić jedynie profesjonalna stacja demontażu. Warto o tym wiedzieć, gdyż nie każdy szrot takie zaświadczenia może wydawać. Prawo do tego posiadają jedynie stacje spełniające normy prawne obowiązujące w Polsce i Unii Europejskiej.

Dokumenty konieczne do kasacji pojazdu
Wybierając się do stacji demontażu warto wiedzieć, co ze sobą zabrać. Poza samochodem będzie konieczny dowód rejestracyjny pojazdu oraz dowód osobisty właściciela. Jeśli auto ma dwóch lub więcej współwłaścicieli konieczna jest zgoda każdego z nich na oddanie pojazdu na złom. Gdy natomiast właściciel samochodu nie żyje, wtedy osoba przywożąca auto na szrot powinna mieć ze sobą odpis aktu zgonu właściciela.

Opłata za złomowanie
W większości stacji demontażu nie ma dodatkowych opłat za złomowanie aut. Bardzo często to właściciele szrotów płacą za samochód według ściśle określonych w swoim zakładzie zasad. Warto jednak pamiętać, że oddanie pojazdu, w którym brakuje części, a tym samym jego masa stanowi mniej niż 90% tej znajdującej się w dokumentach auta, może oznaczać konieczność dopłaty do kasacji. Dlatego bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest oddanie pojazdu w całości.

Dowóz na miejsce przeznaczenia
Jeśli samochód przeznaczony do złomowania nie jeździ, można zamówić lawetę. Wiele firm złomujących pojazdy, tego rodzaju usługi ma w swojej ofercie. Dodatkowym atutem jest brak opłaty za holowanie, aczkolwiek należy pamiętać, że nie jest to normą, a jedynie dobrą wolą właściciela szrotu.

Po oddaniu pojazdu do kasacji, pracownik stacji demontażu da nam zaświadczenie, z którym należy wybrać się do Wydziału Komunikacji. Dzięki temu można spokojnie wyrejestrować auto i już nie martwić się jego stanem technicznym czy opłatą ubezpieczenia.


Wigmet.pl
Złomowanie pojazdów Wrocław

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Młody kierowco: o czym musisz pamiętać, zanim wyjedziesz na ulicę?

Młody kierowco: o czym musisz pamiętać, zanim wyjedziesz na ulicę?


Autor: Jacek_G


Młodzieńczy entuzjazm to wspaniała rzecz... Niestety, zanim ruszysz w świat swoim pierwszym autem, musisz pamiętać o kilku istotnych rzeczach. Istotnych i - zapewne - bardzo kosztownych. Ale to dobrze, jeśli wydatki cię nie przerażają, bo możesz w bardzo prosty sposób znacząco je ograniczyć.


Etap pierwszy: kurs prawa jazdy i egzamin.

Nie zawsze najtańsza szkoła jazdy jest wyborem najlepszym. Dolicz sobie, ile kosztować Cię będzie tani kurs + kolejne jazdy doszkalające + kolejne egzaminy... Dlatego przed wyborem kursu sprawdź, która szkoła ma najwyższą zdawalność. Wiele Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego (WORD-ów) publikuje takie zestawienia. A jeśli nie – zawsze możesz popytać wśród znajomych albo poszukać informacji na forach. Tylko uważaj! Uzyskasz jedynie subiektywną ocenę, którą potraktować powinieneś z przymrużeniem oka.

A na samym egzaminie pamiętaj: nie stresuj się (łatwo powiedzieć... podobno egzamin na prawo jazdy jest bardziej stresujący od matury). Możesz w trakcie jazdy rozmawiać z egzaminatorem – to też człowiek, a rozmowa pomaga się rozluźnić. No i oczywiście nie zapominaj o znakach drogowych:)mody_kierowca

Etap drugi: pierwsze auto.

Trzeba powściągnąć chęci posiadania sportowego, szybkiego auta i kupno pierwszego samochodu dobrze przemyśleć. Najlepszy samochód dla początkującego kierowcy powinien spełniać następujące warunki:

- musi być tani;

- powinien mieć niewielką pojemność silnika;

- nie może być wyeksploatowany. Przy odrobinie szczęścia można trafić na trzynasto- czternastoletnie auto w dobrym stanie technicznym, który zagwarantuje jeszcze kilka lat sprawnej jazdy.

Wybierając samochód, pamiętaj, aby:

- wspomóc się opinią jakiegoś doświadczonego kierowcy – na przykład taty;

- uprzeć się koniecznie na jazdę próbną – aby po sfinalizowaniu transakcji nie czekała cię przykra niespodzianka.

Etap trzeci: zawarcie ubezpieczenia.

Dużo mówi się o tym, że umiejętności młodych kierowców są niedoceniane przez towarzystwa ubezpieczeniowe. Nie wnikamy oczywiście: słusznie czy niesłusznie. Stwierdzamy natomiast, że tanie OC dla młodego kierowcy faktycznie istnieje, potrzeba jedynie trochę wysiłku, aby na tym ubezpieczeniu zaoszczędzić. Oto tylko część z nich:

- wybór samochodu pod ubezpieczenie – dlatego tak ważne jest, aby auto nie było nadmiernie wyeksploatowane i żeby miało niewielką pojemność silnika;

- zawarcie umowy współwłaścicielstwa z kierowcą, który ma maksimum zniżek – zniosą one wtedy zwyżki za wiek;

- skorzystanie z okresowych akcji marketingowych, które znoszą na jakiś czas zwyżki za wiek.


Wszystkich kierowców, którzy chcą poznać sposoby na najtańsze OC, zapraszamy do naszego nowego serwisu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przyszli kierowcy lepiej przygotowani do prowadzenia auta?!

Przyszli kierowcy lepiej przygotowani do prowadzenia auta?!


Autor: Wiola


W drugiej połowie stycznia weszły w życie zmiany dotyczące egzaminów teoretycznych na prawo jazdy. Spowodowało to niemałe zamieszanie. Przyszli kierowcy są przerażeni, ale czy powinni? Jak twierdzą specjaliści, zmiany sprawią, że nasi kierowcy będą jeździć bezpieczniej. Jak to możliwe?


Na dziś zdawalność części teoretycznej egzaminu jest bardzo niska, bo zaledwie 10–15% osób podchodzących do egzaminu przystępuje do części praktycznej. Dlaczego tak jest? Czy to oznacza, że teoria jest bardzo trudna? Nie. Pytanie dotyczą sytuacji często spotykanych na drogach, sprawdzają znajomość przepisów drogowych i umiejętność ich zastosowania. Tak więc jeśli ktoś uczył się na starych zasadach i podchodzi do nowego egzaminu, to może mieć problem. Po pierwsze zazwyczaj nie przykładano zbyt dużej wagi do nauki teorii – ani przyszli kierowcy, ani ośrodki szkoleniowe. Kursanci dostawali płytkę, na której mieli zaprezentowane wszystkie możliwe na egzaminie pytania i poprawne odpowiedzi. Cała trudność polegała po prostu na zapamiętaniu odpowiedzi. Do zdania egzaminu wystarczyła dobra pamięć – umiejętność myślenia na czas egzaminu teoretycznego można było wyłączyć.

Obecnie podczas egzaminu właśnie umiejętność myślenia i szybkiego zastosowania przepisów ma zasadnicze znaczenie. Kursanci będą więc lepiej przygotowani do stawiania czoła trudnym sytuacjom na drogach. Będą dobrze znali przepisy, a nie jedynie odpowiedzi na pytania egzaminacyjne. Krótki czas przeznaczony na odpowiedź jest adekwatny do czasu, który kierowca ma na reakcję podczas prowadzenia samochodu. Nauka jazdy jest więc teraz lepiej dostosowana do rzeczywistości.

Dla wielu utrudnieniem może być stres, który często towarzyszy egzaminom i może negatywnie wpływać na zdolność koncentracji i jasnego myślenia. Przyczyną niskiej zdawalności może być też szum wywołany wokół nowych zasad egzaminowania, co dodatkowo potęguje stres.

Choć więc na razie egzaminy mogą wydawać się trudniejsze, to nie załamujmy rąk. To tylko pozory. Egzaminy na nowych zasadach pomogą zmniejszyć ilość wypadków i zwiększyć bezpieczeństwo na drogach.


Nauka jazdy Orbiter

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak jeździć oszczędnie?

Jak jeździć oszczędnie?


Autor: Marcin K.


Nie masz wpływu na cenę paliwa, ale masz wpływ na to, ile paliwa zużyje Twój samochód.
Poznaj sposoby na dodatkowe pieniądze w Twojej kieszeni dzięki odpowiedniemu stylowi jazdy oraz podstawowej wiedzy o tym, jak działa samochód.


Czy warto się dowiedzieć, na czym polega ekonomiczna jazda?

Oszczędna jazda – jak na niej zyskujesz?
Jeśli Twój samochód zużywa codziennie 8 l na przejechanie 100 km, to obniżenie zużycia paliwa tylko o jeden (1) litr pozwoli w skali miesiąca (przy tym założeniu) przejechać za tę samą kwotę prawie 400 kilometrów więcej.

Ecodriving
Możesz kupować zdrowe produkty, wymuszając na producentach, aby nie truli swoich konsumentów. Możesz głosować na ludzi, którzy nie chcą mordować. Możesz kupować auta, które trują mniej, bo zużywają mniej paliwa.
Co 3 sekundy na świecie ginie 1 gatunek jakiegoś żywego organizmu. Szanse na ich odtworzenie są małe, by nie powiedzieć -- znikome. Nigdy już nie zobaczysz tura, o mały włos żubr też byłby tylko zabytkiem przyrody. Zużywając mniej paliwa, wymuszasz na światowych koncernach dynamizację prac nad nowymi technologiami, płacisz mniej i jeździsz bezpieczniej, dłużej, dalej oraz mniej zatruwasz siebie i swoje dzieci.

Litr paliwa i jego wartość za 38 lat
Z szacunków WHO wynika, że w Europie na choroby wywołane skażeniem powietrza przez ruch samochodowy umiera rocznie co najmniej 80 000 ludzi. Ciągle ogranicza się emisję spalin. Postęp w tej dziedzinie jest ogromny. Samochody z początku XXI wieku mają aż 500 razy czystsze spaliny niż samochody z lat 50. i 20 razy czystsze niż auta sprzed 25 lat. Ale to wciąż za mało. Dziś na drogach świata porusza się około 850 milionów pojazdów, w ogromnej większości napędzanych przez silniki spalinowe. Przewiduje się, że około 2050 roku ich liczba wzrośnie do 2,9 miliarda! Tymczasem za najdalej 45 lat złoża energii pochodzącej z kopalń – ropy naftowej i gazu naturalnego – zaczną się wyczerpywać.

Ile konkretnie pieniędzy można zaoszczędzić?

SYMULACJA 1: Załóżmy, że nie jeździmy dużo i tankujemy 2x w miesiącu, dla uproszczenia powiedzmy za 600 zł. Czy jeśli stosując proste zasady ekonomicznej jazdy, mając wiedzę na temat kwestii związanych ze stanem technicznym naszego pojazdu (nawet taki element jak odpowiednio napompowane opony ma znaczenie) i wiedząc, jaki to ma wpływ na zużycie benzyny, bylibyśmy w stanie zaoszczędzić zaledwie 10%, czyli 60 zł miesięcznie – to jest dużo czy mało?

Wiele osób pewnie pomyśli sobie, że to niewielka kwota, która nie ma większego znaczenia. Niektórzy pewnie pomyślą, że lepiej czasem przycisnąć pedał gazu, poczuć wiatr we włosach, niż oszczędzać takie niewielkie kwoty. Ale są też ludzie, którzy myślą inaczej. Zastanawiają się "co mógłbym zrobić z taką dodatkową kwotą pieniędzy?". Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że jest to kwota "dodatkowa", kwota, której, gdybyśmy nie zaczęli jeździć oszczędniej, w ogóle byśmy nie mieli.

Ma to olbrzymie znaczenie pod warunkiem, że tej kwoty nie przejemy. Bo wówczas faktycznie jest to 60 zł, które nie ma praktycznie żadnego znaczenia, jeśli za te pieniądze pójdziemy sobie parę razy do kina czy na obiad do restauracji. Niestety, większość osób by tak zrobiła. Ale są też tacy, którzy pomyśleliby tak:

60 zł miesięcznie, to 720 zł rocznie, to 7200 zł po 10 latach. Nadal niewiele, nie?

A co, gdyby zacząć pomnażać te symboliczne (na początku) pieniądze?

Aktualnie najlepsze lokaty dają około 5% (po odjęciu podatku Belki).

Zakładając systematyczne podejście do tematu, co można osiągnąć przy takim oprocentowaniu, inwestując co miesiąc regularnie 60 zł?

12 miesięcy (1 rok): 736,73 zł (16,73 zł zysku) - wow, ale majątek, ktoś może sobie pomyśleć.

60 miesięcy (5 lat): 4080,36 zł (480,36 zł zysku) - szału nie ma, ale już jakieś pieniądze widać.

120 miesięcy (10 lat): 9316,94 zł (2116,94 zł zysku) - kwota zaczyna robić już jakieś wrażenie.

240 miesięcy (20 lat): 24662,02 zł (10262,02 zł zysku) - kto by pogardził taką kwotą?

480 miesięcy (40 lat): 91561,21 zł (62761,21 zł zysku) - wartość nowego samochodu.

Dla jednych te liczby nie będą miały znaczenia, a okres oczekiwania na jakieś sensowne pieniądze jest zbyt długi. Inni jednak zauważą fakt, że to wszystko są pieniądze, które możemy mieć, nie wydając żadnej dodatkowej złotówki. Dostępne tylko dlatego, że nauczymy się oszczędniej jeździć i systematycznie oszczędzać, i lokować te pieniądze. Pieniądze, których byśmy w ogóle nie mieli, gdybyśmy nie zainteresowali się tym tematem.

Fakt, że 40 lat to bardzo długi okres. Ale czy lepiej jest mieć po 40 latach 62761,21 zł, czy ich nie mieć?

To oczywiście tylko symulacja. Pokazująca, jak rozumują niektórzy ludzie, a jak zarządzają pieniędzmi inni.

SYMULACJA 2: Każdy wie, że są możliwości inwestowania pieniędzy bezpiecznie na wyższy procent. A co, gdyby pieniądze dawały 12% zwrotu z inwestycji?

12 miesięcy (1 rok): 760,95 zł

60 miesięcy (5 lat): 4 900,18 zł

120 miesięcy (10 lat): 13 802,32 zł

240 miesięcy (20 lat): 59 355,32 zł

480 miesięcy (40 lat): 705 886,35 zł (przez 40 lat kapitał wpłacony to 480x60 zł = 28800 zł. Czyli ZYSK wyniósłby skromne 677 086,35 zł po 40 latach. Tylko dlatego, że w pewnym momencie swojego życia ktoś zaczął oszczędzać 10% na benzynie i inwestował te pieniądze.

SYMULACJA 3: A co, jeśli ktoś jeździ 2x tyle, bo taką ma pracę? Wydaje 1200 zł na benzynę i mógłby zaoszczędzić aż 120 zł miesięcznie?

12 miesięcy (1 rok): 1 521,90 zł

60 miesięcy (5 lat): 9 800,36 zł

120 miesięcy (10 lat): 27 604,64 zł

240 miesięcy (20 lat): 118 710,64 zł

480 miesięcy (40 lat): 1 411 772,70 zł (kapitał wpłacony 480x120 zł = 57600 zł. ZYSK wyniósłby 1 354 172,70 zł

Oczywiście jest to mocne uproszczenie. Nie uwzględnia ono inflacji i innych rzeczy. Ale chodzi tutaj o pewną ideę i sposób myślenia. O podejście do oszczędzania i inwestowania. Bo nie chodzi tylko o to, aby jeździć oszczędniej, ale o to co się z tym dalej zrobi. Warto spojrzeć na temat znacznie szerzej. Każdy w swoim budżecie może znaleźć na 100% kilkadziesiąt złotych miesięcznie, które mógłby zaoszczędzić, nie wydając na niepotrzebne rzeczy. Efekty, jakie z tego mogą być, są często niewyobrażalne.


http://www.zlotemysli.pl/wzniesienieduchowe,1/prod/12272/jak-jezdzic-oszczednie-aleksander-sowa.html

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

7 sprawdzonych sztuczek na to, aby bezproblemowo zdać prawo jazdy

7 sprawdzonych sztuczek na to, aby bezproblemowo zdać prawo jazdy


Autor: Jacek_G


Egzamin na prawo jazdy podobno jest bardziej stresujący niż matura. Z tym faktem nie zamierzamy się spierać. Ale dzięki nam poznasz kilka trików, które pozwolą Ci bezproblemowo zdać prawko.


Część teoretyczna jest banalnie wręcz prosta... wystarczy, że nauczysz się testu na pamięć i voila! Możesz podchodzić do praktyki. Oczywiście, co piękne szybko się kończy i wraz z dniem 19 stycznia 2013 roku nadejdą rewolucyjne zmiany, które wykluczą możliwość, że ktoś wykuje odpowiedzi. Ale i tak to część praktyczna dalej będzie spędzać sen z powiek kandydatom na kierowców.szczęśliwy młody kierowca

Tymczasem diabeł wcale nie jest taki straszny, jak go malują. Zwiększysz swoje szanse na zdanie egzaminu praktycznego, jeśli:

Po pierwsze, nie będziesz się spieszył. Zarówno podczas wykonywania zadań na placu, jak i po wyjeździe na miasto, czas jest Twoim sprzymierzeńcem. Dlatego na samym początku starannie przygotuj samochód do jazdy, a na mieście nie wykonuj nerwowych manewrów, pilnuj, aby nie przekroczyć prędkości, etc.

Po drugie, będziesz pamiętał o dynamicznej jeździe. Egzaminator za zbytnią ospałość może przedłużyć egzamin z 40 minut do godziny. Może również go przerwać, jeśli wyjeżdżając ze skrzyżowania z sygnalizacją świetlną zrobisz to za wolno i zmusisz innych kierowców do zatrzymania. Zostanie to uznane za wymuszenie pierwszeństwa.

Po trzecie, odpowiednio zinterpretujesz polecenia egzaminatora. Przed zawróceniem na skrzyżowaniu zorientuj się, czy taki manewr jest dozwolony (a nie będzie w przypadku strzałki kierunkowej w lewo). W ten sposób egzaminator sprawdzi, czy potrafisz prawidłowo czytać znaki drogowe.

Po czwarte, będziesz pamiętał o odpowiednim zachowaniu na drodze. Jeśli nie masz żadnych poleceń, powinieneś jechać prosto prawym pasem ruchu.

Po piąte, będziesz akcentował wszystkie swoje ruchy. Tyczy się to m.in. odwrócenia się do tyłu, obejrzenia w lusterka boczne, zatrzymania się przed znakiem stopu, zmniejszenia prędkości przed przejściem dla pieszych. Nie daj egzaminatorowi podstaw do przerwania egzaminu!

Po szóste, zwrócisz uwagę na sygnalizację na rondach. Nie jest ona dobrze widoczna, ale oczywiście obowiązuje!

Po siódme, zabierzesz ze sobą dużą dawkę optymizmu i dobry humor. Egzaminator naprawdę nie jest Twoim wrogiem, a jedynie chce zweryfikować Twoje faktyczne umiejętności.

Jeśli jednak oblałeś i masz wątpliwości co do słuszności decyzji egzaminatora, masz prawo złożyć zażalenie do odpowiedniego Urzędu Marszałkowskiego (jeśli zgłosisz się do WORD-u, ten również przekaże Twoją sprawę odpowiednim organom).


A jak już zdasz prawko i kupisz auto, wybierz najtańsze OC dla młodego kierowcy.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wady i zalety ecodrivingu

Wady i zalety ecodrivingu


Autor: Jacek_G


Lekiem na całe zło szalejących cen paliw ma być podobno ecodriving – technika, która pozwala ograniczyć spalanie nawet o jedną piątą. Ale nie wszyscy do ekologicznej jazdy odnoszą się przychylnie. A więc: czy modny ostatnio styl „eko” faktycznie jest taki korzystny dla naszych portfeli, jak go malują?


Jeśli się weźmie pod uwagę zalety tego stylu jazdy „na tu i teraz”, to dziwić może upór kierowców, którzy nowinek (no może nie takich nowinek – ecodriving narodził się dobre kilkanaście lat temu) przejąć nie mają zamiaru. Cieszyć muszą rzadsze wizyty na stacjach benzynowych, bo faktycznie: płynna jazda bez gwałtownych przyspieszeń, gaszenie silnika przy dłuższychleśna droga postojach, hamowanie silnikiem, jazda na możliwie największym biegu przy jak najniższych obrotach silnika, rozsądne korzystanie z klimatyzacji oraz utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia w oponach pozwalają zmniejszyć zużycie paliwa średnio o 20%. Ekologiczna jazda stała się również bardzo popularna wśród tych wszystkich, którym drogie jest środowisko naturalne – wszak wiadomo, że mniejsze zużycie paliwa pociąga za sobą mniejszą ilość emisji szkodliwych substancji.

Ale nie ma róży bez kolców. Doświadczeni kierowcy wiedzą, że przesadzanie w ecodrivingu sprzyja szybszemu zużywaniu się silnika, akumulatorów i innych istotnych podzespołów. Dlatego zanim zaczniemy restrykcyjnie stosować się do zasad ekojazdy, powinniśmy poznać wpływ, jaki mogą one wywrzeć na nasz samochód.

Zalety stosowania się do ecodriving:

1. Oszczędność pieniędzy, spowodowana mniejszym zużyciem paliwa.

2. Jazda bardziej przyjazna środowisku naturalnemu.

3. Większe bezpieczeństwo na drogach. Jedną z podstawowych zasad ecodrivingu jest jazda optymalną prędkością, która dla ruchu miejskiego wynosi 50-60 km/h, w trasie zaś 90–120 km/h.

4. Jazda na oponach o odpowiednim ciśnieniu służy nie tylko mniejszemu zużyciu paliwa, ale również minimalizuje ryzyko wpadnięcia w poślizg przy gwałtownym hamowaniu.

Wady ekojazdy:

1. Jazda na zbyt niskich obrotach niekorzystnie wpływa na układ wydechowy, mogą się na przykład zapychać filtry cząstek stałych. Nie jest to również przyjazna technika dla turbosprężarki, silnika...

2. To fakt, że w trakcie trzyminutowego postoju silnik zużywa paliwa tyle, jakby samochód ujechał kilometr. Ale ciągłe gaszenie i zapalanie silnika to obciążenie dla rozrusznika i akumulatora. Nie mówiąc już o tym, że wyłączając silnik na czas zmiany świateł, narażasz się na irytację ze strony pozostałych kierowców, którzy niezadowolenie wyładują w powszechnie znany sposób.

3. Styl jazdy na możliwie najwyższym biegu przy niskich obrotach nie jest również komfortowy dla samego kierowcy. Stosując taką technikę, można jeździć po mieście na piątym biegu z prędkością 50 km/h. A przy skręcie trzeba przecież zredukować go do dwójki.


A najpewniejszy sposób na zaoszczędzenie na samochodzie to najtańsze ubezpieczenie OC, znalezione poprzez kalkulator OC.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kradzież samochodu - jak jej uniknąć?

Kradzież samochodu - jak jej uniknąć?


Autor: Jacek_G


Przez lata o Polsce narosło przekonanie, że nasz kraj jest prawdziwym rajem dla złodziei samochodów. Cóż, nie da się ukryć, że miało ono pokrycie w rzeczywistości, i wciąż, mimo że w ciągu dekady liczba zgłoszonych kradzieży spadła parokrotnie, w wyniku kradzieży rocznie swoje auta traci kilkanaście tysięcy właścicieli.


Garść statystyk

W ubiegłym (2011) roku policja przyjęła 16,5 tysiąca zgłoszeń o kradzieży samochodów. To dużo mniej, niż jeszcze przed dekadą, kiedy to tylko w 2000 roku skradzionych zostało ponad 70 (!) tysięcy samochodów. Niestety, jedynie w 22% przypadków policji udało się zidentyfikować sprawców, ale i tak oznacza to dużo większą skuteczność, niż jeszcze parę lat temu.

Największym (nomen-omen) wzięciem „cieszą się” auta niemieckie. W ścisłej czołówce kradzionych samochodów od lat są volskwageny (golfy i passaty), audi (A4 i A6), a także seat leon. Powodem mogą być gorsze zabezpieczenia oraz fakt, że po prostu marki te są najpopularniejsze (tj. najwięcej ich jeździ polskimi drogami). Nie powinno dziwić, że najwięcej samochodów zniknęło z ulic oraz z parkingów (po 7 tysięcy w ubiegłym roku). Najmniej bezpieczni mogli się poczuć mieszkańcy Warszawy, a także województw: łódzkiego, śląskiego i pomorskiego.

Jak przeciwdziałać kradzieżom?

Po pierwsze, wciąż jedną z najczęstszych przyczyn kradzieży samochodów jest nieuwaga samych właścicieli. Niektóre stosowane metody nie wymagają znajomości wyspecjalizowanych technik przez złodzieja, a jedynie bezczelności i zimnej krwi, jak w przypadku chociażby metody „na usterkę”. Złodziej symuluje awarię swojego samochodu na trasie, a gdy kierowca wysiada, żeby sprawdzić, co się stało... Kończyć chyba nie trzeba. Bardzo podobnie działa metoda „na policjanta”.

Po drugie, złodzieje bardzo szybko przystosowują się do zabezpieczeń, stosowanych w samochodach. Cicha wojna na technologiczne nowinki, które mają przeciwdziałać rozbojom, dla producentów jest praktycznie nie do wygrania. Np. montowany fabrycznie w nowych pojazdach immobiliser złodziej po prostu podmienia na swój komputer, co zabiera mu kilka sekund. Równie prosto obejść system bezkluczykowego otwierania drzwi. Złodziej wyposażony w urządzenie, które przechwytuje sygnał emitowany przez pilota, może bez przeszkód otworzyć samochód, uruchomić silnik i odjechać.

Więcej problemu sprawić mogą złodziejowi takie zabezpieczenia, jak GPS (dosyć drogie i wymagające comiesięcznego abonamentu) oraz stary dobry alarm samochodowy. Oczywiście, fabryczne wersje to żadna przeszkoda nawet dla średnio uzdolnionego złodziejaszka, dlatego też warto pomyśleć o jakimś niestandardowym systemie alarmowym, z dodatkowym zasilaniem do syreny, ukrytą centralką do alarmu, itd.

A gdy ukradną nam samochód...

Cóż, rosnąca wykrywalność sprawców to dla poszkodowanych niewielka pociecha. Samochody z reguły są rozmontowywane na części już w parę godzin po kradzieży. Zysk ze sprzedaży części może i jest mniejszy, niż gdyby sprzedano samochód w całości, za to na pewno – dużo pewniejszy, zwłaszcza że zorganizowane grupy współpracują z paserami.

Dlatego przewidujący kierowca powinien zawczasu zadbać o dodatkowe zabezpieczenie, które zapewni mu wypłatę odszkodowania w razie kradzieży samochodu: polisę autocasco. To dobrowolne ubezpieczenie nie należy do najtańszych, natomiast jego zakres można dostosować w taki sposób, aby chroniło przed skutkami tych okoliczności, których lękamy się najbardziej. A jeśli nie stać nas na pełne ubezpieczenie AC, możemy się zainteresować jednym z mniejszych produktów ubezpieczeniowych, oferowanych przez niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe: minicasco (obejmuje wszystkie okoliczności poza usterkami eksploatacyjnymi i uszkodzeniami związanymi ze stłuczkami lub wypadkami), smartcasco (gdzie przy szkodach częściowych ubezpieczony musi pokryć udział własny, ale już w przypadku szkody całkowitej – a więc także kradzieży – wypłacone mu zostanie pełne odszkodowanie), także wąsko sprecyzowanym ubezpieczeniem od kradzieży.

Pamiętajmy jednakże, iż wypłata odszkodowania z tytułu AC w przypadku kradzieży samochodu obramowana jest kilkoma obostrzeniami, wymienionymi w OWU. Kierowca może pożegnać się z pieniędzmi, jeśli rzeczoznawca stwierdził rażące zaniedbanie, takie jak zgubienie kluczyka (w przypadku kradzieży samochodu poszkodowany musi wylegitymować się posiadaniem obu kompletów) czy zostawienie samochodu na parkingu z otwartymi drzwiami.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ekonomiczna jazda – obowiązkowe zasady dla oszczędnego kierowcy

Ekonomiczna jazda – obowiązkowe zasady dla oszczędnego kierowcy


Autor: Wiola


W dobie powszechnego kryzysu, gdy ceny paliwa nieubłaganie rosną, zainteresowanie zasadami ekojazdy wzrasta. Jeżeli Tobie również zależy na oszczędnościach, koniecznie zapoznaj się z podanymi poniżej, prostymi zasadami.


Czym jest ekonomiczna jazda? Krótko mówiąc, to taki styl prowadzenia samochodu, który umożliwia jak najmniejsze zużycie paliwa. Ekojazda jest przyjazna dla samochodu, portfela kierowcy i dla środowiska. Oto kilka prawd, które warto zapamiętać.

Kluczowe znaczenie ma odpowiednia zmiana biegów. Kiedy należy zmieniać biegi? Aby móc powiedzieć o ekonomicznej jeździe, bieg zmieniamy na wyższy zawsze, gdy osiągniemy 2500 obr./min w silniku benzynowym lub 2000 obr./min w silniku Diesla. Należy pamiętać, że jeździmy zawsze na najwyższym możliwym biegu, przy najniższych możliwych obrotach.

Rzadko kto lubi powolną, spokojną jazdę. Warto jednak wiedzieć, że sposób przyśpieszania ma duży wpływ na zużycie paliwa. Przyśpieszanie musi być dynamiczne – pedał gazu wciskamy do 3/4 głębokości. Kierowanie się rozwagą i trzeźwością umysłu ma tu jednak ogromne znaczenie. Nie będziemy przecież przyśpieszać, jeśli niedługo planujemy postój lub jeśli widzimy z daleka jakieś utrudnienia w ruchu. Ciągłe przyśpieszanie i hamowanie z pewnością nie zaoszczędzi paliwa. Nasza jazda powinna cechować się płynnością.

Jeżeli planujemy postój, pamiętajmy o tym, by nie jechać na luzie. Dużo korzystniej jest, aby samochód powoli toczył się na biegu, bez dodawania gazu.

Wpływ na spalanie paliwa ma także stan naszego pojazdu. Należy dbać o odpowiednie ciśnienie w oponach, o to, by nie jeździć bez potrzeby z bagażnikiem dachowym, a w trakcie jazdy lepiej nie otwierać szyb.

Najlepszym jednak sposobem na oszczędną jazdę jest oczywiście rozsądne korzystanie z samochodu. Warto czasem pozostawić swoje auto w garażu i udać się do pracy czy na zakupy rowerem bądź też urządzić sobie przyjemny spacer.

Każdego roku, w dniach od 16 do 22 września, trwa kampania pod hasłem Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. Jej celem jest zachęcenie kierowców do rozsądnego korzystania ze środków transportu. Kampania ta ma ścisły związek z ekojazdą. W spotach reklamowych możemy usłyszeć zachętę: „Zostań eko jeźdźcem”.

Zasady ekonomicznej jazdy powinny stać się standardem dla wszystkich kierowców – przyniosłoby to korzyści nam samym, a także środowisku.


Orbiter Ciechanów - Ośrodek Szkolenia Kierowców

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Transakcja sprzedaży samochodu

Transakcja sprzedaży samochodu


Autor: Tomasz Pędrys


Od czasu do czasu każdy z nas myśli o sprzedaży samochodu i kupnie nowego. Nawet najlepszy pojazd z czasem albo przestaje spełniać nasze wymagania (np. brak wbudowanej nawigacji GPS), lub po prostu coraz częstsze i droższe naprawy zaczynają nas irytować.


Sprzedaż lub kupno samochodu

Przyjmijmy, że podjęliśmy decyzję o sprzedaży swojego samochodu. Warto wtedy wystawić ogłoszenie automoto online. Ta forma szukania klientów cieszy się ogromnym powodzeniem. Klienci wolą przeglądać ogłoszenia online: nie trzeba kupować gazety, w ogłoszeniu online można zamieścić o wiele więcej informacji niż w anonsie gazetowym. Zanim pokażesz potencjalnym nabywcom swój pojazd, koniecznie powinieneś go DOKŁADNIE posprzątać i umyć. Unikaj palenia nikotyny we wnętrzu pojazdu – swąd dymu może być odpychający dla osób niepalących. Pomyśl, czy nie skorzystać z usług profesjonalnego czyszczenia tapicerki i podsufitki. We wnętrzu pojazdu możesz zamontować delikatne źródło zapachu. Nie powinien to być bardzo mocny, intensywny zapach, raczej coś o delikatnego.

Jeżeli natomiast szukasz samochodu, powinieneś przeanalizować jak najwięcej ofert spełniających Twoje kryteria. Pamiętaj, że choć z jednej strony najlepsze oferty cieszą się największą popularnością, z drugiej strony przy zakupie pojazdu niewskazany jest zbytni pośpiech podyktowany emocjami. Staraj się podejmować racjonalne decyzje: zanim podpisana zostanie umowa kupna sprzedaży samochodu, sprawdź legalność sprzedawanego pojazdu, po drugie zweryfikuj jego stan techniczny. Sprzedający chętnie podkreślają zalety sprzedawanego auta, ale niestety równie chętnie przemilczają usterki, których nie widać na pierwszy rzut oka. Każda znaleziona przed zakupem usterka to wymarzony powód do negocjacji cenowych przed podpisaniem umowy sprzedaży.

Ubezpieczenia samochodu

Kolejna istotna sprawa to ubezpieczenie samochodu. Gdy kupiłeś używany pojazd, musisz podjąć decyzję, czy pozostaniesz przy ubezpieczeniu zbywcy, czy z rezygnujesz z otrzymanej polisy obowiązkowej, aby kupić ubezpieczenie OC u innego ubezpieczyciela. Musisz również zarejestrować na siebie zakupiony pojazd. Pamiętaj, że niczego nie załatwisz w Wydziale Komunikacji, jeśli nie pokażesz potwierdzenia zawarcia OC pojazdów mechanicznych. Pamiętaj, że jeśli kupujesz samo OC, to liczy się jedynie cena polisy. Każde ubezpieczenie obowiązkowe pojazdu jest identyczne niezależnie gdzie i za ile zostało zakupione. Inaczej sprawa ma się z pozostałymi ubezpieczeniami samochodowymi (AC, Assistance, itd.) W przypadku ubezpieczeń dodatkowych liczy się już nie tylko cena, ale i zakres ochrony ubezpieczeniowej.


MotoFinanse.PL - portal kierowców

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gdzie znajdziemy najtańsze OC?

Gdzie znajdziemy najtańsze OC?


Autor: Jacek_G


Ze świadomością ubezpieczeniową polskich kierowców wciąż jest krucho. I tak dobrze, jeśli orientują się, że najtańsze ubezpieczenie OC jest dla nich najlepsze. Wciąż jednak zadziwia, jak wielu internautów odpowiedzi na pytanie o cenę polisy szuka na forach internetowych. Dzisiaj ja zabiorę głos w odwiecznym sporze o najtańsze OC.


Kierowca (zwłaszcza młody kierowca, stojący przed koniecznością zawarcia pierwszego w życiu OC) może czuć się skonfundowany, zapytawszy się kogokolwiek (rodziny, znajomych, internautów na pierwszym z brzegu forum motoryzacyjnym), gdzie może znaleźć najtańsze OC. Otrzyma prawdopodobnie kilkanaście wykluczających się wzajemnie odpowiedzi i na dokładkę jeszcze „fantastyczną” poradę w stylu „przypadkiem nie bierz najtańszego, bo się nie opłaca”.

Ja odpowiem: oczywiście, że się opłaca, nie opłaca się natomiast szukać odpowiedzi w taki sposób. Najtańsze OC jest najlepsze, a to z tej przyczyny, że zakres tej polisy reguluje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, gdzie jasno określone są zdarzenia objęte ochroną odpowiedzialności cywilnej i wyłączenia towarzystw ubezpieczeniowych. Popularny mit, jakoby OC chroniło samochód ubezpieczonego, nie ma tak naprawdę racji bytu. W rzeczywistości OC chroni kierowcę przed finansowymi (bo nie moralnymi...) konsekwencjami szkód przez niego poczynionych. Szukanie więc dziury w całym, dowiadywanie się o rzetelność wypłaty odszkodowania etc. nie ma najmniejszego sensu. Może to okrutne, ale w razie najgorszego to nie ubezpieczony będzie się martwił o odszkodowanie.

Natomiast coś takiego, jak najtańsze OC obligatoryjnie dla wszystkich w jednym towarzystwie ubezpieczeniowym nie istnieje. I to jest kolejny powód, dla którego nie warto robić sobie mętliku w głowie bądź co bądź głoszonymi w dobrych intencjach i życzliwymi poradami. Przy ustalaniu wysokości składki towarzystwa ubezpieczeniowe biorą pod uwagę całe mnóstwo czynników. Najważniejsze składają się na stawkę bazową: pojemność silnika, miejsce zarejestrowania pojazdu, rodzaj i przeznaczenie pojazdu. I rzeczywiście: dwa samochody osobowe o silniku 2.0 używane wyłącznie do jazdy prywatnej i zarejestrowane w tym samym mieście będą miały podobną stawkę bazową. Ale na wysokość ubezpieczenia wpływają również zwyżki i zniżki, przy czym tabelę bonus-malus towarzystwa ubezpieczeniowe naliczają indywidualnie. Na przykład: zazwyczaj za młody wiek i brak stażu za kierownicą ubezpieczyciele doliczają spore, bo liczące nawet 50%, zwyżki. Jednak prężnie na rynku działają ubezpieczyciele, którzy swe polisy dedykują właśnie tym najmniej doświadczonym kierowcom i nie karzą ich zwyżkami. Inna różnica dotyczy sposobu naliczania zniżek za bezszkodową jazdę. Z reguły rok bez szkód wart jest od 8 do 10% zniżki, czyli maksymalny pułap 60% osiągnąć można po 6, 8 latach. Ale towarzystwa ubezpieczeniowe prowadzą ciekawe akcje promocyjne i swoistą „walkę na procenty” - w ramach tych kampanii najostrożniejsi kierowcy otrzymują albo 70% zniżek, albo zniżki otrzymują szybciej etc.

Niektóre firmy preferują też samochody o ekologicznym silniku albo kierowców, których zawód wiąże się ze szczególną odpowiedzialnością (np. policjant czy lekarz). Tak więc, jak widać: nie ma takiego samego samochodu, nie ma kierowcy o identycznej kartotece, różnie też do oceny skali szkodliwości podchodzą same towarzystwa ubezpieczeniowe. Kto więc twierdzi, że znalazł owe najtańsze OC dla wszystkich, ten zwyczajnie jest w błędzie.

Rację natomiast ma ten, kto radzi porównać sobie ubezpieczenia przed zawarciem. Najlepszą metodą jest skorzystanie z którejś z popularnych internetowych porównywarek. Ale i tu wybrać musimy mądrze. Przede wszystkim powinna ona zestawiać ze sobą oferty wielu towarzystw, kilkunastu najlepiej, co da możliwie kompleksowy przegląd rynku ubezpieczeń. Po drugie, jej kalkulator OC musi naliczać składki na podstawie aktualnej oferty, z uwzględnieniem prowadzonych promocji – które, jak napisałem wyżej, znacząco mogą wpłynąć na wysokość ubezpieczenia. Tylko taka porównywarka spełni swoje zadanie, pozwalając na znalezienie najtańszego ubezpieczenia OC.


A jeśli pragniesz kompleksowej ochrony ubezpieczeniowej samochodu, zobacz, gdzie dostaniesz tanie AC i najtańsze OC AC w pakiecie!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

7 zasad, jak korzystnie sprzedać samochód

7 zasad, jak korzystnie sprzedać samochód


Autor: Jacek_G


W życiu każdego kierowcy nadchodzi taki moment, gdy czuje, że nadeszła idealna chwila na sprzedaż samochodu. Albo upatrzy sobie nowe auto, albo po prostu stare jest już w takim stanie technicznym, że czekanie dłużej zwyczajnie się nie opłaca.


Respektowanie kilku zasad sprawi, że transakcja okaże się maksymalnie korzystna. A więc:

1. Decydujemy, czy potrzebujemy pomocy pośrednika.

Możemy oczywiście sprzedać samochód poprzez giełdę motoryzacyjną. Musimy jednak pamiętać, że pośrednik policzy sobie prowizję. Dlatego jeśli chcesz zyskać więcej i możesz poświęcić na cały proces nieco czasu, najlepiej, abyś wszystkim zajął się samodzielnie.

2. Ustalamy cenę.

Określenie wartości samochodu nie powinno być życzeniowe, a podparte rzeczywistymi sumami. Pomóc może przejrzenie, na ile wyceniane są podobne modele na giełdach. Nie warto jednak zaniżać ceny, ponieważ interesant zapewne będzie chciał się targować. Dobrze jest do wartości samochodu dodać sobie kilkaset złotych, które będą idealnym marginesem na ewentualne negocjacje.

3. Odpowiednio zaprezentujmy samochód.

Wiadomo, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Dlatego powinniśmy przygotować samochód tak, jakbyśmy sami chcieli go kupić. Nikogo nie zainteresuje auto, które wygląda, jak po powrocie z dżungli... Chyba, że jakiegoś miłośnika survivalu. Trzeba pamiętać chociażby o starannym wyszorowaniu karoserii, felg, okien, a w środku warto wyczyścić deskę rozdzielczą, użyć odświeżacza, wyprać tapicerkę.

4. Ogłaszamy się.

Do potencjalnego kupca trzeba wpierw trafić. Oczywiście największą siłę nośną ma Internet. Na większości portali sprzedażowych jest możliwość dodawania darmowych ogłoszeń. Kluczem do korzystnej transakcji jest obszerny opis samochodu, ze wszelkimi naprawami i wymianami, które zasugerują, że właściciel o auto dbał i wkładał w nie chociaż odrobinę wysiłku. Z pewnością nie zaszkodzą zwroty marketingowe typu: idealny rodzinny samochód, auto w sam raz na wakacje, itd. Większe zainteresowanie wzbudzą wzmianki o niestandardowym wyposażeniu, takim jak spoilery.

Zamieśćmy również jak najwięcej zdjęć. Samochód należy sfotografować pod różnym kątem, powinno się też zrobić zdjęcie silnika, opon, wnętrza pojazdu, nie zapomniawszy przy tym o ujęciu całościowym.

5. Znaleźliśmy kupca.

Nikt nie chce kupować kota w worku. Dlatego osoba, która zainteresowała się naszą ofertą, z pewnością będzie chciała przetestować samochód w trakcie jazdy próbnej. Z interesantem umawiamy się zawsze na konkretną godzinę, a przed samą jazdą sprawdzamy, czy ma ważne prawo jazdy. Jako właściciel sam ustalasz trasę, ale prowadzi oczywiście potencjalny kupiec.

6. Sprzedajemy samochód.

Wszystko wypadło pomyślnie, łącznie z oględzinami i jazdą próbną, ale interesant i tak będzie chciał możliwie najwięcej zaoszczędzić i rozpocznie negocjacje. Jesteśmy na nie gotowi, jeśli ustalając cenę, pamiętaliśmy o tym marginesie. Gdy kupiec żąda zbyt dużej obniżki, no to cóż – lepiej darować sobie transakcję niż pozbywać się auta za sumę, która nas absolutnie nie satysfakcjonuje. Najprawdopodobniej jednak obie strony osiągną porozumienie gdzieś w połowie.

7. Co potem?

Wraz ze sprzedażą samochodu nasze obowiązki się nie kończą. Przede wszystkim pamiętać należy o powiadomieniu ubezpieczyciela o zbyciu samochodu. Jednym z mitów dotyczących ubezpieczenia OC jest błędne mniemanie, że po sprzedaży samochodu zbywca pozostawia sobie polisę. To absolutnie nieprawda! Z dniem zbycia samochodu wszelkie przywileje i obowiązki przechodzą na nowego właściciela. Sprzedający zaś musi w ciągu 14 dni powiadomić swoje towarzystwo ubezpieczeniowe o zbyciu pojazdu. Do tego momentu zarówno stary, jak i nowy właściciel wspólnie odpowiadają za spłacenie składki.

A co z nabywcą samochodu? Czy musi się godzić na polisę OC poprzedniego właściciela? Oczywiście, że nie! Okazuje się bowiem, że ubezpieczyciel przekalkuluje składkę, respektując wiek nowego właściciela, jego historię dotychczasowego ubezpieczenia (zwyżki i zniżki), doświadczenie i nowe miejsce zarejestrowania samochodu. Bardzo przy tym prawdopodobne, że nabywca będzie musiał dopłacić całkiem sporą różnicę.

Chyba, że zainteresuje się zmianą ubezpieczenia. Wedle starych przepisów na wypowiedzenie przejętego wraz z samochodem ubezpieczenia OC ma 30 dni od zakupu. W lutym 2012 roku w życie weszła nowelizacja ustawy, dzięki której polisę OC nabywca może wypowiedzieć w dowolnym momencie jej trwania, płacąc jedynie za rzeczywisty okres ubezpieczenia. Ale te nowe przepisy nie działają wstecz – obowiązują wyłącznie dla umów zawartych po jedenastym lutego b.r., a więc z takiej możliwości skorzystają dopiero ci kierowcy, którzy auta kupią w 2013 roku.

A jak znaleźć najtańsze (czyt. najlepsze) OC? Wytrwale zbierać wszystkie oferty dostępne na rynku? Również – absolutnie nie. Znakomite narzędzie, jakim jest kalkulator OC, pozwoli na rzetelną weryfikację propozycji ubezpieczycieli pod kątem ceny i wybór tej najatrakcyjniejszej.


OC kalkulator - najlepszy sposób na najtańsze ubezpieczenie samochodu!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oznaczenia olejów silnikowych

Oznaczenia olejów silnikowych.


Autor: Michał Główka


Poniżej znajdą Państwo garść informacji na temat oznaczeń klasyfikacji olejów silnikowych oraz oznaczeń norm producentów samochodów, które powinny znajdować się na każdym opakowaniu, a na które większość z użytkowników nie zwraca uwagi. Dla dużej grupy ludzi są to "tajemnicze znaczki".


Klasyfikacja i zastosowanie olejów silnikowych.

Poniżej znajdą Państwo garść informacji na temat oznaczeń klasyfikacji olejów silnikowych oraz oznaczeń norm producentów samochodów, które powinny znajdować się na każdym opakowaniu a na które większość z użytkowników nie zwraca uwagi. Dla dużej grupy ludzi są to "tajemnicze znaczki", których odszyfrowanie może stanowić nie lada wyzwanie. Okazuje się jednak, że nie taki diabeł straszny. Mamy nadzieję, że po lekturze tego artykułu odcyfrowanie "hieroglifów" z butelek oleju silnikowego okaże się przysłowiową "bułką z masłem".

Główne funkcje oleju silnikowego.

Olej w silniku pojazdu spełnia szereg ważnych funkcji. Jest to ten element naszej "koegzystencji" z autem, na który sporo ludzi niestety nie zwraca należytej uwagi. Dbanie o odpowiedni dobór oleju, jego regularna wymiana i kontrola stanu to czynności nie wymagające od użytkownika wielkich nakładów pracy czy pieniędzy a mogące zapewnić długą i bezproblemową eksploatację silnika w samochodzie.

Do głównych funkcji jakie powinien spełniać dobry olej silnikowy należą przede wszystkim:

- smarowanie silnika podczas pracy oraz podczas rozruchu silnika (aby uniknąć tzw. suchego startu olej powinien utworzyć na elementach silnika tzw. film olejowy)

- uszczelnianie współpracujących ze sobą elementów silnika

- usuwanie zanieczyszczeń (za tą funkcję odpowiadają w olejach tzw. detergenty, które niejako "otaczają" cząsteczki zanieczyszczeń i pozbywają się ich z elementów silnika)

- zabezpieczenie przed korozją

- chłodzenie silnika podczas pracy (odprowadzanie ciepła wytworzonego podczas tarcia elementów silnika)

Klasyfikacja lepkościowa

SAE - Society of Automotive Engineers

Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Samochodowych z siedzibą w Warrendale niedaleko Pittsburgh`a. Istnieje od 1905 roku. SAE jest dziś obecne w 97 krajach na całym świecie. Głównym celem stowarzyszenia jest wyznaczeni standardów dla przemysłu samochodowego (paliwa, oleje, parametry świateł i inne). Klasyfikacja SAE dzieli oleje na 11 klas lepkościowych w trzech grupach: oleje zimowe, letnie, wielosezonowe.

Oleje zimowe
Grupę olejów zimowych podzielono na 6 klas oznaczonych symbolami liczbowymi, przy których umieszczono literę W (Winter- zima)SAE: 0W, 5W, 10W, 15W, 20W, 25W.

Oleje letnie
Grupę olejów letnich podzielono na 5 klas SAE: 20, 30, 40, 50, 60.

Oleje wielosezonowe
Grupa olejów wielosezonowych jest najczęściej stosowana w silnikach samochodowych z uwagi na możliwości eksploatacji niezależnie od pory roku. Przykładowe oznaczenia olejów wielosezonowych 0W30, 5W40, 15W40.


Klasyfikacje jakościowe:

I Klasyfikacja ACEA


ACEA - Association des Constructeurs Européens dAutomobile
Stowarzyszenie Konstruktorów Samochodów Europejskich z siedzibą w Brukseli istnieje od 1996 roku. Do stowarzyszenia należą takie firmy jak BMW, FIAT, PORSCHE, VOLVO czy VOLKSWAGEN. Głównym celem stowarzyszenia jest poprawa jakości olejów silnikowych. Wszyscy producenci olejów silnikowych przystępujących do programu ACEA zgadzają się produkować oleje silnikowe w oparciu o EELQMS (Europejski System Jakości Olejów Silnikowych), standardy ISO oraz zalecenia ACEA. Do najbardziej znanych producentów posiadających akredytacje stowarzyszenia należą m. In.: BP, CASTROL, COMMA, ELF, MOBIL, MOTUL, SHELL, STATOIL, TEXACO itd.

Samochody osobowe z silnikami benzynowymi

ACEA A1 - Oleje silnikowe Fuel Economy z obniżoną lepkością wysokotemperaturową HTHS.

ACEA A2 - Specyfikacja dla konwencjonalnych olejów silnikowych lekkobieżnych. Nieaktualna!

ACEA A3 - Konwencjonalne oleje silnikowe lekkobieżne o wyższych wymaganiach niż A2. Przewyższają A2 odnośnie strat wynikających z lotności, stabilności oksydacyjnej i czystości tłoka.

ACEA A5 - Spełnia najwyższe wymagania odnośnie odporności na starzenie, lepkości, zmniejszenia zużycia paliwa, emisji spalin, zużycia silnika, czystości silnika szczególnie przy WIV (wydłużonym okresie między wymianami oleju). Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS umożliwia niższe zużycie paliwa.

Samochody osobowe z silnikami Diesla

ACEA B1 - Oleje silnikowe Fuel Economy z obniżoną lepkością wysokotemperaturową HTHS.

ACEA B2 - Specyfikacja dla konwencjonalnych olejów lekkobieżnych - nieaktualna!

ACEA B3 - Konwencjonalne oleje silnikowe lekkobieżne z wyższymi wymaganiami niż B2. Wyższe wymagania dotyczą ścierania krzywki, czystości tłoka i lepkości w przypadku podwyższonej ilości sadzy.

ACEA B4 - Wymaga doskonałych właściwości czyszczących i dyspersyjnych oraz odporności na gęstnienie oleju w wyniku większej ilości cząstek sadzy, szczególnie w przypadku silników Diesla z wtryskiem bezpośrednim. Wyjątek stanowią silniki Diesla z pompowtryskiwaczami.

ACEA B5 - Spełnia podwyższone wymagania odnośnie odporności na starzenie, lepkości, oszczędności paliwa, zużycia, czystości silnika, szczególnie w przypadku WIV (wydłużonego okresu między wymianami oleju). Obniżona lepkości wysokotemperaturowa HTHS umożliwia zmniejszenie zużycia paliwa.

Samochody osobowe z silnikami benzynowymi i Diesla EURO IV, EURO V.

ACEA C1 - Low SAPS, obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS 2,9-3,5 mPa*s, niska lepkość (0W-XX, 5W-XX), moc jak w A5/B5, jednakże ze ściśle ograniczonymi ilościami popiołu siarczanowego (<=0,5%), fosforu (<=0,05%), siarki (<=0,2%). ACEA C2 - Mid SAPS, obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS 2,9-3,5 mPa*s, niska lepkość (0W-XX, 5W-XX), moc jak w A5/B5 jednakże z większymi ilościami popiołu siarczanowego (<=0,8%), fosforu (<=0,07-0,09%), siarki (<=0,3%) niż dla C1. ACEA C3 - Mid SAPS, wysoka lepkość wysokotemperaturowa HTHS > 3,5 mPa*s, niska lepkość (0W-XX, 5W-XX), moc jak w A5/B5 jednakże z większymi ilościami popiołu siarczanowego (<=0,8%), fosforu (<=0,07 - 0,09%), siarki (<=0,3%) niż dla C1. ACEA C4 - Low SAPS, wysoka lepkość wysokotemperaturowa HTHS >3,5 mPa*s, niska lepkość (0W-XX, 5W-XX), moc jak w A3/B4 jednakże z większymi ilościami popiołu siarczanowego (<=0,8%), fosforu (<=0,07 - 0,09%), siarki (<=0,3%) niż dla C1.

Samochody dostawcze i ciężarowe

E1 Nieaktualna

E2 Standardowy olej, do silników z turbodoładowaniem i bez

E3 Nieaktualna od 10/2004, obowiązuje do 1 listopada 2006, zastąpiona E6

E4 Oparta na normie MB 228.5. Nie stosuje się testu silnikowego OM 364 A, za to Mack T8 & T8E. Przeznaczony na najdłuższe okresy między wymianami oleju, odpowiedni do silników spełniających Euro III

E5 Nieaktualna od 10/2004, obowiązuje do 1 listopada 2006, zastąpiona E7

E6 Zalecane są do wysoko obciążonych silników wymagających zarówno Euro 1, 2 i 3, jaki i Euro 4 z wydłużonym okresem pomiędzy wymianami (zgodnie z zaleceniami producenta silnika), pracujących w bardzo trudnych warunkach. Szczególnie polecane do motorów wysokoprężnych z zaworem EGR (Exhaust Gas Recirculation), z lub bez filtra cząstek stałych. Formulacja ACEA

E6 Jest mocno akcentowana dla nowych jednostek z filtrem PDF jaki i tych, w których zaleca się tankowanie nisko siarkowego paliwa ON (maksymalnie do 50 ppm, np. Shell V-Power Diesel). Wszelkie wątpliwości co do stosowania nowej klasy olejowej powinny być rozstrzygnięte w serwisie danej marki

E7 Oleje których zadaniem jest także utrzymywanie stałej lepkości w szerokim spektrum temperatur, mają one wysokie własności czyszczące (tłoki, pierścienie czy łożyska ślizgowe turbosprężarek), rozpraszające sadze, jak również zapewniają ochronę przed tzw. polerowaniem gładzi cylindrowej. Zalecane są do silników Diesla wymagających normy Euro 1, 2 i 3 oraz Euro 4 z wydłużonymi okresami pomiędzy wymianami i pracującymi w bardzo ciężkich warunkach. Rekomendowane są do motorów bez filtra PDF, szczególnie zalecane do techniki EGR jak i technologii SCR (redukcja tlenków azotu NOx). Wszelkie wątpliwości co do stosowania nowej formulacji olejowej powinny być również rozstrzygnięte w serwisie danej marki

II Klasycikacja API


API - American Petroleum Institute

Amerykański Instytut Naftowy z siedziba w Waszyngtonie oraz oddziałami w 27 stanach istnieje od 1919 roku. Instytut nadzoruje specjalny Program Certyfikacji oparty o współdziałanie takich firm, jak FORD, GENERAL MOTORS, DAIMLER, CHRYSLER, Stowarzyszenie Producentów Silników. Głównym celem programu jest stworzenie standardów Jakościowych dla olejów silnikowych. Wszystkie produkty, które spełniają wysokie wymagania Programu mogą stosować jego oznaczanie klas jakości.

Samochody z silnikiem benzynowym

SM Najnowsza klasa jakości, weszła w życie w lipcu 2004, do silników benzynowych aut osobowych. Jej zastosowanie odnosi się do wszystkich kolejnych klas API gwarantując zachowanie pełnej ochrony silnika.

SL Do wszystkich silników używanych obecnie, chroni silnik podczas pracy w wysokich temperaturach oraz zmniejsza zużycie paliwa i oleju.

SJ Do wszystkich silników wyprodukowanych do roku 2001.

SG Do wszystkich silników wyprodukowanych do roku 1993.


Samochody z silnikiem wysokoprężnym

CH4 Do najnowszych silników turbodoładowanych, może być stosowany zamiast olejów z kategorią CD, CF4, CG4

CG4 Do silników ciężarowych autobusowych, być stosowany zamiast olejów z Kategorią CD, CE i CG4

CF4 Do silników turbodoładowaniem lub bez, może być stosowany zamiast olejów z kategorią CD, CE

CF Do silników pracujących w ciężkich warunkach, bez wtrysku bezpośredniego, może być stosowany zamiast olejów z kategorią CD

Specyfikacje producentów samochodów.

BMW

BMW olej specjalny - Olej lekkobieżny. Przeznaczony do silników benzynowych wyprodukowanych do 1998.

BMW LL-98 - Przeznaczony do silników benzynowych wyprodukowanych w latach 1998-09/2001 z WIV (wydłużonym okresem między wymianami oleju.

BMW LL-01 - Przeznaczony do silników benzynowych i Diesla po 09/2001 z WIV (wydłużonym przebiegiem międzywymianowych).

BMW LL-04 - Przeznaczony do silników benzynowych i Diesla o obniżonej emisji spalin zgodnie z normą EURO IV po 2004 roku z filtrem cząstek stałych i WIV (wydłużonym przebiegiem międzywymianowym).

MERCEDES BENZ

MB 229.1 - Przeznaczony do silników benzynowych oraz Diesla. Podwyższone wymagania w stosunku do ACEA A2-96/A3-96 oraz B2-96/B3-96.

MB 229.3 - Przeznaczony do silników benzynowych (kompresor) oraz do silników Diesla (CDI) z systemem Assyst Plus.

MB 229.31 - Przeznaczony do silników Diesla z filtrem cząstek stałych i z systemem Assyst Plus (15.000 km).

MB 229.5 - Przeznaczony do pojazdów z systemem Assyst Plus (20.000 km).

MB 229.51 - Przeznaczony do silników Diesla z filtrem cząstek stałych po 2005 z systemem Assyst Plus.

FORD & PREMIER AUTOMOTIVE GROUP

WSS M2C 913A - Przeznaczony do silników benzynowych oraz do silników Diesla (wyjątki: 1.9 TDI Ford Galaxy z pompowtryskiwaczami oraz silniki TDCI). Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

WSS M2C 913B - Przeznaczony do silników benzynowych oraz do silników Diesla, w tym do silników TDCI (wyjątek: 1.9 TDI Ford Galaxy z pompowtryskiwaczami). Obniżona lepkoścć wysokotemperaturowa HTHS.

WSS M2C 917A - Przeznaczony do silników 1.9 TDI z pompowtryskiwaczami (Ford Galaxy). Wysoka lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

WSS M2C 934A - Przeznaczony do silników benzynowych oraz do silników Diesla o obniżonej emisji spalin zgodnie z normą EURO IV, wyposażonych w filtr cząstek stałych. Low SAPS z bardzo niewielką zawartością siarki, fosforu, popiołów siarczanowych. Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

WSS M2C 934B - Przeznaczony do nowych silników Diesla - Landrover i Jaguar (2.7L, 3.0L V6 wyprodukowanych po 2010) o obniżonej emisji spalin zgodnie z normą EURO V. Low SAPS z bardzo niewielką zawartością siarki, fosforu, i popiołów siarczanowych. Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

OPEL / GENERAL MOTORS

GM-LL-A-025 - Przeznaczony do silników benzynowych w systemie Eco-Flex-Service wyprodukowanych po 2002 (30.000 km/ 2 lata).

GM-LL-B-025 - Przeznaczony do silników Diesla w systemie Eco-Flex-Service wyprodukowanych po 2002 (30.000 km/ 2 lata).

GM Dexos 2 - Przeznaczony do silników benzynowych i Diesla z filtrami cząstek stałych w systemie Eco-Flex-Service wyprodukowanych w Europie od maja 2010 (30.000 km/ 1 rok). Kompatybilny z GM-LL-A-025 i GM-LL-B-025.

PORSCHE

A40 - Kontynuacja wcześniejszej specyfikacji, możliwość stosowania do pojazdów wyprodukowanych od roku 1994 i przewidziany dla wszystkich klasycznych silników benzynowych Porsche z typoszeregu 911, Cayman, Cayenne, Boxster, Panamera, Cayenne V6 bez Longlife-Service.

C30 - Technicznie porównywalny ze specyfikacjami VW 504.00/507.00 i przewidziany dla Cayenne Diesel 3.0 TDI. Silnik z DPF oraz Cayenne z silnikiem benzynowym V6 i Longlife-Service.

PSA-Gruppe (Peugeot & Citroen)

B71 2295 - Bazuje na ACEA A2/B2 o lepkości 15W-40 i przewidziany jest dla starszych typów pojazdów.

B71 2294 - Bazuje na ACEA A3/B3 lub A3/B4 i testach grupy PSA, np. lepkość przewidziana dla starszych typów pojazdów - 10W-40

B71 2296 - Wymaga oleju silnikowego bazującego na ACEA A3/B4, lub A5/B5 i testach grupy PSA, np. lepkość przewidziana dla aktualnych modeli z silnikami benzynowymi lub z silnikami Diesla - 5W-30.

B71 2290 - Olej silnikowy Mid SAPS bazuje na ACEA C2 5W-30 i testach grupy PSA. Lepkość przewidziana dla aktualnych modeli z silnikami benzynowymi lub Diesla i z filtrami cząstek stałych - 5W-30. Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS zmniejsza zużycie paliwa. Obniżona zawartość popiołów wydłuża żywotność filtra cząstek stałych.

RENAULT

RN 0700 - Przeznaczony do silników benzynowych z turbodoładowaniem wyprodukowanych po 2008.

RN 0710 - Przeznaczony do silników benzynowych z turbodoładowaniem w tym do modeli sportowych Renault oraz do silników Diesla bez filtra cząstek stałych wyprodukowanych po 2008.

RN 0720 - Olej Low SAP z obniżoną zawartością fosforu, siarki i popiołów siarczanowych. Przeznaczony do silników 2.0 dCi (M9R z filtrem cząstek stałych) wyprodukowanych po 11/2007 (od wprowadzenia Renault Laguna III, po 2008). Może być stosowany do modeli Renault z filtrami cząstek stałych.

VOLKSWAGEN, AUDI, SEAT, SKODA

VW 501.01 - Konwencjonalny olej o szerokim zastosowaniu. Przeznaczony do silników benzynowych oraz do silników Diesla.

VW 502.00 - Przeznaczony do silników benzynowych wyprodukowanych po 1996 roku ze stałym wydłużonym okresem miedzy wymianą oleju (15.000 km/ 1 rok).

VW 503.00 - Przeznaczony do silników benzynowych wyprodukowanych po roku 2000 z wydłużonym okresem między wymianami oleju (30.000 km/ 2 lata). Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

VW 503.01 - Przeznaczony do silników benzynowych z wydłużonym okresem między wymianami oleju, wyprodukowanych po roku 2000. Wysoka lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

VW 504.00 - Przeznaczony do silników benzynowych z lub bez wydłużonego okresu między wymianami oleju, po 2005 roku, kompatybilny do VW 502.00, VW 503.00, VW 503.01. Wysoka lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

VW 505.00 - Przeznaczony do silników Diesla z lub bez turbodoładowania bez pompowtryskiwaczy, bez fabrycznie zamontowanego filtra cząstek stałych. Standardowy okres między wymianą oleju (15.000 km/ 1 rok). Wysoka lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

VW 505.01 - Przeznaczony do silników Diesla z pompowtryskiwaczami, bez fabrycznie zamontowanego filtra cząstek stałych. Standardowy okres między wymianami oleju (15.000 km/ 1 rok). Wysoka lepkość wysokotemperaturowa.

VW 506.00 - Przeznaczony do silników Diesla z wydłużonym okresem między wymianą oleju (30.000 km/ 2 lata), bez pompowtryskiwacza, bez fabrycznie zamontowanego filtra cząstek stałych. Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

VW 506.01 - Przeznaczony do silników Diesla z wydłużonym okresem między wymianą oleju (30.000 km/ 2 lata), wyprodukowany po 2002 roku. Obniżona lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

VW 507.00 - Przeznaczony do silników Diesla z pompowtryskiwaczami lub bez, ze stałym lub wydłużonym przebiegiem między wymianami oleju i z filtrem cząstek stałych wyprodukowanych po 2005 roku. Kompatybilny w dół do specyfikacji VW 505.00, VW 505.01, VW 506.01 (z wyjątkiem R5 TDI i V10 TDI z pompowtryskiwaczami produkowanych do 12/2006). Wysoka lepkość wysokotemperaturowa HTHS.

Słowniczek najważniejszych pojęć.

LEPKOŚĆ - Lepkość opisuje wewnętrzne tarcie płynu i dostarcza informacji o płynności oleju w niskich i wysokich temperaturach.

LEPKOŚĆ HTHS - Lepkość wysokotemperaturowa HTHS (High Temperature High Shear Rate), zwana także lepkością dynamiczną mierzona jest w mili Paskalach na sekundę (mPa*s) przy 150o C i przy wysokim ścinaniu ślizgu 106s-1 i opisuje zachowanie środka smarnego na poszczególnych elementach silnika: na ścianie cylindra, na łożysku korbowodu, lub na łożysku wału korbowego. Low HTHS 2,9-3,5 mPa*s = obniżona lepkość wysokotemperaturowa, umożliwia mniejsze zużycie paliwa. High HTHS >=3,5 mPa*s = wysoka lepkość wysokotemperaturowa, lepsza ochrona przez ścieraniem/ zużyciem.

KLASY LEPKOŚCI SAE - SAE J300 (Society of Automotive Engineers / Stowarzyszenie Inżynierów Przemysłu Samochodowego) określają klasy lepkości. I tak np. w nazwie SAE 10W-40: liczba przed literą W oznacza lepkość przy niskich temperaturach, in niższa wartość przed literą W, tym bardziej płynny olej w niskich temperaturach (W = Winiter = Zima). Liczba po literze W oznacza lepkość w wysokich temperaturach. Im wyższa "lepkość ciepła", tym większe obciążenia wytrzymuje olej w wysokich temperaturach. W celu uniknięcia pomyłki przy doborze olejów silnikowych i przekładniowych, klasy lepkości olejów przekładniowych określa się wg SAE J 306 (lub SAE 75-90).

KLASYFIKACJE API - Klasy API (American Petroleum Institute opisują amerykańskie wymagania i kryteria klasyfikacji olejów silnikowych i przekładniowych.
Aktualna klasyfikacja dla silników benzynowych: API SM.
Aktualna klasyfikacja dla silników Diesla: API CJ 4.
Aktualna klasyfikacja dla olejów przekładniowych: API GL-1, API GL-2, API GL-3, API GL-4, API GL-5.

KLASYFIKACJA ACEA - Ponieważ europejskie warunki eksploatacyjne i charakterystyki silników różnią się zasadniczo od amerykańskich, organizacja ACEA (Association des Constructeurs Europeens d'Automobiles) wprowadziła w 1996 roku własny system klasyfikacji olejów. Bazuje on na systemie klasyfikacji API, koncentrując sie głównie na dwóch aspektach: wymaganiach odnośnie właściwości środków smarnych oraz obowiązujących norm emisji spalin EURO. Ponadto uwzględnia ona pozytywne wyniki testów w zdefiniowanych silnikach pojazdów europejskich. Aktualna klasyfikacja ACEA-2004 opisuje oleje różnych klas jakości, przy czym A (A1, A2, A3, A5) oznacza oleje do samochodów osobowych z silnikami benzynowymi, B (B1, B2, B3, B4, B5) to oleje do samochodów osobowych z silnikami Diesla, C (C1, C2, C3, C4) to oleje silnikowe z limitowanym poziomem SAPS, a E (E2, E6, E7) to olej do samochodów ciężarowych z silnikami Diesla.

SAPS LEVEL - Poziomy SAPS definiują zawartość popiołu siarczanowego, fosforu i siarki w olejach silnikowych.
Low SAPS - bardzo ograniczona zawartość popiołu siarczanowego (<=0,5%), fosforu (0,05%) i siarki (<=0,2%).
Mid SAPS - ograniczona zawartość popiołu siarczanowego (<=0,8%), fosforu (0,07-0,09%) i siarki (<=0,3%).
Full SAPS - brak limitów ilościowych dla popiołów siarczanowych, fosforu i siarki.

OLEJE SILNIKOWE FUEL ECONOMY - Mianem oleju silnikowego Fuel-Economy określa się olej paliwooszczędny, czyli taki, który redukuje zużycie paliwa.


Michał Główka

Automobil

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jaką wybrać nawigację, aby dotrzeć szybko i bezpiecznie do celu?

Jaką wybrać nawigację, aby dotrzeć szybko i bezpiecznie do celu?


Autor: Marta Nowak


Przed nami najgorętsze miesiące roku, a tym samym czas urlopów. Na polskie, ciągle rozbudowywane drogi wyjadą tysiące pojazdów. Co zrobić, aby dotrzeć bezpiecznie i szybko do naszego wakacyjnego celu?


Z pomocą kierowcom wychodzi powstały na potrzeby wojska NAVSTAR Global Positioning System, znany wszystkim jako GPS, którego odbiorniki posiada już większość kierowców. Popularność tych urządzeń można szukać w wielu przyczynach: wciąż zmieniającej się infrastrukturze drogowej czy coraz atrakcyjniejszych cenach tych urządzeń. Nawigacje samochodowe są dostępne w wielu wariantach, jak jednak wybrać właściwy model z tak bogatej oferty, jaką dzisiaj mamy na rynku?

Przed wyborem nawigacji musimy wiedzieć, czy będziemy poruszać się po krajowych drogach czy drogach Europy. Urządzenia z mapami kontynentu są droższe, więc jeśli są nam zbędne, kupujmy tańsze urządzenia z mapą Polski. Następnym krokiem będzie wybór urządzenia z szybkim procesorem, co najmniej 400 MHz oraz dużą ilością pamięci RAM (min. 128 MB). Głównie od tych dwóch elementów zależy szybkość działania naszej nawigacji i wyznaczania tras. Nie zawsze jednak producenci udzielają takich szczegółowych informacji. Garmin nie udziela informacji o prędkości procesora czy ilości pamięci RAM, jednak z testów wynika, że ich urządzenia są często szybsze w działaniu od konkurencji.

Rozważając wybór nawigacji, zwróćmy uwagę na wielkość wyświetlacza. Najpopularniejszym rozmiarem jest 4,3 cala, ale coraz częściej kupowane są urządzenia o wielkości 5 cali i większej.

Dzisiejsza nawigacja to już nie tylko urządzenia wskazujące trasę, ale coraz częściej urządzenia multimedialne. Nie dziwią już odtwarzacze mp3, filmów video czy przeglądarki zdjęć. W nawigacjach możemy znaleźć tunery naziemnej telewizji cyfrowej, kamery rejestrujące obraz przed pojazdem, bluetooth czy gniazdo karty SIM.

Kupując GPS do naszego samochodu, zwróćmy uwagę na wyposażenie dodatkowe. Razem z urządzeniem otrzymamy uchwyt do umieszczenia naszej nawigacji na szybie lub desce rozdzielczej, ładowarkę samochodową, kabel do połączenia z komputerem, instrukcję obsługi, a rzadziej już rysik czy ładowarkę sieciową.

Ostatnią kwestią, mogącą mieć wpływ na wybór urządzenia, jest okres gwarancyjny. Standardem jest 24 miesiące, jednak typ gwarancji różni się u producentów. Najwygodniejszą opcją jest typ gwarancji door-to-door, w którym to koszty wysłania do i z serwisu pokrywa producent naszej nawigacji.

Oto kilka porad, które pomogą nam w wyborze właściwego urządzenia, jednak pamiętajmy: żadne urządzenie nie zastąpi naszego rozsądku i właściwej oceny sytuacji na drodze.


Więcej porad dotyczących wyboru gpsów znajdziecie na stronie nawigacja.mobi.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ford Mondeo MK 3 tddi/tdci - jak kupić używane auto

Ford Mondeo MK 3 tddi/tdci - jak kupić używane auto


Autor: Waldek Borkowski


Wielu nabywców używanych samochodów stoi przed dylematem, jak kupić auto w dobrym stanie technicznym i nie zostać oszukanym przez sprzedającego.
Poniżej opisałem moją historię oraz kilka praktycznych porad, które mam nadzieję pomogą przy podjęciu kluczowej decyzji.


W 2005 r. postanowiłem dokonać zakupu Forda Mondeo z silnikiem diesla. Cena czterolatka była dość przyzwoita, więc zacząłem się rozglądać za autem, które było moim marzeniem. Po niedługim czasie znalazłem coś dla siebie. Przede mną stało zadbane kombi z 115 konnym silnikiem TDDI, przebiegu 90 tyś km, i wyposażeniem, które mnie zadowalało. Właścicielem był pan w średnim wieku. Sprawiał wrażenie uczciwego człowieka, więc wybraliśmy się na jazdę próbną i po sprawdzeniu dokumentów przystąpiliśmy do transakcji. I w ten oto sposób zostałem właścicielem Forda Mondeo MK 3 2.0 TDDI.
Auto przez pierwszy okres użytkowania sprawowało się dobrze. Drobne usterki eksploatacyjne usuwałem na bieżąco. Zimą zaczęły się pierwsze kłopoty. Mój Ford zaczął ciężko odpalać. Po wizycie u mechanika okazało się, że jest uszkodzona świeca żarowa. I się zaczęło. Świece nie były wymieniane od nowości, nawet nikt tam nie zaglądał. Przy próbie wykręcenia, świeca okręcała się w korpusie silnika i za żadne skarby nie było możliwości wyciągnięcia jej z bloku. Aby nie powodowała zwarcia, mechanik ściągnął listwę zasilającą i tak jeździłem przez jakiś czas. Po powrocie z Chorwacji postanowiłem usunąć problem. Naprawa skończyła się ściągnięciem głowicy i dość dużym wydatkiem.
Po 160 tyś. kilometrów padła turbina. W sumie miała prawo, ponoć tyle wytrzymują. W momencie, gdy chciałem holować uszkodzone auto, wpadłem w osłupienie. W moim Fordzie nie było przedniej belki! Chcąc wkręcić hak holowniczy zauważyłem, że poza dziurą w zderzaku nie było nic więcej. Z uszkodzoną turbiną, pozostawiając za sobą chmury dymu z oleju silnikowego, doczłapałem się do najbliższego mechanika. Po tym zdarzeniu zacząłem bacznie przyglądać się mojemu autu i oczywiście wyszło jeszcze parę historii.
Ale nie tragizujmy, nie jest tak źle, pod warunkiem, że przy zakupie przyłożymy się do szczegółowego sprawdzenia samochodu. Jak już upatrzymy sobie tego jedynego, to nie żałujmy tych paru stówek i udajmy się do ASO na badanie techniczne.
Kluczową rolę przy zakupie stanowi dokumentacja samochodu, czyli historia napraw wykonywanych w trakcie użytkowania. Historię samochodu można również sprawdzić przy użyciu numerów VIN. Nie dajmy się zwieść, że samochody z Niemiec nie są przekręcane. Nasi sąsiedzi doskonale orientują się, jak to zrobić, i nie miejmy złudzeń, że nie będą próbowali nabić nas w butelkę.
Auto jest całkiem przyzwoite i posiada również zalety, pod warunkiem, że natrafimy na uczciwego sprzedającego. Przede wszystkim MK 3 podróżuje się bardzo wygodnie, obszerne i funkcjonalne wnętrze doskonale zdaje egzamin przy dłuższych eskapadach. Bardzo ekonomiczny i elastyczny silnik dostarcza dość dużo przyjemnych wrażeń podczas jazdy. Spalanie waha się w granicach 6, 2 l/100 km poza miastem, w mieście ok. 8 do 9 l. W MK 3 zainstalowany jest sprzęt audio bardzo dobrej jakości, co pozwala na przyjemne słuchanie muzyki w trakcie jazdy. Zawieszenie jest dość sztywne, ale jak na auto tej klasy sprawuje się bez zarzutów. MK 3 stabilnie trzyma się drogi, nie myszkuje na zakrętach, tym samym sprawia przyjemność podczas prowadzenia.
Kupując używanego Forda Mondeo, warto zwrócić uwagę na moc silnika. Ford wyprodukował kilka wersji. Mianowicie TDDI, wersję z 90 konną jednostką (której nie polecam), z 115 konną, oraz TDCI 115 KM, i 135 KM. Niewątpliwą zaletą jest to, że silniki Forda wyposażone są w rozrząd napędzany łańcuchem. Przy tym rozwiązaniu możemy przejechać bez problemu ok. 300 tyś. kilometrów. Zużyty łańcuch rozrządu daje o sobie znać, po prostu go słychać.
Przy zakupie warto zwrócić uwagę na wyposażenie. Przy tej samej cenie lub podobnej, warto rozejrzeć się za modelem Ghia. Ford w najuboższej wersji (zaślepka), nie zastosował kilku rozwiązań, które przydają się w codziennym użytkowaniu, np. elektrycznie regulowane lusterka oraz sterowanie radia przy kierownicy, o którym wspominałem wcześniej.

Życzę udanych zakupów, i trafnego wyboru.


Pozdrawiam,
Valdibor
autofani.blogpost.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Opel Astra H - porady dla właścicieli

Opel Astra H - porady dla właścicieli


Autor: Andrzej K.


Jesteś posiadaczem samochodu Opel Astra H (inaczej Astra 3)? Może planujesz dopiero jego zakup? Jeśli tak, to ten artykuł jest właśnie dla Ciebie. Dowiesz się, jak lepiej sobie radzić z eksploatacją auta. Na co patrzeć przy zakupie.


Opel Astra H

Opel Astra 3 (Astra H) jest uniwersalnym samochodem należącym do segmentu C, czyli niższej klasy średniej.
Powstał w 2004 roku jako następca udanych modeli Astry II (G - prod. 1998 - 2009) i Astry I (F - prod. 1991-2002).

Mimo że od 2009 roku jest już dostępna kolejna wersja - Astra 4 (J) - Astra H nie traci na popularności. Wręcz przeciwnie - wciąż jest produkowany i chętnie kupowany.

Dostępny jest w 5 wersjach nadwozia z bogatą gamą silników (zarówno benzynowych jak diesla) o mocy od 75 KM do 240 KM, z ręczną skrzynią biegów (5 lub 6 biegów), półautomatyczną lub w pełni automatyczną.

Elegancki, nowoczesny wygląd, wysoka bezawaryjność, dobra dostępność części zamiennych oraz niedroga eksploatacja sprawiły, że samochód ten cieszy się sporym powodzeniem. Pochodną tego są również względnie wysokie ceny samochodów używanych.

Jak każdy samochód, oprócz wielu zalet Astra ma również wady. Należą do nich m.in. brak wskaźnika temperatury, tendencje do skrzypienia tylnego zawieszenia, podatność na awarię modułu CIM (moduł kolumny kierownicy), problemy z elektryką tylnych drzwi, nieszczelność układu chłodzenia oraz w niektórych modelach termostatu i zaworu EGR.

Do ciekawostek i nowinek należy zaliczyć nowy sposób obsługi manetek przy kierownicy (kierunkowskazy, wycieraczki itp.).
Zachowują się one odmiennie w stosunku do tego, do czego się przyzwyczailiśmy. Otóż tradycyjne manetki po przełączeniu pozostają w danej pozycji. Natomiast w Astrze III wracają one do wyjściowego położenia. Ich obsługa wymaga przyzwyczajenia.

Wiele tych wad można własnoręcznie usunąć, a część obejść. Garść porad i informacji odnośnie usterek, ich rozwiązań, ulepszeń samochodu, jak i jego eksploatacji można znaleźć na stronach klubowych oraz na forum dyskusyjnym Opel Astra H Forum.


Opel Astra 3 Fanklub

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak dbać o skórzaną kierownicę w samochodzie

Jak dbać o skórzaną kierownicę w samochodzie


Autor: ollen


Wiele współczesnych samochodów posiada w swoim wyposażeniu dodatki ze skóry naturalnej. Są to najczęściej skórzana kierownica, lewarek skrzyni biegów oraz rączka hamulca ręcznego. Elementy te dodają uroku wnętrzu i podnoszą prestiż. Jak jednak zadbać o taką kierownicę aby służyła jak najdłużej?


Należy pamiętać, że skóra jako materiał naturalny wymaga systematycznej pielęgnacji. Tak jak skóra dłoni wysycha, ściera się i może pękać. Ale w przeciwieństwie do Twojej skóry nie ma możliwości regeneracji. Dlatego tak ważne jest zapobieganie uszkodzeniom i przecieraniu. Dużo łatwiej jest uchronić skórę na kierownicy przed wytarciem niż później w razie zaniedbań poddać ją regeneracji, która dawała by satysfakcjonujący efekt.
Głównym wrogiem jest pot z dłoni i zawarta w nim sól. Wysusza ona skórę i sprawia, że jest dużo bardziej podatna na ścieranie.
Aby ograniczyć ten wpływ przynajmniej raz w miesiącu przeprowadź czyszczenie i konserwację wg poniższych zasad.
Po pierwsze trzeba zmyć brud jaki osadził się na kierownicy. Najlepszy tutaj będzie płyn do mycia naczyń i miękka szmatka. Moczymy ją w wodzie z dodatkiem płynu do naczyń i mocno wykręcamy (szmatka ma być tylko wilgotna). Przecieramy kierownicę, szczególnie w miejscach, w których jest najintensywniej trzymana (tzw. pozycja za piętnaście trzecia). Potem należy kierownicę osuszyć ręcznikiem papierowym.
Kolejnym etapem jest nasmarowanie kierownicy kremem. Najlepszy będzie klasyczny biały krem do rąk. Wetrzyj dobrze krem w skórę kierownicy i pozostaw do wchłonięcia na kilka godzin. Ze względu na ten punkt czyszczenie najlepiej wykonać wieczorem.
Rano trzeba wytrzeć kierownicę suchym ręcznikiem papierowym aby kierownica nie była śliska!
Powtarzając tę czynność raz na miesiąc lub raz na dwa miesiące w zależności od intensywności użytkowania samochodu zapewnimy sobie długą radość z pięknej i efektownie prezentującej się skórzanej kierownicy.
Powyższe zasady zastosuj do gałki lewarka skrzyni biegów i rączki hamulca ręcznego.

Aby przedłużyć żywotność skóry na kierownicy możesz również zakupić specjalnie przeznaczone do samochodu rękawiczki skórzane. Poprawiają one trzymanie kierownicy oraz ograniczają wpływ potu na skórę na kierownicy.

Takie dbanie o skórzane elementy w naszym samochodzie sprawi, że dłużej będą one cieszyć oko estetycznym wyglądem.


Autor: ollen

Samochodowe rękawiczki skórzane

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wyjazdy, urlopy, majówka… przygotowania do sezonu letniego.

Wyjazdy, urlopy, majówka… przygotowania do sezonu letniego.


Autor: Andrzej Bednarz


Wyjazd samochodem na wakacje w jakieś odległe miejsce, np. nad morze czy w góry, w dodatku z liczną rodziną, to nie lada wyzwanie. Chodzi nie tylko o długość samej jazdy, ale i o możliwość zabrania ze sobą wszystkich potrzebnych rzeczy.


bagażniki roweroweNiektórzy kierowcy zapewne woleliby już wyposażyć się w dużą przyczepę albo wręcz wynająć ciężarówkę. W szczególności, jeśli jedzie się z gromadką dzieci, które nie usiedzą długo w jednym miejscu. Tymczasem jest znacznie prostsze i tańsze rozwiązanie, czyli bagażniki dachowe, bo dzięki nim można wydatnie zwiększyć całkowitą przestrzeń bagażową, którą będziemy mogli wykorzystać. W dodatku profil takiego bagażnika pozwala na umieszczenie w nim również dłuższych przedmiotów, które w normalnym samochodzie by się w ogóle nie zmieściły albo konieczne w tym celu byłoby rozkładanie tylnych siedzeń. Jednocześnie bagażniki dachowe są równie łatwe w zakładaniu, jak i demontażu, a można to robić również bez niczyjej pomocy i to bez większej straty czasu.

Podobne problemy jak właściciele samochodów miewają równie często fani dwóch kółek, więc i oni w razie potrzeby powinni sięgnąć po odpowiednie bagażniki rowerowe. Można w nich wygodnie przewozić różne rzeczy np. codzienne zakupy, jedzenie i picie przeznaczone na piknik czy książki do poczytania, a ich ciężaru i tak nawet nie odczujemy. Jest to więc o wiele lepszy sposób, niż zakładanie plecaków, bo te krępują ruchy i dodatkowo potęgują zmęczenie rowerzysty. Zamykane bagażniki rowerowe na dach, hak lub tylną klapę, dobrze chronią też zawartość przed deszczem czy kurzem, są więc lepsze także od tradycyjnych otwartych koszyków montowanych na rowerze.


Andra

Bagażniki rowerowe

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Odszkodowanie powypadkowe - jak się o nie starać?

Odszkodowanie powypadkowe- jak się o nie starać?


Autor: Małgorzata Szrejbowicz


Wielu z was doświadczyło kiedyś kolizji lub wypadku drogowego. Jest to stresujące przeżycie dla kierowcy i dla pasażerów. O ile mieliście szczęście, wyszliście z tego cało. Ale co w przypadku, jeśli odnieśliście rany? Co z samochodem- jeśli jest zniszczony, nadaje się tylko do kasacji? Jak ubiegać się o należne wam odszkodowanie?


Postaram się przybliżyć wam pewne zasady i mechanizmy związane ze staraniem się o odszkodowanie powypadkowe. Jako że temat jest dosyć rozległy, omówię przypadek, w którym jesteście bez winy.

Ważne jest wasze zachowanie bezpośrednio po wypadku. Musicie zabezpieczyć miejsce wypadku, udzielić poszkodowanym bezzwłocznej pomocy i wezwać odpowiednie służby- przede wszystkim policję, pogotowie ratunkowe (jeśli są ranni) oraz straż pożarną (jeśli doszło do wycieku jakiegoś płynu z samochodu).

Jeśli doszło do niewielkiej stłuczki, nie musicie koniecznie wzywać policji. W takiej sytuacji uczestnicy kolizji muszą spisać specjalne oświadczenie lub wypełnić formularz wypadkowy, który powinien zawierać:

- oświadczenie sprawcy o spowodowaniu wypadku,

- godzinę oraz datę zdarzenia,

- opis przebiegu zdarzenia,

- pełne dane sprawcy spisane z dowodu osobistego i rejestracyjnego, ubezpieczenia OC oraz prawa jazdy.

Nawet jeśli bezpośrednio po wypadku nie odczuwacie żadnego bólu i wydaje się wam, że nie odnieśliście żadnych ran, warto w przeciągu kilku następnych dni zgłosić się na pogotowie. Nawet najmniejsze szkody mogą wpłynąć na wasze zdrowie, jak i na uzyskane odszkodowanie. Koniecznie zbierajcie wszystkie recepty, rachunki a aptek, czy zwolnienie lekarskie, jeśli takowe zostało wypisane.

Możecie sami zając się staraniem o odszkodowanie, jednak warto zatrudnić firmę dochodzącą odszkodowań, która zajmie się tym profesjonalnie, a w ramach wynagrodzenia przejmie 15-30 % uzyskanego odszkodowania. Waszym zadaniem jest zbieranie wszelkiej dokumentacji lekarskiej- o niczym nie zapominajcie, ponieważ każdy szczegół ma znaczenie!

Jeśli chodzi o straty finansowe związane z samochodem, firma ubezpieczeniowa sprawcy wypadku, czy kolizji powinna jak najszybciej przysłać do was eksperta. Rzeczoznawca samochodowy zajmie się dla was oceną stanu technicznego pojazdu, dokona niezbędnej ekspertyzy, kosztorysu oraz sporządzi opinię dla sądu.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak dobrać bagażnik dachowy

Jak dobrać bagażnik dachowy


Autor: Bartosz Iłowski


Gdy zbliża się rodzinny wyjazd, zaczynamy się zastanawiać jak pomieścimy w samochodzie wszystkie nasze rzeczy, których z roku na rok jest coraz więcej. Nowoczesne samochody, pomimo, że coraz większe, oferują dużo miejsca dla podróżujących osób kosztem przestrzeni bagażowej.


Rośnie więc wielkość samochodów jednak pojemność bagażnika bardzo rzadko przekracza 500 litrów. Do codziennego użytkowania samochodu jest to zupełnie wystarczające, jednak przy wyjeździe, nawet na krótki urlop, okazuje się to zbyt małą przestrzenią. Rozwiązaniem okazuje się box dachowy. Tu pojawia się problem: jaki box dachowy będzie dla nas najbardziej odpowiedni?

W pierwszej kolejności musimy zastanowić się co jest nam potrzebne. Jeśli kłopot sprawiają nam narty a pozostałe rzeczy mieszą się do bagażnika samochodu, to nie musimy zwracać uwagi na pojemność bagażnika dachowego a sprawdzić jego długość. Do większości popularnych boxów dachowych włożymy 4-6 par nart lub 3-4 desek snowboardowych. Warto w takiej sytuacji narty włożyć do pokrowca który zabezpieczy je przed ewentualnym porysowaniem jeśli położymy na nie buty narciarskie. Więc jadąc na narty wybierzmy box dachowy długi i szeroki ale płaski. Pozwoli to nam zmniejszyć opory powietrza, a co za tym idzie spalanie wzrośnie nam bardzo nieznacznie.

Zupełnie inna sytuacja będzie jeśli mamy do zapakowania dużo toreb (lepiej nie używać walizek, gdyż zajmują dużo miejsca i pakowanie jest mniej efektywne). Powinniśmy w takiej sytuacji szukać bagażnika dachowego dużego i wysokiego. Wejdzie nam do niego 4-7 toreb. Pamiętajmy jednak, że bagażnik dachowy nie jest tak samo wysoki w każdym miejscu więc układając bagaże na środku powinny znaleźć się największe torby na z przodu i z tyłu - najmniejsze. Ważne w tym przypadku jest również równomierne rozłożenie wagi. Do boxa dachowego najczęściej możemy włożyć do 75 kg bagaży. Dobieżmy też wielkość bagażnika dachowego do naszych potrzeb. Zapakowanie dwóch toreb do boxa o pojemności 500 litrów nie ma sensu i niepotrzebnie będziemy wieźli pustą przestrzeń. Warto wtedy wybrać mniejszy model.

Na rynku znajdziemy duży wybór boxów dachowych, produkowanych przez różnych producentów. Warto dołożyć jednak niewielkie pieniądze i wybrać lepszą firmę co pozwoli na uniknięcie problemów z niedomykającymi się zamkami, trzeszczącymi uchwytami i bardzo irytującymi odgłosami opływającego bagażnik powietrza.

Gdy już wiemy jaki bagażnik dachowy jest nam potrzebny, musimy zdecydować czy chcemy go kupić czy wypożyczyć. Wypożyczalnia bagażników dachowych daje możliwość wyboru konkretnego modelu dopasowanego do naszego wyjazdu. Gwarantuje też dostęp do najnowszych modeli. Odpada nam też problem z magazynowaniem bagażnika w czasie gdy z niego nie korzystamy. Koszty wynajmu nie są duże (200 - 300 zł za 10 dni) i kupno boxa dachowego na własność zwróci się dopiero po kliku lub kilkunastu latach.


www.superboxy.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.