Alternatywa dla samodzielnej sprzedaży
Autorem artykułu jest Robert Wąsik
Wielu z nas, kiedy przychodzi pora na zmianę samochodu, próbuje sprzedać stary wóz. Nie zawsze jest to łatwe. Czasem problemem jest brak czasu, a niekiedy po prostu stan techniczny naszego starego auta. W poszukiwaniu alternatywnego rozwiązania warto poznać oferty skupów samochodów.
Wielu niewtajemniczonych myli wciąż skup samochodu z komisem samochodowym. Wprawdzie w obu możemy sprzedać samochód, jednak różnica jest diametralna: komis samochodowy przyjmuje prawie wyłącznie samochody sprawne, natomiast w skupach samochodów pojazdy w bardzo dobrym czy nawet dobrym stanie należą do rzadkości. Skup samochodu jest swego rodzaju alternatywą również dla skupu złomu, ponieważ zasadniczo sprzedawane tam samochody muszą być choć częściowo sprawne.
Sporo osób krytykuje skupy aut za to, że ceny w nich oferowane są niskie. To fakt, nie jest to zdecydowanie sposób na zbicie kokosów, jednak i nie taki jest cel ich funkcjonowania. Większość samochodów odprowadzanych na skup aut jest już dobrze wysłużona i tak naprawdę wymontowuje się z nich tylko niewielką część elementów. To na ich sprzedaży skup zarabia, podczas gdy sama „skorupa” często nadaje się już tylko na złomowisko. Oczywiście, każdy przypadek jest tu trochę inny, co widać wyraźnie w skupach aut powypadkowych. Tam uszkodzenia blacharskie są normą, a często towarzyszą im także mniej lub bardziej poważne uszkodzenia mechaniczne. Samodzielna sprzedaż samochodu w takim stanie również nie przynosi kroci, nie wspominając nawet o tym, iż często wymaga poświęcenia bardzo dużej ilości czasu. Kiedy tego brakuje, skup samochodów jest rozwiązaniem ekonomicznie lepszym niż złomowanie samochodu.
Skup samochodów jest pomysłem na dorobienie grosza ze sprzedaży wozu. Zazwyczaj kwoty, jakie przynosimy ze sobą ze skupu, nie przekraczają kilkuset złotych. Nie rzuca to na kolana, ale ci, którzy już noszą się z zamiarem zakupu nowego samochodu, z pewnością docenią i taką kwotę, która pozwala mniej więcej na zatankowanie nowego pojazdu pod sam korek (chyba, że kupujemy coś z naprawdę wielkim zbiornikiem).
---Więcej dowiesz się na tym blogu.
Realizacja: PozycjaPlus
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz