środa, 10 grudnia 2014

Kradzież kołpaków

Kradzież kołpaków


Autor: Leon Lasa


Mając Fiata Uno w którym kołpak jest przymocowany jedną śrubą, ani razu nie miałem problemu z kradzieżą bo się nie da ukraść bez uszkodzenia kołpaka.


Wiele marek samochodów niestety kołpaki ma przymocowane tylko na zaciski, więc kołpak można zdjąć tylko go podważając, no i kwitnie kradzież kołpaków i oczywiście handel nimi.

Odkąd przesiadłem się na Volkswagena Polo ukradli mi kołpak gdy nieopatrznie zaparkowałem przed hipermarketem M1 w Krakowie, celowo wymieniam ten obiekt bo tam grasuje banda złodziei, którzy kradną kołpaki i nikt z ochrony hipermarketu z tego sobie nic nie robi, mają gdzieś klientów, którzy tam przyjeżdżają na zakupy. To była ostatnia moja wizyta w tym miejscu i nie zamierzam tam więcej kupować, bo parkowałem na wielu parkingach przed niejednym sklepem i nigdy nic mi nie zginęło.

W pierwszym momencie gdy zauważyłem brak kołpaka pomyślałem sobie że po prostu odpadł, ale gdy się zastanowiłem i przypomniałem sobie moją spokojną jazdę, doszedłem do słusznego wniosku że w nowym samochodzie sam kołpak nie może odpaść.

Potem sobie pomyślałem dlaczego nie ukradli wszystkich czterech? Żeby mieć komplet do sprzedania? Odpowiedź jest prosta gdybym zgłosił kradzież tego jednego kołpaka, każdy policjant powiedział by mi że kołpak mi sam odpadł i na pewno nie zainteresowała by go kradzież mienia o wartości 50 zł. Dlatego właśnie złodzieje kradną po jednym kołpaku z z parkingów, bo prędzej czy później skompletują sobie cały komplet. Kradnąc jeden czuja się bezkarni bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo gdy brakuje jednego kołpaka czy został ukradziony czy zwyczajnie odpadł.

Nic mi więc nie pozostało jak kupić kołpak na aukcji, bo salonie nie dość że są drogie to jeszcze trzeba kupić cały komplet a mnie jest potrzebny tylko jeden. Sprawdziłem oferty na portalu aukcyjnym i zobaczyłem tam mnóstwo używanych kołpaków, ale postanowiłem że za nic nie kupie używanego, bo istnieje możliwość że został zdjęty z innego Polo bez wiedzy właściciela. Odrzuciłem wiec wszystkie oferty używanych, udało mi się znaleźć sprzedawcę. Który sprzedawał nowe kołpaki na sztuki, kupiłem jeden a z wysyłką zapłaciłem 41 zł. Kołpak przyszedł po kilku dniach i niczym nie różnił się od pozostałych trzech.

W tym miejscu chciałbym zaapelować do wszystkich kierowców, którym zginęły kołpaki aby nie kupowali używanych, bo jeżeli nie będzie klientów na używane kołpaki to i nie będzie złodziei, nie dajmy się skusić kilku złotową różnicą w cenie ryzykując że wzbogacimy złodzieja.

Pozostało mi jeszcze znaleźć jakieś zabezpieczenie kołpaków przed szybkim zdjęciem, ale jak do tej pory nie znalazłem satysfakcjonującego mnie rozwiązania., które by nie szpeciło kół a choć trochę utrudniło złodziejstwo.

Zapraszam przy okazji na bloga poświęconego motoryzacji


O Lwowie Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz